Waldemar Talar

mało wołam.

ale cela.

Dzięki wszystkim za odwiedziny oraz komentarze. Waldemar

Jestem również za orginałem. pozdrawiam plusem Waldemar

Wiersz bardzo ,bardzo na plus. Pozdrawiam Waldemar

Ja również nie pozbywał bym się tej "Nocy". Ciekawy wierszyk-pozdrawiam Waldemar

Ojciec jak niewolnik zapierdalał w lesie od rana do wieczora matka równiez, kilometry pokonywała sprzątając klatki wielkich wieżowców. Aby owoce ich wzajemnej miłości głodne niechodziły spac a zimową porą miały ciepły ciuch. Lecz dziś tylko ja pamiętam jaką cene za to zapłacili ,harując aż do środka bólu którego nie wytrzymał by nawet wól. Dlatego często nad ich grobem samotnie zapalam wdzięczności znicz ,kieruje wzrok ku niebiosom pytając! czemu tylko ja marnotrawny syn.

Oczywiście że "Książka". Dzięki za wgląd ,pozdrawiam Waldemar

Przy krawężniku okruch to życie lub śmierc głodnego wróbla.

Morska muszelka dawno morzu wyrwana szumi falami.

Ciemna letnia noc mruga światełkiem życia przydrożna trawa.

Nigdy jej nie szanował często odpychał od siebie mówił że jest jego udręką bo kradnie mu wolne chwile. Tak motywując swa decyzje uśmiechając się powiedział: żegnaj! złodziejko czasu i wrzucił na dno kartonu. A dziś ona najlepszą przyjaciółką lekarstwem przetrwania długich dni w świecie do którego trafił po tym jak chciał byc mądrzejszy od życia.

Wąż nogo-ogon a może stonoga drugą mu doda.

smutek po meczu Brazylia:Francja to jest chyba największa sensacja.

Jeżeli administrator śię zgodzi bo większośc będzie za,to ja się pod tą petycją podpisze. pozdrawiam Waldemar

W parze łatwiej zmieniac świat dlatego wszyscy jak jeden brat do roboty się zabieszmy od jutra i przedtrzepmy wszystkie futra.

Więc ja jutro zjem sniadanie a ty kolacje a napewno w naszych brzuchach będą owacje.

Ula można pisanie wierszy nazwac swego rodzaju zajęciem sportowym lecz konkretnie,dlaczego unikamy tego tematu w swoich wierszach skoro sport jest jednak czymś pięknym bym powiedział,bo potrafi łączyc ,budowac przyjażn ,reasumując jest bardzo dobrym lekarstwem na wszystko.

Bez skórki ale lekko posolony pracuje wowczas jak szalony do ostatniej w sobie kropelki aż się zrobi jak piórko lekki.

Czemu sport ma taką małą siłe przebicia w poezji bo jeszcze nie spotkałem się na tym forum z wierszami o tej tematyce,czym to wytłumaczyc.

Pozdrawiam i życzę pomyślności. Waldemar

śliczne a smutne jakie to obłudne. Ale są jeszcze tacy pomagający rodacy którzy to odmienią za tych co się lenią.

Komar to taki mały wampirek który lubi napój z krwinek więc dziwie się dlaczego on boi się tak jego. Ja bym się bał od cmy uciekał bo ona jest większa i bardziej okrutniejsza od tego małego wampirka jakiemu wystarcza kropelka.

To chyba chinska odmiana żyrafy bo Afrykańska objada się liściami a nie ryżowymi białymi ziarnkami.

Takiego sąsiada trzeba chwalic któremu nie chce się walic bo nie trzeba żonki pilnowac gdy sami będziem flirtowac z jego spragnioną żonką.