Jolanta_S.

być głupkiem to jeszcze nie tragedia, mądry ma gorzej...

za to dzisiaj jesteś w świetnej formie.

zapowiadał się ciekawy wiersz - już nie poczytam? wczoraj był bardzo przyjemny wieczór - dziękuję, Marat mogłeś napisać dobranoc. ja zostałam na klawiaturze, córka mnie zdjęła ;) serdecznie - Jola.

hospicjum nazywam ostatnim miejscem puste korytarze w dyżurce dwie pielęgniarki sala trzynasta tak jest sala z tym numerem krzyż nad drzwiami daleko od dłoni alarm dwa trzeszczące w bólu łóżka na jednym ona bardziej samotna niż samotność [...] córka studiuje musi do pracy jak trudno dziś żyć białe prześcieradło w powłoce wyliniały koc poduszka twarda nasączona potem i łzami rozmawiają kiedy wychodzi piguła słuchają słów modlitwy a ją coraz bardziej męczy rak o nim milczy opadła z sił od kilku dni nic nie jadła wie że odejdzie po niedzielnych odwiedzinach czeka przyjdzie sąsiadka powie że nakarmiła kota i podlała paproć [...] różaniec w dłoni mówi inni mają się podobnie

poczuję się lepiej jak wiersz skleisz za mnie, właściwie siedzę w necie i szukam właściwych skojarzeń, do tego wiersza, zaczynam napełniać się strachem, czytając o pustych trumnach Mahometa, przychodzi mi do głowy depresja (a rozważania prowadzą do apokalipsy) napisz o Obadjaszu - poczytam potem w bety.

zjadłeś całą wiedzę, powinnam zamienić się w złoto, ale za nie ponoć można kupić tylko milczenie, a ja chcę być czymś więcej.

szatański chwyt...

do rana może coś... Lecter nie może tego wątku ruszyć :)) może jedynie swoje prostackie i dziecinne kosze pisać, widać taki ma sentyment, trzeba uszanować. muszę dla niego namalować graficzny kosz... musi być tak doskonały jak pewien kwadrat, wymaga czasu i wprawy :)

maydey w teatrze bagatela w krakowie pozdr a się wydało, autor jest podmiotem ;) serdecznie Macieju!

czekam, ale zacina mi się strona poezji org, wychodzi mi komunikat "502 Proxy Error" coś się chrzani...

średniowiecze Mahomet, samolot, arka trudne czy łatwe?

wiem, nic się nie stało, edytowałam, myślałam, że zdążę nim przeczytasz. drobnostka, fajnie piszesz, a o Żydach jeśli chcesz... chętnie poczytam. a może na dobranoc coś zabawnego?

wyrwało mi się kiedyś... gardzą miłością bo zabrakło oschłe miasta ocal proszę dziwki też chcą żyć – pamiętaj synu myślę, że dobry wiersz w całości. a kropkowanie w tym... no nie, ja tego nie widzę.

Pius XII poważny temat, oba wiersze bardzo ciekawe. jednak wiersz o Adamie bardziej mi "bliski". nie krytykuję ino oceniam po mojemu, na krytyce się nie znam! potrafisz zaskoczyć czytelnika :))

a gdyby słowa zostawić te same... wstawić okres II wojny św. i na poważnie, jestem ciekawa i bardzo. może Westerplatte... lubię poezję Broniewskiego - można coś w ten deseń? spróbujesz?

Marianno. usłyszałam raz słowo k...a ja zielona gęś szukałam wyjaśnień znalazłam ktoś wpisał w encyklopedię

diabelsko dobre na rozbudzenie i o dziwo żołądek przestał mnie boleć. film - gdyby tak po polsku... nie znalazłam w polskiej wersji :( dobry jesteś w pisaniu i szybki, powiem dostosowałeś się do moich "myśli" - bardzo mi/się podoba, a niech to diabli.

Marianno, piliśmy co było w zasięgu ręki, właściwie taka zła nie była, ale żołądek dzisiaj ma dietę :(

diablica, błysk, morze, styl - ponadczasowy(jeśli można), bez rymów. Panie Marat, ja jestem Jola, Jolanta, Jolka, ...czasem Ruda :)))

a te :))

? :) co z Twoimi wierszami? prześlesz mi do poczytania?

i :)))

ja pomieszałam wszystko, weszłam na publikacje "Poetry & Paratheatre", czytałam i myślałam, że czytam Twoje... chciałam wsadzić link do tego, no nie idzie, nie wiem dlaczego org to inna beczka :))) jest oki. :))) serdecznie - Jola.

dlatego pisałam, że wierszy nie miałam na myśli. znalazłam wreszcie - nie było Twoje (Zebe - pisał) ale u Ciebie, znalazłam też wcześniej wiersz „SPACERUJĄC PO LWOWIE" prawdę mówiąc jest sporo różnych, różności, trzeba czasu by poczytać, a mój wciąż przecieka... jeszcze raz przepraszam.

nie powinnam, tak mi się skojarzyło, z tymi kartkami :) czytałam o tym jak "narodził się M.D"... gdzieś w necie Twoje publikacje... muszę poszukać, bo było ciekawe, stamtąd pamiętam ten "kosz"...