-
Postów
13 643 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Treść opublikowana przez violetta
-
Kocham cię jak mleko z ciepłą wanilią, rozłożę talerze. Będę śpiewała w uwielbieniu nad dymiącym podpłomykiem z sałatą. Położę dłoń na twoim ramieniu, nie oderwę spojrzenia od ciebie.
-
Pamietam siebie rozbrykaną i wesołą, kiedy oczekiwałam i podglądałam z góry już wieczorem przez okno ze schodów razem z bratem ślubu cioci Danusi. Nie mogliśmy powstrzymać radości i śmiechu. Tuptałam w długiej, w białe kwiatuszki stokrotki sukience, z rozpuszczonymi włosami, które podrzucałam. Kręciliśmy się w dół i tak z powrotem. Kiedy byliśmy na dworzu nasza mama i jej cioteczne siostry, uśmiechnięte przytulały się w romantycznych w różne wzory strojach i w loczkach przy tańcu.
-
fajne zabawy
-
Jestem radującą się oliwką z odsłoniętą piersią słońcem Gdy całuję bardziej oświetlającym twarz odbijam się w oczach Przyciskasz jedwab do skóry na zawsze chcę twoją cząstkę
-
Chciałabym z niespodzianką przyjść taka ładna z falującymi włosami patrząc w oczy pocałować cię w policzek a później ty mnie w usta Zaprowadzisz za rękę na piękną plażę
-
Zakładam małe biuro, gdzie młodzi praktykanci będą przyjeżdżać rowerami z koszami dokumentów, książek i ze swoimi śniadaniami, na ile tylko będą chcieli. Gdy niewiele się spóźnią, mam nadzieję, że powiedzą: wybacz, już szybko się zabieram, a ja powiem, zdążymy sobie później trochę pogawędzić, ale najpierw wytłumaczę. Zgłosiły się dwie chętne osoby. Karolina chce chłonąć, mieszka w Urlach, ma wspaniałą, dużą rodzinę i troje rodzeństwa. Gosia, jest skryta, bardziej skupia się na swoim samochodzie i szybkim wyrwaniu się ze sklepu. Jeszcze dużo rzeczy nie miały. Zapewnię im sporo owoców, pysznej herbatki i kieszonkowe.
-
też myślałam o każdym, ale stwierdziłam, boże:) dziękuję:(
-
Zapachy dzieciństwa
violetta odpowiedział(a) na Maria_M utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
piękne zapachy i połączenia. ciekawy wiersz. -
cieszę się, przemyślę.
-
Chciałabym stokrotką być w białym pielęgnowaną płatku jak w edenie Choć teraz zranię się, robię gwiazdy na trawie, kocham więcej to samo głębokie pragnienie.
-
z rozmów z ''bogami''
violetta odpowiedział(a) na Marlett utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
lepiej się samemu leczyć. -
na plaży
violetta odpowiedział(a) na Andrzej_Wojnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
trzeba wiedzieć gdzie jechać, haha -
ja też tak mam jak się denerwuję.
- 33 odpowiedzi
-
- bezradność
- życie
- (i 5 więcej)
-
poprawię błędy językowe.
-
dzięki, piszę intuicyjnie:)
-
Uwielbiałam przychodzić do Ani koło lasu. Choć ona bardziej przyjaźniła się z Asią, była poważniejsza i obie miały blond włosy. Mieszkała w domu, w którym czuć było, że jest cały czas letni, słoneczny i że mieszka sama, bo gotowała wodę na węglowej kuchni i przygotowywała ciasteczka. Wokół był delikatny ogród z nagietkami, który podlewałyśmy i w którym piłyśmy herbatkę. Byłyśmy wtedy ubrane w przewiewne, białe spódniczki z zaokrąglonymi po bokach dużymi rozporkami. Cieszyłyśmy się. Marzyłyśmy o chłopakach.
-
Na ile zawita dzień
violetta odpowiedział(a) na Luule utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wreszcie odpuść, ładny wiersz. -
też tak może być, wedle życzenia :)
-
dziękuję pięknie. pozdrawiam Cię Olu.
-
Zanurkuj głęboko, tam gdzie jestem syreną. Będę tropiła tajemnice, rozkoszując się zawiłą materią. Głaszczesz mnie po włosach, całujesz lepkie policzki, czoło, a potem usta. Odczekam chwilę. Moje serce trzepocze jak muszelka. Zostań.
-
Gdy przechadzałam się po polach Janic, to chciałam najbardziej dotknąć kopca z siana lub zboża. One są spięte delikatnymi, bawełnianymi nitkami. Razem głaskaliśmy. Z taką Kasią wędrowałyśmy po ledwo udeptanych ścieżkach. Mijałyśmy jeżyny, opuszczone szopy i nowe ogrodzone wypasy dla krów. Chciałyśmy również zobaczyć róże i podążyłyśmy tam, bo za świętym domem były przecudne, wyrastały z subtelnego drzewka na łodyżkach różowe i fioletowe, bez kolców, całe jak eustomy. Później dojrzałyśmy dużą, już prawdziwą, żółtą z pastelową na różowo obwódką. Wąchałyśmy ją. Obok koło starej, czarnej, zadbanej stodoły kwitły pachnące płomyczki. Na tle młodej, zielonej, wysokiej trawy były tak świeże, że zatopiłam się w nich. Odnawiający kapliczkę Belgowie życzyli nam: happy nice day.
-
dziękuję, to ja valerka:)
-
Mój dom będzie romantyczny, ze świerkowymi drzwiczkami, podłogą z bukowych desek i pomalowanymi na kremowo meblami. Nocą będą świeciły duże abażury sięgające rozłożonych kołderek, na których będziemy szaleć, a kwiaty, listki będą ciemnozielone, cytrynowe i pomiędzy nimi widoczne kolejne drzewko. Idealnie pasuję, smakuję tymiankowe chipsy i jeżyny. W ogrodzie z Tobą kawa w starej ceramice niebieskiego dzbanuszka. Wypieścisz wszystkie łodyżki i cegiełki dla mnie.
-
Na śniadanie są kolorowe jajka, wybieram jedno małe, jasne, obieram, a żółtko mocno zielonkawe, smaczne. Są też niebieskie, te dają miękkie, śliczne kurki. Wreszcie chcę zobaczyć drugiego kotka i przypadkiem robiąc sobie zdjęcia, na murku wyleguje się czarny kotek, ma trochę białych plamek i co on wyczynia, zachowuje się głośno, słodko się sam bawi. Niebo tego dnia jest błękitne, mnóstwo przecinających się białych kresek, coś wyrażają. Na koniec zrywam sobie dojrzane jabłuszko, myję.
-
Jestem pośród słodkich róż. Pachną jak maliny, najpiękniejsze te z żółtymi środkami, po brzegu różowe. Skrada się do mnie w trawie kotek, jest śliczny, bialutki, czyściutki, ale nie podchodzi bliżej, choć przywołuję. Jest też piesek, wygląda przez okienko, przez odwrócone serduszko i chce się ze mną bawić. Podchodzę, głaszczę go, kładzie się na ziemi i śpi z zamkniętymi oczami już, z brzuszkiem do góry szczęśliwy. Lubię stare, czarne drewno tuż obok, a nim gałązki ziół i Natasza zrywa czosnek do obiadu.