Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gryf

Użytkownicy
  • Postów

    1 006
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gryf

  1. na górze fiołki a my dwa aniołki kochankiem nie zdażę więc będę ci bądżem Gościu! Zdejmę maskę dżentelmena Powiem krótko ty mnie wpieniasz Daruj sobie te wycieczki Przymknij podłe swe usteczki! Jeśli uczuć nie szanujesz Po co mordę tutaj prujesz!! Z damą Ty rozmawiasz!!!
  2. Rocznik 87, przepadam za rozwojem. A klasycyzm kojarzy mi się z usztywnieniem. Zgadza się, głównie podjadałem pisarstwo XX wieku, czasem zagłębiałem się trochę bardziej w historię, ale znikomo. ;) Tyle co oświata wymagała. ;p No cóż jam jest rocznik 71, więc jak pisałem maturę to Ty dopiero poznawałeś świat wokół siebie. Potwierdziły się moje przypuszczenia. To nic, życzmy sobie razem powodzenia. Ty idź swoją drogą, a ja pójdę swoją. Ode mnie nie spotkasz krytyki. Cześć.
  3. No co ty, Twoja krytyka jest super, bo pomaga... Ale powiedz, Ty nie lubisz klasycznej sztuki pisania? Sorki, że pytam, który jesteś rocznik? Może razem wychowaliśmy się na nowoczesnej sztuce, tylko jeden poszedł w styl wspólczesny, a drugi w klasyczny. Pozdrowionka.
  4. Końcówki ał, ał, ał, lecz bez łał tematyka. ;) No witam Marcinie, wreszcie cię tu zwabiłem. chciałem wrócić do naszej rozmowy. widzisz ja nie lubię wierszy bez rymów i dlatego chciałem przedstawić ten drugi rodzaj pisania. Ten "utworek" to tylko zwykła próba.
  5. Coś się ze mną dzieje, Mój umysł szaleje. Szukam Ciebie Boże, Ty mi dopomożesz. Nad czymś się zamyślam, Dusza mioja wyschła. W ciszę chcę uciekać, Już się nie uśmiecham. Jak się modlić nie wiem, Zapomniałem Ciebie. Pogrążam się w mroku, Życia szarym kroku. Padam na kolana Przed Ołtarzem Pana, Modlić się nie zaczne, Na niego popatrzę...
  6. Za ten Ci bardzo dziękuję. Pięknie napisałeś, nie zmieniaj go. Pozdrawiam
  7. Czekaj, czekaj mnie się temat podoba. Ja dopiero teraz wiersz twój otworzyłem. Może tak na koniec: Patrzymy pustym wzrokiem Mijając się z Twoim wyrokiem. Grzęźniemy we własnej słabości Nie dając szansy wolności. No i jak? Trochę ciężko się skupić przy dzieciach, przepraszam.
  8. Raz Pióro z Myślą w dzień się spotkało, Wnet ją na papier szybko przelało I w piękny klasyk tak ją zmieniało. * * *inaczej Raz długopis myśl spotkał. Coś na karteczce naskrobał ...wiersz powstał.
  9. Bardzo fajny wiersz... Pozdrowionka.
  10. Damo Przecudowna, Ty nie będziesz sama Póki nad Tobą Gryf Twój obrońca szybuje...
  11. Witaj Damo, wezmę Cię na szczyty utulę w ramionach Będę Tobie śpiewać O miłości, która chce być spełniona... Z przyjacielskim pozdrowieniem
  12. Dobra ale nie krzywdż. Przeczytałem trochę Twoich tekstów i powiem Ci, że tak to jest poezja współczesna i w takim dziale jesteś. To forum nazywa się BEZ LIMITU. Dzięki za miłą pogadankę prawie o północy, ale jutro czas do pracy. Nie wszyscy mają wolną sobotę.
  13. OK, masz prawo do własnego zdania. Bardzo się cieszę i dziękuję Ci za te słowa, nawet te ostre. Lecz stylu nie będę zmieniać.
  14. No cóż maleństwo, może jeszcze wiele Cię zadziwi boś nie wiele z tego pojął. Nie liczy się forma w jaką słowa są ubrane, a uczucie w nich zwarte. Jeśli uważasz chłopcze, że poezja to tylko puste słowa to bardzo mi przykro... Może zaprezentuj coś swojego, przecież jak kogoś krytykujesz to znaczy, że uważasz się za lepszego. Pokaż chętnie przczytam, może też się czegoś od Ciebie nauczę, ale nie będę krytykować bo szanuję każdego kto pisze wiersze... Z pozdrowieniami z tamtej epoki.
  15. Widzę w Twych oczach niepokój i smutek, Posępne myśli nad tobą jak cień, Godzą w Twe serce obawy zatrute I nie wiesz co jutro przyniesie dzień. Nie bój się, nie płacz, nie jesteś w matni, Ruszaj do przodu pokonaj to zło. Pomyśl o mnie, o duszy Twej bratniej, Ja idę za Tobą na piekła dno. Rozwinę w powietrzu potężne me skrzydła, Zatrzymam dla ciebie cyklonów zryw. Mym głosem donośnym stąd przegnam straszydła, Nad Tobą rozpocznę opieki mej dryf. Na końcu Cię porwę na gryfie me szczyty, Ukryję przd światem w gnieździe bezpiecznym, W jaskini z granitu przeze mnie wyrytym, Okryję Cię piórem przyjaźni mej.
  16. Ma w sobie coś...mnie się podoba
  17. A ja Cię zapytam, co mówisz mój mały?
  18. Uczucie to znałem już bardzo dawno Teraz dojrzało i z siłą wybuchło... Dzięki i pozdrawiam...
  19. Wspaniałe Twe słowa Pani pomogły Żal serca smutnego swą siłą przemogły Dzięki za przyjaź, dzięki za wsparcie Teraz do pióra i piszę uparcie
  20. Dobrze że jesteś u mego boku. Dobrze że przyjaźń nasza jest szczera. Patrząc na Ciebie nie spuszczam wzroku, On tajemnicę jakąś zawiera. Zadam Ci jedno proste pytanie, Być może w sercu niepokój wzruszy, A Ty jeśli zechcesz odpowiesz na nie, Lub tę odpowiedź zachowasz w duszy. Czy czyste uczucie tak zakazane Jest niebezpieczne, do złego prowadzi? Czy wszystkie noce te nieprzespane Już oznaczają żem kogoś zdradził? Czy kochać przyjaciół mogę jak bliskich? O Tobie myśleć jak o mej żonie? Tak bez wzbudzenia podejrzeń wszystkich. Prawdziwa miłość w przyjaźni nie tonie! Tyś mi tak bliska, Tyś dla mnie krewną. Gdy Ty zapytasz odpowiem z finezją, Mego uczucia nie skryję na pewno. Tak ja Cię kocham Moja Poezjo!
  21. "Sersce" zwykłym błędem się stało. No cóż nie zauważyłem go, ale dziękuję poprawię.
  22. Witaj Przyjaciółko po piórze Dzięki Ci za te słowa otuchy Otóż w skrytości mojej naturze Odganiam z myśli smętne te duchy Może zapomniane myśli odkurzę.
  23. O Muzo przewrotna czemuś mnie uwiodła? Czemu moją duszę dręczysz wciąż wierszami? Czemuś moje serce miłością ubodła? Czemu wciąż się bawisz mymi cierpieniami? Zatańczyłaś wdzięcznie przede mną swój taniec, Rozpuściłaś włosy kołysząc biodrami. Zmąciłaś mój spokój, jam jest Twój skazaniec. Istnieję dla Ciebie z Twoimi Strofami. To dla Ciebie boska z Olimpu Erato Przybrałem me imię Gryfa nieszczęsnego, Kryjąc me prawdziwe Twoją białą szatą, Zasiadłem na szczycie wzgórza samotnego.
  24. Witam Mych Przyjaciół wieczorową porą, Powróciłem z pracy. Jeszcze ręce bolą, Ale już za chwilę je rozgrzeję szczerze I zaproszę wszystkich na długą wieczerzę. Ma Gryfica wierna Gryfiątka usypia I co chwilę na mnie groźnym okiem łypie. Ja się już nie boję, Wdziałem dziś mą zbroję, W zabawje niezdatna, Lecz na grzbiet przydatna. Niech już się zaczyna, niech dziś zagra lira, Może nawet harfa nasz czas nam umila.
  25. O wybaczcie moi mili nieobecność mą w zabawie, Z gór dalekich i wysokich tych błądzących pośród chmur, Przyleciała Ma Gryfica i potężnym głosem wprawnie Nakazała:"Gryfie mój opuść ten kuszący zbór!" Ja potulny jak baranek posłuchałem Mojej Pani, Gdym sprzeciwić się próbował wnet poczułem jej pazurek I mój upór się już skończył, po troszeczku też ze łzami, Bo na grzbiecie proszę Was, podrapała mi ma skórę. Lecz nie martwmy się na zapas, po cichutku powiem Wam, Kiedy Pani Ma Kochana swą uwagę znów odwróci, Potajemnie ja się wymknę by przylecieć do Was tam. Ale cóż to? Gdziesz jesteście? Już się serce moje smuci. To już ranek...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...