Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jimmy_Jordan

Użytkownicy
  • Postów

    3 296
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jimmy_Jordan

  1. wiesz jaki ja jestem, chciałbym być dobry i wymyślam sposoby jak też by się zbliżyć do tego. jak na razie może wychodzi marnie, ale czuję, że tym razem wróciłem na dobre (do takiego pisania) a świąt póki co, wolałbym nie uznawać ;P tyle zamieszania! zdrówko i dzięki, Jimmy
  2. e, od razu dysfunkcje, szukałem na klawiaturze niedopałka, papierka i liścia i mi się nacisnęło ;P zdrówko i dzięki, Jimmy
  3. Witam, witam, miło czytać i cieszę się, tym bardziej, że następnym razem może być gorzej, pozdrawiam, Jimmy
  4. komentarz sobie zabiorę, znaczki to tytułowe przedmioty, a nawiasy są pisane "z przerzutniami" zdrówko i dzięki, Jimmy
  5. luz, prowokacja to nie była bynajmniej
  6. no te koszmary z końca ładnie kontrastują ze snami z początku, ale czy sen może być nieprzespany. pewnie jakby potraktować to jako paradoks, to tak, ale taki "paradoks" jest xupełnie nieprzydatny. moment z filmem, reżyserem i producentem należy do słabszych jednak, zdrówko, Jimmy
  7. witaj, będę się starał trzymać "fajnie", ale to dopiero początek, dzięki i pozdrawiam, Jimmy
  8. cóż, lirycznie, ale mam wrażenie, że niektóre z ozdobników bardziej powinny zostać usunięte z tego przemawiającego obrazka. Troszkę pozamazywałem u góry, ale dopiero w ten sposób ukazała mi się treść. Widzę jak kobieta zapaliła świecę na noc, a ta rzuca cień na ściany (całe malowanie pastelami można tu odnieść przecież do świecy) no więc kobieta wspomniana czeka, a w finale pojawia się i partner. troszkę naciągnąłem pewnie, zdrówko, Jimmy
  9. phi ;P żeby tylko kartonik wina był mało oryginalny. ja tam mam taką swoją hipotezę, że opisałem tu sobie swoją wakacyjną miłość za łebka przeżytą ;P także widzisz, nie silę się na oryginał, próbuję znów zacząć pisać wiersze ;P zdrówko i dzięki Jimmy ten wyboldowany - ja mu zazadroszczę, tak pobyć nim choć jeszcze przez chwilę da się po przeczytaniu Twojego pozdr Dzięki Olku Bolo, jak mnie naszło tamto słońce, to aż zacząłem sobie przypominać szczęście ;P takie rzeczy, w mniej lub bardziej dobrej formie, powinno się wklejać, trudno czytać o sznurach i brzytwach i zimie. mi to nie wyszło zbyt fajnie, ale może Ty coś zaproponujesz? zdrówko, Jimmy
  10. yhm, to taka prowizorka, właściwie ostatnio szybko piszę i szybko wrzucam. chcę się przez to znów wdrożyć w takie "pisanie codziennie", tak żeby czuć się ze słowami lekko i pewnie. miałem lekką przerwę, więc może teraz wyjdzie. dzięki za wizytę i komentarz, ze znanych zabiorę "mi" zdrówko, Jimmy
  11. ja jestem pod wrażeniem, niby się głośno zastanawiasz, niby nie poetyzujesz, ale od momentu serca- czekoladki trafia to człowieka, i to mocno. brawo, lepszy, niż większość starszych (co też nie jest takie łatwe do końca) zdrówko, Jimmy
  12. Byłem zmuszany do patrzenia w ziemię Zbili mi specjalną instalację z chłodnej Stali. Stali nade mną długo zastanawiając się Co więcej będę dostrzegał po czasie (x Od t). Od tego wszystkiego widziałem mniej, niż Rzeczywiście widziałem, więc machnęli Na mnie. Na mniej, niż rzeczywiście widziałem Składały się: papierek, liść, niedopałek: | _ / Latem stal parzy. Schudłem i uciekłem. W prezencie ciekawym sprzedałem myśl ( Prawdę), Prawdę mówiąc anegdotę, że jeśli nie Przyglądać się światu równo, widzenie Sprawia | _ / kłopoty.
  13. Zdrowe ciało: potrzeba go coraz więcej Do zmiany żarówki. W ducha powoli wątpię. Siedząc w autobusie, z miasta, powrotnym, Na długo przestałem myśleć, Chyba kilku znanych udusiło się w ten sposób. Potem często patrzyli w pobocze. Gałęzie przydrożnych drzew czarne od spalin, Mrużyły oczy, tak, że jechali dalej. Chory duch rządził się zdrowym ciałem Nad ranem pieszo wracało.
  14. phi ;P żeby tylko kartonik wina był mało oryginalny. ja tam mam taką swoją hipotezę, że opisałem tu sobie swoją wakacyjną miłość za łebka przeżytą ;P także widzisz, nie silę się na oryginał, próbuję znów zacząć pisać wiersze ;P zdrówko i dzięki Jimmy
  15. to jest proszę ja Ciebie moja aktualna forma literacka. nic nie poradzisz, a i ja się nie szczycę :) zdrówko Jimmy
  16. to taka zagadkowa pointa, jakaś między tekstowa gra, od pisanego przez Ciebie wiersza, do czytanej przez Ciebie (pl) w wierszu gazety. Jakaś nić łącząca jedno z drugim, czyżby przeznaczenie do spisywania myśli? ciężko orzec zdrówko, Jimmy
  17. grunt, że dzisiaj bym się nie dał ;P zdrówko, Jimmy
  18. no, ma się rozumieć, dla mnie to również mało brzmi jak wiersz, bardziej jak taka widokówka dla siebie, co by nie zapomnieć przypływu tego uczucia, zdrówko, Jimmy
  19. łał czasami ludzie powiedzą mi coś dobrego, ale twój komentarz znalazłby się w pierwszej dziesiątce, o ile nie trójce ;P dzięki i pozdrawiam, Jimmy :D ale jak się dopalę, nie zabierzesz medalu ? :*( eeee, gdzie tam, ja i odbieranie? zdrówko, Jimmy
  20. wziąłem jak swoje, zdrówko i jeszcze raz dzięki, Jimmy
  21. łał czasami ludzie powiedzą mi coś dobrego, ale twój komentarz znalazłby się w pierwszej dziesiątce, o ile nie trójce ;P dzięki i pozdrawiam, Jimmy
  22. taka rebusująca pointa, można odnieść do ewy, która odwraca kota ogonem ;) ale można też wysnuć wniosek, że "adam" nadgryzając zabrał swoją część z tej relacji i odszedł. ciekawe, ale zastanawiam się czy dobrze idę? zdrówko Jimmy w ostatnim wersie wyrzuciłbym resztę i zostawił samo "nadgryzłeś"
  23. Grażynko, podpowiadaj dalej! dzięki, Jimmy
  24. To nie były dni morza Byłem władcą atrapy pierścienia (stragan na promenadzie) A władcy niechętnie oddają dni Atrapa opętała mnie Wymiotowałem Kartonik wina W Słońca Okrągłe widzialne i Tańczące Uwierzyłem To nie były dni Na niszczenie pierścienia Ani noce Jeśli mogę poproszę W tej chwili
  25. Jest, jest, a jakże i Ty też byś się na dobrą sprawę przydał! zdrówko, Jimmy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...