
Leszek_Nord
Użytkownicy-
Postów
1 541 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Leszek_Nord
-
Urojenia starego egocentryka
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wracam tu, i za każdym razem płynę dalej w wiersz. Początek znakomity, potem trzeba trochę trudu by się nim zachwycić;) Pozdrawiam. Leszek -
świat w naszych rąkach
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tak czy inaczej - świat w naszych rękach. Widzę go podobnie, ten świat, poprzez twarz kochanki. Podoba mi się ta spokojnie płynąca narracja, proste słowa. Poezja! Pozdrawiam. -
Dziękuję za emocje, pozdrawiam.
-
Mnie również uwiera ostatni wers. Pozostałbym w klimacie obsesyjności, bez próby jego racjonalizowania. Ciekawy pomysł, musiałbym jednak coś znaleźć w zamian, coś co mogłoby ten klimat "zakręcić". Dzięki i pozdrawiam.
-
Muszę WiJo to rozgryźć... Pozdrawiam.
-
Dziękuję za uwagę, ubranie mogę zmienić,ok;) dalej jeszcze nie wiem...Pozdrawiam.
-
ścina włosy zmywa z siebie jej zapach ściąga pościel zmienia ubranie ładuje kolejne bębny pralki wytrwale drąży tropy w ogrodzie zagrabia ścieżkę przejście nasadza żywopłotem przegląda w świetle szkło starannie ściera odciśnięte ślady warg
-
Dzięki za pochylenie się nad tekstem;). Pozdrawiam.
-
"banalne przeniesienie...itd" - to próba sprowadzenia "do parteru", taki był właściwie zamiar wiersza;) "zuchwalstwo" jakoś mi pasuje, coś jest w drapieżcach w tym rodzaju, połączone z szelmostwem i arogancją. Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam. Dotyka pan trochę innej sprawy - ambiwalencji w widzeniu drapieżcy przez ofiarę. Tyleż w nim strachu i nienawiści, ile magnetycznej fascynacji i uległości... Po zastanowieniu, rzeczywiście coś w tym jest. Poza uległością, ofiara owszem bywa uległa, to się zdarza. Drapieżca nie. Panie Andrzeju, proszę po imieniu, jeśli można... Coś mnie tu męczyło, oczywiście źle odczytałem. Nie było słowa o uległości drapieżcy wobec ofiary ale dokładnie na odwrót. Ambiwalencję potwierdzam, drapieżca może odczuwać także coś w rodzaju magnetycznej fascynacji, nie tylko głód...
-
Elu, dziękuje. Jestem za tym - jak mniej literatury w literaturze, ale po prawdzie, tak się nie da;) Czytanie swobodne - też tak robię. Pozdrawiam. Leszek
-
"banalne przeniesienie...itd" - to próba sprowadzenia "do parteru", taki był właściwie zamiar wiersza;) "zuchwalstwo" jakoś mi pasuje, coś jest w drapieżcach w tym rodzaju, połączone z szelmostwem i arogancją. Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam. Dotyka pan trochę innej sprawy - ambiwalencji w widzeniu drapieżcy przez ofiarę. Tyleż w nim strachu i nienawiści, ile magnetycznej fascynacji i uległości... Po zastanowieniu, rzeczywiście coś w tym jest. Poza uległością, ofiara owszem bywa uległa, to się zdarza. Drapieżca nie. Panie Andrzeju, proszę po imieniu, jeśli można...
-
"banalne przeniesienie...itd" - to próba sprowadzenia "do parteru", taki był właściwie zamiar wiersza;) "zuchwalstwo" jakoś mi pasuje, coś jest w drapieżcach w tym rodzaju, połączone z szelmostwem i arogancją. Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam.
-
rzeka niesie kamienie w orne pola kończy się czas głodu dla zuchwalców pazury i kły są po to by miękkie powłoki podbrzusza rozrywać jednym pociągnięciem sięgać do trzewi po bijące serce oczy ofiar stygną z obrazem nieba spokój jest chwilą sjesty
-
Dzięki za uwagę, cóż wiersz nie szuka głębi, przyznaję, inne przyświecają mu cele;)
-
Dzięki WiJo za komentarz;)Pozdrawiam.
-
myślę, że tak chciałem, odmrozić właśnie, pewnie, że nieprawdziwie... Dzięki.
-
jest jeszcze pora pójść w górę rzeki nocą zatrzymanej w lodzie przekroczyć kolejne stopnie gdzie woda w taflach układa się na zimę kamiennym korytem dotrzeć do źródła w lodowej bryle ogrzać je swoim ciepłem jeszcze jest dzień niech czas płynie
-
Dziewczynka ze sznurowadłami
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Wawrzynek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Doceniam wrażliwość, przyjmuję, że "hasłowość" jest zabiegiem stylistycznym i w tej formule się broni. Mogę się nie zgadzać z wnioskami, że zbyt łatwo wyciągnięte, że może sama sobie winna, że może śmieje się ładniej, bo z głębi serca - ale dziewczynka stoi jak żywa a "obok spaceruje szczęście na tłuściutkich nóżkach" i Twoja, Wawrzynku, w tym zapadającym w pamięć obrazie zasługa;) -
Nato, być może zbyt pospieszne słowa, myślę sobie, że każdy nosi w sobie własne morze, moje jest ciemne...Dzięki,pozdrawiam. Leszku, odniosłam się w poście tylko do zakończenia i wyszło nijak o całości, przepraszam. Rozumiem treść oraz to, co zamierzałeś przekazać, tyle, że w wersie.. to które jest w nas.. "nas" wskazywałoby wszystkich, ale też parę ludzi, czego nie wzięłam pod uwagę, bywa... i podstawiałam sobie dla wygody tylko.. we mnie.. o czym napisałeś w odp. jest ok. Tyle wyjaśnienia, po moim "rozjaśnieniu". Hej... :) A jednak Nato masz rację, przypisywanie wszystkim a choćby tylko dwojgu, jednego i tego samego morza jest błędem. Ono takie jest we mnie. Dzięki. Pozdrawiam.
-
Ciekawe, to co mówisz, coś w tym jest. "ciemność w orgii barw".Pozdrawiam.
-
Dzięki Mariuszu, i tak mam wrażenie, że tych współbrzmień jest za dużo...Pozdrawiam.
-
Nato, być może zbyt pospieszne słowa, myślę sobie, że każdy nosi w sobie własne morze, moje jest ciemne...Dzięki,pozdrawiam.
-
ciekawie...
-
lepsze jest wrogiem dobrego - też tak myślę;)Pozdrawiam.
-
Dziękuję, tak też można;) ale to raczej taka woda, która sięga nam do brody i niewiele możemy z tym zrobić, choćbyśmy chcieli...