z każdą godziną więcej
takich samych ludzi i domów
mijam
miasta drzewa senność
rozchodzi się klejąca pod powiekami
nieustający rytmiczny szum
pachnie żółtością rzepaku
majem
kwitnie we mnie zieleni się
żyje
"chryzantemy złociste w półlitrówkach po czystej stoją na fortepianie i nie podlewa ich k* nikt..."
pośpiewało by się przy jakimś ogniskuuu ^^
dziękuję i pozdrawiam Judyt:)
Witaj Ateno - wiersz boli ale pozytywem o którym
my ludzie raczej nie chcemy rozmawiać .
A tylko dlatego że to cała o nas prawda.
Wiersz jak najbardziej na tak.
pozd.
dziękuję Waldemarze za ten pozytyw, niebolący:)
pozdrawiam serdecznie
jesteśmy tylko ludźmi
z ludzkimi wadami i nieludzkimi nawykami
do zabijania
marzeń, stonek i tak zwanych miłości
tylko ludzie żyją w ciasnych domach z oknem na świat
mają tylko siebie
potem
są już tylko samotni
a w oknie rosną chryzantemy