Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Konrad_Redus_Olszewski

Użytkownicy
  • Postów

    225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Konrad_Redus_Olszewski

  1. "nie dotykam tego, kto wie, gdzie to było" AV
  2. gdyby nie było węży i jabłek, nie doszło by też pewnie do nieszporów - tu niekonsekwętnie, moim zdaniem, gdyby trochę ogolić ze słów, to mogłoby być całkiem dobre
  3. szukam czegoś więcej, zdjęcia mam w googlach
  4. wychodzi na to, że to kwestia przypadku, ale do rozpisania, dobry tekst
  5. jesteś sama palec środkowy dla świata czytasz książkę w której baśń o księżniczce to koszmar
  6. pierdolicie planety gwiazdy komety bogów ojców słońca świątynie i krowy moja misja zbawienia przeżyć każdy kataklizm reakcji jądrowych w okresie czerwonej burzy rzucicie nas w przestrzeń sondą przez układ trawienny niech srają nami kolejne pokolenia wzruszam się na to ramionami tutaj jest świt sto razy na dobę sto romantycznych zachodów słońca jako dzieci macie za krótkie rączki ja strzelca chwytam pod ramię i ze słoikiem ciasteczek celujemy w nieznane
  7. dziękuję, nie mam tu fanklubu który i nad gniotami by się rozpływał, nie chcę mieć, szemrane to towarzycho ;)
  8. dom zamieniam na cztery ściany luksusowej dwudaniowy obiad na krupnik popychany żytnim chlebem nie zwiedzam już skandynawii bardziej skupiam się na krajowej biedronce wypatruję jej na końcach żubrowej trawy choć wzrok mi mętnieje od lektur epopei narodowych i w piersi coś kołata od arcydzieł fryderyka przemyconych na granicy stężenia ziół leczniczych nuty a-moll bo gorzkie krople nie chcą już pomagać na problemy żołądkowe więc ręce zacieram na myśl o kartoflach uczyłem się u samego wędrowycza choć żaden tam ze mnie absolwent
  9. wracamy nad ranem kap kap dzień dobry nieszczelny kranie dygocząca z zimna lodówko merda ogonem puste mieszkanie tonacja ścian łagodzi podskroniowe kujące młotem ostatnie rozmowy ignoruję próby połączenia odrzucam jak żołądek tabletki na kaca nachalność nocy bez zatrzymywania nie wspominałem nic o kocie a już na pewno o tobie kaktus mi tu rośnie na oknie
  10. kwestia dyskusyjna, gdybym miał leżeć w formie warzywa i opieka nade mną uwłaczałaby mi, to wolałbym być martwy
  11. tak, Stanisław znalazł coś dla siebie ;), nie mam doła ni deprechy, w żaden sposób nie identyfikuję się z tekstem, który napisałem w wybornym humorze z uśmiechem na ustach, wiersz to wiersz, nie ja przyczajony w literach
  12. konsultantka Avon na oko wiedźma straszy przepowiednią będę miał zmarszczki będę stary lekarz coś wspominał że nie zgaszę sam ogniska i na kiblu będę siadał z bólem zgaga niewydolność jelit hemoroidy cóż słaby organizm dość przeforsowany ale zmarszczki mam być stary jak dewotki o świcie w kościele pijusy pod spożywczym nie Englert Ford Mickiewicz stary jak Kruszwica jak nie wiem konsultantka Avon dobra wróżka wabi mnie próbką kremu - - - *linijka z piosenki "wiem" G. Turnaua
  13. dziwne, Szel powiedziała to samo, wiem, że świerszcze cykają w trawie, ale siedząc na dachu można ich posłuchać - po to jest dach
  14. jeśli się cofniesz, a przeciwnik uderzając przekroczy pewną linię, to traci punkt, jeśli to punkt na wagę zwycięstwa, warto się cofnąć, zrobić unik; w tekście nie ma rozważań, która forma samobójstwa jest lepsza (sic!), raczej rada, żeby oddać się czemuś/komuś niż, spaść z dachu i stać się plamą krwi przed czyjąś zaparkowaną maską
  15. Rozumiem, nie doczytałeś się głębszego przekazu. Ok, może następnym razem. Zapraszam. ależ doczytałem się, wcale nie jest taki głęboki
  16. może i odbiór może być różnokolorowy, ale ubiór już nie, tekst jest tekstem takim jakim go widać, wiersz jakby z dwóch części: słabej i jeszcze gorszej, myśleć to jedno, wyrażać się - drugie
  17. Konrad_Redus_Olszewski

    ktoś

    bakterie - prawdziwi władcy świata
  18. pozwól, że grzecznie zacytuję: "słowa, słowa, słowa...", bo gdybym chciał tak sam od siebie, musiałbym powiedzieć: bla, bla, bla...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...