Nechbet

pointa rzeczywiście Tomaszku na medal i wiesz co? to chyba jest jednak wiersz, ale cóż...:-)))))))) serdeczności niedzielne :*:*:*

napiszę tak brzydko że zajebisty jest ten wiersz!!! za wyrażenie przepraszam:) pozdrawiam cieplutko :*

mnie też razi "zdjąć" ale tylko to, poza tym cudowny wiersz, więc ja sie pozachwycam :-))) serdeczności :*

mi sie podoba caly troche taki jakby gotycki, ciemny, ale bardzo ładny i spojny ;-) pozdrawiam cieplutko :-)))

rzeczywiście świetny wiersz, na wielkie TAK, brawo, brawo, brawo :-)))))) pozdrawiam cieplutko :-)

bardzo mi się podoba, ale muszę przyznać, że nie za bardzo rozumiem...skoro ją połknął z futerałem to juz jej nie było, a tu nagle ona ucieka przez żarem czerwonego smoka...dziwne, no chyba że są tu dwa podmioty jeden diabelski w czarnym futerale a drugi anielski...hmmm, a może ja coś źle czytam ? :-)))) i chyba za wiele bieli w wierszu, prawdaż? aż 3 razy jest :-) i do tego jeszcze śnieżne ;-))) ale sam pomysł naprawdę mi się bardzo podoba i wykonanie, tylko ze zrozumieniem mam problemy ;-))) pozdrawiam cieplutko :*

żadne bzdury, ja pamiętam o Twoich zmianach tyczących się moich wierszy, ja do nich wrócę i kiedys poprawię, ale sama musze nabrać dystansu ;-) buziaczki i bez smutnych minek :* uśmiech proszę :-))))

dziękuję pieknie Bennie M. PS. ja też za bardzo się nie znam :-) pozdrawiam cieplutko :*

Tomaszku :-) Ty zawsze mi cos namieszasz :-) muszę przyznać że Twoja wersja jakos nie za bardzo mi podchodzi ;-(( kocham nadal dziwnie brzmi i wygląda na tobie i wykrzywionych ustach ten fragment skrzypi jeszcze bardziej niz moj ;-) wodospad klepsydry nazbyt patetycznie teraz brzmi ;-) cos zmienie jeszcze na pewno w tym texcie, ale tym razem nie skorzystam z Twoich propozycji, moze ewentulanie co do I strofki:) i tak dziekuje mocno za wklad i poswiecony czas :-) wiem ze moge zawsze liczyc na Twoj komentarz:) bywaj :*

ciekawe, bardzo dobra miniatura Arku, brawo, przeczytałam z ogromna przyjemnością !!! pozdrawiam cieplutko :*

ale ja i tak uwazam ze cos nalezy zmienic w nim, a uwagi Pani Stasi bardzo mi sie spodobaly, wiec czekam na inne:) wiem że sie znasz :-) i wiesz co piszesz:) milego dnia życze :*:*:*

jaki debiut panie Michale?? czekam na wyjaśnienia, bo nie za bardzo wiem o co chodzi :-) buziaczki:*

mile widziane sugestie co do jakichkolwiek zmian w wierszu, bo wiem że coś jest nie tak, ale nie wiem co i jak mam zmienić, liczę na Waszą pomoc, jak zawsze:) z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)

moje myśli odbiją się jeszcze od fotela w którym wygodnie siadasz co wieczór kocham nadal dziwnie brzmi w twoich ustach wykrzywionych w obliczu gaszonego telewizora dni uciekają klepsydrą nasze łóżko skrzypiało tylko po środku zapomniałam śpimy coraz bliżej nocnych stolików musiałam dokupić drugi aby każdy miał swój sięgam po czułość własnych dłoni ty odwracasz sen na drugą stronę

nie wiem Tomaszu, zbyt mało wyraziste chyba dla mnie, choc poprawnie, jednak... wolę wiersze bardziej opisowe buziaczki:*

:-) taki sympatyczny wierszyk, miło było przeczytać serdeczności

dla mnie super, kocham takie wiersze :-) gratuluję!!! pozdrawiam cieplutko

a ja bym chciala zebys napisal czy jest choc kawaleczek ktory sie podoba...pozdrawiam serdecznie :-)

dziwny temat dla mnie Tomaszu, ale napisane moim zdaniem poprawnie i milo bylo przeczytac :-) troche taki moralizatorski ten text albo mi sie juz wydaje:) buziaczki:*

Tu Noe - dostałem zakaz wejścia na wasze prośby - żegnam. -Jestem na portalu Sokaris jako romdar77 witam Wszystkich, taka informację przekazał mi Noe i prosił o wkelejenie jej na forum dyskusyjnym, Ja spełniam tylko prośbę, jestesmy na sokaris i padlo na mnie, ze ja mam to wkleic, podkreslam ze to tylko spelnienie prosby i ja z tym Panem nie mam niz wspolnego, oprocz publikowania na sokaris :-) nie chce zeby patrzono na mnie przez pryzmat tego Pana, ani zeby mnie z nim kojarzono :-) mam nadzieje ze napisalam wszysko jasno:) pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie i zycze nieustajacej weny i samych pieknych wierszy:)

a jesli chodzi o : czekając na melodię starej pozytywki to odsylam do pierwszej części:) czytales przeciez, a ta jest II, i powinno byc wiadomo po co i dlaczego:)

no niech juz bedzie, hehe. zartuje, dziekuje bardzo, a wszystko musi zostac jak jest:) buziaczki:*

siedzę w przyciasnym kącie czekając na melodię starej pozytywki boję się skrzypiących schodów którymi dzień schodzi do piwnic cienie łączą się przybierając kształt fortepianu Mona Lisa wyszła z ram by zagrać sonatę księżycową między zapachem kurzu a sepią fotografii policzek pęcznieje od wilgoci po północy lustra chowają przede mną twarze ten dom nadal pulsuje natchnieniem a świt toczy się iluzją

"Światło spadało na stoki wzgórz, kładło cały swój żar na cyprysach i oliwkach, na białych domach o czerwonych dachach, potem ginęło w dymiącej słońcem równinie. I za każdym razem to samo poczucie ogołocenia." Albert Camus noc ślizga się jeszcze po poręczy a świt przeciera już oczy nie zliczę poranków vis - a – vis z oknami za którymi miasto lewituje porażone słońcem wzgórza skomlą o chwilę uwagi zieleń otwiera śpiące drzwi zapraszając do środka p u s t k a zamyka mnie między stanem rzeczywistym a pragnieniem nieosiągalnego zostanie

"Była to jedna z tych nocy, w których nie ma nadziei na świt" Antoine de Saint-Exupery światło krępuje nasze dłonie zapomniałeś wskazówki zacierają granice noc przyszła na palcach zamknęła dzień między Scyllą i Charybdą jednookie gwiazdy koślawe księżyce beznogie namiętności i ty nic więcej nie potrzeba by stać się sobą