och Dominiko, miałam podobny przypadek, witaj powtórnie
a co do wiersza też kiedyś pisałam :
" jesteś górą rozterek na którą trafiłam
i rozterką górki z którą się puściłam
wiele w tym naiwnosci, ale słodkie
pozdraw.
Pewien znany cieśla z miasteczka - Upsali
Wybudował dom z sekwojowych bali
Jeszcze nie ochłonął
Gdy dom całkiem spłonął
Bo jemu robota… tak się w rękach pali.
dobre!
Co potem
Nic tak nie pomaga odkryć w sobie mocy, jak sytuacje krytyczne
W popiołach ikaryjskiej lekkomyślności
Odnajdę cień orła zgubiony w przelocie
A jeśli pominę niewidzącym wzrokiem
To bystry umysł nie zwiedzie mnie przecież
Bo jeśli narodzić powinna się przyszłość
To nie cherlawej kruchości gipsowe nic
Lecz spiże i brązy z jabłkiem dobroci
Uświęconej łzami niczym przydrożny krzyż
Spożytkować pomyślnie czas wyznaczony
na wędrówkę po ziemi nieurodzajnej
zaszywając płochliwe kalosze szczęścia
przerobić pustynię na raj obiecany
26.06.06.
zostało tylko pięć dni; ułóż mnie
bezpiecznie w walizce, zamknij
nie będę narzekać, że ciasno. bo
między ręcznikami miękko i ciepło
jak w domu. -------pozazdrościć!
pozdr.Es
czerwcowi ścieżynki
chłopcóm dziewczynki
babciom wnuczki
pieskom suczki
i tak wymieniać można bez liku
nie zapominając o słowiku
Alicjo, czarodziejko słowa- piekny twój wiersz,
cmokam cię ES