Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Gałkowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin Gałkowski

  1. heh, tak jakoś wyszło. dzięki=) pozdrawiam G.
  2. nie sądziłem, że kiedykolwiek stanę w obronie Nirvany... ale to zrobię, jakiś sentyment jednak pozostał jak widać=). akustyczna płyta jest po prostu szczera. i tyle. ja cenię w sztucę szczerość właśnie i za to lubię ten album, choć pod względem czysto muzyczno-technicznym - wiadomo. ale technika to nie wszystko. owszem, ważne 'jak' ale równie ważne 'co'=).
  3. waits i pop? kawa i papierosy?=) nie wiem, przekombinowany mi się trochę wydaje. jakoś tym razem do mnie nie trafił. ale nie mogę powiedzieć, że jest zły. po prostu nie poruszył=) mnie przynajmniej. pozdrawiam G.
  4. że wyrosną, czy się zapiją?;)
  5. Panie Michale Z. : kwestia gustu. ja tam Wojaczka będę bronił jak niepodległości:D co do tego, co napisał 'ktoś obcy': kwestia w tym, że Wojaczek nie udawał, te wiersze były nim a on wierszami i myślę, że jego poezja stanowi nierozerwalną całość z życiem owego pana. przynajmniej w budowaniu legendy=). o samej poezji Wojaczka będzie można mówić za 50 lat, jak już mało kto będzie pamiętał o nim jako człowieku. a zaczną pamiętać poetę. to raz. a dwa, że wielu uważa, że taki żywot to jest 'coś', 'wow, ale mam wielkie jaja'. tylko, że to już było, zbyt wielu poetów, muzyków, artystów zdążyło się już zachlać /zaćpać /zastrzelić. świat nie potrzebuje już takich legend a pewna część młodocianych czytelników Wojaczka tego nie rozumie. i dlatego uważam, że jest on niebezpieczny w pewnym sensie. wiem, bo sam taki byłem=). jeżeli nie zdążą się za(b/p)ić, to wyrosną z takiego podejścia prędzej czy później=)
  6. Wojaczek wielkim poetą był i kropka. ale fakt jest taki, że jako inspiracja... jest bardzo niebezpieczny. zwłaszcza, gdy jest to inspiracja jedyna, a u młodych pisujących często tak bywa (oj, wiem co mówię=) Wojaczek był jeden i niech tak pozostanie. a co do Combajna... miał chłopiec trochę głosu, grać nie potrafił... ale miał talent do pisania chwytliwych kawałków i był szczery, nie udawał. choć fakt, że to legenda zbudowana przez nastolatki.
  7. Filantropia fal: to zapraszam na Podwodny Wrocław w takim razie;). cóż, lepiej mieszane niż skrajnie negatywne w sumie. dzięki za odwiedziny. Toby: miło=). dziękuję. pozdrawiam G.
  8. ale to niecelowe;) pozdrawiam G.
  9. dziękuję=) pozdrawiam G.
  10. w sumie w założeniach nie była, to miał być sposób na obejście systemu;), który przesuwa pierwszy wers do lewej. ale w sumie jakby pomyśleć... może zostać i w wersji nieogrowej.
  11. mnie też cieszą, nawet nie wiesz jak bardzo;) dzięki=) pozdrawiam G.
  12. nikt tego nie podważa wszakże... gdzieś w necie jest wywiad z Kotem, na krótko przed wykonaniem wyroku. przerażająca rzecz, dla ludzi o mocnych nerwach raczej. a Manson... pomylił domy. chciał wyrznąć inną rodzinę. "wybitny rewolucjonista" Ch... e uważał np. że nie potrzebuje dowodu, żeby skazać człowieka na śmierć. co raczej nie przeszkadza ludziom nosić koszulek z jego podobizną.
  13. to nie miejsce na wyjaśnianie kto co i jak, ale powiem tylko, że z prawdą się rozmijasz trochę. nie lubisz Waszmość emotikonek - trudno, takie są prawa internetu, o proszę: =). no to trzeba iść na wódę i tyle, widzę, żeśmy rówieśnicy są, heh. bohema już się narodziła dawno temu i wciąż trwa (a co tam, zaemotuję jeszcze) ;>
  14. Adam Rozezweig: i git=) co do nadinterpretacji... cóż, każdy czyta jak chce, jedyna słuszna to tylko w szkole wszakże=). i każdy może to sobie odczytać jak mu się (nie) podoba. a dlaczego akurat Espenę wyprowadzam z błędu ad. tego co chciałem tu zawrzeć, skąd wziął się jej odczyt i dlaczego postanowiłem to wyjaśnić... to już ona sama wie najlepiej. ja też wiem. i może niech tak zostanie. dzięki za wizytę=) Michał Zawadowski: czasem niechcący potrafi;) co do interpretacji Karoliny i moich wyjaśnień napisałem już Adamowi co i jak. dzięki za zajrzenie. pozdrawiam G.
  15. no to sehr gitara=) pozdrawiam G.
  16. dzięki=) na razie zostawię chyba "dymią się" jednak. pozdrawiam=) G.
  17. cieszę się bardzo=) tia, wiem, że lubisz psycholi:D dobrze kombinujesz;) piknie dzinkuja za zajrzenie pozdrawiam G. (ew. J. ;)
  18. Magda Tara: [quote]a ja, że cię widzę !! :D i ja się cieszę=). dzięki=) BARBARA JANAS: dziękuję za zajrzenie, plusa i w ogóle=) pozdrawiam G.
  19. powtarzasz się trochę. nie jest źle, choć bywało lepiej. skąd tyle w nim smutku? ale coś w sobie ma, nie wiem, prawdziwego. pozdrawiam G.
  20. witaj. Świetlickiego dawno nie czytałem akurat. co do psychopatów... zainspirowała mnie przyjaciółka-powierniczka, dość mocno zainteresowana takimi tematami. Karol Kot to postać autentyczna, ale fakt, Świetlik też go wykorzystał. jednak chodziło mi raczej o Karola Kota a nie odniesienie do Świetlickiego. nike wrocławska to tak naprawdę niejaki znany Ci Oko, mój najlepszy przyjaciel, klęczący o 2 w nocy, w dziwnym stanie, na podłodze w domu kumpla. świętowaliśmy w muflonowskiej ekipie m.in. wrześniowe wejście do studia nagrań i taki mój jeden sukcesik poetycki, ale nevermind. czy to jest zwycięstwo? tak. zwycięstwo radości życia, sztuki, wolności i wytrwałości w dążeniu do celu. najtrwalsze z możliwych. tzw. rock and roll. dziękuję za plusa i obszerny komentarz, trochę inny miałem zamysł, ale bez sensu byłoby tu wszystko tłumaczyć. ale w końcówce - przynajmniej mnie - chodziło o coś zupełnie innego. podmiot liryczny nie dziękuje mordercy. bo i nie wiadomo, czy do morderstwa dochodzi. PeeL już się tym po prostu nie interesuje. nie widzi - nie pozna zakończenia. pozdrawiam G.
  21. cieszę się b.;) i tego, no, spąsowiałem aż;) dzięki za wizytę=) pozdrawiam G.
  22. dziękuję i pozdrawiam=) G.
  23. . Karol Kot sypia w twoim łóżku Karol Kot sypia z tobą w łóżku popatrz jak spadają gwiazdy marynarkę wieszam na krześle przecież sam pił nie będę kiedy tam obok palą ciało ostatniego cara Charles Manson stoi w twojej kuchni Charles Manson stoi z tobą w kuchni popatrz jak kruszą się gwiazdy tu przy głównym placu nike wrocławska której mieczem jest papieros a tarczą butelka wina Ernesto Che Guevara pchnął cię na stół Ernesto Che Guevara wepchnął ci pistolet w usta popatrz jak dymią się gwiazdy cały stos ułożyli i wiesz cieszę się że cię nie widzę (W-w; 19 V 2009)
  24. coś w tym jest, tekst ciekawy. choć tytuł jak na mój gust troszeczkę na siłę próbuje szokować /zainteresować;) może to i dobrze, nie wiem. pozdrawiam G.
  25. to wiersz o mnie?:D a serio: podobają mi się tylko dwa ostatnie wersy, IMO są naprawdę niezłe. a reszta... taka truistyczna, nijaka trochę. pozdrawiam G.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...