Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adrian_Poraj

Użytkownicy
  • Postów

    267
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adrian_Poraj

  1. Mi nie musisz udowadniać. I uważaj żebyś pióra nie połamał, bo czym będziesz pisał ;). pozdr.
  2. No nie przesadzaj Michał, co za dużo słodkiego to nie zdrowo :) .Pozdrowienia.
  3. ,,wszechświat i wieczność to abstrakcyjne figury" - czysty bełkot.
  4. Oby był lepszy, wzajemnie :).
  5. Siedząc w samotnym fotelu patrzę na zdjęcia w albumie, chwytam myślami wspomnienia kurzem przeszłości pokryte. Budzą się dawne obrazy jakby życiem tknięte, płynąc dostojne szeregiem niczym galery do portu, ożywiając stare miejsca które kiedyś znałem, kręte, brukowe uliczki, mury zmurszałych kamienic, pierwsze spojrzenia o świcie, w parku wieczorne spacery. Układam zdjęcia na stole niczym wróżbę tarota szukając w nich nowych znaczeń ukrytych przed obcym wzrokiem. Zmarli patrzą milcząco, jakby pytali: ,,Czy pamiętasz pierwsze cudowne słowa mówione tamtymi nocami, zapach mglistych poranków, odgłos wieczornych rozmów?" Milczę, gdyż słowa się łamią, dławię się niemocą i żalem, wszystko już zblakło i zgasło jak cienie w słonecznym blasku. Kłębią się uczucia w głowie niczym mustangi na prerii. Nie mogę sobie przypomnieć tamtych dat i chwil, zmysły tęsknota pali ogniem gorętszym niż lawa. Głazy rozpaczy już lecą tłukąc nadzieję w kawałki, wciągają wiry sumienia w głębię sennych koszmarów, czuję jak ta noc staje się moja prywatną spowiedzią.
  6. ,,naucz mnie wodo wody" - czysty bełkot.
  7. Podoba się ;).
  8. Spowiadam się ludziom i światu ze jestem inny niż większość, nie biorę udziału w wyścigu szczurów, nie oddaję czci mamonie. Czym więc zawiniłem, że czuję się jak nędzarz na salonach, chodzeniem często w obłokach, tym że odbieram jak antena najczulsze impulsy dobra i zła? Jestem tylko jak ziarnko piasku pędzone przed siebie przez nawałnice, nie wiedząc kiedy się zatrzymam.
  9. Dziękuję Michale za komentarz.
  10. Neony nocy rozbłyskują paletą barw jakby tkały z ciemności kolorową zasłonę domy mrużą zmęczone oczy latarnie budzą się z dziennego letargu patrząc przed siebie jarzącym wzrokiem drzewa straszą niczym Hekatonchejrowie sterczącymi gałęziami obleczone w mrok wrony kończą posępną pieśń tylko kot zwabiony pięknem nocy samotnie przeciera nowe szlaki.
  11. Siedząc w samotnym fotelu patrzę na zdjęcia w albumie, chwytam myślami wspomnienia kurzem przeszłości pokryte. Budzą się dawne obrazy jakby życiem tknięte, płynąc dostojne szeregiem niczym galery do portu, ożywiając stare miejsca które kiedyś znałem, kręte, brukowe uliczki, mury zmurszałych kamienic, pierwsze spojrzenia o świcie, w parku wieczorne spacery. Układam zdjęcia na stole niczym wróżbę tarota szukając w nich nowych znaczeń ukrytych przed obcym wzrokiem. Zmarli patrzą milcząco, jakby pytali: ,,Czy pamiętasz pierwsze cudowne słowa mówione tamtymi nocami, zapach mglistych poranków, odgłos wieczornych rozmów?" Milczę, gdyż słowa się łamią, dławię się niemocą i żalem, wszystko już zblakło i zgasło, jak cienie w słonecznym blasku. Kłębią się uczucia w głowie niczym mustangi na prerii. Nie mogę sobie przypomnieć tamtych dat i chwil, zmysły tęsknota pali, ogniem gorętszym niż lawa. Głazy rozpaczy już lecą tłukąc nadzieję w kawałki, wciągają wiry rozpaczy w głębię sennych koszmarów, czuję jak noc ta staje się moją prywatną spowiedzią.
  12. Disco-popu nie lubię ani nie słucham, ale pozdrawiam.
  13. Wreszcie ktoś komu się podoba ;). Pozdrawiam również.
  14. Kiedy samotnie siedzę nad rzeką chowam w kieszenie wspomnienia pełne goryczy i smutku, chwytam nadzieję w kapelusz mglistą jak rosa poranna. Chodząc drogami błądzących gwiazd patrzę przed siebie bezwiednym wzrokiem łowiąc na wędkę zbłąkane uczucia. W chmurach ze światła się błąkając szukam ukrytych pamięci furtek. Bawię się myślą jak piłką, ciesząc się z powiewu fantazji, składam we głowie radosne liryki, sławiąc urodę poranka, wdzięki ubiegłych wieczorów.
  15. W skromnym domostwie moim smutek zagościł na stałe, pastwiąc się niczym Erynie w snach i w marzeniach bez przerwy. Myśli zatrute goryczą drążą jak kornik tunele w ciemnych zaułkach umysłu, wolno, z uporem, wytrwale. Szukam więc cichej przystani w głębi umysłu i uczuć, niczym wędrowiec oazy, pełen zwątpienia i żalu. Przestał już cieszyć krajobraz z okna widziany codziennie, stare, schodzone uliczki, półki z książkami w pokoju. Czuję jak wzbiera się fala nowej tęsknoty i nadziej, ptaki rozpaczy już krążą nowej ofiary szukając, nikną ostatnie marzenia topiąc się w obłoku złudzeń, tylko strapienia wciąż gryzą niczym zgłodniałe pluskwy.
  16. Czekając na lepsze wspomnienia i myśli pakuję w walizki wczorajsze nadzieje na oknie paprotka plotkuje z kaktusem przy kuchni lodówka coś mruczy bez przerwy w pokoju fotele się kłócą o miejsce targając za włosy niewinne dywany kanapa ochrypła już chyba na starość a szafa rytmicznie wypluwa ubrania więc zbieram okruchy spokoju z podłogi i czekam na przyszłą przemianę wydarzeń.
  17. Zmarznięte drzewa wyciągają w górę nagie ramiona jakby wołały do nieba chmary chmur plując śniegiem zasłaniają przed słońcem nagość ziemi cisza zamknęła wiatrowi usta psy ze strachu skuliły ogony tylko rzeka leniwie się toczy jakby nie brała w tym udziału.
  18. Kiedy samotnie siedzę nad rzeką chowam w kieszeni wspomnienia pełne goryczy i smutku, chwytam nadzieję w kapelusz mglistą jak rosa poranna. Chodząc drogami błądzących gwiazd patrzę przed siebie bezwiednie wzrokiem łowiąc na wędkę zbłąkane uczucia. W chmurach ze światła się błąkając szukam ukrytych pamięci furtek. Bawię się myślą jak piłką, ciesząc się powiewu fantazji, składam we głowie radosne liryki, sławiąc urodę poranka, wdzięki ubiegłych wieczorów.
  19. Pamiętam sny jak diament czyste co wiodą w świat minionych dni, gdzie słowa są nowiny pismem, a ludzka myśl mądrością lśni. Nadchodzi czas by odejść w noc, już sznury ciem lecą do lamp. Wyszepcze wiatr: ,,Poznajesz głos?" lecz sam nie wiem czy nadal znam.
  20. Zmarznięte drzewa wyciągają w górę nagie ramiona jakby wołały do nieba chmary chmur plując śniegiem zasłaniają przed słońcem nagość ziemi cisza zamknęła wiatrowi usta psy skuliły ze strachu ogony tylko rzeka leniwie się toczy jakby nie brała w tym udziału
  21. Dziękuję Oxywio za przeczytanie i komentarz. pozdr.
  22. Właściwie cały do kosza, bo sam tytuł kojarzy się z wyznaniem wiary a nie miłości.
  23. Pamiętam sny jak diament czyste co wiodą w świat minionych dni, gdzie słowa są nowiny pismem, a ludzka myśl mądrością lśni. Nadejdzie czas by odejść w noc, już sznury ciem lecą do lamp, wyszepcze wiatr: ,,Poznajesz głos?", lecz sam nie wiem czy nadal znam.
  24. Dla mnie też do szuflady niestety.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...