Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz Wojciechowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartosz Wojciechowski

  1. Szumię zadowoleniem, leniem też troszkę... :) Powiem szczerze, że wcale nie był dla mnie łatwy, podchodziłem do niego jak do jeża już od W:) No, ale tutaj to już trza komenta walnąć. Przeczytałem po raz -nasty, trochę porannego spokoju i miłych skojarzeń zrobiło swoje - wreszcie mam całość tej sceny przed oczami. Jest nad czym westchnąć, bardzo dobry pomysł, udane wykonanie = czarodziejski wiersz:) Pzdr. Ewo!
  2. Cześć Alis. Nie miałem wczoraj okazji, zatem dziś się przejdę dróżką, podumam, poćwierkam, może za przestrogą Jacka troszku perzu powyrywam... ps. ostał się jeden malutki przecineczek, aż piszczy, że mu tak smutno samemu. Chętnie go wezmę w adopcję - u mnie wszystkie niechciane przecinki znajdą schronienie. Pzdr! Wiersz cudny.
  3. Alis, mam nadzieję, że cię nie przygniotło:))) Serdecznie dziękuję za pozytywny odbiór. Piaście, co nam innego zostało niż chwilki ocalać od zapomnienia... ;) Pzdr! Dziękuję wszystkim za budujące odwiedziny:)
  4. Pozwolę sobie się z Paniami - tak Alleną, jak i Oleną - nie zgodzić:) O treści rzecz jasna zawsze można dyskutować, ale tekst jest przede wszystkim b. dobrze napisany, a tego wcale nie mamy "dużo wszędzie":) Piaście, mnie kojarzy się z psalmami. Rzecz jasna formalnie psalmem nie jest, ale jego wymowa, nastrój, przesłanie stawia go wg mnie dość blisko. Z tą różnicą, że ten psalm jest "zindywidualizowany" i jakby "bardziej życiowy". Dość regularnie piszesz jedne z najlepszych utworów w kontekstach religijnych na tym forum. Pzdr. i gratuluję! :)
  5. Ten wiersz jest jak eter, ale jest też eteryczny. Poezja wysokiej próby, dla mnie osobiście nawet jeszcze wyższej, ponieważ w swoim pisaniu nie potrafię póki co uchwycić takich momentów - impresji na styku jawy i snu, z pogranicza światów. Zastanawiam się nawet, czy w takich przypadkach nie należy zrezygnować z rymów - tutaj mam kolejny dowód na to, jakie możliwośći przy kreowaniu prawdziwej magii daje wiersz biały (te wszystkie "zamarkowania" znaczeń, niedopowiedzenia, rozmycia ostrości spojrzenia, a z drugiej strony chirurgiczna precyzja sugestii, lśniące opiłki marzeń). Co na ten temat sądzicie? ps. dziękuję Michałowi za podanie ciekawego tropu, cięzko mi było ten tekst usadowić na ziemi:) Pzdr!
  6. Mag: dzięx, miło przykuwać twoją uwagę choć na chwilkę:) EK: za duży plus szeroki, szczerbaty uśmiech i ukłonik:) Pzdr!
  7. Niech będzie, że czytałem w hurgocie i nie mogłem się skoncentrować;)
  8. Widzę, że ten dwuwers wzbudził zainteresowanie. Mnie na ten przykład "przejść po nim" kojarzy się z deptaniem wroga, a więc właściwie można to odebrać wręcz jako wzmocnienie "rzucać do stóp". Może zatem np. "przejść przez...", czy coś w tym kierunku.
  9. Wprowadzasz drum'n'bass do poezji? ;) Słowa na środku trochę wariują i sprawiają wrażenie podobieranych "na odczep się". Wybacz, nie pomogę teraz. Chwalę za eksperyment, krzywię się jednak miejscami, bo jest przesada. Ostatnia strofka (?) najlepsza. Pzdr!
  10. Jak widzę w samą porę wpadłem na oblewanie:) Kolejny udany Ulo, to miłe. ps. była też taka pachnąca woda - "Brutal", znacie dziewczyny? ;)
  11. Faceci są be, to fakt. Natomiast ten wierszyk udany i zgrabniutki, bez nadmiernego liftingu i wielu operacji - on się taki ładny po prostu urodził:) Pzdr!
  12. sorki, w dyskusji najbardziej kocham długie dygresje:)
  13. No a kleszcz, leszcz, wieszcz? Tekst ujął mnie swoim idealizmem i niezachwianą wiarą w happy end. Natomiast - wybacz Fagocie, muszę to powiedzieć - nie przedstawia sobą niczego, co można by zapamiętać na dłużej, nie wspominając o warsztacie. Ale za serce na dłoni - plus, dziel się nim, przy lepszej technice i większej oryginalności z czasem na pewno popłynie spod twojego pióra porządna poezja. Pzdr!
  14. Czyli jak na prawdziwego geniusza przystało:)
  15. Kłaniam się nisko, potrzebujemy zdolnej młodzieży:)
  16. Znamy, znamy (o ile pamiętam, tu również zebrał oklaski - wniosek: org jest opiniotwórczy;) Ja zamiatam piórem posadzkę i życzę dalszych sukcesów!:)
  17. Beenie: święta prawda, chyba każdy choć troszkę, na chwilkę odpłynie:) Wielkie dzięki za odwiedziny i czekając niestrudzenie na jakiś twój nowy tekst - od-pozdrawiam:) allena: bardzo miło mi gościć i czytać takie miłe dla ego komentarze:) Polecam się na przyszłość! Pzdr:)
  18. Oj nie znam - niech pani opowie, prrrooszę... :) Co do akordeonu, to zgadzam się w 100%, że świetny instrument, mam nawet w domu (nazywa się "Victoria II"), ale nie umiem grać:( W pani wykonaniu chętnie bym posłuchał! Głęboki ukłon.
  19. Kolejne komplimenta, i to m.in. znów na temat warsztatu... No, powiedzmy, że nie do końca wam będę wierzył:) Choć jak sam M. Krzywak pisze o wysokiej jakości, to znaczy, że coś jednak jest na rzeczy:) Dzięki! :)
  20. Bardzo to miłe, co piszesz Aniu, no po prostu z każdej strony:) W Wiedniu byłem tylko raz, na krótko, ale to wystarczyło, żeby dać się oczarować temu niezwykłemu miastu. Jedni robią zdjęcia, inni piszą wiersze:) Kłaniam się nisko!
  21. Znamy się z tym tekstem nie od dziś:) Ale sam już nie jestem pewien, czy coś zmieniłaś, czy w końcu ani joty. Tak czy inaczej wywołuje w pierwszym odruchu szeroki uśmiech, pozytywne emocje, a następnie cień refleksji przebiega skroń, by w końcu błysk ironii zagościł na sekundę w oku:) Takie teksty można tylko lubić. Pzdr! ("szczylowaty kurdupel" rulez;)
  22. Dobrze, już dobrze - miłe panie macie jak zwykle rację:) Z Luthien na czele:)
  23. Mówiąc najkrócej, oceniłbym na 3-, a to tylko dzięki ostatnim 4 wersom. Wcześniej tekst przypomina pisaną na kolanie rozpiskę scenograficzną w podrzędnym teatrze off'owym. Gdyby jednak napisała to pani od nowa, kondensując pierwsze 19 wersów do najważniejszych słów, mogłoby być całkiem nieźle - po prostu forma nie ta, ale pomysł przecież fajny. Pzdr! ps. "aktorki i aktorki"? tu nie ma pomyłki?; Brahms'a, jak sądzę; przygryza, zagryza wargi, raczej nie "zgryza".
  24. No, on nie jest "żartobliwy", pani Vivienne, raczej "ironiczny" i "wnikliwy". Po któtkiej refleksji stwierdzam, że przypadł mi mocno do gustu, taki błyskotliwy. Natomiast w odróżnieniu do pani Espeny, motyw z Picassem nie jest mi bliski i trochę się nawet dziwię, że akurat Picasso, a nie jacyś "klasyczni" kubiści, czy choćby ten facet od "Czarnego kwadratu" (oczywiście zapomniałem nazwiska:) Tak czy inaczej - b. fajne. Pzdr!
  25. Miło, że wpadłeś:) Troszku zmieniłem, może nawet na lepsze;) Co do następnych strofek, to mnie tym pomysłem całkiem zaskoczyłeś, ale jest on jak najbardziej godny rozpatrzenia w przyszłości (choć wątpię, czy będę umiał nawiązać formą do tej pierwszej, bo była dosyć, hm... spontanicznie pisana. No ale spróbuję:) Pzdr!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...