Pozwolę sobie jeszcze skromnie dodać; co za czasy, Panie Prezesie, co za czasy! Jaki brak wyczucia, smaku! Pamięta Pan, Panie Prezesie tę noc w tataraku? I swoje żeśmy zrobili, i w błotku potaplali, i cicho o tym było... przyjemnie, dyskretnie i tyle. Teraz publicznie się Panie Prezesie obnażają, wydzierają, du.. pokazują! Co za czasy, Panie Prezesie, co za czasy!!!