
Sceptic
Użytkownicy-
Postów
1 354 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sceptic
-
Dobry pomysł, dzięki... pomyślę nad tym początkiem, może poszukam cytatu...
-
Pijany życiem Zataczam się po gzymsach Dołowi śmieję się w twarz Ciągnę za sobą Księżyc Uwiązany na złotym łańcuszku Pijany życiem Wsłuchuję się w śpiew motyla I brzmię w trzcinie Piszę wiersze Czytam między wierszami Po promieniach słonecznych Wspinam się na obłoki Pijany życiem Trzeźwieję S P A D A M Lepiej cosik? Tak teraz pomyślałem - a może... może... dać jakiś początek, jakieś intro? O tym, jak do tego doszło, że się upiłem tymże życiem? Co o tym myślicie?
-
Szczerografitowość
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję. A jeszcze bardziej dziękuję pani stanisławie ż. za pomoc. -
dziecko zamazanego ekranu
Sceptic odpowiedział(a) na Ewa Emmerich utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Moja starsza siostra pierwszy komputer dostła jakieś 15 lat temu. Doskonale pamiętam czarno biały (czy raczej czarno-żółty) monitor i to, jak potrafił się zaciąć w środku gry. I obraz w tym wierszu jest identyczny właśnie z takim starenkim komputerem, z zapikselowaną grafiką, zacinającym się... zwłaszcza końcówka, to powtórzone i... brakuje tylko koszmau dosowców - mrugającego pirata... -
dziecko zamazanego ekranu
Sceptic odpowiedział(a) na Ewa Emmerich utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
i... i... i... to, że to jeden z tych nielicznych na tym forum wierszy z nietypowym pomysłem i z głębokim przekazem. Chociaż w warstwie leksykalnej możnaby go ulepszyć (za dużo "pikseli" moim zdaniem), nie mniej jednak za sam pomysł i za to, co autor chcial tym wierszem przekazać należą się brawa. Do ulubionych dodaję. -
połączenia odebrane jednostronnie
Sceptic odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Lubię takie eksperymenty i jestem całym sercem za. Przynajmniej nie jest o miłości. Natomiast gryzie mi się końcówka... w ogóle to ja mam trochę alergie na telefonię komórkową, więc może dlatego lepiej już zamilknę:) -
Szczerografitowość
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miałem kiedyś ołówek. Nie był wcale zaczarowany ale ja przecież też nie byłem a on był przy tym ode mnie stokroć lepszy. Tak łatwo było przewidzieć, co ołówek ma w sobie pod tą twardą drewnianą maską. Serce w nim ołówkowe podłużne szczer ografi towe szcz ero zło te . A we mnie wszystko ściśle niewiadome. Nawet ta moja maska z Bógwieczego. I miałem czelność czuć się panem temperować nieposłuszeństwo siódmą skórę zdzierać żywcem i tylko cichomiękka łza grafitowa pokorą przełamała pychę. -
Ależ ja tak w samej rzeczy piszę - o wszystkim; z tym, że znaczną część wyrzucam. Nic tak nie rozwija poetyckich umiejętnosci jak praktyka. A poza tym - nie tyle pisać lubie o wszystkim, co lubię pisać o tym, o czym pisze się rzadko albo wcale, obdarzać wierszem przedmioty i zjawiska, które niczym na takie potraktowanie nie zasługują. Po dziurki w nosie mam już kolejnych erotyków, moralitetów i opisów przyrody. Skoro śmietana, deska, ołówek, alkohol metylowy - istnieją tak samo jak wschód słońca, miłość i śmierć - to czemu miałbym o nich nie pisać? Czemu miałyby być mniej warte opisywania od innych? Czy dlatego, że wszyscy piszą o miłości (i każdy myśli, że pisze oryginalnie), każdy opisuje piękne pejzaże i przyrodę, każdy porusza oczywiste problemy moralne (nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...) - to znaczy, że ja TEŻ mam tak robić? Tego chyba byłoby za wiele... Natomiast, panie Eugen De, po raz kolejny zmuszony jestem doradzić - być może - kupno większych okularów. Napisałem pod wierszem wyraźnie, że utwór ów ma już ponad dwa lata (jeśli więc w pańskim rozumieniu "pisanie o każdej porze" oznacza pisanie co kilka miesięcy, to owszem). Piszę nie od wczoraj, więc trochę się nazbierało... A że gust się w człowieku zmienia stąd to, co dwa lata temu wydawało mi się niezłe, dziś wydaje mi się słabe - stąd zasięgnąć muszę sądu obiektywnego.
-
Przyczyny i skutki sporu filozofów w starożytnym Rzymie
Sceptic odpowiedział(a) na Adam A utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dobra, acz mało odkrywcza końcówka. Poza tym - słabo... może spróbuj jaśniej? Nie wiem, nic konkretnego nie ejstem w stanie poradzić. -
Nie, żeby to miało jakiś związek z tekstem, ale pozwolę sobie zamieścić listę kilku znanych mi szatanów: 665 - sąsiad szatana 665,99 - szatan w promocji 667 - szatan po tuningu 812,52 - szatan jako towar luksusowy 712,62 - szatan z vatem 7% 765,90 - szatan po zwycięstwie PO kto zna jeszcze jakiś?
-
Sama treść - godna uwagi. Natomiast - jako osoba związana ściśle z muzyką - muszę pomarudzić na te perkusyjne ćwiczenia na garnku. Nie wydają mi się one ani merytorycznie przekonujące (wszyscy niemal znani mi perkusiści zaczynali od bębnienia ołówkami w blat lub w poduszki, i tak też chyba zalecają metodycy), ani specjalnie poetyckie, nie mówiąc już o tym, że brzmieć musi tragicznie. Ale to takie tam moje marudzenie, nie ma się czym przejmować w sumie.
-
mETANOL Pijany życiem Zataczam się po gzymsach Dołowi śmieję się w twarz Pijany życiem Ciągnę za sobą Księżyc Uwiązany na złotym łańcuszku Pijany życiem Wsłuchuję się w śpiew motyla I brzmię w trzcinie Pijany życiem Piszę wiersze Czytam między wierszami Pijany życiem Po promieniach słonecznych Wspinam się na obłoki Pijany życiem Trzeźwieję S P A D A M Utwór godzien uwagi, czy godzien wyrzucenia? Bo reanimowanie go może być zadaniem arcytrudnym (powstał ponad dwa lata temu)
-
Na ogół nie rymuję, na ogół nie piszę moralitetów, na ogół nie piszę w ogóle w tonie humorystycznym. Ale co tam.
-
Gdy ci w szkole idzie źle Wokół wszystko wali się Gdy ci lampa na łeb spadnie- Nie mów brzydko- to nieładnie Że nieładnie, przyzna chyba każdy z nas Gdy ci kto na odcisk stanie Nie mów „kurwa”, miły panie W niczym ci to nie pomoże A rozzłościć bardziej może Że rozzłości – przyzna chyba każdy z nas By cię nie gburem nie nazwali Żeby ci nie dokuczali Żebyś lepszy czuł się sam Żebyś nie był zwykły cham Boś cham nie jest – przyzna chyba każdy z nas Gdy cię złość napadnie sroga Krzyknij w głos: MOTYLA NOGA! Nie psuj sobie więcej krwi Ładniej to niż „kurwa” brzmi Że brzmi ładniej – przyznać musi każdy z nas. Niech popłynie dziś pieśń nowa: Wiwat! To MOTYLA NOGA!!!!
-
Skrycik najmniejszy
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale czy ty jesteś szczęśliwszy przez tą zapałkę czy komórkę? Może i tak. Ale skrycik nie, on jest szczęśliwy, gdy ma kawałek drewna. I to mu wystarczy. On niczego więcej nie potrzebuje. A czy ludzie przez całą swoją cywilizację nie stal się najbardziej nieszczęśliwymi i uciemiężonymi istotami na ziemi? Bo często muszą robić to, czego nie lubią, a taki stworek - robi tylko to, co uwielbia, bo do tego został stworzony. W ogóle całość refleksji nasunęła mi się po lekturze literatury utopijno-socjologicznej - od Platona do Zajdla, ze szczególnym uwzględnieniem Bacona, Huxleya i Lema. W dziełach tych najważniejszym problemem jest zagadnienie: jak podporządkować jednostkę społeczeństwu tak, by jedno mogło działać na użytek drugiego? U skrycików problem ten jest rozwiązany. U ludzi - nie; i tej ludzkiej tragedii nie uśmierzają żadne komórki ani zapałki. BTW: radzę czytać komentarze - wyżej zaznaczyłem już, że skryciki ani w ogóle żadne korniki nie zerują w wyrobach drewnianych (a zatem w meblach). -
Skrycik najmniejszy
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
widzę, że nie bardzo zrozumieliście moje intencje:) Skrycik jest stworzonkiem rządzonym - bądź co bądź - totalitarnie. Instynkt i królowa skrycików mają nad nim władzę niepodzielną, a on sam jest biologicznie przystosowany do absolutnego posłuszeństwa. Skryciki kultywują z pewnością ciężką pracę (stąd odniesienia do symboliki komunistycznej: tysiac kanalików na tysiąclecie (czyżbym był jedynym na tym forum, kto pamięta "tysiąc szkół na tysiąclecie" - mimo, że urodziłem się tuż przed okrągłym stołem?), walka o powszechny dobrobyt ("Do walki o socjalizm, trwały pokój, powszechny dobrobyt" - bodaj najpopularniejsze hasło PRL) no i pomożecie-pomożemy. Z drugiej strony skrycik musi być "patriotą" - musi być do swojego siedliska niesłychanie przywiązany, no i musi być ksenofobem, stąd hasła nacjonalistyczne - Deska, Deska ponad wszystko (Deutschland, Deutschland uber alles), słodko i zaszczytnie jest umierać za Deskę itd. Więc powiedz mi, drogi Eugen De, w czym taki człowiek lepszy jest od skrycika, skoro my sami - jako ludzkość - przywykliśmy do "świąt powszednich" totalitaryzmów zarówno nacjonalistycznych jak i internacjonalistycznych? A z drugiej strony - jesteśmy jednostkami o skarłowaciałym instynkcie, nie potrafiącymi funkcjonować w społeczeństwie (jakimkolwiek) równie sprawnie i produktywnie jak skryciki? Jak daleko w końcu posunięte jest nasze zadufanie, jako rodzaju ludzkiego - jak byście się poczuli, gdyby ktoś wyrywał wasz dom i przybijał go gwoździami do swojej podłogi, w swoim domu? To są oczywiście paradoksy - ale zadaniem poety jest wskazać paradoksy, daleko bardziej niż pisać ładnymi słowami po prostu o tym, jak mu smutno albo jak mu dobrze. -
okazja - szybki koniec
Sceptic odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zmień składnię w tej części z imiesłowem czynnym ("przeglądając"), bo ejst tam jeszcze jakaś dziwaczna inwersja i brzmi bardzo xle. W moich uszach. Poza tym - lepiej. Prawie najlepiej. -
odnowa biologiczna- paradoX
Sceptic odpowiedział(a) na stanislawa zak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pozwolę sobie (jako skromny pomysłodawca) podsunąć mozliwość interpretacji owego absolutu. Otóż owszem - absolut to alkohol (wódka konkretnie, z tego co mi wiadomo, chociaż nie piłem), nade wszystko jednak jest to pojęcie oznaczające byt doskonały, najwyższy, pełny, niezależny, nieuwarunkowany, bezwzględny (wikipedia). Np. idea Boga jest czymś w rodzaju absolutu; pojęcia tego używa się również w logice, właśnie na naciąganiu "absolutu" oparte są na ogół erystyczne paradoksy. Tak mi się pan ów skojarzył, to z alkoholem, to właśnie z pustą erystyką... -
Skrycik najmniejszy
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A jakiż to błędów biologicznych dopatrzył się specjalista? ;) -
Ależ to nie chodzi o to, że wiersz jest niezrozumiały - chodzi o to, że dla odbiorcy jest zupełnie nieciekawy i przez to jest niedobry. Bo zrozumieć przekaz tu łatwo, ale jedyna nasuwająca się refleksja to: "łojezu, następna zagubiona nastolatka". Uwierz - zagubionych nastolatek piszących takie wiersze są na świecie miliony. Tudzież - dla fanek Mickiewicza, który wielkim poetą był - milijony.
-
Skrycik najmniejszy
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przemyślę wielbładki, przemyślę, a póki co skupmy się bardziej na skrycikach. Tym bardziej, ze - w moim zamyśle - wiersz koncentruje się bardziej wokół problematyki społeczno-mentalnej niż wokół entomologii. -
Skrycik najmniejszy
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zasmucę cię - z biologii to moja szczytowa wiedza ogranicza się do definicji pojęcia partenogeneza :( Akurat miałem wenę napisać wiersz o korniku - ale co tam o zwykłym korniku to nudno przecież... W takim razie poszukałem, poszukałem i nie dosć, że się mnóstwa ciekawych rzeczy dowiedziałem o kornikach jako takich, to znalazłem świetne nazwy gatunkowe (m.in. skrycik najmniejszy). Aż mi się wierzyć nie chciało, ale skoro skryciki istnieją naprawdę, to są równie warte tego, by o nich pisać, jak miłości i rozstania. A gdyby nie istniały, to może nawet bardziej. Tylko w jedną pułapkę się wpędziłem - bo dowiedziałem się, że korniki nie żerują w produktach drewnianych (tym zajmują się kołatki), stąd musiałem dodać strofę, że deska skrywa się w drzewie. Ale skoro zawodowcowi się spodobało - to znaczy że bardzo się to w oczy nie rzuca;) Dziękuję i pozdrawiam. -
Skrycik najmniejszy
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
SKRYCIK NAJMNIEJSZY Niektórzy myślą, że to smutno być skrycikiem najmniejszym, żerować w drewnie i mieć ten swój milimetr niespełna. Ale co oni mogą wiedzieć. Deska skrywa się w drzewie skrycik skrywa się w desce, a dla skrycika taka deska to wszystko. Dla skrycika taka deska poczucie bezpieczeństwa ciepło rodzinne w skrycikowym sercu ciężka praca i słony skrycikowy pot Dla skrycika taka deska powód do dumy tysiąc kanalików na tysiąclecie jeszcze jeden nowy dom walka o skrycikowy powszechny dobrobyt skrycikowe pomożecie-pomożemy Dla skrycika taka deska matka i ojciec i siostra i brat i ojczyzna Dla skrycika taka Deska Kochaj Deskę Szanuj Deskę Broń Deski Słodko i zaszczytnie jest umierać za Deskę Deska, Deska ponad wszystko! I masa innych atrakcji świąt powszednich do których ludzie przywykli w swoim długim życiu A dla ludzi taka deska nic tylko wziąć i przybić barbarzyństwo Ale co oni mogą wiedzieć. -
Występuję w obronie oskarżonego. To nie jest zbyt dobry wiersz - ba! to jest wiersz być może żenująco słaby, ale nie jest to syf. Jest to wiersz. Który być może nawet cos w sobie ma, czego ja nie widzę. I po raz kolejny się pytam o kryterium podziału na "początkujących" i "zaawansowanych" - bo na forum dla początkujących jest dużo utworów znacznie lepszych od tego.
-
Ależ "chaotyczny" to nie musi być zarzut i owszem, moze to być nieodłączną częścią tekstu, ze jest chaotyczny. Weźmy na przykład Nietzschego, który był tak chaotyczny, że w swoich książkach tylko sentencje pisał... Inna sprawa, że był ów Nietzsche chory śmiertelnie na układ nerwowy... W każdym razie jeśli zamierzasz nie walczyć z chaotycznością - nic się nie stanie. Nie mniej jednak osobiście doradziłbym ci, abyś spróbował się jej wystrzegać - dla dobra swego i czytelników.