Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Don_Kebabbo

Użytkownicy
  • Postów

    1 399
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Don_Kebabbo

  1. Tu jak zwykle końcem roku Tyle bodźców, tyle wrażeń Gdzie nie spojrzeć wszędzie wokół Rozświątlone chointarze Wszystko płytkie jak te wersy I choć ciężko o korzenie Oczy pląszą o coś więcej Niż szareństwo świecimdełek
  2. Choćbyś dobrał każde słowo (Grało wszystko: treść, pointa...) Zawsze będzie ktoś, dla kogo Jest to zwykłe rymtu rymtam
  3. Popatrz, jak życie może być bajką Wyjdziesz na zewnątrz, a tam tak pięknie Jakieś odgłosy - piesek je auto Puszczają smerfy, małą syrenkę Jest kolorowo, jak by nie patrzeć Dostrzegasz wszystko (Czego tu nie ma) Plącze się więzyk, z resztą jak zawsze I miasto znaczeń znowu nabiera
  4. Na starość mnie tak dopada. Pozdrawiam.
  5. Patrz, jak te gęsi Skubane, lecą Wczoraj dwadzieści Jutro czterdziesiąt Być, mieć czy mijać Jedno i drugie Metoda kija Co psu na budę Czasami jeszcze Bawię się słowem Poeta wenszy Robi, co może
  6. A gdy wena pójdzie sobie Jak ów browar się ulotni Wszystkie żadne mu pochowa I zostawi kac sobotni ;) Słówka wszystkie zamierzone, ale tyle tu teraz reklam i migadła, że trudno to zauważyć... Pozdrawiam.
  7. Patrz, poeta w knajpce małej Ciągle ten sam pije browar Jeszcze żadnej nie omamił Jeszcze się nie utatkował Wciąż w coś, w jakieś wróżne bzdurki Skłonny wierzyć niczym dziecko Dać mu kredki - będzie chmurki Kolorował na niebiesko
  8. No też nie wiem skąd mi się kiedyś te Byki brać zaczęły ;) Mowa oczywiście o tych na początku wersów. Pozdrawiam.
  9. Państwo w państwie - to typowe Wciąż udaje, że coś daje Tacy muszą szychanować (Kitesencja - zarabranie) Ale wkrótce to zapomnik Bo każdego gdzieś pogrzebią Wałdcy przejdą do historii Jak epoka łupanego
  10. Kiosk za kioskiem, w każdym słowa O czym tylko się zamarze Mnie zaś częste przeforsować Jednoznacznie się kojarzy Sklep za sklepem, w każdym wszystko Może zrobić z ciebie głupka Tak - zastana rzeczywistość To kolejna literówka
  11. Torba na głowę Worek na chuja I westchnień obiekt Dałabym mu ja...
  12. Zakończenie napisane w tym miesiącu, reszta powstała dawno temu razem z połową poprzedniego tekstu i paroma innymi rzeczami, których nie umiem sensownie pokończyć. Dziękuję za zajrzenie i pozdrawiam.
  13. To jest ziemia, a to człowiek Takie marne dozygocie Żre się by srać, by żreć robi Spójrz, przepiękne są owoce Telefony omurkowe Szybkie auta i internet Cud przesłodkiej mdlitwy Prowadź Na zakupy coniedzielne Zestaw noży, coś na rany Byle była pstra okładka Tysiąc stacji, jeden kanał Prąd, gaz, woda i opłatki * * * To jest człowiek, a to papier W pierwszym dusza, lecz na ciele Trochę skóry ropielatej Garść cudennych śmiecidełek
  14. Ano Zacier http://www.youtube.com/watch?v=9rScNpOWuUo ;)
  15. Gres Snatch - epka Noc: http://www.youtube.com/watch?v=UH3x6BI7bQs&list=PLtUtUzlMhCj4-d4HC4Fd2fAHGR9DK5afY - też warto przesłuchać. Pozdrawiam.
  16. Tu źle nie jest, myślę sobie Przecież zawsze mogę tulić Wydrożone ciała kobiet Na diabelnych rogach ulic Mogę papier dać za papier Kolorową kupić bajkę O tym kto ma większy basen Jakim po kim jeździ IQ Mogę udać się do pracy Nikt nie broni mi też po niej Pójść na dramat i zobaczyć Jak się cierpi za miliony Po skończonym przedstawieniu Mogę wrócić lub nie wracać Mogę, jak rzekł pewien geniusz Wszystko - jeśli się opłaca Mogę wybrać coś od wódki Coś z owoców albo browar Życie przecież jest tak krótkie A czymś trzeba się radować Potem zanim coś zaświta Rzucić kości wór na pryko Zasnąć słodko i nie pytać Skąd tu tylu niedolników
  17. Niewiele ostatnio piszę - w notatkach coś tam jest, ale żeby wiersze, to nie powiem. Dzięki za zajrzenie, pozdrawiam.
  18. Jest tyle słońca w ten upał Kieszenie puste, lecz to nic Gotówka wisi na słupach Wystarczy tylko przydzwonić Jest tyle słońca, Kochanie I wszystko takie jest bujne Po całym mieście reklamy Wybornej chwili nad urną
  19. Nie liczą się gusta Wstać trzeba do pracy: O piątej i szóstej Rozruchy wśród maszyn Weź za cel cokolwiek I nie mierz wysoko Śniadanie miej w torbie A resztę głęboko
  20. Słonko miło dziś przygrzewa Wszystkim nieźle się układa Nikt nie wiesza się na drzewach Dookoła sama radość Czasem w dali jakieś auto A tak cisza, a tak spokój Chmural, słońcień, szum trawiatru I czekanie na Dygota
  21. Jak urocze, jak kochane Jaka radość, jakie szczęście Mieć przystanek na żądanie Oraz panią na zaklęcie Jestem wdzięczny za to wszystko Co pozwala być człowiekiem Każdy kościół, bar i dyskont (Za recepty, za apteki) W szczególności za ten plakat Który głosi jak to łatwo Pójść do sklepu czy tam na targ I udawać jest bogactwo Skoro taki kolorowy Musi mówić coś ważnego O tym jak żyć i co robić Aby dużo mieć kolegów Ci to wiedzą jak jest u mnie Zawsze mówię im, że w deskę Bo mi radość gnije w trumnie Lecz poza tym w porządeczku Wciąż mam obraz kolorowy I antenę obok okna Jakieś nowe technologie Co by ludzi można spotkać A byłoby jeszcze piękniej Gdyby wybić wszystkich brzydkich Chodziłoby się bez lęku Po marketach i na dzipki Było lepiej by o tyle (No bo przecież nie tak samo): Żyłoby się nieco milej Dużo łatwiej udawało
  22. Mżymrozków w zagrajniku na pewno ;) Zresztą u mnie ciągle jeszcze wrzjesień za oknem ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...