Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grażyna_Kudła

Użytkownicy
  • Postów

    3 602
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Grażyna_Kudła

  1. no to jesteśmy umówieni, Ty kawę, ja piwo:) ps. Jadwiga stawia! na "Miłej"? (a gdzie to jest?) pozdrawiam :) Grażyna jedna w wierszu Broniewskiego i pewnie w każdym mieście? serdecznie 13 w moim mieście nie ma Miłej, ale "miła" jest;) dzięki za ponowne zajrzenie pozdrawiam
  2. Jadziu, no... nie całego, H.Lekka przesada;) dziekuję za Twoje myślenie pod moim pozdrawiam serdecznie Grażyna :)
  3. "śmiali się zmoknięci w przekonaniu"- szanownyH.Lotny czytaczu, zmokniętym można być nie tylko od "zwykłego" deszczu i do tego się nię nie przyznaję, bo nie napisałam "w deszczu" chyba, że cztaczelnik upiera się, by wspólnie napisać jakiegoś gniota damy radę :))) pozdrowionka dla słonka ps. o, widzę, że po moim wpisie pojawiła się jakaś kreska spodziewana no to co napiszemy, może coś o "łzach w deszczu"? Nie, po "przekleństwie walkirii utopionym w zielonej fali", nie ma takiej potrzeby. Autorka włączyła się spontanicznie i skutecznie w "recykling kosza na śmieci" ;) Nie, po "przekleństwie walkirii utopionym w zielonej fali", nie ma takiej potrzeby.- słusznie sznowny czytacz ostatnio zatonął w tej fali, czy tam zanurkował, w każdym razie spadł ze swoim gniotem, gratuluję rozpracowania puenty!!! Autorka włączyła się spontanicznie i skutecznie w "recykling kosza na śmieci" ;)- to teraz już nawet autorów do kosza? dlaczego nie o wierszu tylko o mnie, mam ogromny żal, klęsnę pośród smutku rozsierdzionego parasola:))) niech słoneczko się nie złości, bo złość... czemuś tam szkodzi kiedyś parasole można było oddawać do renowacji, wiem od mojej babci, ale czy teraz? trudno mi powiedzieć, chińskie są po 4zł, więc marne szanse;) pozdrowienia z odzysku
  4. Witaj Mario, grasz w zielone? Grasz. A wylano Ci kiedyś "wiadro wody na łeb"? Nie raz. Ja teraz jestem przemoknięta "do suchej nitki", a słonko za chmurami... :) mam nadzieję, że moje dziwaczne słownictwo nie rozdrażniło Cię aż tak bardzo:) tam było "szerokouste" ale i tak dziwaczne:) cieszę się, że zwróciłeś uwagę akurat na te słowa, są najważniejsze w tym wieszu dziękuję za czytanie i wpis pozdrawiam Grażyna
  5. wróciłam Bernadetto po kolejnym czytaniu dziękuję za wyjaśnienie:) bez papierosa lepiej pozdrawiam Grażyna
  6. to wszystko zależy od "ulicy", kogo można na niej spotkać, to jak pudełko czkoladek wyświechtane od Foresta do... pozdrawiam Grażyna :)
  7. ten papieros przeszkadza, a nawet drażni Bernadetto tak sobie przeczytałam Twój pozdrawiam Grażyna
  8. bingo, Madziu! nie jest ulica "Miła", a jakbym chciała... znaleźć i... czy tak można o tym wierszu, jak piszesz? a jakieś poprawki, nie ten teges? zastanawia mnie wers: "wystawia swoje wdzięki na pokaz" może bez "swoje"? albo krótko: "wystawia na pokaz" coś mi nie gra, pomoooocy! pozdrawiam Grażyna :) zostaw! to jak frazeologia o panience! jest świetnie! buziak ale ja instynktowna, nieprofesjonalna! :)))))))) posłucham się Madziu twojego instynktu... czasem to wiecej warte od profe... jak tam napisałaś:))) dziękuję pozdrawiam, dziś jak wszystkich, słonko pa :)))
  9. Decyzja już dawno zapadła, tylko trzeba się trochę przyłożyć, żeby przeczytać to, co jest napisane, a nie wstwiać własne teksty, typu: śmiech w deszczu- to rzczywiście bas wielkiej trąby:))) ale nie mojej Z podskakiwania wynika więcej niż sznowny czytacz zdążył zauważyć, w Jego mniemaniu coś się ma, albo nie ma. Koń też, albo ma klapki na oczach, albo nie. Jak ma, to widzi tylko siano, czy tam owies, a jak nie ma to ponoć mu się oczy rozjeżdżają. ps. o kurcze, chociaż to w nawiasie MOJE Dziękuję za stracony czas- obustronnie, aczkolwiek mam go jeszcze trochę do stracenia, ale niestety już wolny internet Pozdrawiam, jak to było? przez: "śmiech w deszczu" :))) powinnam chyba dopisać: pa, słoneczko "śmiali się zmoknięci w przekonaniu" Mam rozumieć, że ta lotna fraza należy do komentatora ? ;) Po "przyłożeniu się", odrzuceniu tekstów, do których autorka się nie przyznaje i "mniemań", poświęceniu stosownego czasu na "zauważenie" oraz zdjęciu "klapek na oczach", mogę potwierdzić, że czas został stracony i z pełnym przekonaniem uznać, że autorka popełniła gniota. "śmiali się zmoknięci w przekonaniu"- szanownyH.Lotny czytaczu, zmokniętym można być nie tylko od "zwykłego" deszczu i do tego się nię nie przyznaję, bo nie napisałam "w deszczu" chyba, że cztaczelnik upiera się, by wspólnie napisać jakiegoś gniota damy radę :))) pozdrowionka dla słonka ps. o, widzę, że po moim wpisie pojawiła się jakaś kreska spodziewana no to co napiszemy, może coś o "łzach w deszczu"?
  10. bingo, Madziu! nie jest ulica "Miła", a jakbym chciała... znaleźć i... czy tak można o tym wierszu, jak piszesz? a jakieś poprawki, nie ten teges? zastanawia mnie wers: "wystawia swoje wdzięki na pokaz" może bez "swoje"? albo krótko: "wystawia na pokaz" coś mi nie gra, pomoooocy! pozdrawiam Grażyna :)
  11. Decyzja już dawno zapadła, tylko trzeba się trochę przyłożyć, żeby przeczytać to, co jest napisane, a nie wstwiać własne teksty, typu: śmiech w deszczu- to rzczywiście bas wielkiej trąby:))) ale nie mojej Z podskakiwania wynika więcej niż sznowny czytacz zdążył zauważyć, w Jego mniemaniu coś się ma, albo nie ma. Koń też, albo ma klapki na oczach, albo nie. Jak ma, to widzi tylko siano, czy tam owies, a jak nie ma to ponoć mu się oczy rozjeżdżają. ps. o kurcze, chociaż to w nawiasie MOJE Dziękuję za stracony czas- obustronnie, aczkolwiek mam go jeszcze trochę do stracenia, ale niestety już wolny internet Pozdrawiam, jak to było? przez: "śmiech w deszczu" :))) powinnam chyba dopisać: pa, słoneczko
  12. "a odwagi jeszcze starczy tylko na strzelanie do ryb w sieciach" to zestawienie "jeszcze- tylko", coś bym z tym Krzysztofie zrobiła wydaje się zbyt dopowiedziane pozdrawiam Grażyna
  13. suindra dziękuję za zajrzenie i za fajne pozdrawiam Grażyna
  14. Jadziu, to jesteś ugotowana, będę ja... i jeszcze Sfinks:) fajnie z Tobą na mojej ulicy, dzięki za odwiedziny ps. jestes po wypłacie?:)))) pozdrawiam ciepło Grazyna
  15. w takim razie zapraszam na jednego:) może sobie zaśpiewamy: "gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom..." :))) pozdrawiam Grażyna ,,Gdzie jest ta dziewczyna , co kocham ją" przyjmuję ofertę , ale nie pijęalkoholu :( moźe być kawa? serdecznie 13 no to jesteśmy umówieni, Ty kawę, ja piwo:) ps. Jadwiga stawia! na "Miłej"? (a gdzie to jest?) pozdrawiam :) Grażyna
  16. dziękuję Janie za zajrzenie a za ciekawie dziękuję pozdrawiam Grażyna
  17. w zasadzie nie tylko wspomnienie ale czemu by nie... dziękuję Judyt za spacer po mojej ulicy;) pozdrawiam ciepło Grażyna
  18. w takim razie zapraszam na jednego:) może sobie zaśpiewamy: "gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom..." :))) pozdrawiam Grażyna
  19. przed błyskami reflektorów ucieka w ślepy zaułek znieczulona na odglosy nocy owija się w echo wystawia swoje wdzięki na pokaz sprawiedliwość po prawej jubiler po lewej trzeszczy stara płyta: "kup pan cegłę" to nie ta piosenka przeciera oczy by dojrzeć cichym porankiem skoczmy na jednego
  20. szerokouste światło wchodziło na most pochylone nad wodą wzbierało krystalicznym oczekiwaniem klęsnąc pośród smutku parasola złamany deszczem wybuchał w ręku zimnymi błyskawicami wywichniętych drutów i grzmotami poszarpanego materiału śmiali się zmoknięci w przekonaniu że parasol powinien godnie spocząć w parku nie włączonym w recykling kosza na śmieci utonęło w zielonej fali przekleństwo walkirii
  21. to chyba jakieś czary Aniu, albo odczynaianie zła, oczyszczanie świata? tajemniczo, ale ciekawie pozdrawiam Grażyna :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...