Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fred

Użytkownicy
  • Postów

    278
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Fred

  1. Skoro autor może klepać na opak (że tak się wyrażę), "bo to tylko zabawa", to z jakiej racji komentator ma się wysilać na rzeczowy komentarz i pracować na tym? W końcu to nie jego "zabawa". Warto się na tym zastanowić.
  2. Pomysł wart wiersza, ale bierzesz "materiały budowlane" do niego z różnych hurtowni, czy też chciałoby się rzec "z różnych parafii". Wyszedł taki trochę mischung.
  3. Ten wiersz gubi tzw. enteromania, czyli bardzo krótkie wersy i wyszedł niestety nużący tasiemiec.
  4. Chodzi mi o szybkie motocykle, takie które po zmianie świateł na zielone z potwornym rykiem startują z mega przyspieszeniem i przednim kołem uniesionym do góry. Harleye, to troche szlachetniejsza forma motocyklistów.
  5. Firletka smutna chodzi od rana: Jestem rozbita i poszarpana, boli mnie głowa, pałają lica, coś mi dolega, może bukwica? Trudno powiedzieć co to być może, idź do lekarza, radził ostrożeń, gdy ją zaniedbasz, gdy się zadawni, może się z tego zrodzić brodawnik. Poszła, choć miała głowy zawroty, a lekarz pobrał krew i sto złotych. Miał ją wyleczyć, bez żadnej łaski, lecz to był zwykły krwiściąg lekarski.
  6. Jakoś nie w moim guście, ani biustonosz przyciasny ani pijany Santa Claus. To nie z mojej bajki.
  7. Mustangi, a jednoślady, ciekawe zestawienie. Nie byłem nigdy fanem motocykli, ale rozumiem ten żywioł. Dziś "w tym temacie" najpopularniejsze są tzw. "wiertary". Niestety. ;)
  8. Przeczytałem, wiersze wolne to nie moja konkurencja. Jakoś nie czuję tutaj bluesa. Zbiór rozmaitych prawd czy sentencji, podanych trochę dydaktycznie, ot tyle.
  9. Dobry wiersz, emocje budowane na skrajnościach. Troszkę rytm utyka.
  10. Jakoś tak mi lepiej brzmi. Gdybym przeładował wiersz inwersjami, może byłaby to wada, ale w tym przypadku nie wydaje mi się. Dzięki za wizytę i komentarze. :)
  11. Ja się zgodzę z tym, że Stwórca na sądzie ostatecznym surowiej oceni nasze zło które wyrządziliśmy bliźnim, a na odklepane bezmyślnie paciorki, czy opuszczone msze niedzielne być może po części machnie ręką, ale z Twojego wiersza wynika trochę co innego, coś z czym się nie zgadzam.
  12. Niby dowcipnie, ale puenta mi zgrzyta. Nie ze wszystkiego można dowolnie żartować.
  13. Dzięki za ten rymowany komentarz. Na dobrą sprawę wyszedł z tego całkiem fajny wiersz, mający swoją artystyczną, czy raczej satyryczną autonomię.
  14. Pięciu kumpli od piwa w dobie wszelkich braków, spotkało się przypadkiem na miejskim deptaku. Czas był smutny, siermiężny, w niedolę brzemienny, puste półki sklepowe, kryzys, stan wojenny. Za nic mając codzienną szarą życia lurę, przy zamkniętych drzwiach sklepu stawili się sznurem, a w przechodniów marzeniach cukier, mięso, kawa, trzeba stanąć w kolejce, coś będą sprzedawać. Piąty kumpel dyskretnie z rzędu zrejterował, po godzinie powrócił, by tłum porachować. Nim się z innym podmienił, i wrócił ku miastu, wyrachował w kolejce ludzi stu szesnastu. Jego druh po kwadransie, jakim cudem, nie wiem, stwierdził, że czekających jest już trzysta dziewięć. Reszta kumpli się z rzędu dyskretnie urywa, ale ludzi w kolejce cały czas przybywa. Ktoś się wpycha do przodu, bo ma starczą rentę, ale wejście do sklepu cały czas zamknięte. Skądś się zjawił reporter, aby robić zdjęcia, co tu mają sprzedawać nikt nie miał pojęcia.
  15. Sympatyczny wiersz, chociaż nie lubię jak w wierszu coś jest "piękne", bo co to właściwie znaczy? Piękne, to znaczy jakie? Coś pozytywnego, ale wyrażone bardzo ogólnie, przy tym dość ograne słowo.
  16. Fred

    Słowoterapia (?)

    Nic nie szkodzi, ja jestem cierpliwy. ;) Całe szczęście, bo już myślałem..... ;)
  17. Fred

    Słowoterapia (?)

    Poczekam, aż się ustabilizujesz emocjonalnie i zaakceptujesz jedno i drugie. ;)
  18. Pierwsza strofa najsłabsza - przeładowana metaforami dopełniaczowymi i to niekiedy - piętrowymi. Dalej jest już nieco lepiej, to znaczy nieźlej. ;)
  19. Fred

    Słowoterapia (?)

    Czyżby kolejny nalot na tych co piszą rymami?
  20. Postanowiłem się jutro najeść i ogolić. To powinno mi wystarczyć do szczęścia. :)
  21. Masz rację. Poezja to nie dziennikarstwo i nie polega na dosłownym opisywaniu rzeczywistości, ale na jej przetwarzaniu. Może nawet chodzi o to, aby odrobinę zełgać. Byleby mechanizm tego łgarstwa nie zgrzytał zbyt natarczywie. Piękne dzięki za wizytę i komentarz. :)
  22. (Zasłyszane w poczekalni Przychodni Rejonowej) Ściszcie chwilę swe pogwarki siostry me glebogryzarki, W opowieści o chorobie z konieczności czynię skrót, byłam blada jak bielizna, już bym dawno ziemię gryzła lecz on przyszedł i morderczy podjął trud. W marcu, kwietniu? sama nie wiem, czułam ból pod piątym żebrem, on badania zrobił wprzód. Nie gadałam o tym z nikim, chociaż słabe mam wyniki; czy to cysta, czy to kamień, czy to rak? To wprost w głowie się nie mieści, on rozpoznał te boleści, badał w ruchu, na siedząco i na wznak, by doszukać się choroby dotknął serca i wątroby i już wiedział co mi brak. Znany chirurg spod Krakowa, ach jak on mnie operował, mistrz skalpela i lancetu, najstraszniejszych chorób wróg, porachował moje kości, poukładał mi wnętrzności, potem zaszył, zrobił wszystko to co mógł, Wiele ze mną się natrudził, kiedy wreszcie mnie obudził, byłam zdrowa, to był cud!
  23. Bywają takie wujki, owszem, temat wart wiersza i to wiersza napisanego sprawnie, poprawnie, zgodnie z regułami wiersza regularnego. Moje uznanie. :)
  24. No tak, zgubiłem ogonek (sic!) Przepraszam, to moja wina.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...