Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nechbet

Użytkownicy
  • Postów

    751
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nechbet

  1. ja wiem czy takie wyrobienie Stasiu :P wiersz pisany dziś w gorączce :-) dziękuję i pozdrawiam cieplutko :*
  2. dziękuję ślicznie, lepszy mały plus niz mały minus;p pozdrawiam cieplutko:*
  3. patrzysz kradnąc jeszcze niewypowiedziane słowa szybko orientujesz mnie na horyzont ust łatwiej polegać na elokwencji mojego języka niż próbować tworzyć nieudolne schematy grzeszyć potrafisz tylko ciałem kieruje tobą monotematyczność gryząca moją wrażliwość od podszewki co dzień na skrzydłach dolatuję na wysokość twojego serca nie muszę wierzyć w miłość gdy rzęsami otwieram myśli bogowie biją się o prawo do moich snów cisza nie zawsze jest wymowna
  4. póki co mam mieszane uczucia i nie wiem czy mi sie podoba czy nie, tak cinquanta per cinquanta :-) poczytam jeszcze:) pozdrawiam cieplutko:*
  5. hmmm. no tak średnio do mnie trafia, ale i tak mi sie podoba, najbardziej ostatni wers :-) tak paradokslanie bo przeciez skoro "czterościenny" to kąty są 4 a tu piąty, ladnie :-) pozdrawiam serdecznie ;-)
  6. motyw Ikara ciągle żywy i nawiązanie do obrazu "Upadek Ikara" Bruegla, fajniutki wierszyk ;-) pozdrawiam cieplutko, buziaczki:*
  7. mi sie podoba, jest mocny i odwazny ;-) pozdrawiam Stasiu cieplutko :*
  8. haha :-) dziekuje, mialam go nie wklejac, ale... no wlasnie poki co to nie wiem, wiem ze ostatni wers tego wiersza mnie samej sie podoba, a reszta tez mi sie nie podoba ;-) dziekuje i pozdrawiam :-)
  9. nie jestem przekonana co do tego wiersza, pomozcie jak mozecie, bo ja nie wiem co mam z nim zrobic :D
  10. nie mogłam uwierzyć w istnienie naszego świata zabierałeś mnie tam codziennie układając w niekończące się pytania w szklanych tętnicach wzbierała krew „kochać to tworzyć” mówiłeś w mojej głowie rodził się spokój teraz słońce zachodzi za zmęczone powieki między nami cisza gra na nozdrzach tylko usiąść i patrzeć jak ubywa nieba pod palcami
  11. Ewciu nie znam, bo tam gdzie wiemy nie komentowalas go:) dziekuje Espeno :-) pozdrawiam serdecznie :*
  12. jestem na wielkie TAK dla tego wiersza Patryku :-) podoba mi się bardzo, płynnie i konsekwentnie poprowadzona linia wiersza, z uczuciem i piekna metafora, nie przesadzony z srodkami poetyckimi a wyposrodkowany, dla mnie cudeńko, milo bylo przeczytac ;-) pozdrawiam cieplutko :-)
  13. a mnie rozbawił i nie wiem czy to dobrze, bo nie wiem jaka byla jego intencja, podoba mi sie pozdrawiam z usmiechem :-)
  14. i o to chodzilo Julio wlasnie:) dziekuje za komentarz:) buziaki:*
  15. dla mnie cudeńko Łukaszu, bardzo mi sie podoba, trafne i wyrafinowne metafory, plynnie i konsekwentnie prowadzona mysl, na wielkie TAK :-) serdecznosci :-)
  16. jak wyżej, niestety nie ma tu nic ciekawego pozdrowienia zostawie ;-)
  17. dziekuje slicznie, ale to chyba tylko chwilowy przeblysk, okaze sie, postaram sie napisac II czesc jak mnie kiedys natchnie :D pozdrawiam slodko:*
  18. dziekuje Dora, ale ja piszę w różnych klimatach, nie tylko w takich, i wiekszosc moich wierszy nie jest chyba dobra, hihih az boje sie teraz zawiesc :D pozdrawiam cieplutko :*
  19. dziekuje pieknie za komentarz, niezmiernie mi milo ;-) pozdrawiam cieplutko :-)
  20. jestem zachwycona, czy wystarczy jak napisze tyle? i oczywiscie wędruje do ulubionych :D pozdrawiam serdecznie :-)
  21. zgadzam sie z poprzedniczka zupelnie, piekna miniatureczka :-) serdecznosci:*
  22. dziekuje Dariuszu za ciepłe słowa, a pointa musi być jaka jest, bo przeciez cos znaczy ;-) pozdrawiam cieplutko:*
  23. nie przesadzaj, proszę Cię, ja się ciągle uczę i szukam własnej drogi, mimo dziękuję:) pozdrawiam cieplutko
  24. przemawia do mnie Twój wiersz Tomaszu każdym slowem, zmusza do zatrzymania i refleksji, az cos dziwnego poczulam w srodku, pieknie ;-) zycze cieplego dnia, buziak:*
  25. w tym domu rodziło się natchnienie okna ziewały o zmierzchu przecierając zmęczone oczy a cisza zamykała drzwi na cztery spusty wieszając noc na karniszach tutaj nawet ściany okazywały zainteresowanie nachylały się lekko i opowiadały historie zalegającego kurzu ogień świeczki tlił się nieśmiało wszystkie odcienie strachu wypełniały moje źrenice wpatrzone w kształt cieni pełzających po pokoju dywan najeżył się złowieszczo jak kot zwykłe brzęczenie muchy burzyło równowagę myśli tylko miękkie zegary nieustannie przypominały upływ czasu a wszystkie tajemnice kryła stara pozytywka w tym domu dzień nie nadchodził nigdy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...