Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

f.isia

Użytkownicy
  • Postów

    1 222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez f.isia

  1. ja protestuję przed usunięciem powyższego, bo jejuś, tytuł stanie się wałachem ! :( ;)
  2. wściekasz się na ludożercę, że nie chce być przekupą ? ;)
  3. mnie się to ułożyło w głowie nie po kolei, znaczy na odwrót ;) miast kwitować performancem, zaczynam od niego, stając się widzem i trochę performerem, aż wszystko się stanie wczoraj ;)
  4. [jejuś! jak mnie tak kochasz napisz że mnie nie kochasz!] ;) edit: cyt Jacek Sojan
  5. po konsultacji rzecz traktuje o mące i męce mąka umełłta z dziwnych ziaren mełczy w dalszym procesie wytwórczym, chleba z tego nie będzie, ale może jakieś inne pieczywo, np dmuchane? ;) dzisiaj skonsultuję się z następnym żuberkiem :)
  6. nie rozumiem (kojarzy mi się z odwracaniem kota ogonem ;)
  7. są "momenty", "wizja" dość ciekawa, ale wyrazom nieco przeszkadza tłoczność słowna ;) II strofka zbyt łuszcząca
  8. i ja też :) jakkolwiek tekst przeczytałam z "przyjemnością" ;)
  9. to jest jakieś "pseudo", derma zamiast skóry, - ekologiczny lucyfer ;)
  10. absolutnie nie dla mnie, w takiej formie prawie "przezroczyste" ale pażijom uwidim, bo coś mi się zdaje że akt twórczy potrwa jeszcze chwilę ;) "z siwej gorącej mąki leśnego popiołu" - czemu kursywnięte ? "choć ściany już dawno wypłowiały od koloru świeżych żonkili do barwy jasnych pierwiosnków" - tu nie podoba mi się przejście koloru w barwę, po mojemu wyglądałoby jakoś tak: choć ściany dawno wybarwiły się ze świeżych żonkili do jasnych pierwiosnków będę zaglądać, no chyba, że wylądujesz z tym tekstem na "kozetce" ;)
  11. jeszcze jeden rzut okiem : to od początku było niemożliwe ten wiersz bo taki biały bo znów możesz próbować go przeczekać jak ból wejść w każdy kąt wyjść na każdą ulicę i wrócić dokładnie w chwilę przed chwilę po bo coś faktycznie z tymi wejściami i wyjściami... ;) Fiś, to ja teraz podejmę dwie rozpaczliwe próby wykręcenia się sianem ; ) : - drzwi są obrotowe, wtedy z wejściami i wyjściami zawsze coś ten tego... - przy założeniu, że kąt funkcjonuje w wierszu w znaczeniu potocznym ( jako zakamarek ), kolejność - wyjście na ulicę, myszkowanie po jej zakamarkach, powrót - jest liniowa i poprawna Dzięki : ) czuj się wykręcony, poniecham, ;)
  12. jeszcze jeden rzut okiem : to od początku było niemożliwe ten wiersz bo taki biały bo znów możesz próbować go przeczekać jak ból wejść w każdy kąt wyjść na każdą ulicę i wrócić dokładnie w chwilę przed chwilę po bo coś faktycznie z tymi wejściami i wyjściami... ;)
  13. ot, współczesny Pigmalion w poezji współczesnej Parnas się trzęsie - ze śmiechu ;)
  14. Słabe "toto" i nudne jak flaki z olejem. Życzę opamiętania i zrozumienia, że jednak poezja nie jest dla każdego. Pytano kaznodzieje: "Czemu to, prałacie, Nie tak sami żywiecie, jako nauczacie?" ;) Szanowny Panie z numerem 84, pragnę zwrócić uwagę , że w tym miejscu wypowiadamy się jedynie o podo/niepodo-baśce tekstu, zaś rozporkowe kompleksy leczymy na forum dyskusyjnym, niestosowanie się do tych zasad skutkuje potraktowaniem przez siły wyższe jak małpy - tzn podarowaniem banana
  15. to dla mnie wystarczy, reszta przyciężka (przytłaczająca), nie prowokuje "empatii" ani do peela ani do "nieliniowych" usztywnionych pionowo, moja bajka gdzieś tam na styku ;) chyba ją lubię, w każdym razie na tyle, że nie chcę się nadmiernie obciążać "obcymi" bajkami ;) jest coś gotyckiego w Twoim pisaniu (i dalipan, jakem (.....), nie mam na uwadze goth-yku ;)
  16. ja bym Ci zaproponowała "dzwonnika...." Hugo, bodajże w księdze trzeciej znalazłbyś co nieco ;)
  17. Tobie też szpila w zadek ;) pierwsza strofa (z małymi zastrzeżeniami - pierwszy wers) zapowiadała ciekawszą resztę, leczenie z gorączki życia w fartuchu na lewą stronę - fajne, nawet bardzo :) na ps.a wg mojego rozeznania siada się na parapecie a nie na parapet, w klasyce co prawda stoi "na koń, mości panowie", ale to zawołanie ponaglające ;) (drugi wariant onego brzmi " w konie!"), zatem jeśli w tekście miałoby się rozchodzić o "pośpieszność", to oczywista, że "na parapet (ew. w parapet!) - moja pani" ;)
  18. zasada jest taka, że oceniamy wiersz a nie autora niestety nie czuję się na siłach ocenić noo... nie chciałabym zniechęcić (ani skrzywdzić) Autorki jędzowatym komentem, bo podejrzewam że niezwyczajna ;) Autorko, masz sporo do przekazania, giętki język i dar tworzenia klimatu znajdź sposób, aby to co piszesz miało większą siłę rażenia ;) :)
  19. strasznie szyfrujesz Kasiu ;) a ja czytam.... czytam.... i czekam cierpliwie aż znajdziesz metodę na ugłaskanie myśli :) abstrakcja raczej nie jest równoznaczna z chaosem, hm... a więc to rzeczywistość ma być z założenia (umowy) abstrakcyjna, połamana, krzywa... (? ) a jeśli tak, to paczemu ?
  20. ciekawe, ale hmm... nadmierna edypowość psuje mi smak :)
  21. ciekawe.... ten tekst jakoś leży mi niezbyt daleko od Rybakowego ;) (coś ucapił mnie ten Escher) "bólowego jaka" chyba można pominąć, "wyjść.... w każdy kąt" hmm.. ? nie bardzo przekonuje moja wariacya na temat: to od początku było niemożliwe ten wiersz bo taki biały bo znów możesz [s]próbować go przeczekać wyjść i wrócić dokładnie w chwilę przed chwilę po i chyba większość entera zastąpiłabym kropkami, oczywiście gdyby to była moja zupa ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...