Przez
niespotykanie zimowe
rękawiczki nieufności
zaspało spojrzenie
w wyczekiwaniu
Przez
stołu granicę
za krótkie ramiona
dotkliwie samotne
ciszą uśpione
Przez
twojej twarzy szybę
widzę brzeg stawu
z uporem odpycha
zieloną wyspę
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że wina zawsze leży po stronie autora.
To, że akurat narracja jest w takiej osobie o niczym nie świadczy, mogła być w innej.
Dzięki z komentarz, pozdrawiam.
KKK
Ty wznosisz się kolorowa
z bukietem uśmiechu na twarzy
kolekcjonerka przyjemności
może kleptomanka
Ja opadam siwo-czarny
z psa kulą u nogi
zbieracz doświadczeń
może nieudacznik
Zaraz miną się nasze windy
Powyżej cały spis tytułów z dobrą muzyką.
Mogę tylko dopisać....Moloko - Eleven Thousand Clicks, koncert.
Na pierwszy raz z obrazem i w całości, potem.... też najlepiej w całości. ;)
Pozdrawiam KKK
Zmieniłbym tylko konstrukcję w bardziej spójną.
To nie zgubi nic Twojego.
Ja też lubię dużo enterów. :))
Ale tutaj chyba nie są potrzebne.
Spać nie mogę to bredzę....
Przecież i tak podoba mi się.
Pozdrawiam KKK
Czasami dwuznaczność jest ciekawa, ale jak ze wszystkim nie można przedobrzyć.
Pozdrawiam Cię Aluno serdecznie i świątecznie życzę
dużo słońca i pogodnego nastroju
Krzysiek K
kamienice bez makijażu
przytulone do siebie
ze zrozumieniem w oknach
ziewają szczerbatymi bramami
spóźnieni błądzą po labiryncie
kałuż szachownicy
pod opieką latarń
z opuszczonymi głowami
zamglone słońce wschodząc
zatrzymało się razem ze mną
na skrzyżowaniu ślepych ulic