
Ela_Ale
Użytkownicy-
Postów
2 818 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ela_Ale
-
potem zapłonie pamięć
Ela_Ale odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Krysiu! Czy pozwolisz czytać ten wiersz bez ostatniego wersu? Tak wolę. A to zabieram jako perełkę.: igranie uwodzi tak zalotnie zeszroniony czas Lubię sobie tak powyjmować z Twoich wierszy co bardziej smakowite kąski. Dzięki i uściski. Elka. -
Rozumiem, że "wszystko już było" i zostało bez zmian? Może trochę tak, ale to przesadne znęcanie się wg. znanego szablonu "nic się nie zmieniło...". Przymykanie oczu na szczegóły, brak głębszej analizy jest płycizną. Straszenie grozą jest chwytliwe, ale niczego nie wnosi. Wiersz czyta się chropowato, warto go wygładzić. Wielkie litery mieszają się z małymi. Przecinki raz są, a raz ich nie ma. Do poprawek. Pozdrawiam. E.
-
"Płytka płyta" zabrzmiała mi niezręcznie. Nie będę wnikała, dlaczego. Cała ostatnia strofa jest mało urozmaicona. Ratuje ją Hades. Gdybyś, Oxywio, w tej strofie wykorzystała ten element na "rozluźnienie" tekstu, aby nie był tak strasznie sierioznyj, jak bywają wiersze o grobach, łatwiej i z większym zaciekawieniem można byłoby czytać całość. A tak - co mi zostawiasz tym wierszem? Nie wiem... Uściski. Elka.
-
A tam, biedna! Należy się jej! :)))) Skatuje, zamęczy...Pozdrawiam i ja. Elka.
-
A tam, dla Ciebie! To znaczy jak chcesz - proszę uprzejmię! Bierz. Ale to o prawdziwych odchudzaczach! Zaawansowanych i wagowo i doświadczalnie. A nie tam takie nie wiadomo co! Kilka kilo sadełka to tylko przysmaczek! Jeszcze cieplej - Elka.
-
Głodnemu bułka na myśli! Albo i rogal jaki! To NIE JEST EROTYK! Sok nie jest z móżdżku! Tylko z komór mózgowych! I nie sok tylko płyn. Kompletna ignorancja!. Sama se zrób komory w móżdżku! Zobaczysz, co się stanie. Mój zaangażowany wierszyk jest poświęcony z całym współczuciem i zrozumieniem wszystkim odchudzaczom i ich nieskończonym cierpieniom! Nie odchudzałaś się??? To spróbuj! Zobaczysz! Obejrzyj się rankiem w lustrze po przegłodowanych nocach. I dniach. Jemioła! Niewinna roślinka, a tu jest cierpienie, cierpienie... No, to już. Buziaka nie będzie, bo cierpię. Pa. Elka. A EROTYK!!!!!!!!! Słonce też tak przeczytało!!!!!!!!! by mówiło, że zaniemówiło?????? że mocne i cóś ????? erotyk, za przeproszeniem - męski jak cholera. taki z siłowni więcej! i proszę mi nie sugerować, co mam robić z moimi organami!!!! one są przeznaczone!!!!!! na WIELKIE CELE. no! ja się niekończąco nie umartwiam. NIE MUSZĘ! TAK MAM! :P głodowane noce, nocami to się... ŚPI! a nie żeruje na dawcy. Ty się nie odchudzaj! wracaj do lustra! starczy! :))))))) Ty się Słońcem nie zasłaniaj, bo efekt może być kiepski. Mocne i cóś to i odchudzanie jest! Zapytaj Pary Poniższej! Ona jest mądra kobieta! Twój móżdżek? A wierzę, wierzę! Taki zmielony, wibrująco-podskakujący móżdżek to cymesik może być. Na taki cel to odstępuję! A na niego żółteczko świeżutkie i cebulka! mniam! Nocami niektórzy żerują....!!!!!!!!!! Nie tracą czasu. Wiem to! Widziałam! QUOTE!
-
Szarpiąc zniesmacza. :) Ale co tam. Wytrwamy, nie? :) E.
-
Loko! Już Ty się nie łzawij nad tym egzemplarzem. Omijałam go z daleka. Wszystko było jasne przez cały czas. Balast faktycznie spadł wraz ze spadkiem tego nadmuchańca. :))) Elka.
-
Głodnemu bułka na myśli! Albo i rogal jaki! To NIE JEST EROTYK! Sok nie jest z móżdżku! Tylko z komór mózgowych! I nie sok tylko płyn. Kompletna ignorancja!. Sama se zrób komory w móżdżku! Zobaczysz, co się stanie. Mój zaangażowany wierszyk jest poświęcony z całym współczuciem i zrozumieniem wszystkim odchudzaczom i ich nieskończonym cierpieniom! Nie odchudzałaś się??? To spróbuj! Zobaczysz! Obejrzyj się rankiem w lustrze po przegłodowanych nocach. I dniach. Jemioła! Niewinna roślinka, a tu jest cierpienie, cierpienie... No, to już. Buziaka nie będzie, bo cierpię. Pa. Elka.
-
Oddychaj! Słońce musi oddychać :))) Dzięki. Pozdrowienia promiennie - Elka.
-
oblizuje się syta gdy wyciśnie komfort z ciała sen z nocy językiem poturla po podniebieniu co mądrzejsze słowa z głowy wyssie rurką płyn mózgowy wykrztusi o tak teraz jest dobrze kiedy rano budzisz się wycieńczonym truchłem upiększony
-
No, właśnie! :)))) Dzięki. Pozdrowienia i ja ślę. Elka.
-
rybak-akrobata
Ela_Ale odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ja mam inaczej, choć zazdroszczę Haykowi spojrzenia. Zobaczyłam Pannę (to niby ja:)!) z jedną nogą w żądzy, a drugą w katechizmach i...one się rozjeżdżają. Jak w odpływającej łodzi. Ona ( ta Panna, nie łódź!) szybciutko podejmuje decyzję i wcale nie chcę, żeby pokornie oczekiwała decyzji Losu. Głowa w wodę i połów trwa :))) Świetny wiersz. Dowód? Można czytać wielorako i zawsze się myśli nawet leniwym. Serdeczności. Elka. -
Nie przesypiajmy życia
Ela_Ale odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mimo, że zaimków nie żałowałeś, w emocji machnąłeś ręką na rytm - nic nie gadam, tylko swawolimy! Oby tak wszyscy i zawsze mieli, świat byłby o wiele bardziej strawny! Pozdrawiam. Elka. -
wystarczyła chwila nieuwagi i masz mnie tam, gdzie słońce nie dochodzi. gdzie zapaliłam dziś znicz za i przed grobami. gdzie nie dosięgasz, gdzie wielki wykrzyknik zastąpił znak zapytania. Tak sobie, Anno, przeczytałam. Nie gniewasz się? Bo też i te słowa wywarły wrażenie. Bardzo. Pozdrawiam. Elka.
-
Gdybym posądziła Cię o spisywanie (patrz: ściąga), napisałabym chyba: odpisane... :))) A moje "spisanie" znaczy spisywanie dziejów świata tego i innych! No, bo je spisałeś! Ostrą stalówą! Pa. Elka.
-
Moje specjalne Zaduszki z dedykacją
Ela_Ale odpowiedział(a) na Ela_Ale utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Tarze - do śmiechu i z sympatii - antidotum na smutki Łażę po tym wielkim polu, co robić. Szmat ziemi zalepiony różnorakim kamieniem i kwiatkami. Dróżki i drzewa są, owszem. Przejść można, idę. Powietrze ma ten specjalny zapach – mokrych liści leżących na ziemi i jużzachwilę śniegu. Znacie go? Ni ładny ni brzydki, przereklamowany, wyciśnięty poetycznie do cna. No i zerknijcie. Po lewej, pod żółtym klonem Józef Pyć. Na nim brązowy kamień, spękany bochenek chleba z pieca. To piekarz był, jak nic! Listek przykleił się brzuchato do liter i zdobi frywolnie. Dalej o parę kroków Genowefa Madonna. No! Ta miała nazwisko! Pozazdrościć. Widzę ją. Blond fiokowane loki, różowe perkaliki w cekinach, z pretensjami. Chichocze piskliwie przy skubaniu gęsi. I nuci „Gdybym to ja…”. Jak żywa. Parę metrów na prawo szara płyta w ciapki. Leżąca bieda z powagą, schludność z samotnością. Wikary jak nic. Kwiatów nie ma, bo od kogo. Świeczkę zapalili. Nudno miał za życia i tak zostało. Miecio Podniosły. Chociaż tyle dobrego. Majestatyczna, wielka bela z czarnego granitu to na pewno własność adwokata. Któż inny tak tryskałby dostojeństwem!? Oni się cenią. Nawet tutaj. Cezary Powiński. To pewno i napić się lubił. Ma moją sympatię; mam nadzieję, że nie męczył sikacza. Nogi mnie bolą. Dym w nosie kręci. Jeszcze chwilę pochodzę, może znajdę wreszcie to, czego szukam. Pod falangą sumaków musi być jakiś wojak. Jest! Chorąży Jan Pal. Ani słowa. Salut! O! A to co? N.N. Czyżby to miłośnik koniaczku? Napoleona i ja lubię, co tu kryć. Z tej miłości zmarł? Od takiego trunku? Zawracanie głowy. No, dobra. Żartuję. Wiem, że to facet bez znajomości… No! Nareszcie, bo dłużej chodzić się nie chce. Jestem. Znalazła się moja leżanka! Wiem, bo wyraźnie czytam na czarnej, blaszanej płytce: Ela Ale…Do zobaczenia! -
Jakoś tak się porobiło, że czytasz ze mnie jak z otwartej książki! :))) Trochę to czytadło sfatygowane i zdemoralizowane zaglądaniem, ale bardzo Ci wdzięczne, bo i Czytelniczka zacna! Ściskam. Elka. Cieszę się, autentycznie się cieszę, nie, że w ramach jakiegoś TWA ;)) Przyznam się bezwstydnie do niedorozumienia, gdybym kiedyś nie mogła sobie poradzić. Pozdrawiam :) No i będziesz tak miała nawzajem! :))))))))))))))))) Uścisk. Elka.
-
Wszedłeś w klimaty. Cieszę się. Pozdrawiam. Elka.
-
Nie jest lekko, prawda? Najtrudniej tym powychylanym. Bo zginąć w tłumie to i czasem dobrze, byle nie ucięli wszystkiego i do kasacji... :)))) Ma jednak ten wiersz drugą treść, ale o tej nie napiszę. :) Mocno spisane. Pozdrawiam. Elka.
-
Też bym chciała takiego trwania... :))) Pozdrowienia, Marku. Elka.
-
Nie wiem, co oni pili...! Szampan na sawannie wśród dzikich zwierząt! Może zawirować świat :))) Dzięki, Bolku, za wierszyk, jak zwykle i ściskam. Elka.
-
Noc była taka, ale brakuje też próby uwolnienia się od niechcianej, złej miłości - jak mówisz, Oxywio. Nie była to miłość! To noc! :))) Uścisk. E. Tak też czytam - że noc, że pożądanie, że właśnie brak miłości, a tylko uzależnienie - takie uzależnienie erotyczne często ludzie nazywają miłością. Może nie to było zamierzeniem Autorki, ale ja odczytałam to uzależnienie w słowach mówiących o szamanie (rzucenie uroku, zaklęcie, zniewolenie emocjonalne) i o tatuażu, piętnie (żeby oznakować "własną" kobietę - to wszystko są atrybuty i cechy szamanów). Uścisk. :-) Nie "rozbierzemy" detalicznie tej zawiłej sprawy! :)))) Jestem tylko za tym, żeby to ona oznakowała jego!:)) E.
-
Temat smutny, ale ubrany w mało oryginalną formę. Mówiłaś, odeszłaś, nie rozumiałem, nie dotrzymałaś słowa, spaliłem targany rozpaczą...- tak często można to czytać. Ostatni wers - sama prawda :) Pozdrawiam. Elka.
-
wiersz dla Istvana
Ela_Ale odpowiedział(a) na Pan_Biały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zwyczajnie: podoba mi się ten wiersz. Nie wyjmuj chłopców ani "nie możemy być pewni". Tu nie o płynność chodzi, a o brak stabilności w czasie i przestrzeni. Za >>bliska bliskość