Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz Wojciechowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartosz Wojciechowski

  1. Raczej rzadko się zdarza, żeby ktoś napisał komuś wiersz od nowa - to ty decydujesz, ty piszesz, a w W masz po prostu teoretycznie więcej głosów, które coś sugerują, a nie ograniczają się tylko do napisania "fajnie, podoba się" albo przeciwnie. Pzdr!
  2. Cześć AR, oto jest wg mnie esencja tego wiersza i tak wg mnie można by go zostawić. Nie namawiam cię jednak, ponieważ to ty jesteś tu od decyzji, poza tym mogę źle radzić. Natomiast na pewno trzeba poprawić literówki w wersach 9 i 11. Acha, nowa wersja znacznie lepsza:) Pzdr!
  3. Och, mam nadzieję, że to tylko taka autoironia i że się pani nie podda po pierwszym tekście. Pzdr:)
  4. Gra dziś dla tłumów uliczny grajek, linoskoczek na strunach, magii czeladnik. Słychać po raz kolejny ten sam znany taniec w starych skrzypiec muzyce; dźwięki płyną przez ulice i echem budząc drobne fale, podmywają kamienice. Nic tylko tańczyć – lecz nie widzę wcale by ktoś tańczył nad cichym, modrym Dunajem. Ludzie jak szli, tak idą dalej. Wiedeń, 17.05.2004
  5. Uch, przebić się przez to niełatwo, tym bardziej, że z każdym wersem skręcasz coraz bardziej w stronę brutalizmu. Wiersz mi się zupełnie nie podoba, ale to ze wględu na poetykę i stylistykę. Jednak wierszem jest przecież, i to całkiem niezłym, jak ktoś ma mocne nerwy, to rzeczywiście może sobie przemyśleć. Ja może jutro jeszcze spróbuję. Pzdr!
  6. Miałeś wersyfikację zmienić i co? To jest naprawdę największy mankament tego wiersza. Zaimki, skoro się upierasz, mogą zostać:) Treściowo natomiast część z motywem ziaren piasku zdecydowanie góruje nad tą z wiatrem - może dokonać jakiegoś zabiegu chirurgicznego? twoje dłonie nadal tu są przy moich skroniach układam piasek w dziwne wzory może gdy głębiej zanurzę dłonie w wilgotny piach - to najfajniejsze dla mnie momenty; ciekawie wyrażone, niby takie to proste, a jednak działa mocno na moją wyobraźnię. Pzdr!
  7. Ciekawie jest to napisane, z kamienną twarzą fatalisty, że tak powiem:) Plus i pzdr.!
  8. jestem facetem:( i do tego pełnoletnim! ajajaj, to pogarsza sprawę, pozdrawiam/iza łojojoj, bardzo pogarsza. Pozostaje Juda Tadeusz.
  9. A ja bym grubą krechą po 6 wersie oddzielił i dolną część gruntownie przemienił (cwaniaczek - ale jak?). To chyba dlatego, że wydaje się zbyt dosłowna... Ale obraz faktycznie udany. Pzdr!
  10. Trochę na przekór samemu sobie - ale co tam - podoba się, zwłaszcza 4 ostatnie wersy, bez naiwnej wiary w cudowne odmiany. Pzdr!
  11. Szkoda, że jednak nie na kacu, tym stwierdzeniem wytrąciłaś mu ostatni argument z ręki - tak to by było nawet zabawne. Wg mnie jedyne co z niego w takim razie można uratować, to tytuł, i napisać ew. od nowa, przykładając się nieco bardziej, tak by jednak czymś czytelnika zainteresować, coś mu w pamięć wbić... Pzdr!
  12. Wiersz z tematem do dyskusji, i za samo to już plusik:) Ja tutaj wiersz widzę; jakkolwiek 3 pierwsze strofki są w swym buncie/kontestacji dosyć niedojrzałe (a z drugiej strony szczere, co często idzie w parze), to jednak ostatnia wydaje się intrygująca - to najlepszy fragment tekstu, dobra puenta. Może bojów faktycznie nie ma o co toczyć, ale porozmawiać zawsze warto:) ps. Piaście, w pierwszej nie ma rzadnego pomylenia - ona oddaje punkt widzenia sceptycznego, wątpiącego peela, który rozwinie swój tok myślenia w dwu następnych. Pzdr!
  13. Do i_e: moja klawiatura działa póki co sprawnie, wyskakują wszystkie polskie znaki, jakie tylko chcę, ale o dziwo takiego komentarza nie mógłbym przy jej użyciu napisać. Wada fabryczna? (proszę cię, w imieniu zmarłego moderatora - Panie świeć nad jego duszą - wycofaj swój post). Do pana Przemka: po pierwsze, pod swoim tekstem ma pan opcję "edytuj" - można zatem łatwo zmienić "lsakotan". Co do wiersza, to jak na debiut na tym forum wydaje mi się zupełnie przyzwoity - jest myśl, jest swoista, hm... fantazja w operowaniu słowem. Fakt, ciężko się przebić przez tak formułowane wersy, no i ten brak polskiej czcionki, ale wg mnie to znamionuje duże możliwości na przyszłość. Będę kibicował, pzdr:)
  14. jw. , choć jak to się mówi: "potencjał jest". Pzdr:)
  15. Przede wszystkim wersyfikacja - moim zdaniem miejscami warto pozmieniać, bo ciężko się czyta. Poza tym sformułowania: sklejką milionów wyplutych gum, błoto na twarzy, popękanych kieliszków twoich martwych słów - albo zbyt dosłowne, albo zbyt wydumane, po prostu na nie. Ogólnie pomysł przecież dobry i wart wiersza, ale wg mnie potrzeba jeszcze trochę pracy, żeby go nazwać udanym. Może dział Warsztat? Pzdr!
  16. Polecają W, to i ja to samo szepnę. Tekst moim zdaniem ma rymy na dobrym poziomie (choć w pierwszej strofce można by je udoskonalić), poza tym aż drga od emocji - to można wykorzystać i przy jeszcze odrobinie wysiłku przekuć na coś b. fajnego. Póki co jego największymi słabościami są wg mnie: za duża ilość słów, rozgadanie oraz niestety ich ciężar, chwilami zgrzytająca górnolotność. Pozdrawiam cię Bajko! :)
  17. Z tym jeziorem to się ubawiłem setnie:) Wg mnie tym razem vilanella słabsza ciutkę, właśnie ze względu na pewne słabości treściowe - generalnie zastanawiam się nawet, czy ta forma (choćby przy najwyższych umiejętnościach autora) sprawdza się w przypadku opisywania emocji i opowiadaniu historii... Mam wrażenie, że spełnia się idealnie tylko przy malowaniu słowem obrazów. Ale być może się mylę. Oczywiście będę trzymał kciuki za kolejną śmiałą próbę wyjścia poza takie schematyczne myślenie i przełamanie na moich oczach stereotypu:) Tak czy inaczej: chylę czoła:)
  18. Polaryzujesz odbiorców, Veronique:) Albo się spodoba, albo wcale nie. Ja nie widzę tutaj szukania oryginalności "na siłę", tym bardziej "przeintelektualizowania" - taka jest po prostu forma wiersza. Można go oczywiście napisać prościej, bez takich kontrowersji wokół słownictwa, no ale przecież on taki właśnie miał być - dziwaczny, pstrokaty i nieco nawet prowokujący, czy nie? (och, nawet jeśli nadinterpretuję, to i tak wszyscy raczej zgodzą się z pierwszymi dwoma słowami tego komentarza:) Pzdr!
  19. Nie wiem, jakie ewolucje ten tekst ma już za sobą, wiem natomiast co najmniej trzy rzeczy: po pierwsze, wiem, że podoba mi się coraz bardziej; po drugie, wiem, że to bardzo trudne napisać wiersz pod rytm jakiegokolwiek tańca, co dopiero tanga; po trzecie, wiem, że nie pasuje mi tutaj "nakręca" (choć od biedy może być...;) - może "wibruje" albo "drga i nęci" (trochę z wędkarstwa miłosnego:) Fajnie Patti.
  20. Kyo, pamietam ten tekst z W. To naprawdę dobry kawałek poezji, był i jest, mimo pewnych zmian. Pamiętam, że się męczyliśmy wszyscy z końcówką; śmiem twierdzić, że ta wersja jest bardzo udana - prosta, sugestywna, nawet jakby impresjonistyczna:) Pzdr!
  21. Ewo, ja dzisiaj niestety tylko przelotem. Też mi się wydaje, że ciut za dużo słów, ale być może po którymś tam przeczytaniu to wrażenie zaniknie (poniekąd podobnie było z "Fugą"). A przeczytać nie raz i nie 10 warto; pomysł z orzechem gitezz:) Pzdr! ps. "nad ziemia rozkołysana"? mogę się oczywiście domyśleć, dlaczego tak a nie inaczej, ale jednak mi osobiście - zgrzyta, wystarczy zamienić na "ą":)
  22. "Moskwa - Pietuszki" rzeczywiście ze wszech miar inspirujące, ja również polecam, zwłaszcza wszystkim wilczym rozbójnikom:) Tu nie jest źle, choć podpisuję się pod apelem pani Stasi i M. Krzywaka o dalszą pracę w celu udoskonalenia tekstu. No i ja również nigdy bym tego nie odczytał zgodnie z zamysłem Autorki, widzę tu natomiast niebanalnie opisaną parę w alkoholowym barłogu życiowo-moralno-miłosnym:) Życzę weny, bo może być naprawdę fajnie. Pzdr!
  23. Oj tam, przecież pod prysznic jej nie wejdę (chociaż zaczynam o takiej chłodnej kąpieli marzyć - wreszcie upał!:))) No i przyjdę z własnym piwem! ;)
  24. A co z tym limitem? Jakieś zmiany? Mateńko, wszystko, tylko nie to, 6 dni jest cacy. ps. BlackSoul, poczekaj, idę z tobą!:)
  25. Pani Espeno, ze zdjęć naprawdę ładnych polecam fotkę z Borucem i Podolskim - po zakończeniu meczu Podolski podszedł do wciąż siedzącego na murawie i patrzącego ze smutkiem w dal Boruca, pochylił się i coś mu tam mówił na pocieszenie. Możecie się śmiać albo złożeczyć, ale miom zdaniem to był piękny moment.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...