Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jolanta Sztejka

Użytkownicy
  • Postów

    222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jolanta Sztejka

  1. niesamowicie mnie absorbuje ten wiersz, jest w nim coś co karze do niego wracać, opisujesz w bardzo obrazowy sposób, bardzo dobrze mi sie czyta i odbieram go bardzo, ale to bardzo osobiście, bo przypomina moje szalejące mysli, które równie często jak zima snieg rozpływaja mi sie w dłoniach... ładnie, subtelnie pozdrawiam
  2. no no no, widze ostatni koementarz bardzo profesjonalny, a że ja nie jestem profesjonalistką, nie znam sie na walorach artystycznych- pozwole sobie na komentarz ot taki po prostu bardzo subiektywny mi się ten wiersz podoba od poczatku do samiutkiego końca, no modlić to sie tak nie będę- bo nie będę z ciebie zaraz Boga robic, wszakże nie ukrywam ze większośc twoich wierszy ma w sobie to coś, co saje o nich pamiętać, ja cały czas mam w glowie to zaskakujące dla mnie bandżi... ale wracajac do tematu- bardzo subtelnie sformulowany, zaciekawia, czyta sie dobrze i bardzo zaskakująco sie kończy... jestem pod wrażeniem... to rzeczywiście taka perełka pozdrawiam!
  3. o kurcze, kornie jestem zachwycona!
  4. a kto mówi ze nieswiadomie? bardzooo świadomie!!! z ciekawości!!!
  5. gdzie tu ta prowokacja?...
  6. Panie Mirku!!! zeby tak zaraz mordować, za co? za wiersz?
  7. no Adamie, poczekam jeszcze na jakieś komentarze... wiem, daje wiele do zyczenia ale to dośc stary tekst i rzucam go jak psom na pożarcie (tylko bez obrazy) z ciekawości
  8. hmmmmmmmmmmm no- ciekawe ciekawe co miałes na mysli?
  9. zbyt długo trwa dzień gdy nie ma przy tobie jej tak szybka mija noc gdy dzielicie razem koc zbyt szybko wstaje dzień ona znowu opuszcza cię i nigdy nie wiesz jak minie Ci dzień kolejny bez niej nie wiesz czy wróci znów by zabrać ci noc i koca pół czy ten ostatni raz będzie miejsce miał jutro, za tydzień, miesiąc, rok czy dzisiaj już...
  10. a cóż to znaczy?
  11. no jestem pod wrażeniem, nie napisałabym wiersza a furii, a Tobie nawet wyszło... bardzo podoba mi sie ten fragment: łaskocze nerwy dłoni ptasim lękiem soli krew irytująco nie na miejscu drżenie powiek Pozdrawiam
  12. gratki!!! ja tez tak chę!!!!
  13. rozpuszczę włosy ubiorę sukienkę postanowiłam już- powabna będę... uwiodę cię i na manowce sprowadzę... zastanawiasz się, czy się odważę?? zaskoczę cię ...wiem zasłonie ci oczy ręce przewiąże wstążką i poprowadzę ukwieconą łąką posadzę na kamieniu przy bystrym potoku... nie- nie ujrzysz dziś łez w moim oku
  14. zamykam oczy nie chcę spojrzeniem zmieniać biegu rzeczy donikąd ten fragment mnie urzeka, on jest mi bliski, on mi o czyms przypomina pozdrawiam
  15. lekko erotycznie subtelnie namiętnie - uśmiecham się! o tak-
  16. może byc taka laska? a jak ktoś juz taka ma, toniech krzyczy!!!!!!!!!!
  17. no dobra poszukam mniejszego żółtodzioba...
  18. okrutne prawdy opowiada bajki zawsze przed snem otwiera zawsze ciężkie księgi życia kruszeje krew strach kiedy co noc sama obok niego zasypia
  19. coraz słabszy we mnie lęk przed twoja miłością przed czułością która przynosi ból ten fragment bym przeredagowała reszta bardzo mi sie podoba poza tym wartościuje i akcentuje człowieka- a to sie zdarza dośc rzadko
  20. ale ten żółty stworek jest tak niepokorny jak ja... a podzial na strofy nawet mi sie spodobał przemyslę to jeszcze
  21. zwiewnością twojego charakteru zarysowałam wspomnienia usypiam w milczeniu zasypywana kwiatami sama tez czasem zakwitam w nagości odkrywam radość niepokorna jestem pełną piersią oddycham
  22. a jednak stało się siedzę przed lustrem spoglądam obcej twarzy w oczy a jednak nie poznaję się inna jestem pytam o jutro zamykasz drzwi w popłochu ojcem podstępnie uczyniony
  23. opowieść bardzo ciekawa, czytalam naprawde z zainteresowaniem, przekaz równiez dośc dobry, czyta sie calkiem dobrze, jednak w tym fragmencie: ktoś prawdziwy podstawia mu nogę wariat powoli zaczyna się chwiać powrót do szarości jest bolesny on już nigdy więcej nie zatańczy coś mi zgrzyta, te dwa ostatnie wersy zupełnie do mnie nie przemawiają ale dobrze, pozdrawiam
  24. nie zawsze masz czas lubisz po pracy się zdrzemnąć w zamyśleniu odgrzewasz kolację zamykasz drzwi, prosisz, by nie przeszkadzać cichutko uciekam z książką na taras wygrzewam myśli w słońcu ona już nie wróci, dobrze wiesz straciłeś swoją szansę odkręcasz butelkę, wykrzywiasz twarz zostanę dziś z tobą we dwoje być choćby w milczeniu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...