Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Smutne też czasem powinny się pojawiać, to cząstka życia, o wszystkim można próbować pisać, a ten nie jest dla mnie pierwszym o odchodzeniu. Niemal fizycznie czujesz smutek... chyba rozumiem. Dziękuję za zatrzymanie u mnie... :) Pozdrawiam.
  2. Jesiennica - jędza, ależ ją "odziałaś" Anno, dołożyłaś porządnie jesieni, ale całość ubrana w ciekawe metaofry, druga szczególna - bo to także jesiennienie nas samych, niekoniecznie wiekowo, ale życiowo, czasami bzdurnie... niech pisze jesiennica pamiętniki listopadem i niech się (one) wiosną zazielenią . Bardzo ładnie. Pozdrawiam... :)
  3. Tak Oxyvio, adresatka jest kobietą.. może ktoś wspomina matkę, jako życiodajne krople, tutaj akurat peel - staruszek, po stracie żony. Treść to wspominki i pogodzenie się... Ja, bardzo lubię jesień, ale ten okres i tak nastraja do "rozmów" z tymi, których już nie ma. Dziękuję za zatrzymanie... :) Pozdrawiam.
  4. Krysia, może nie Ciebie jedną... bo to taki czas... jesiennej zadumy, ogólnie. Ja także serdecznie... :) Dziękuję Ci, że byłaś.
  5. Wiersze sypią się liściem.? ładnie to okresliłaś i miło mi, że przyozdobi bukiecik. Dziękuję Alicjo. Pozdrawiam... :)
  6. Tak Nowa, smutnawy jest, bo odejścia takie są. Dziekuję za wizytę... :) Pozdrawiam.
  7. Anno.. niestety, "zjadam" literki, ogonki, dzięki.! już poprawiam, ale teraz dojrzałam, że dodatkowo "zgubiłam" jedno słowo. Kopiując, niedokładnie machnęłam myszką, dopisałam.. było w brudnopisie, niech jest i tutaj. Twoje czytanie jest bliskie moim zamiarom, więc wszystko gra. Czy czas "wypominek".? myślę, że zbliżający się listopad nastraja nas w szczególny spoósb - rozmyślamy. Dziękuję za odwiedziny i podobanie. Pozdrawiam... :)
  8. Haniu, niech ten smutek tylko na chwilkę zostanie.. ;) A życie i tak przędzie na rózne sposoby. Cieszę się, że wymownie. Dziekuję za wpis. Serdecznie i ja... :)
  9. hihihihi... :) Oxyvio, takie rzeczy lepiej oddać w ręce profesjonalistów. Naprawdę, scenka stoi przede mną i szczerze uśmiecham się do niej... ale pewnie na tym wszystko się zakończy. Dostrzegłam też poważniejszy wydźwięk ostatnich słów wiersza i rozumiem peelkę. Miłego wieczoru życzę... :)
  10. Waldku, pierwszy wers mówi o czymś bardzo waznym... chyba każdy pamięta minione, bo nie da się nie pamiętać. Sztuką jest wybaczyć, nawet najgorsze, ale to i tak może mieć pewien wpływ na późniejsze lata, tak mi się wydaje. Czy szczere przebacznie jest pewną akceptacją zła, które ktoś nam uczynił.?.. w pewnym sensie tak, ale mimo wszystko, umieć przebaczyć, to ogromna zaleta człowieka. Ciekawie to ująleś. Podmieniam sobie jedno słowo i dla mnie, mogłoby być bez ostatniego wersu. Pozdrawiam... :)
  11. Jesień dostałaś dwumetrowe deski - za mało oddałbym cały las gdzie dzięcioły rozrzucają sęki mógłbym nawet potknąć się o nie na leśnych traktach nowe dziuple kołyski dla niedawnych kroków śmiałaś się z każdego komara gdy z ramienia spijał życiodajne krople byłaś moimi * na kolanach murszeje album w kolorach sepii niedokończony pejzaż za oknami złota polska już nie nasza moja wrzesień, 2012
  12. Haniu, miarowy szelest liści, bo pośród nich kroki(stóp), niby jasne, ale dziwnie to zdanie ułożyłaś. W kolejnej zwr. podwójne powtórzenie. Jedno chociaż możnaby pominąć, np. zapisując - kroplami, ale... tej strofki mogłoby w ogóle nie być, bo już I- sza mówi, że lato minęło. To tylko moje spojrzenie. Ładna III- cia oraz wspomnienie herbacianych róż, które są częścią innych wspomnień... :) Pozdrawiam serdecznie.
  13. Tutył bomba, zegarowa - w domyśle. Treść w Twoim stulu, "krzyczysz" w wersach o ślepocie tych z góry i pomiędzy słowami, częściowo, tych na dole. Najgorsze, że koło zamyka się, aż kiedyś trzaśnie, chyba. Środkowa, wyszła powtórzeniowo, może tak miało być. Hej Donie.
  14. Rozważania peela.. z konieczności.?.. jeśli to konieczne będziemy rozmawiać... Papier to cisza.. :) Dotykam cię częściej niż kubek z kawą.. super. Takie sobie tra ta ta, a wkład w "majętność spółki" zobrazowany, teraz tylko zadbać o obustronne korzyści, taniec.. pogo.. może przyjąć wszystko. Pozdrawiam. Ps. Rafale, oczekuję odpowiedzi, to tylko chwilka.
  15. Jakbym miała w domu "chopa", który rymami "gada na każde skinienie", to raczej ulegnę i podam te dwa posiłki do łóżka.. może nawet obiad... ;) Pozdrawiam... :)
  16. Dedykowany, więc trudno oceniać. Ale jedno wiem, ktokolwiek odchodzi, umiera, pustka zostaje... po człowieku. Pozdrawiam.
  17. Pobocza szybkiego ruchu, hmm.. nawet jeśli dodam "sprzedanją" miłość, będzie pośpiech.. tam, gdzie cień przycupnął w mroku. Ogólnie, miało chyba być o szybkości na drogach i.. kraksach/jastrzębi pisk. Czas.. z wiatrem.. kręcą.. młynek, nie młynka. Bez urazy, treśc troszkę się rozmywa. Pozdrawiam serdecznie.
  18. To nic, że kolejny, próbujmy. wręcz palę się do niej dotykam jej dłoni . . . czy to kobieta.? Jest nawrót w czasie do tego, co kiedyś i.. świadomość, że to co jest, zostanie na trochę, bo jesień życia niebawem skończy się.. zimową szarugą.. tak mi się czyta. Forma dobra, ale II- ga do korekty, wg mnie.. trawie, trawy, skróciłabym... W III- ciej, chyba niepotrzebne.. są, lub, i dzisiaj też.. W IV- tej, na trochę i niedługo, to praktycznie to samo i w dodatku dałeś obok siebie. PS. Grażyna fajnie przycięła. Pozdrawiam.
  19. Tereso - Krysiu, wiem, że pociachałam, może gorzej od chirurga amatora, skoro wycięłam to naj... dla Autorki i nie chodzi tu o czas przy Twoich wierszach, one dają tyle ukojenia, tylko czasami... trochę mi za dużo treści. Ot, czytanie a czytanie.. czy nie jest inne i zależne od danej chwili, od nastroju odbiorcy, może coś w tym jest... Miłego wieczoru życzę... :)
  20. Roklinie, a ja widzę, że wyłapałeś jedną z granic bardzo dobrze i zgodzę się z Tobą, to kij o dwóch końcach. Cieszę się, że zajrzałeś tutaj, dziękuję. Również ciepło pozdrawiam... :)
  21. Agnieszko, ja też się nie znam, ale.. niby jesteśmy tacy sami, a jednocześnie tak bardzo różni, w odbiorze i to jest piękne.! Sznurówki przypisane butom pasowałay mi jako metafora do pętli, jak się komuś chce co noc wywlekać je z butów.. ;) Urwiska urwiskom nie równe, bywają i takie, którym potrzebne jest dodatkowe określenie - przepastne. Nie, no.. jazgotać tylko o rozlany kompot.. tu musiało być coś jeszcze. O pustakach, podobnych do mnie/do peela, pisałam w odp. dla oscari'ego, proszę, zerknij wyżej. Były to "trzy grosiki" Twojego odbioru, a dla mnie nawet jeden jest ważny. Uwagi zapisałam, zaglądam do nich potem. Miło było gościć... :) Pozdrawiam.
  22. Mnie końcówka rozczarowała. Pozdrawiam.
  23. Tereso - Krysiu, czytam któryś raz i ciągle mi coś nie tak, jakbyś za bardzo chciała ubarwić treść... pocięłam, chyba strasznie pocięłam, może przesadziłam, juz sama nie wiem.. w każdym razie zostało to. Wybacz ingerencję. Pozdrawiam serdecznie... :) gdy naglą rozpłomienione myśli moje dzisiaj podnosi żagle delikatna bryza inspiracją nawrotu po śladach w ciszy najpiękniej wyśpiewuje się arię dwojga - owocuje cyklicznym kwitnieniem pomiędzy ja tylko piszę
  24. Nowa, już nie jest taka całkiem nowa.. :) zauważyłam, że cenisz sobie podszepty, więc spróbowałam podać Ci moje, które być może spodobają się. Zrób co chcesz z nimi. Najbardziej mnie "ubodło" określenie..takie coś pamięta.. co w kontekście z poprzednim wersem, bardzo źle wypada. A młodzi i nie tylko niech szaleją, a co. Pozdrawiam... :)
  25. Treść "bez strachu", nasuwa mi obrazek siedzącej na fotelu kobiety, powiedzmy przy kominku... jest zapatrzona w ogień i słowo, po słowie, wypowiada myślami wersy wiersza. Chyba mogłam się zapomnieć, Anno... :) Pomijam dla siebie tylko jedno słóweczko, miękką, z I- szej. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...