bajka-bajka

baba bycze ma rogi gdy chlop w inne progi jak byk skacze baby to rogacze chlopy konie zgrabne a panny powabne

badz czlowiekiem Stefanie wypusc ptaszka na latanie

co bys pragnal drogi? przyprawiac im rogi?

chłopy w mury walą radują się baby zostawiłeś swą starą dla jakiejś tam żaby

zmien Krzysztofie plec i na chlopy lec

i ja chodzilam do Czestochowy kiedym czlek byl mlody powiem wam ze fajnie bylo gdy sie tak pieszo chodzilo na sianie sie czlek przespal czasem na deszczu stal i ku radosci niekiedy slonce prazylo od biedy a mysmy szli po lepsze dni

oj Stasienko bez przesady doktor wszystkim daje rady lepiej Ciebie zozbierac niz z nudow umierac bos wesola Pani a smutek go rani

;) dzieki i pozdrawiam

och ten grilek i ognisko wiosnie klaniam sie nisko i zapraszam w nasze progi przyjdz skarbeczku drogi

nie trać nadziei Mikołaju bo wiosną jest jak w raju zima przeminie i wtedy wiosna wyskoczy z gałązek radosna wyskoczy zielenią traw ta wiosna warta jest braw więc biję najmocniej jak mogę czekając na tę drogę istotę, co wiosną zwana oszczędzi mi me kolana bo ileż można się modlić by zimy się pozbyć ;)))

za rady wam bardzo dziekuje taka zabawe szykuje ze biedny nie bedzie wiedzial po co w mym zyciu siedzial bezzebny do innej pojdzie mnie trosk z zycia ujdzie

Czy to ważne, kto jak zrani? czy to czynem, czy słowami, skutek wszak jest wciąż ten sam, och jak dabrze ja to znam. Oczy pięknem zamydlone, myśli biegną rozproszone, miłe chwile, szepty czułe, świetnie, ekstra i w ogóle. Lecz jak długo grać jest dane? choć reguły dobrze znane, serca dotkną ,tak znienacka, nie wystarcza z kawą tacka. Kac jak kat wisi nad tobą, chyba lepiej znów być sabą, przestać o głupotach śnić i beztrosko sobie żyć. Więc wyrawasz chwast niedoli, co cię zepchnął do niewoli, szkła różowe zakładając, dni słonecznych wygladając.

dzieki za wizytke ;)

światu bzykać się zachciewa gdy szronem pokryte są drzewa a o wiośnie, gdzieś przy płocie myśli sobie kot o kocie te dopiero chcicę mają to już marzec! tak śpiewają a my na maj czekamy boś my damy

Konwersacje splecionych części, głosów gęgane ćwierćnuty i mimika wyrazów, smutek pseudonimowej miłości opowiada.

dzie wuszka miej sie na bacznosci o pieluchach gada Stefan nie wiem czy to jest z milosci wesolutki z niego Pan

panie Krzysiu prawda swieta! ze nie jeden dzien do roku... niech to kazdy Men pamieta i nie stoi tak w rozkroku z jedna roza przy swym boku w jeden dzionek nie swietuje, lecz kazdego nas miluje

dziekuje Ci Stasiu

tak po omacku hihihi;)

A moze podmiot liryczny , jest poprostu niewidomy hehe....tez pozdrawiam;)

Nie ma już złotych wchodów słońca, na świeżo błękitnym niebie. Nikt nie wie do końca, jak uwierzyć w siebie. W delikatnych kropelkach rosy, nikt nie obmywa już twarzy. Nie pachną już tak samo wrzosy, szarość stoi na straży! Lecz są serca jeszcze, gotowe na zmiany, by zagrały świerszcze, ale czy je mamy?...

dziekuje Krzysztofie dziekuje , ze rozumiesz ;)))

dziekuje za odwiedziny ;)))

dziekuje za komentarz ale twerdze, ze nozdrza sa lepsze niz dzurki w nosie hehehe...pozdrawiam ;)))

nikt się męża pozbywać nie zamierza tu się wyobraźnia zwierza komp to szelma- złodziej czasu i kobiety ale dla nich świetny rodzaj taniej diety ;)))