Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 123
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    69

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Alicjo, czyli jakby komplet człeka ;) skoro i ręce, i nogi, i jeszcze głowa jest. Fajnie, że wpadłaś do mnie, dziękuję. Pozdrawiam świątecznie... :)
  2. Oxyvio... szanta(ż) jak się patrzy. Tekst sprawnie napisany, kolejne wersy mkną, jeden po drugim, tylko... zarysowuje się przestroga..! Nie wezmę se chłopa marynarza i basta... :- / Ślę choinkowe, świąteczne pozdrowienie... :)
  3. Treść wiersza bardzo ładnie współgra z trafnym tytułem. Czuć w Twoim pokoiku powiew świąt.... zatem spokojnych i radosnych..! Pozdrawiam... :)
  4. ... o nie... ja na moją, bądź co bądź, jeszcze nowa klawiaturę nikomu nie pozwolę rzygać, a za wiersz zostawię świątecznego plusa, w ramach upominku... :) Pozdrawiam.
  5. Krótko, dosadnie ( łącznie z tytułem), a zakończenie dopełnia reszty i nie tylko... Pozdrawiam z zapachem igliwia... :)
  6. Na taką "Podróż" warto się skusić, jest co przeczytać. Pozdrawiam świątecznie... :)
  7. W sumie sporo tu prawdy... sobowtóry, kopie, miliony stajenek... nawet to, że dla wielu, z różnych przyczyn, będzie to naprawdę cicha noc... tylko po co ci maszerujący pomordowani..?... zakończenie "popsute", dla mnie. Całość... przykro mi, ale nie bardzo wyszło. Ślę pozdrowienie z choinkowym blaskiem mojej choinki... :)
  8. Natłok myśli, chwilami za duża ekspozycja słów, że tak to określę... ale treść sama w sobie uwydatnia gorączkę przemyśleń peela. Całość... bez urazy... pokusiło mnie na małe cięcia... tak bym to czytała pytałaś o sumienie u mnie dobrze jakoś się klei szczególnie gdy noc zamienia się z dniem pozdrowieniami ćmy zmartwychwstają jak motyle by wzbić się na moment staram się strząsnąć szron z głowy bo zima znów zaskoczyła i nie potrafię pozbyć się ciebie i tej namolnej świadomości istnienia wsiąść do autobusu jak każdy inny przemilczeć blaski wspomnienia rozpisać na rozdziały sprzedać za złotówki przestałem jakoś wierzyć w te atrakcje nic nie zarobiłem i nic nie przerobiłem zgasły już lampy autostrady samochody światła z klęsk powstaje feniks należę do ludzi którzy sikają pod prysznicem w hotelach więcej ruchu niż na ulicach we Wrocławiu śnieg i nic więcej martwe miasto gdzieś pognały tłumy jesteśmy sami te same tramwaje te same ściany nigdy nie odetnę pępowiny i nie odejdę zostaniemy tutaj na zawsze karmiąc naszą pychę zarabiając mniej niż ci co zarabiają na nas Przesyłam świąteczne pozdrowienie... :)
  9. Podzielę zdanie poprzedników, że II- ga lepsza... Ogólnie, do doszlifowania... to tak wg mnie, ale przecież mogę się mylić. Pozdrawiam świątecznie... :)
  10. Judysia... znów "muszę" dokopywać się do Twoich słów. Podzielam głosik Ewy, że to jesień życia i rozmyślania nad minionym czasem, tak najogólniej. Wesołych Świąt..! Pozdrawiam... :)
  11. La Fe'e... bez wątpienia czuć tutaj nadchodzące święta. Tobie także... wesołych świąt..! Pozdrawiam... :)
  12. Przyznaję, że mity u mnie zapomniane... ale wiersz wdzięczny, szczególnie ostatni wers... wierzę w ciepło twoich rąk Chyba lepiej by zabrzmiało... wyobrażam sobie ciebie... Pozdrawiam choinkowym blaskiem świąt... :)
  13. "Patrzę jak uda jesz"... treść mówi to, co powinna powiedzieć... jest sympatycznie w wierszu. Pozdrawiam świątecznie... :)
  14. Gdziekolwiek błądzą myśli podmiotu lirycznego, piękne jest to, że w rzeźbie nagiej kobiety dostrzeżone są "ramiona podobne do twoich" Odbiór pozytywny. Pozdrawiam choinkowo... :)
  15. ... no... tam może tak być, chyba. Dla mnie najlepsza ostatnia, ale i tak całość podoba się. Pozdrawiam... :)
  16. ...(...) "lecz teraz wilcze mam pazury" (...)... Alicjo... powiedziałabym... lwie... żeby zawalczyć o swoje... ;) Wiersz dobrze się czyta, mnie nie "straszy"... wręcz przeciwnie, "zabawia"... Pozdrawiam już prawie świątecznie... :)
  17. "Pobocza" ... smutkiem powiało z treści. Choć wiersz króciutki, mnie skraca się jeszcze o kilka słów i tak mi się czyta... przepraszam za to. Serdecznie pozdrawiam... :) nie jeżdżę już do miasta tam gęściej i płycej kopią groby za dnia wirtualnie skłębione duchy na poboczach nocami latają nietoperze wygasły już zielone światła na niebie chorągwie w łopocie
  18. Gigant o czym tu jeszcze pisać. zjechałeś po dekadzie bez slalomu, a ograniczenia rozsypałeś już na starcie. wolałeś wpadać przez szparę na listy, zamiast odpowiadać za pominięte zakręty, których nikt nie mógł rozszyfrować. chwile bliskości stały się szkieletami. drętwiejemy, łakniemy niespodzianek. w szufladach odpowiedzi bez pytań. potrzebujesz cienia, gdzie będziesz mógł ochłonąć. ćwiczę język, by wykrztusić słowa ocalenia, po raz kolejny wkręcam żarówki, żebyś... no ale o czym ja tutaj, przecież miało być o miłości. październik, 2010
  19. Zakończenie Jacka dobre, ale Twojemu także nic nie brakuje. Dobranoc... :)
  20. Ciekawe te relacje... a treść wycisza...
  21. Ładnie, zwiewnie, lirycznie... dziewczęco o dziewczęciu... :) Pozdrawiam.
  22. Bardzo mi się podoba ten wiersz..! Ulla, czy.. "już".. w II -giej części jest konieczne..? Pozdrawiam... :)
  23. Pleśń kwiaty zjada... dobre... :) Pozdrawiam.
  24. Anno, nie mogłabym nie przeczytać Twojego wiersza, ale zastanawiam się, czy ze mną wszystko w porządku, bo wszyscy chórem chwalą, a mi przypada do gustu tylko zakończenie... wcześniejsze strofy po prostu są. Mam nadzieję, że nie uraziłam szczerością... Pozdrawiam serdecznie... :)
  25. Jest tak, jak pisze Jacek... niestety. Podoba mi się. Pozdrawiam... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...