Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piast

Użytkownicy
  • Postów

    809
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piast

  1. Kos mi tutaj pięknie śpiewa, aż aniołom drżą pstre pióra lecz z operą to nie żarty tak się zastanawiam która będzie dobra by opisać jej treść trudną w formie wiersza by Michała nie przestraszyć i by siebie nie ośmieszać pozdrawiam serdecznie No tak, tak, powtórzę za Kosem, Beenie nic nie jest obce... i dodam, cytując śpiewajaco: Kobiety zmienne są jak wietrzyk w maju choć nas kochają strzeż się ich zdrad! Tak! Strzeż się ich zdrad... Hehehe Pozdrawiam miło Piast p.s. Widzisz, Beenie! Anioły, chaosy i otchłanie wciąż są poetyckie i nie przebrzmiały, jak to już niektórym się zdawało!!!
  2. A ja jeszcze dodam do Jacka: Nie powiem - miło nawet było gdy kiedyś sobie w berka grałem lecz często także dzięki Bogu zanim zacząłem to przestałem Ala nawet jak napisze literówkę, to z wdziękiem poetyckim; i tak musi być - że nie wiadomo, czy to literówka, czy nie... hehehe :))) Pozdrawiam miło Piast
  3. Ha, no właśnie... To już było? No pewnie, że o uczuciach było, o miłości było, o rozstaniach było, o powrotach też już było i będzie jeszcze wiele razy i o nowości na pewno jest trudno w tym temacie. Ale zdaje mi się, że jeśli nawet było, to każdy taki temat wart jest ponownej próby opowiedzenia o czymś na swój sposób. Ludzie podobnie przeżywają, a coś wyjątkowego trafia się naprawdę rzadko - wtedy może być nazwane genialnym. A na pewno autorka sama wie, że nie jest to wiersz genialny, ale przecież napisany poprawnie, bezbłędnie pod względem budowy i formy - peelka mówi do ważnej dla niej osoby i godzi się z odejściem... tylko gdzieś tam w środku coś nie daje spać... Ech, pewnie, że to już było... Wszystko już było... No i co, że było??? Pozdrawiam bez cienia nudy - Piast
  4. Ach, jak bardzo ucieszył mnie ten trafny komentarz. Wszystkie wiersze Ali tak pachną, dlatego miło się je czyta... Pozdrawiam miło komentatora i autorkę raz jeszcze... Piast
  5. Dobrze, że napisałaś Alicjo ten wiersz, bo przyjemnie jest czasami na forum POETYCKIM przeczytać wiersz. Wiersz w całym tego słowa znaczeniu - budowa, forma, dobór słów... itp. itd. Pozdrawiam bardzo miło... Piast
  6. Tysiącdziewięćsetdziewiędziesięciodziewięciolatek - 49 :))) ?
  7. To raczej było zdrobniale o mieszkance Konstantynopola i brzmiało tak - Konstantynopolitańczykowianeczka Pozdrawiam...
  8. Jestem mile zaskoczony, Michale, i chyba wiesz dlaczego... Ech, podoba mi się, takie rózne zaskoczki :))) Pozdrawiam Piast
  9. Już parę dni temu czytałem ten wiersz i próbowałem odnieść sens wiersza do sensu słowa "inkantacja". I tak, jak zrazu mi się to nie udawało (cóż, jeden jest mądry, drugi głupszy, a inny całkiem głupi, choć są jeszcze tacy, co się już w tym stopniowaniu nie mieszczą, mimo, że kilka fakultetów wyłazi im z kieszeni marynarki od Armaniego - hehe, to tak na pocieszenie), to jednak dziś mnie ustrzeliło. Nie wiem jednak, czy dobrze - odczytuję ten sens przewrotnie, bo jeśli przewrotności w tym nie ma, to ... pudło!!! A że Beenie robi postępy ogromne z każdym swoim dziełem, to szczera prawda i tylko prawda... :))) Pozdrawiam miło Piast p.s. egzegeta - nie kombinuj... nie przeżuwaj dobrego. Wystarczy jak u Maćka - wyrzucić "on" ... papapa
  10. Całkiem plusuję w przypadku tego wiersza za niecodzienne wniknięcie w "obcą" skórę i za formę. Nie rozumiem jednak, co do rzeczy ma przeżycie jednej, czy dwóch wojen - umiejętność pisania jest najpierw wrodzona, a dopiero potem wyuczona, by tą wrodzoną doskonalić... Pozdrawiam, trzymaj formę Piast
  11. To jest mieć szczęście - zdążyć to powiedzieć! Zdaje się, tyle mamy na to czasu - dziś, ech, jutro, następnym razem... I nie ma już jutra i następnego razu... Ten jeden dzień za późno... Zrozumiemy, że to tylko chwila za późno... To jest: mieć szczęście zdążyć to powiedzieć!!! Pozdrawiam, Beenie, Piast
  12. To nie obryw, to była taka mała dygresja, nie zauważyłem, że to zamierzone, więc cofam wszystko, co było w tym względzie powiedziane. Mówię tak, bo skoro zamierzone i regularnie powtarzane, to nie jest dziełem przypadku, więc tak musi być!!! I tak sobie myślę, będąc już trochę mądrzejszy, oczywiście (hehehe, dobrze,że to jeszcze w starym roku mnie dopadło), że właściwie to zgrzytać musi, bo wiersz jest taki o strachach..., więc coś musi zgrzytnąć i już! No nie??? :))) A słowa o kunszcie podkreślam na czerwono!!! Pozdro Piast
  13. Spojrzyj na mnie, Messalinie, czy wyglądam na takiego, co to bałby się jakiegoś tam fotonu? A nie można przerwać fizjologii snu wiązką światła? Aaaaaa, no tak, to takie mało poetyckie. Czekam na wiersz o homeomorfiźmie jednospójnej zwartej rozmaitości trójwymiarowej. To byłby HIT !!! Z ukłonikiem to piszę i pozdrówką też, rzecz jasna, pozdrawiajac miło... :))) Papapa Piast
  14. Balladowo i bajkowo i sensacyjnie - noc sylwestrowa na zamku, gdzie duchy krążą między balowiczami i wampirki spragnione... Mówię balladowo, bo skojarzyło mi się z mickiewiczowskimi Świteziankami i innymi... Brrr, straszna historia, lecz sympatyczna w czytaniu, a do tego kawał roboty: toż to osiemnaście zwrotek pisanych wierszem. Za to plus ogromny, ale i minus się należy, boć to Jacek przecież i kto jak kto, ale On takich niedokładności nie powinien montować, bo zgrzyta mi nawet między tymi zębami, co to już dawno wyrwane! Przykład? Proszę - " Znów być kochankiem, znów być kochanką." (za długo) Ale pomysłu i talentu to nie przysłania tylko... Ech, tak u końca starego roku gadać - nie przystoi... Ale niebawem Nowy i zaczynamy od nowa!!! Pozdrawiam serdecznie i życzę samych dobrych natchnień i miłości! Piast
  15. Konia z rzędem temu, kto udowodni mi, że "foton" to poetyckie słowo! Brrrrrrrrrrrrrrrrr!!! Piast
  16. O, kurcze, że też ja nie zauważyłem... " bujne złote loki / wiecznie myślą w niebie " No właśnie - kto, lub co tu myśli? I co jest "wiecznie" - loki wiecznie złote i bujne, czy loki wiecznie (bez przerwy) myślą? I powraca tu rola średniówki w tego typu wierszach, średniówki, o której pod ostatnim wierszem Beenie głosowałem nie wiedząc zacz, czy mam rację, czy nie, ale trochę namotać nie zaszkodzi. Takie ustawienie średniówki mówi, że to loki wiecznie myślą, czyli loki są jakby spersonifikowane, więc wiszą sobie, albo rozwiane na wietrze - bo przecież anioł to on ma tę jakąś szybkośc swoją, że potrafi się rozpędzić do ogromnych prędkości, ze od tego wiatru, tego pędu powietrza, te loki mu się aż prostują zapewne i wtedy dumają, myślą, że one muszą tak być prosto, albo pozwijane, albo jeszcze coś innego myślą. To taki przykład, żeby lepiej zobrazować moją myśl... A ja nie mogę sie jakoś w tę materię wgryźć, ani, ani... Nie mówię, że coś tu jest źle, to może ze mną być nietęgo...:))) Pozdrawiam miło Piast
  17. " Jeżeli zaś chodzi o Twój komentarz do wypowiedzi Eugena De, poczekajmy – może jakiś filolog pomoże nam laikom to rozstrzygnąć, albo chociaż wskaże link do w miarę czytelnego źródła. Będę bardzo wdzięczna. Póki co jestem w kropce, bo tak jak napisałeś Ty, a wcześniej Jacek, trzymałam się układu 4/4/4, ale nie upieram się, że jest to poprawnie." Ależ Beenie, napisałaś bardzo dobry wiersz, w którym istnienie morału, jak już wspomniałem, przypomina mi, czy raczej kojarzy mi się z bajkami naszych dawnych, wspaniałych klasyków. I ty się zastanawiasz, czy jest to poprawne, czy nie? A co jest poprawne? - niech się spierają ci, dla których forma od treści ważniejsza. Napisałaś wiersz o budowie bardzo regularnej i jest to jak najbardziej prawidłowe - czyta się lekko, rytmicznie, rymy niepospolite, treść ciekawa, myśl przednia - o co więc chodzi? Czemu te rozterki? No, chyba, że pęd do wiedzy ogromny - ale to już inna sprawa, co się oczywiście chwali... Jeszcze co do wypowiedzi o średniówkach - Nigdy nie jest tak, że siedzi ktoś sobie i myśli - dziś muszę napisać wiersz 12-to zgłoskowiec o średniówce 6/6 i tego się trzyma, całą swoją twórczą pracę temu podporządkowując. Nie. Wtedy nic z tego nie wyjdzie... Zależy, jaka będzie ta pierwsza myśl przewodnia, co podpowie natchnienie, czy ułoży się w 6/6, czy może 4/4/4. Np. A kiedy modlitwą / otworzyłem serce 6/6 Bóg mi wynagrodził / lecz czymżem zasłużył 6/6 na chwycony w locie / piękny pocałunek 6/6 i ślad ust na płatkach / herbacianej róży 6/6 (Wybacz przykład z mojego wiersza wcześniej tu zamieszczonego, ale nie przychodzi mi nagle nic innego do głowy) Ale mówię - są mądrzejsi i niech się wypowiedzą, może nie mam racji... Ale póki co pozdrawiam i papapa Piast
  18. ok - ale zza bym się spierał z ukłonikiem i pozdrówką MN Nie spieraj się, Messalinie, bo nie masz racji. Anioł przyleci z /za dużym/ marzeniem... To marzenie jest "za duże" i on z nim - z za dużym przyleci, a to czy przyleci ZZA węgła, czy ZZA drzewa, to już nie nam roztrząsać... Ja natomiast dostrzegłem literówkę - "przyleci Do ciebie" , ale też pewien błąd językowy - spyta się? czy zapyta? O dłonie czy "niezbyt" zajęte nie będę się sprzeczał, bo nie wiem, ale chyba "niezbyt". Ale może być w zamyśle autorki tak, jak z tym za dużym marzeniem, zależy co tu jest wazniejsze: czy dłonie, że "zbyt zajęte" nie są, czy "nie bardzo - niezbyt" zajęte... A to? " błyśnie świeca - anioł zrobi z rąk Betlejem " - ja bym tutaj zrobił pauzę przed i po myślniku, wtedy myślnik stanie się znakiem nieco przestankowym. A tak jest tylko łącznikiem mówiacym o tym samym przedmiocie i określającym np. kształt świecy: świeca-anioł, świeca-Mikołaj, świeca-choinka... Hehehe, ale namotałem, ale czasem lubię namotać, hehehe, trochę adrenaliny przyda się, nie??? "Ładnie ktoś napisał" - powiedziała żona, gdy zerknęła na ekran, a ja mówię też, ze ładnie... Pozdrawiam Piast
  19. No i, Eugenie, nie mogę się z tobą zgodzić absolutnie. Ten wiersz ma budowę, w której występują w wersie dwie średniówki i akurat w przypadku tego wiersza pod względem formy nic mu zarzucić nie można. po coś leciał / nad ogniskiem / durny ptaku 4 / 4 / 4 czegoś szukał / nad barwnymi / językami pewnieś myślał / że to ciepły / słońca zachód i o mało / krwawy ogień / cię nie strawił uwierzyłeś / jak kamczadał / w boskość ognia teraz w wodzie / moczysz skrzydła / osmalone chowasz pióra / obolałe / w trzcin listowia już nie patrzysz / tak przyjaźnie / w światła stronę no i dobrze / boś nie feniks / ani raróg nie dla ciebie / są zabawy / z płomieniami a dopiero / poparzony / zrozumiałeś że nie wszystkie / ciepłe miejsca / są wyrajem Jak zapewne zauważyłeś, układ 4/4/4 powtarza się regularnie w każdej strofie. W polskiej poezji zwykle średniówka dzieli 13-to zgłoskowca na 7/6, a 11-to zgłoskowca na 5/6. Ale też podział 12-to, 10-cio, czy 9-cio zgłoskowca jest możliwy i on w zasadzie wyznacza rytm wiersza. Do tego akcent w każdej "czwórce" sylabowej pada na przedostatnią sylabę, co w języku polskim jest na miejscu. A u Beenie wszystko gra, czyż nie??? Ale przecież mylić się mogę i są madrzejsi ode mnie, więc może coś powiedzą... Pozdro Piast
  20. Ech, za Jackiem powtórzyć spieszę, bo tu morał najważniejszy z wszystkich rzeczy. Właściwie do dzisiejszego naszego życia i wydarzeń, jakie się wokół rozgrywają, pasuje jak ulał. A dodam, bo sie z tym wiąże takze to, że nie wszystko złoto, co się świeci... Najważniejsze jest wnętrze, nie opakowanie, które mami błyskotkami... I trzeba wziąć do serca myśl tego wiersza, szczególnie przed Świętami Bożego Narodzenia... Więcej pokory nam trzeba, durnym ptakom, co bez celu, z miejsca na miejsce przelatują... bez celu... ... Że już o politykach nie wspomnę, nie, nie wspomnę, bo musieliby się tego wiersza (a może klasycznej bajki z morałem?) nauczyć obowiązkowo na pamięć i powtarzać na sniadanie, obiad i kolację i w międzyczasie obowiązkowo!!! Pozdrawiam miło Piast
  21. Zgadzam się z wieloma komentarzami, ale też z wieloma nie mogę się zgodzić... Bo przecież ten na przemian regularny 13-to i 10-cio zgłoskowiec jest w swojej budowie zamierzony i tak ma być. Nie jest łatwo budować taką formę, tak różną i w dodatku sasiadujacą ze sobą - jakby wiatr strzępił wersy i wymiatał je spod drzew, jak liście... Prostota? Czasami tak bardzo potrzebna, a jej nie ma - a tu proszę, prostota, a kojarzy się ze Świętami, obrazami, Nikiforem i z czasem upływającym miarowo, acz nieubłaganie - przez te powtórki oczywiście... Czy zauważyliście sekundnik na zegarze... Są takie, które przeskakują z sekundy na sekundę, ale są też takie, które płyną po tarczy zegara jednostajnym ruchem, bez przerwy... i dopiero po takim sekundniku widać, jak upływa czas... Kiedyś ktoś mi poprawiał szalik pod szyją... i za to ją kocham do dziś... Z przyjemnością czytam każdy twój wiersz, bo one z życia wzięte i kunsztowne w swojej budowie i rymach, które takie mają być, jak zamyśliła autorka... i już. Pozdrawiam Piast
  22. Kawał dobrej poezji... Dzięki... Kłaniam się - Piast
  23. Szczerze mówiąc, zmiana ta zmieniła lekko sens wypowiedzi autorki. Dla mnie wersja z "im" była bardziej trafna, bo podmiotem są tu dusze, a nie wspomnienia. W wersji zmienionej podmiotem jakby stają się wspomnienia,one są tu ważniejsze od dusz, a przecież cały wiersz mówi o duszach, którym chce sie pomóc - np. przez rozjaśnienie wspomnień, by to im - duszom zrobiło się przyjemniej je rozpamiętywać, kiedy staną się jasne i miłe... Ale co ja tam czepiam się wspomnień!!! Każdy wiersz Joasi wspominam miło i plusuję także za dokładną technikę, której nie ma co zarzucić. Pozdrawiam Piast
  24. Możesz mieć takie czy inne upodobania, ale nie zgadzam się, abyś wrzucała do jednego wora także mnie, moją rodzinę, znajomych, przyjaciół, wielu uczestników tego forum i wiele milionów uczciwych ludzi - Polaków, pisząc "po prostu Polska". Czy nie dostrzegasz wielu dobrych ludzi, dobra wokół siebie, piękna i radości? To powiem ci dlaczego - za dużo ogladasz głupiej telewizji i nie masz własnego zdania, tylko ulegasz manipulacji umysłowej -------------------------------- --------------------- a zresztą, co ja się będe rozpisywał, komputera by zabrakło, by ci to wszystko wyjaśnić. Sama musisz do tego dojść... Ale pluć na własny kraj? to jest żałosne, a ja się na to NIE ZGADZAM !!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...