Różne klamoty nagromadzone są częścią nas. W istocie emocje o których piszesz można powiązać z ciuszkami. Fajnie to ujęłaś i obrazowo. Po przeczytaniu widzę przyczepkę z "zapasowymi" częściami do wszystkich moich byłych samochodów. Wywożąc na złom, wierz mi, czułem to samo co kobieta opróżniająca szafę. Wybacz że odnoszę się do pierwszej "warstwy" a nie do właściwej, bo tak mi się przypomniało. Pozbyć się łaszków aby zmienić swoje życie i zacząć od nowa. (Facet to jednak prostak) Miłego...