Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Olesia Apropos

Użytkownicy
  • Postów

    2 796
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Olesia Apropos

  1. i jeszcze jedno - na pewno zna się Pan;) na tym wszystkim lepiej niż wszyscy profesorzy razem wzięci:D
  2. Oczywiście, taką sytuację ekspert odrzuca bo ma pewność, że o cyklach powstawania chmur nikt nic nie wie. Dobrze wiedzieć nie słucham od dziś prognozy pogody. Bo w takim razie jest to zgadywanka, chociaż oficjalnie prognozy oparte sa na tej wiedzy. Nie da się zaplanować lotu? Czyli wiemy, że jakiś samolot może podlecieć do chmury wiemy, kto i kiedy podleciał, ale w jakim celu to te rejestry nic nam nie powiedzą może być odnotowany jako lot ćwiczebny. No tak zawsze z przypadkowymi, bo o churach nic nie wiemy, a lotu nie da się zaplanować:D * użyłem tu cytatów z przytoczonej przez Olesię opini naukowej. Ps. wiedziałem też, że przypadkiem było, że to GW podjęła temat, oraz to, że GW nie pytana odpowiedziała... skoro z przypadku powstają u nich artykuły.. ech odechciewa się czytać. odniósł się Pan do konkretnych akapitów i każdy zinterpretował na podstawie rzeczy, które nie zosały napisane:D totalny bełkot:D w którym miejscu jest napisane, że nic nie wiadomo o cyklach powstawania chmur? proszę o cytat myśli Pan, że samoloty mogą sobie latać od tak i nikt ich nie kontroluje? totalny odpał:D gdzie jest napisane, że nie da się zaplanować lotu? cytat proszę mi odpowiedzieć konkretnie na zadane pytania, bo inaczej uznam, że jest Pan niezdolny do dyskusji (to na podstawie poprzednich postów, w których omija Pan zadane pytania, pisze od rzeczy i przypisuje rozmówcom rzeczy, których nie napisali) i najśmieszniejsze - uważa Pan, że ksiądz-hobbysta, obserwator z zamiłowania wie lepiej, co się dzieje na polskim niebie? wie lepiej, od naukowca z olbrzymim doświadczeniem, wiedzą, tytułami? to jest zaiste prześmieszne:) odnośnie do podkreślonego fragmentu - jeszcze niedawno chciał Pan, by ktoś udowodnił, że duchowny nie ma racji, inaczej należy przyjąć, że ją jednak ma. no i kiedy w końcu ktoś podjął z księdzem dyskusję, odmawia mu Pan do niej prawa? śmiech na sali:D Pan po prostu ma problemy z wiązaniem faktów i logicznym ich przetwarzaniem. przypomina mi Pan w tym kogoś niezmiernie;)
  3. na POP chętnie. kiedy?:)
  4. ale my nie dyskutujemy o wierszu:) (sorry Jacek) może się Pani podobać lub nie, nam nic do tego, nie ingerujemy w gusta. chyba jasno wyartykułowałyśmy - Fisia przynajmniej - że czytamy, ale nie zawsze się zachwycamy. dyskutujemy z Pani postawą, która jest, hmmm... trochę sztywna;) więcej luzu, to internet, nie szkoła;) nie wszystko trzeba brać na poważnie i strzelać focha. pasowałoby trochę wyjść z formy, a nie upupiać wszystkich, którzy zachowują się 'nie tak jak trzeba'. a zakajdankowanie to zupełnie inna bajka;) o białym koniu;) przeca to nie było o Pani. a gorset skąd? może stąd, że czasem Pani powietrza brakuje? ps. no właśnie, kto powiedział, że Pani atakuje Sojana? chilll to w końcu wolno, czy nie, wyrażać własne zdanie?? bo się pogubiłam w tych fiszbinach ;) a czy ktokolwiek zabrania?
  5. Samoloty, które wywołują powodzie? To absurd Krzysztof Haman - Myśl, że ktoś mógłby oddziaływaniem na chmury z samolotu skutecznie wywoływać szkodliwe zjawiska atmosferyczne jest w świetle obecnej wiedzy absurdalna - przekonuje prof. Krzysztof Haman* Jako specjalista (obecnie chyba jedyny w Polsce), który szereg lat we współpracy z m.in. amerykańskim Narodowym Centrum Badań Atmosferycznych (NCAR) zajmował się sztucznymi oddziaływaniem na chmury, jestem zmuszony stwierdzić, że wysuwane przypuszczenia, iż ostatnie ulewy i powodzie w Polsce mogą być skutkiem rozsiewania tajemniczych substancji przez tajemnicze samoloty są z naukowego punktu widzenia całkowicie absurdalne, a ogłaszanie ich w miejscu, które przez wielu ludzi uważane jest za wiarygodne źródło informacji, jest nieodpowiedzialne. Mogą one bowiem niepotrzebnie podgrzewać niepokój społeczny, który i tak, w wyniku wydarzeń ostatnich miesięcy osiąga wysoki poziom. Metody oddziaływania na chmury w celu wywołania opadu, zmiany jego charakteru (np. zapobieganie gradowi) lub rozpraszania chmur znane są od ponad 50 lat, a ich technika jest dobrze opracowana. Polegają na wprowadzaniu do chmur substancji chemicznych, które inicjują lub modyfikują proces powstawania opadu. Jednak nie wszystkie rodzaje chmur są na takie oddziaływania podatne, a ponadto, aby osiągnąć pożądany skutek substancje te muszą być wprowadzone w ściśle dobranej ilości, ściśle określonym miejscu i ściśle określonym momencie cyklu ewolucyjnego konkretnej chmury. W przeciwnym razie można żadnego skutku się osiągnąć lub będzie on inny od oczekiwanego. Dla wyznaczenia tych parametrów potrzebne są dokładne informacje o wewnętrznej strukturze danej chmury, a są one zwykle praktycznie nieosiągalne. W rezultacie, pomimo kilku dekad prób (w latach 60. i 70. XX w prowadzanych w niektórych krajach na skalę wręcz przemysłową) osiągane wyniki były raczej skromne, a same próby (dość kosztowne) zostały zaniechane lub znacznie ograniczone. Technicznych metod sztucznego wywoływania chmur nie ma, jeżeli nie liczyć niewielkich chmur powstających czasem nad kominami i chłodniami dużych zakładów przemysłowych czy obszarami objętymi pożarami lasów, lub cienkich chmur pierzastych (cirrus), powstających z przekształconych smug kondensacyjnych. Tak więc myśl, że ktoś mógłby oddziaływaniem na chmury z samolotu celowo wywoływać szkodliwe zjawiska atmosferyczne jest w świetle obecnej wiedzy absurdalna. Pojawianie się smug przed wystąpieniem chmur z ulewami nie jest niczym dziwnym. Przy obecnym natężeniu ruchu lotniczego są duże szanse zaobserwowania jakiejś przed jakimkolwiek wydarzeniem. Kształty, rozmiary i czas życia smug kondensacyjnych, a także ich przekształcanie się w chmury podobne do naturalnych chmur pierzastych (cirrus), zależą przede wszystkim od wilgotności powietrza, a także od temperatury i wiatru w pobliżu poziomu ich powstawania (w pewnym niewielkim stopniu także od konstrukcji samolotu i jego silników). Wilgotność, temperatura i wiatr zmieniają się silnie z wysokością, a że samoloty komunikacyjne mają dla uniknięcia kolizji przydzielane różne wysokości lotu, smugi powstające za nimi w tym samym czasie mogą być bardzo różne. Samoloty te trzymają się zwykle tzw. korytarzy powietrznych łączących różne lotniska, stąd smugi te często bywają równoległe. Nie chcę tu podejmować zupełnie fantastycznego wątku tzw. chemitrails, zwłaszcza że żaden z wymienionych pierwiastków (w większości zresztą nietoksycznych) praktycznie nie występuje w spalinach samolotowych, a ich stężenie w normalnych zanieczyszczeniach przyziemnych jest zwykle wystarczająco duże, by trudno było je uzupełniać zrzutami z samolotów. Mogę też uspokoić, że wszystkie samoloty w polskiej (i nie tylko polskiej) przestrzeni powietrznej są po ciągłą obserwacją cywilnych i wojskowych sieci radarowych i że dla uniknięcia kolizji wszelkie ich manewry muszą być uzgadniane z kontrolą obszaru powietrznego. Osobną sprawą jest istotne zaniepokojenie, jakie w perspektywie wzrastającego ruchu lotniczego budzą możliwe rzeczywiste wpływy emisji samolotów na chmury i inne zjawiska atmosferyczne, w szczególności na tzw. globalne ocieplenie. Nie ma to jednak nic wspólnego ze spiskowymi koncepcjami. *Prof. dr hab. Krzysztof Haman Jest związany z Instytutem Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Członek korespondent PAN. Współpracował m.in. amerykańskim Narodowym Centrum Badań Atmosferycznych (NCAR) Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa ___________________________________________ Nie zapominajmy, że opinia NAUKOWCA - bez względu na pismo (pełne agentów), w którym jest opublikowana - nadal jest opinią NAUKOWCA.
  6. fisiuniu podpisuję się pod tem obiema ręcami! widzisz Bea, my się tu znamy od lat (również w realu, bo internet to nie wsjo!) i czytamy, i choć nie zawsze nam się wszystko podoba, potrafimy się zawsze dogadać - na luzie, a nie wszyscy to potrafią;) różne sposoby patrzenia na świat nie przeszkadzają, żeby ze sobą rozmawiać, a nie na siebie warczeć;) ps. Fiśka - dzieci jeszcze niet, ale latam za białą sukienką, bo się zbliża zakajdankowanie;);p pps. Bea, moja babcia jest pewnie sporo starsza od Ciebie, a potrafi mocniej wyluzować i nie spinać wiadomo czego;) a moje dzieci w przedszkolu będą się bawić - to nie czas na musztrę;) pozdrowienia dla/od futurystów i dla klasyka Jacka:* owszem, rozumiem. ja gorset - wy luzik. tylko skąd wytrzasnęłyście zakajdankowanie i ten czerwony gorset socjalizmu? to mi pachnie waszymi jakimiś naleciałościami, bo z pewnością nie moimi. i kto powiedział, że atakuję Jacka Sojana? mówię o tekście wiersza, nic więcej. lubienie/nielubienie nie ma tu nic do rzeczy. nadal uważam, że wiersz posiada wiele potknięć a ta wyartykułowana na koniec rola poety, to już normalna zasmażka. wiersz relatywnie zaledwie dobry. a myśl - bywają lotniejsze. i to moje zdanie, nikomu go nie narzucam. tymczasem /b ale my nie dyskutujemy o wierszu:) (sorry Jacek) może się Pani podobać lub nie, nam nic do tego, nie ingerujemy w gusta. chyba jasno wyartykułowałyśmy - Fisia przynajmniej - że czytamy, ale nie zawsze się zachwycamy. dyskutujemy z Pani postawą, która jest, hmmm... trochę sztywna;) więcej luzu, to internet, nie szkoła;) nie wszystko trzeba brać na poważnie i strzelać focha. pasowałoby trochę wyjść z formy, a nie upupiać wszystkich, którzy zachowują się 'nie tak jak trzeba'. a zakajdankowanie to zupełnie inna bajka;) o białym koniu;) przeca to nie było o Pani. a gorset skąd? może stąd, że czasem Pani powietrza brakuje? ps. no właśnie, kto powiedział, że Pani atakuje Sojana? chilll
  7. i jeszcze jedno - dziwni mnie, że nowi użytkownicy chcą przekabacić orgię na swoją modłę i jeszcze ta nasza sława, Fiśka, legenda... ona nas przerosła... :D niektórzy nie poradziliby sobie emocjonalnie w tym miejscu 5-6 lat temu, no, ale wtedy ludzie nie straszyli się sądami i mieli jaja
  8. szanowna u2 że świat nie wygląda wg u2, wcale nie oznacza 'tym gorzej dla świata', na moje zezowate oko, jesteś zakutana w gorsecik rodem z minionej epoki (socjalistyczny real ;), niby można sierpem i młotem (albo kilofem) przekonywać do swoich racji, ale w praktyce to jest wykonalne ino na własnym folwarku i na prywatnych niewolnikach, a załóż sobie kobito własną 'orgię' i rozstawiaj gmin po kątach według swoich zasad, tutaj ci się nie uda ;) Sojana rozczytuję od kilku lat, może nie popadam w ekstazę przy każdym jego tekście, ale lubię podążać śladem rozstawionych przez niego intelektualno-poetyckich 'pułapek' ;), czasem pokuszę się o skrótowo-myślowy komentarz, który Jacek 'chwyta', ty - nie, bo jesteś za cienka w uszach i na dodatek w gorseciku ;) ps. Apropos - Oleśka, jak leci? kiedy dzieci? ;) :) pps. będę się małpować do woli, w granicach anielskiej tolerancji ;) ppps. Jacku, sory za spam :( :) fisiuniu podpisuję się pod tem obiema ręcami! widzisz Bea, my się tu znamy od lat (również w realu, bo internet to nie wsjo!) i czytamy, i choć nie zawsze nam się wszystko podoba, potrafimy się zawsze dogadać - na luzie, a nie wszyscy to potrafią;) różne sposoby patrzenia na świat nie przeszkadzają, żeby ze sobą rozmawiać, a nie na siebie warczeć;) ps. Fiśka - dzieci jeszcze niet, ale latam za białą sukienką, bo się zbliża zakajdankowanie;);p pps. Bea, moja babcia jest pewnie sporo starsza od Ciebie, a potrafi mocniej wyluzować i nie spinać wiadomo czego;) a moje dzieci w przedszkolu będą się bawić - to nie czas na musztrę;) pozdrowienia dla/od futurystów i dla klasyka Jacka:*
  9. Czy to nie świadczy o tym, że ksiądz interesuje się tym? prowadzi obserwacje. Kto ma w domu teleobiektyw albo astroteleobiektyw i fotografuje takie zjawiska? Ktoś kto się tym interesuje. Opiera się na zdjęciach (czyli dowodach). Nie widzę sensu podważania jego pytań, tylko dlatego, że jest księdzem. I nazywania bezpodstawnie osobami chorymi psychicznie. Jak Pani ma lęki to jest specjalista od tego.. proszę mi jeszcze wytłumaczyć w jaki sposób na podstawie fotografii i obserwacji można odróżnić zwykłą smugę kondensacyjną od niezwykłej chmury powodującej powodzie? i jeszcze określić jej skład chemiczny?!
  10. czekam na zacytowanie wszystkich rzeczy, które niby napisałam, stwierdziłam, czekam na cytaty, proszę mi udowodnić, bo inaczej będzie to czcze gadanie
  11. niech pan udowodni wszystko co pan mi wmawia, że niby coś napisałam, że redaktor coś twierdzi. udowodni, bo jak na razie to pan wmawia
  12. się Pan chyba gubi - jeszcze niedawno to tylko redaktor Gazety miał udowadniać. ale teraz jak najbardziej się zgadzamy, jak widzę:) ciekawe zatem, kiedy duchowny udowodni to, co napisał:) Napisałem, że każdy kto napisał artykuł powinien udowadniać. Tak ksiądz jak i redaktor gazety. Bo obaj postawili tezę. Na czym redaktor GW oparł stwierdzenie, że to niemożliwe? Bo jak rozumiem sprawdził wszystko co pisał ksiądz. a ja się pytam gdzie redaktor pisze, ze to niemożliwe? cytat
  13. No chyba ma Pani wiedzę, skoro Pani twierdzi, że to co pisze w "GW" to święta prawda, a to co napisał ksiądz to fałsz. "GW" stawia tezę, że ksiądz wmawia cuda. I wierzy Pani w tezę taką bez dowodów? gdzie ja napisałam, że to co pisze gw to święta prawda? prosze o cytat, bo znowy dyskutuje pan z fantomowymi faktami, bez przerwyyy gdzie gw stawia tezę, że ksiądz wmawia cuda? cytat proszę. bo ja widzę tylko, że redaktor przytacza słowa duchownego proszę nie wmawiać innym, że coś napisali, bo to jest durne
  14. się Pan chyba gubi - jeszcze niedawno to tylko redaktor Gazety miał udowadniać. ale teraz jak najbardziej się zgadzamy, jak widzę:) ciekawe zatem, kiedy duchowny udowodni to, co napisał:)
  15. no ale chyba nie pyta Pan mnie. proszę wysłać do Niego maila, umówić się na kawę, przeszukać naszą klasę;) nie wątpię, że duchowni prowadzą normalne życie:) nawet erotyczne! 18 lat mieszkałam bardzo blisko Częstochowy, widziałam paulinów, którzy mieli dzieci i kobiety, co więcej - w parafii obok mieszka ksiądz, który spłodził trójkę dzieci z dwiema kobietami - teraz Kościół płaci im alimenty. także dużo wiem o normalnym życiu duchownych:) absolutnie nie twierdzę, że tak mają wszyscy - ale nie można zaprzeczać, że takie rzeczy się dzieją. Pytanie jak najbardziej do Pani, bo to Pani twierdzi, że jego tezy są niedorzeczne. Czyli Pani ma wiedzę, że on nie prowadzi badań na ten temat i że tylko "wmawia". To Pani ręce i nogi opadły. gdzie ja napisałam, że 'mam wiedzę', że on nie prowadzi badań na ten temat? dlaczego pan bez przerwy dyskutuje z rzeczami, które nigdzie się nie pojawiły, a skutecznie omija argumenty, które padają?
  16. Zaczęto piętnować duchownego, bez udowodnienia, że nie ma racji. Skoro ktoś twierdzi, że wypowiedź księdza ma wpływ na społeczeństwo, to twierdzi, że ludzie ufają księżom. Obowiązek udowodnienia, że duchowny nie ma racji i że nie istnieje taka możliwość ciążył na redaktorze piszącym o tym co ów duchowny napisał... a niby dlaczego on ma udowadniać? on przecież tylko przytoczył treść artykułu! udowodnić powinien ten, kto postawił tezę - to normalny bieg rzeczy od zarania dziejów.
  17. Liczył się na pewno z dyskusją, skoro zadaje w artykule pytania, to z pewnością nawet oczekuje odpowiedzi na nie. A ja pytam o dokładniejszą notkę biograficzną tego księdza. Czy może prowadzi badania (obserwacje astronomiczne albo astrologiczne)? Czy jest związany z nauką? Bo myślenie, że księża się tylko modlą jest błędem. Oni prowadzą normalne życie, także naukowe, kulturalne itp. Pamiętam jak było szczepienie przeciw wściekliźnie lisów w mojej miejscowości. Latały samoloty czymś pryskały dopiero tydzień po fakcie dowiedziałem się z "DP" że było szczepienie lisów. Też chciałbym chociaż raz dostać informację przed, a nie po fakcie. no ale chyba nie pyta Pan mnie. proszę wysłać do Niego maila, umówić się na kawę, przeszukać naszą klasę;) nie wątpię, że duchowni prowadzą normalne życie:) nawet erotyczne! 18 lat mieszkałam bardzo blisko Częstochowy, widziałam paulinów, którzy mieli dzieci i kobiety, co więcej - w parafii obok mieszka ksiądz, który spłodził trójkę dzieci z dwiema kobietami - teraz Kościół płaci im alimenty. także dużo wiem o normalnym życiu duchownych:) absolutnie nie twierdzę, że tak mają wszyscy - ale nie można zaprzeczać, że takie rzeczy się dzieją.
  18. i że tak powiem - całe społeczeństwo nie równa się katolicy
  19. a kto udowodnił, że duchowny ma rację? kto twierdzi, że wszyscy katolicy święcie wierzą w to, co mówią księża? dlaczego dyskutuje Pan z hipotezami, które nie padły?
  20. i jeszcze - nie uważa Pan, że osoba, która publikuje dany artykuł w biurze poważnej instytucji musi liczyć się z tym, że będzie on dyskutowany w różnych kręgach, nie tylko katolickich? i pojawią się różne opinie na jego temat? czy może paulin napisał ten artykuł tylko po to, żeby wszyscy się z nim zgodzili?
  21. Wyraźnie napisałem Pani, że można z satelity nie trzeba z samolotu, jak również samolot może rozbić chmurę, co może spowodować opady (nie musi być obcy) jak również wyładowanie atmosferyczne powodujące zniszczenie samolotu. Dlatego są odowływane loty, samolotów w przypadku chmur burzowych na pewnej wysokości. Prezydent Kaczyński na pewno nie musiał na nic wydawać zezwolenia gdyż opady się pojawiły po katastrofie, w której zginął. Czyta Pani podobno wiadomości i nie zauważyła Pani? ja też na tym skończę dyskusję, bo nie powinno się dyskutować z kimś kto na podstawie własnych domniemań pisze, nie weryfikując faktów. czyli uważa Pan, że paulin zweryfikował swoje domniemania?:D to dlaczego jeszcze nie ma afery, że obcy nas napadli?:D a Pan, taki znawca, nie wie, że te 'nadprzyrodzone zjawiska' pojawiły się już przed katastrofą tupolewa? nie zapoznał się Pan z informacjami na ten temat, zanim napisał post?
  22. Pana zdaniem Polska sama sobie zsyła powódź czy pozwala na to obcym samolotom, wpuszczając je do naszej strefy powietrznej, żeby rozpylały coś w powietrzu? czy może jeszcze inaczej - polskie władze nie mają pojęcia, że coś nad nami lata i rozpyla? przecież obie opcje są niedorzeczne:D w artykule nie chodzi o to, że manipulowanie pogodą jest możliwe (z tym się zgadzam), tylko że ktoś to robi nad naszym państwem (z czym zdecydowanie się nie zgadzam, chyba że prezydent Kaczyński wydał na to zgodę, bo raczej takie coś nie mogło obyć się bez zgody władz - chyba że ktoś decyduje się na działania wojenne, a z tego co mi wiadomo aktualnie z nikim nie walczymy). podsumowując;) jeśli ktoś 'zsyła' nam powódź, to: a/ władze muszą o tym wiedzieć i akceptować (niedorzeczne) b/ nie muszą wiedzieć, ale najwidoczniej są ślepe i nie widzą 'nielegalnych' samolotów (niedorzeczne) którą opcję Pan wybiera? ale na tym skończę dyskusję, bo nie powinno się rozmawiać z pieniaczami straszącymi sądem.
  23. Od XVII wieku Rosja, przy pomocy agentów wpływu ( kiedyś przedstawiciele szlachty i arystokracji ) jest obecna wewnątrz politycznych elit. To jeden z kierunków uprawiania polityki. Myślenie, że dziś tego nie robi, jest tak naiwna i niedorzeczna, że trudno powstrzymać się od epitetu określających ludzi, którzy formułują takie tezy - użyteczni idioci ( cyt. tow. Lenina ). Rosja wie, że przegra na wschodzie. Naturalnym kierunkiem ekspansji dla niej jest zachód. Droga biegnie przez nizinę polską. Droga południowa to starcie z Turcją na terytorium której stacjonują wojska NATO i USA. Rosja, nie ma wyboru! Kto wspiera działania Rosjan w Polsce? To z oczywistych względów tajemnica. Ale, że wspiera to pewne. 50 lat później... Związek Radzieckich Stanów Zjednoczonych podbija Alaskę...
  24. popięram Rzondanie! - a nase Rzondanie to konieczność chistoryczna, bo to demokratczne hcenie, wienkszości, a kópa to Siła a siła to Prawda; hej! ahoooj! jeah! :)) J.S akurat idea demokracji średnio do mnie przemawia, ale jak to mówią - lepszej nikt nie znalazł;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...