pathe

ciekawe ile tych butelek było przez te miesiące;).nie będę poprawiać, ale że się podoba to napisać muszę.i te koty, burze(i kolor niebieski) piosnkę znam, ale sama bym nie wpadła. pozdr

taaaaak.Ewa była miła.

co znaczy pronosc? myśle, że jeszcze trzeba dopracować. nie pasuje mi czupryna do blond. szpilki za 50 euro też nie bardzo.i boże daj mi już umrzeć- koniecznie inna puenta. Karmią się wzajem Czekoladkami próżności „tylko dwie kalorie”. podoba mi się ten frg.i dlatego dam małego plusa.

próbuję znaleźć przyczynę istnienia szukam źródłowo- w koronkach śnieżnych oprawkach twarze gładzę jak chropowatości pamięci i zazębiają się z liniami papilarnymi moimi czy byłam już wtedy? zamknięta w wiekszym prawdopodobieństwie niż przyczyna i skutek linia bioder zakreśla łuk- wcale nie płynny jedynie rozciągliwy tak wymyśliłam. i nadal nie jestem przekonana;).dalej mi coś zgrzyta.

był w warsztacie prawda?jutro przeczytam z dużej litery;) dobranoc.

no to tak;) o tej godzinie to ja chyba nie bardzo do poprawek się nadaję, ale w sumie coś mi po głowie chodzi (lalala). biodra wcale nie są osobiste, tylko może nie jest jasne to co napsiałąm.chodziło mi o to, że: okrąg jest symbolem wieczności tak jak i wąż który zjada swój ogon a peel biodrami zakreśla tylko łuk nie koniecznie trwający zawsze a nad tym się przecież zastanawia w początku. rozciągliwość to z filozfii- kwestia materii (nie mówię, że tego nie wiecie).to słowo "nieuchronności" rzeczywiscie nie za bardzo. koniec końców wiersz jest niedopracoany i stary ale rady bardzo cenne może coś z niego wymyślę jeszcze, może jutro albo a co tam pójdzie w zapomnienie. dzienx za odwiedziny:) buźki i miłych snów Aga

i_e: nie ziewaj mi tu w towarzystwie;-p dzięki za rady, trochę zmieniłam.słaba?całkiem możliwe.wygrzebałam ją dzisiaj i jakoś tak mi się spodobała. a i nie będę odmieniać-buntuję się;) pozdr:)

Goya jest boski;)

ukradłam sobie ten wiersz.

proszę o pomoc.jak zwykle wersyfikacja (choć i pewnie nie tylko;) ).nie wiem czy tak jest czytelnie.

szukam przyczynowości istnienia wśród koronek i twarzy koloru sepia gładzę chropowatości pamięci czy byłam już wtedy? zamknięta we wskazówkach nieuchronności moja linia bioder zakreśla łuk- wcale nie płynny jedynie rozciągliwy

czytałam wczoraj i dziś ze zmianą mi się bardziej podoba.udało Ci się zamknąć muzykę. tylko to palcami magik.ale niech już będzie. pozdr:)

no no zdecydowanie lepszy niz poprzednie.

zostawiam stopy w wodzie- a ja sobie to biorę bo mi się inaczej niż z nową erą skojarzyło. pozdrówka.

mikołaj- boskie:) może się z powołaniem mijasz;)

ale sprytne. i jak ładnie się udało:)

człowiek człowiekiem orty się zdarzają i na forum poetów. co do wierszyka: to Ciebie z dużej litery i w ogóle- końcówka jest okropna.może jakąś metaforę wprowadzić warto? pozdr

bajki tracą obraz? a co to ma znaczyć?puenta mało czytelna.nie podoba mi się bo nie widzę logiki w tym co napisałeś. pozdr:)

hm.unikaj powtórzeń, chyba ten wiersz wiele dzięki ciału nie zyskał.poświat gwazd, księżyc to już było 100 razy i jest martwe w tym kontekście. pozdr

ich rodzicielki, ich spiewu -w sumie niepotrzebne bo wiadomo o co chodzi. czy wtedy Bóg by się wkurzył i pokazał mi za karę cud? to też bym wywaliła. buźka:)

temat szczególnie dzisiaj mi bardzo pasuje.lubię takie.biore do ulubio. tylko: niewiadrygodne, że WYCHODZIłO to słowo tak mnie razi trochę.

ten tak sobie.czytałam lepsze w Twoim wydaniu. może to ta Julia. nie mówię, że jest źle tylko, że potrafisz lepiej.pozdr:)

kurde, aż nie wiem jak poprawiać.bardzo mi się widzi.jak przeczytałam pierwszą linijkę to od razu pomyślałam, że chciałam napisać coś takiego ale miałam to w nieświadmości.

plus plus.sposób w jaki posługujesz się slowem bardzo mi pasi;)

eh...dobra tytuł chyba tylko mi się podoba więc może zmienię. uśmiecham się do obu Pań :D