bajka-bajka

coś w tym jest....nie lubię umierać tysiące razy....wolę już raz, a dobrze......pozdrawiam ;)

złapać uśmiech wiatru niech do serca przylgnie oddechem pieszcząc chwilą ulotność szybsza niż życie w pogoni za gestem czasu rzuca w twarz nowe wyzwanie skrzydeł w darze porcelany i jak tu żyć z tobą po tamtej stronie

hmmmmm.....troche na to krece nosem.....to juz moje takie widzi-misie ;)....dziekuje slicznie za wzglad.....pozdrawiam ;)

powiem tylko.....superasnie!.........pozdrawiam ;)

nic się nie stało.....zawsze można wyciąć hihi....buziam ;)*

jak wynika z JEJ wiersz jednak.... he he Inko, stajesz się mistrzem mini, co na to Niewierrny????? skoro bajka sobie wybajała, no to miała co chciała ;) a na razie staję się mistrzynią młotka... udaje mi się od czasu do czasu nie trafić w palec ;))) hej, Stanka :))) hehehe.....wybajalam....z wyprzedzeniem ;) dobrej nocki....pozdrawiam

jak twoje serce nurkuje na dno----to nurkuje na dno, jakoś mi nie leży dech w piersi zapiera następny oddech ----dech i oddech---hmmmm powtórki, gryzą się jak wściekłe....chyba że nie czaję, a one -celowe...;) pogrążeni w głębinach----moze...brak powietrza nie musi oznaczać pogrążenia ech tyle ode mnie.....serdeczności ;)

koncowka wysmienita........serdecznosci ;)

dziekuje Stasienko.....juz poprawiam....rozkojarzona hihi......buziam i zycze miluskiego dnia ;) fajnie, miluski posły pać... istne pociechy ;)

dziekuje Tomku, ale po takiej zmianie ucieka duzo z tego, co wplotlam w wersy.....szczegolnie ostatnia strofa...a ta: i choć świat od dawna poddał się błogości wciąż jakbym do niego nie należała tu moge wyciac "i"....nie tracac mysli....milej nocki....pozdrawiam ;)

dziekuje Stasienko.....juz poprawiam....rozkojarzona hihi......buziam i zycze miluskiego dnia ;)

jesli nic wiecej nie mozna wymyslec, to pewnie sie wybiore ;).....pozdrawiam

specjalnie sa w liczbie mnogiej.....to takie podkreslenie kolejnych zachodow........dziekuje i pozdrawiam ;)

"linia odkształca się rozciąga i drży naprężona struna" fju....ale mi sie skojarzylo.....lepiej sie ugryze w jezyk hihihi........pozdrawiam ;)

sie usunelam ;)))

"bezsenność" w tytule się nie wbiło ;( oczy większe od księżyca rzucają cienie skupienia nad jednym i tym samym choć świat od dawna poddał się błogości wciąż jakbym do niego nie należała na nic starania noc przecież nie poczeka goni na złamanie by stanąć twarzą w twarz z rozkojarzeniem świtu ból a rany zdają się nie goić i przyjdzie prosić o krztę wytchnienia patrząc jak w namalowane gdy zachodzą słońca

ten poslizg hihihi...........dziekuje i pozdrawaim ;)))

z jedną ręką źle, z jedną nogą jeszcze gorzej nie upadnę w cień....chyba, że łaski bożej hi (bez akcentów) tylko w bajce ręka z nogą dogadać się mogą bez słowy pomijając udział głowy, hi z ukłonikiem i pozdrówką MN pomijając udział głowy? toż to chlebek razowy hi

czyzby krawedz byla lepsza?....pozdrawiam ;)

dziękuję wszystkim i za radą Stasi przenoszę się do haiku ;)

olewczo podchodzę do trawy a ona taka w-niebo-wzięta

nie potrzebuję snów gdy ciało śmierć zabliźnia przebiśniegiem dłonie otworze by lekką mi byla ech to takie moje myślenie.....pozdrawiam ;)

myślę, że obiema, choć nie jestem pewna może to zależy co ciągną te ręce lecz nie powiem więcej będę taktowna... boooo....hihihi....pozdrawiam :) ręce i nogi - oboma myślami są wymienialne bo czasami obalić by się można w cień gdyby kto nie miał któ - rej (akcent na ostatnią sylabę) hihihiihi z ukłonikiem i pozdrówką MN z jedną ręką źle, z jedną nogą jeszcze gorzej nie upadnę w cień....chyba, że łaski bożej hi (bez akcentów)

co za czart zabłocił lustro teraz ono nic nie warte nie wygląda się na bóstwo patrząc w ramy czarne......pozdrawiam ;)

czy wydnionek, czy też nocek jakie to znaczenie, kiedy drzwi zamknięte, gruby klocek broni dom od biedy.... stojąc leniem tęskni za nasyceniem... hihihi