Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Magda Rosa

Użytkownicy
  • Postów

    225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magda Rosa

  1. jeszcze wczoraj był tu na pewno przecież szarpał się o mój oddech już nie siedzi przyklejony do szyby oczu sennie trącając harfę gardła nie wiąże rąk brakiem wiary w efekty szeptając do ucha o swoich zwycięstwach zniknął może się zachwiał na linie myśli i spadł może z serca wypchnęło go ciśnienie krwi co pędzi do każdej komórki trzymającej życie za rękaw może zasnął gdzieś pod łóżkiem jak kot niech się nie budzi ------------------------ Tu również nie minęły mnie problemy z wersyfikacją, wieć prosze o ewentulne wskazówki. Zastanawiałam sie, czy wrzucać do warsztatu te dwa jeden po drugim. Ale zdecydowałam się w związku z tym, że wróciłam z wakacji i nie miałam możliwości zamieścić jednego z nich wcześniej. Dlatego też proszę o pomoc i wyrozumiałość:-) Z góry dzięki! Pozdrawiam MR
  2. sukienka pachniała trawą gdy biegała boso po twoich marzeniach we włosy wplatając pocałunki w międzydniach tańczyłeś z jej snami by niebawem odjechać rydwanem Heliosa nad uchem jej uśmiech bez smyczy zacieśniającej rutynę problemów czas bawił się waszą młodością popychając wskazówki na tarczy uczucia aż przyszedł inny kochanek z nią zabrał młodość i śmiech miałeś swój taniec teraz w ramiona porwało ją życie nie wygrasz tobie zostawiło tylko jej uśmiech zasuszony nad uchem ------------------------- Nadaje sie to do czegoś? A tytuł? Jak zwykle mam problemy z wersyfikacja, ale niestety nie tylko. Może pomoglibyście troszke poskracać, zeby sedno było bardziej wyraziste? Dałoby sie? Bardzo proszę o pomoc, wszelkie komentarze i sugestie! Z góry dzieki! Pozdrawiam cieplutko MR
  3. Wielkie dzięki za komentarze! Dokładnie je analizuję i czekam na następne:-) Pozdrawiam MR
  4. …temu, który czasem gubi uśmiech, by wiedział, gdzie szukać zwątpienie wepchnięte w serce umysłu złośliwie wibrując językiem węża więzi cię klatce wyobrażeń z widokiem na rzeczywistość o jedno niebo za daleką czas cięty oddechem milczy wątpliwości ślepe na podstęp zmagają się z próbą zamknięcia cię w bezuśmiechu i jedną z takich chwil w środku drogi postawiona bez własnego chcę w pobliżu twoich myśli mała figurka z moimi oczami w nich znajdziesz swój uśmiech jeśli znów wypadnie ci z dziurawej kieszeni wiary w siebie tylko uwierz w odbicie spojrzeń
  5. O.k. Wielkie dzięki! A jakby tak jakiś komentarz od siebie?:-) Pozdrawiam MR
  6. kochała rozważnie snując plany jak pająk swój dom wierzyła nieprzerwanie kontur zdarzeń nieuniknionych nie mieści w sobie zbiegów okoliczności na wąskiej półce swojego świata ustawiała porcelanowe figurki wspomnień bez cienia roztkliwiającego kurzu do chwili gdy wszedł w jej marzenia i podarował materiał na nowe sny nie wiedząc kim był wyszła za niego i nie wróciła jego imię - Przypadek -------------------- Co o tym myślicie? Tytuł może być? Jakby jakieś sugestie odnośnie, tresci, tytułu, wersyfikacji i wogóle byłabym bardzo wdzięczna:-) Pozdrawiam cieplutko MR
  7. Dzieki! Miło, ze komuś się podoba. Pozdrawiam cieplutko MR
  8. poprawiłam:-) Dzieki! Za wszelkie komentarze też dzięki! Pozdrawiam MR
  9. Dzieki za komentarz! Mimo, ze negatywny:-) Pozdrawiam MR
  10. Wielkie dzięki! Możesz sie "odważyć" częściej:-) A że pokomplikowane... no być może. Jak życie;-) Chciaż wydaje mi się, że znowu nie aż tak. Pozdrawiam MR
  11. Całkiem możliwe, ale ocenę od strony "technicznej" że tak powiem, zostawiam bardziej doświadczonym i znającym sie na rzeczy:-) Mi albo coś się podoba albo nie. Ten sie podoba. Pozdrawiam MR
  12. Mi się bardzo:-) Pozdrawiam MR
  13. Weszłaś we mnie tak bezboleśnie zamykając za sobą słowa jak drzwi dotykiem rzeźbiąc powietrze ułożyłaś mnie z rozsypanych myśli na głęboką wodę wzięłaś by utopić strach Broniłaś gdy demony złudzeniami szarpały za włosy Kilka chwil z tobą i na zawsze zapomniałam że nie umiem pływać a wody życia zbyt głębokie ------------------------ Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy pomogli na warsztacie! Pozdrawiam MR
  14. Czyli, że musze jeszcze pomyśleć nad pierwsza i troche ją oskubać:-) Tak to jest, jak sie za duzo chce powiedziec w kilku linijkach;-) ntrozche ja już zmieniłam, ale nie wiem, czy to ma sens. dzięki wielkie! Pozdrawiam MR
  15. Dzięki! Wykorzystałam kilka pomysłów. Ciekawa jestem, czy teraz już moze być? Bo chyba jednak musi zostać troszkę po mojemu. W każdym razie mi podoba sie coraz bardziej... czekam na Wasze odczucia. Podrawiam MR
  16. Spróbowałam napisac to samo od nowa, zostawiajac najwazniejsze dla mnie fragmenty. Czy teraz jest lepiej? Mówie o tej wersji na samej górze. Pozdrawiam MR
  17. Zwątpienie wepchnięte w stan umysłu złośliwie wibruje językiem węża chce cię poczęstować odrobiną jadu zatruć Czas oddechem cięty chwilą w środku drogi wątpliwości ślepe na podstęp zmagają się z próbą zamknięcia cię w bezuśmiechu Bez własnego chcę w pobliżu twoich myśli postawiona mała figurka z moimi oczami W nich znajdziesz swój uśmiech na wypadek gdyby właśnie wypadł ci z dziurawej kieszeni wiary w siebie ------------------------------- Dzięki! Pomieszałam trochę, ale nie jestem tego pewna. Nie mogę znaleźć "złotego środka". Nie chciałabym wszystkiego tak drastycznie zmieniać, chociaż być może powinnam. Wieć może lepiej dać sobie spokój, zadedykowac i schować do szuflady? :-) Pozdrawiam MR
  18. Dzięki! Jeszcze się zastanawiam, czy nie zmienic tytułu na "Redenz-vous z ciszą". Tak mi się dzisiaj do główki przyplątało:-) Pozdrawiam MR
  19. ...temu, który czasem gubi uśmiech, by wiedział, gdzie szukać zwątpienie wepchnięte w serce umysłu złośliwie wibrując językiem węża więzi cię klatce wyobrażeń z widokiem na rzeczywistość o jedno niebo za daleką czas cięty oddechem milczy wątpliwości ślepe na podstęp zmagają się z próbą zamknięcia cię w bezuśmiechu i jedną z takich chwil w środku drogi postawiona bez własnego chcę w pobliżu twoich myśli mała figurka z moimi oczami w nich znajdziesz swój uśmiech jeśli znów wypadnie ci z dziurawej kieszeni wiary w siebie tylko uwierz w odbicie spojrzeń -------------------- Wiem, ze już kiedyś zamieszczałam tu ten twór, ale wtedy nikt go nie skomentował. Wtedy chyba jeszcze sama nie wiedziałam, o co mi dokładnie chodzi. Teraz go odgrzebałam i widzę, ze coś jest nie tak ( mam nadzieje, że tylko coś, a nie wszystko:-)) A jednak chciałabym coś z niego wykrzesać, bo zamierzam go zadedykować. Dlatego znowu proszę Was o pomoc! Wszelkie sugestie i komentarze mile widziane. Przede wszystkim, czy warto próbować cos z tym robić, czy sobie podarowac i schowac na dno szuflady? Z góry dzięki! Pozdrawiam MR
  20. Serdeczne dzięki wszystkim! Teraz nawet mi się podoba i tez mi się wydaje, że tak może zostać. Jeszcze raz dziękuję za pomoc i wszelkie komentarze! Pozdrawiam MR
  21. A tak jak zmieniłam może być? Wiem, ze wiersz mój, ale sama nie daje sobie rady i dlatego proszę o pomoc. Pani Stanisławo, czy może tak być, jak jest teraz? Pzmieniałam troche tez po swojemu no i jest tytuł... Prosze o opinię! Z góry dziękuję! Pozdrawiam MR
  22. Ojej, ale odchudzony:-) Nie przepadam za skracaniem, ale wiem, ze czasem trzeba... Więc jeśli w tym przypadku to też konieczne, to bede musiala to zrobić. A na pewno nie ma innego wyjścia? Wielkie Dzieki i pozdrawiam! MR
  23. Spotkanie z ciszą Weszłaś we mnie tak bezboleśnie zamykając za sobą słowa jak drzwi dotykiem rzeźbiąc powietrze ułożyłaś mnie z rozsypanych myśli na głęboką wodę wzięłaś by utopić strach Broniłaś gdy demony złudzeniami szarpały za włosy Kilka chwili z tobą i na zawsze zapomniałam że nie umiem pływać a wody życia zbyt głębokie ---------------------- Co o tym myślicie? Może być czy niebardzo? Może jakies sugestie odnosnie wrsyfikacji i ewentualnych błędów? Bo zawsze mam z tym problemy... No i jeszcze tytuł, zakladając, żę wiersz się do czegokolwiek ( a najlepiej do czytania:-) nadaje. Z góry dzięki za wszelką pomoc i komentarze! Podrawiam MR
  24. Dzięki! I za wyrozumiałość też:-) Pozdrawiam MR
  25. Powiedzcie jeszcze mnie nieświadomej, gdzie taka dedykację się zamieszcza? Przed tytułem czy między tytułem a trescią?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...