Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Eugen De

Użytkownicy
  • Postów

    1 348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eugen De

  1. Zdaje mi się, że generalnie autor pisał o dystansie do wszystkich symbli, w tym przypadku do tych płynacych z witryn i witraży, a także nawet znaków drogowych "na ulcach symbole nic nie znaczą", których nie respektuje się i wszelkich gestów w tym np. Kozakiewicza i czy "trzymania się muru", gdy głowa odmawia posłuszeństwa. Opisanie takiego świata jest widoczne i niekoniecznie odnosi się to do peel'a.Gratuluję i pozdrawiam.
  2. Strasznie szybko przeleciały wszystkie pory roku. Myslałem,że pójdzie to w kierunku tego smagania biczem, a tu później wiosenna wesołóśc.Zbyt duża rozbieżność klimatów. Pozdrawiam
  3. Tego rodzaju dyskusje radzę prowadzić na czacie towarzyskim!
  4. Księżyc (+mianownik)(co robi?) lśni Wiatr (+mianownik)(co robi?) porywa(+biernik) kapelusz Światło (+mianownik)(co robi?) pali się (zwrotny) Deszcz (+mianownik)(co robi?) szumi On(+mianownik)(co robi?) wykrwawia się (zwrotny,nieprzechodni) Ona(+mianownik)(co robi?) płacze Ono(+mianownik) krzyczy Ja(+mianownik)(co robi?) piszę. Żart konsekwentny! Pozdrawiam.
  5. Wiersz jak sen, niespokojne oczekiwanie, niepewność -jawa czy sen, wróci nie wóci, siedzi nie siedzi- kraty? Denerwująca ta 99-ta! Pozdrawiam.
  6. Skoro tak pusto to i chaosu nie ma prawa być?! A czy w umyśle peel'a ??? Pozdrawiam.
  7. Swoje uwagi wypisałem jeszcze w warsztacie. Podoba mi się malarskość "kolorowideł"?!
  8. Wymyślony z "okazji" jak te wszystkie noworoczne fajerwerki!!! Pozdrawiam noworocznie.
  9. Czyta się bardzo trudno, czuję te wzniosłości "nieulaczalnej świadomości", ale są trudno przyswajalne:rytuał. noc, nieprzypadek, majestat o kulach ....czy nie za duże nagromadzenie osobliwości? Zapewne wapdnę tu jeszcze nie jeden raz i poczytam. Pozdrawiam.
  10. To moje podszepty zawarte w zacytowany twoim tekście. Pozdrawiam.
  11. Macieju, błagam popraw szybko to "życzę", bo aż życzenia stają się rzyyyyyyyyyyyyyy..... Gorąco pozdrawiam.
  12. Bardzo zgrabne jak na Adama, który ma 17 lat. Mnie trochę przeszkadza to "jakby" w pierwszym wersie, "artystyczny nieład"- sztampa i "od szkiełka i oka" za blisko do "Romantycznosci" pana Mickiewicza. Pozdrawiam serdecznie.
  13. Raczej mizernie niż lubieżnie. Pozdrawiam noworocznie.
  14. Pomijając wszystkich razem z Platonem, wiersz jest refleksyjny,prosty, ale jako pointę, też minimalistyczną, dałbym wers o szafirze- jest bardziej wieloznaczny. Pozdrawiam.
  15. Klimat okrutny jeżeli prawdziwy?!Dołujaca, reifikująca sytuacja... Zachyt nad formą. Ciągle podpatruję i uczę się od pani."nagość ram" nieodparcie kojarzy mi się z nagością ran. Sugestia tak silna i przenosząca wnętrze pokoju na zewnętrzność ciała...? Hmm, gratuluję.
  16. Dziwne te anioły, tańczące, a jednocześnie zajęte jakimś wkłuwaniem (żądeł? piór?). Nie nadążam za nimi i tracę oddech... Czuję wytrawność pióra, ale czytając coś mi "zgrzytało". Pozdrawiam.
  17. Wiersz czytałem tak, jakbym oglądał obrazy Wojtkiewicza. Bajka! Gratuluję. A jeśli idzie o problemy z publikacjami tutaj - to jaki konflikt zachodzi przy publikacjach w gazetach i w konkursach? Czy można oczekiwać jakiegoś przybliżenia sprawy??? Pozdrawiam.
  18. A mnie klimat się podoba i wiersz o mozole twórczym też.I zacząłbym takim podszeptem : "zasnęły nocne zorze blask świtu siadł na żaluzjach spojrzeniem krwistym oczu drżał w bezsennych słowach". Pozdrawiam noworocznie.
  19. Podoba się bardzo wszystko, poza powtórzeniem "da". To drugie da się zamienic na "można oddychać", ale to już wybór autora. Zastanawiam się też czy "w przeręblu" czy w "przerębli" czy to może jakiś obojniak? Nie chce mi się zaglądać do słowników.Pozdrawiam.
  20. Ależ panie Stefanie! Moment czy moneta, ani tak , ani siak nie przekłada się na niedzielę. Nie chce pan pojąć sedna mojej rady, ale to juz pańska sprawa, bo i wiersz jest pana.Wdzięczny bedę za krytyczne uwagi pod moimi tekstami. Pozdrawiam.
  21. Nadal więc nie rozumiem. Myśli pan o niedzielach, a pisze o czerwonych monetach, mysli pan o poniedziałku, a pisze pan o biczach? Jakie tu przełożenie? Czy nie za bardzo powymyślane? To nie są żadne przenośnie, bo nie mają korzeni w podmiocie,do którego się pan odwołuje! I jak tu zgadnąć,że czerwona moneta to niedziela, a może to jaka tarcza słoneczna....
  22. Wiadomo,że los daje nam bilet w jedną stronę, ale po co po angielsku? I od bobaska po bezkres...Ale zaproponowana wierszowana droga jest jakoś niezrozumiała..? co to znaczy :"poda czerwone monety po których wypiesci biczami"?Czy to jakieś wtajemniczenie? Nie trafiające do czytelnika zupełnie... czy wcześniej strzelanie "fontanną bąbelków"? Pokrętne i nazbyt zakamuflowane. Pozdrawiam.
  23. Gratuluję tylko tytułu. Reszta nie dla mnie.i...i....i.....i...co?
  24. Gratulacje.Trafność i synteza. Jedynie " stroiła strofka" trochę mi kłopotu sprawia "stro...stro...", może niepotrzebnie się wsłuchuje? Pozdrawiam.
  25. Całość sztucznie wymyślona: nieistniejaca przyszłość, zaprzeszła przeszłość zamków, no i jezeli "brzmienie" to - ono i dlatego "wypełniało niejedną ślepą uliczkę" chyba ,że chcemy uzyć liczby mnogiej "brzmienia wypełniały". Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...