Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Nord

Użytkownicy
  • Postów

    1 541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek_Nord

  1. Wracam tu, i za każdym razem płynę dalej w wiersz. Początek znakomity, potem trzeba trochę trudu by się nim zachwycić;) Pozdrawiam. Leszek
  2. tak czy inaczej - świat w naszych rękach. Widzę go podobnie, ten świat, poprzez twarz kochanki. Podoba mi się ta spokojnie płynąca narracja, proste słowa. Poezja! Pozdrawiam.
  3. Dziękuję za emocje, pozdrawiam.
  4. Mnie również uwiera ostatni wers. Pozostałbym w klimacie obsesyjności, bez próby jego racjonalizowania. Ciekawy pomysł, musiałbym jednak coś znaleźć w zamian, coś co mogłoby ten klimat "zakręcić". Dzięki i pozdrawiam.
  5. Muszę WiJo to rozgryźć... Pozdrawiam.
  6. Dziękuję za uwagę, ubranie mogę zmienić,ok;) dalej jeszcze nie wiem...Pozdrawiam.
  7. ścina włosy zmywa z siebie jej zapach ściąga pościel zmienia ubranie ładuje kolejne bębny pralki wytrwale drąży tropy w ogrodzie zagrabia ścieżkę przejście nasadza żywopłotem przegląda w świetle szkło starannie ściera odciśnięte ślady warg
  8. Dzięki za pochylenie się nad tekstem;). Pozdrawiam.
  9. "banalne przeniesienie...itd" - to próba sprowadzenia "do parteru", taki był właściwie zamiar wiersza;) "zuchwalstwo" jakoś mi pasuje, coś jest w drapieżcach w tym rodzaju, połączone z szelmostwem i arogancją. Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam. Dotyka pan trochę innej sprawy - ambiwalencji w widzeniu drapieżcy przez ofiarę. Tyleż w nim strachu i nienawiści, ile magnetycznej fascynacji i uległości... Po zastanowieniu, rzeczywiście coś w tym jest. Poza uległością, ofiara owszem bywa uległa, to się zdarza. Drapieżca nie. Panie Andrzeju, proszę po imieniu, jeśli można... Coś mnie tu męczyło, oczywiście źle odczytałem. Nie było słowa o uległości drapieżcy wobec ofiary ale dokładnie na odwrót. Ambiwalencję potwierdzam, drapieżca może odczuwać także coś w rodzaju magnetycznej fascynacji, nie tylko głód...
  10. Elu, dziękuje. Jestem za tym - jak mniej literatury w literaturze, ale po prawdzie, tak się nie da;) Czytanie swobodne - też tak robię. Pozdrawiam. Leszek
  11. "banalne przeniesienie...itd" - to próba sprowadzenia "do parteru", taki był właściwie zamiar wiersza;) "zuchwalstwo" jakoś mi pasuje, coś jest w drapieżcach w tym rodzaju, połączone z szelmostwem i arogancją. Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam. Dotyka pan trochę innej sprawy - ambiwalencji w widzeniu drapieżcy przez ofiarę. Tyleż w nim strachu i nienawiści, ile magnetycznej fascynacji i uległości... Po zastanowieniu, rzeczywiście coś w tym jest. Poza uległością, ofiara owszem bywa uległa, to się zdarza. Drapieżca nie. Panie Andrzeju, proszę po imieniu, jeśli można...
  12. "banalne przeniesienie...itd" - to próba sprowadzenia "do parteru", taki był właściwie zamiar wiersza;) "zuchwalstwo" jakoś mi pasuje, coś jest w drapieżcach w tym rodzaju, połączone z szelmostwem i arogancją. Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam.
  13. rzeka niesie kamienie w orne pola kończy się czas głodu dla zuchwalców pazury i kły są po to by miękkie powłoki podbrzusza rozrywać jednym pociągnięciem sięgać do trzewi po bijące serce oczy ofiar stygną z obrazem nieba spokój jest chwilą sjesty
  14. Dzięki za uwagę, cóż wiersz nie szuka głębi, przyznaję, inne przyświecają mu cele;)
  15. Dzięki WiJo za komentarz;)Pozdrawiam.
  16. myślę, że tak chciałem, odmrozić właśnie, pewnie, że nieprawdziwie... Dzięki.
  17. jest jeszcze pora pójść w górę rzeki nocą zatrzymanej w lodzie przekroczyć kolejne stopnie gdzie woda w taflach układa się na zimę kamiennym korytem dotrzeć do źródła w lodowej bryle ogrzać je swoim ciepłem jeszcze jest dzień niech czas płynie
  18. Doceniam wrażliwość, przyjmuję, że "hasłowość" jest zabiegiem stylistycznym i w tej formule się broni. Mogę się nie zgadzać z wnioskami, że zbyt łatwo wyciągnięte, że może sama sobie winna, że może śmieje się ładniej, bo z głębi serca - ale dziewczynka stoi jak żywa a "obok spaceruje szczęście na tłuściutkich nóżkach" i Twoja, Wawrzynku, w tym zapadającym w pamięć obrazie zasługa;)
  19. Nato, być może zbyt pospieszne słowa, myślę sobie, że każdy nosi w sobie własne morze, moje jest ciemne...Dzięki,pozdrawiam. Leszku, odniosłam się w poście tylko do zakończenia i wyszło nijak o całości, przepraszam. Rozumiem treść oraz to, co zamierzałeś przekazać, tyle, że w wersie.. to które jest w nas.. "nas" wskazywałoby wszystkich, ale też parę ludzi, czego nie wzięłam pod uwagę, bywa... i podstawiałam sobie dla wygody tylko.. we mnie.. o czym napisałeś w odp. jest ok. Tyle wyjaśnienia, po moim "rozjaśnieniu". Hej... :) A jednak Nato masz rację, przypisywanie wszystkim a choćby tylko dwojgu, jednego i tego samego morza jest błędem. Ono takie jest we mnie. Dzięki. Pozdrawiam.
  20. Ciekawe, to co mówisz, coś w tym jest. "ciemność w orgii barw".Pozdrawiam.
  21. Dzięki Mariuszu, i tak mam wrażenie, że tych współbrzmień jest za dużo...Pozdrawiam.
  22. Nato, być może zbyt pospieszne słowa, myślę sobie, że każdy nosi w sobie własne morze, moje jest ciemne...Dzięki,pozdrawiam.
  23. ciekawie...
  24. lepsze jest wrogiem dobrego - też tak myślę;)Pozdrawiam.
  25. Dziękuję, tak też można;) ale to raczej taka woda, która sięga nam do brody i niewiele możemy z tym zrobić, choćbyśmy chcieli...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...