Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Gałkowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin Gałkowski

  1. heh, jeszcze zmieniłem troszkie końcówkę. olek bolo: hmm, pierwotnie miało być pod twoją skórą, ale że zaraz niżej jest moja głowa, dałem 'ci'. nie wiem, jakoś nie mogę przekonać się do zmiany na 'tobie'. ale dzięki za uwagę. kasiaballou: dwoje na jednego, ładnie to tak?:D no nic, zastanowię się jeszcze nad tą zmianą. 'się' jednak zostawię, zależało mi na uwypukleniu tego ożywienia oceanu. dzięki wielkie za zajrzenie=) pozdrawiam G.
  2. patrzę w stronę oceanu ocean we mnie się patrzy została nam ostatnia zapałka noc już szeleści wysuwa mi się z kieszeni nic że krew wciąż nie wsiąka w ziemię bo ja chcę zamieszkać ci zaraz pod skórą choć moja głowa nabrzmiała cała Odra w niej płynie wszystkie wiedźmy odprawiają w niej gusła ale jest gdzieś przecież dom na tym skrawku ziemi nienależącym do żadnego kraju jest gdzieś przecież miasto w którym nazwę ulicę twoim imieniem (W-w; 11/12 VII 2009)
  3. ostatnio w czasie mocno metafizycznego wieczoru włączyliśmy z kumplami 'Dzikość Serca'. Lynch niszczy=)
  4. mogę tylko podziękować za miłe słowa=) pozdrawiam G.
  5. dzięki za wpadnięcie=) a, zostawię już chyba jak jest. pozdrawiam G.
  6. H. Lecter: =). dzięki za wdepnięcie=) Toby: arkadia z Fallouta:D kasiaballou: dziękuje piknie=) Jimmy: zdrówko, thx za ślad;) pozdrawiam G.
  7. uoho, to po kolei=) Agata Lebek: dzięki, cieszę się=). i pozdrawiam wprost z Unreal Tournament: Sesja=) emil garbicz: dzie wuszka wytłumaczyła to zaraz pod Twoim komentarzem=). mitologia skandynawska. Anna Para: nie ma za co przepraszać=). dzięki wielkie za zajrzenie=) dzie: no cóż, może i masz trochę racji. ale co ja biedny mogę poradzić:D Dariusz Sokołowski: i gra gitara:D. Bea.2u: Miles wiecznie żywy;) adam bubak: cóż, za słaby jestem na arcydzieła;). ale cieszę się z tej prawdziwości. pozdrawiam G.
  8. no właśnie nie pamiętam=). ale to IMO bardzo mądre zdanie=).
  9. Goliard: fajnie by było=) dzie: widzisz, taką sobie obrałem stylistykę;). tylko bez Gotów proszę;). spoko, wal jak w dym:D. takie pisanie sprawia mi po prostu radochę. jeżeli przestanie: wtedy zacznę pisać inaczej=). ktoś kiedyś powiedział coś w stylu, że własny styl jest efektem niemożności napisania czegoś innego. i poniekąd się z tym zgadzam. w sensie, może i dałbym radę, ale po co. to na dzień dzisiejszy byłoby sztuczne=)
  10. witam witam=) uooooj, to dawno mnie czytałaś, o napalmie to było z rok temu:D i od tego czasu paliwa się nie tykałem=) pozdrawiam G.
  11. kobiecie, która mieszka na Love Street Miles zstąpił do piekieł trzeciego dnia zmartwychwstał ale ty jeszcze nie patrz w niebo tu będzie nam wystarczająco dobrze napiszę ci wiersze na skórze i ruszymy na północ gdzie sosny gdzie dziewczyna o perłowych włosach ma wyrwane paznokcie dzisiaj będziesz Królową Kier wsuniesz mi stopę do ust wrzucisz liście w ognisko a w dymie zobaczysz ołowiane miasto ludzi co z benzyną wyszli na ulice wilka co pożera słońce ale świat skończy się dopiero jutro nie obchodzi nas żadne jutro jeszcze dziś będziesz ze mną w raju (K-ko; 27/28 VI 2009)
  12. na moje ucho muzyka widocznie są nie w tej tonacji.
  13. dobry tekst. acz te 'martwe pończochy' jakoś mi nie grają, zważywszy na fakt, że pończochy przeważnie nie żyją. ale jest ok. pozdrawiam G.
  14. St Martin-in-the-Fields;) dzięki za zajrzenie, pozdrawiam G.
  15. cieszę się i dziękuję=). cóż, tego Cartmana chyba zostawię, w sumie zależało mi na takim kontraście trochę między 1 i 3 a 2 i 4=) pozdrawiam G.
  16. Goliard: ja tym bardziej;) Mr. Żubr: czyli wychodzi, że chyba dobrze;)
  17. i tak bywa. ale dzięki za zajrzenie=) pozdrawiam G.
  18. Magda: ciiiii;) marianna: nie chce mi się nawet tego komentować. spytaj innych użytkowników forum, wobec których zachowujesz się podobnie. żenada.
  19. Emu Rouge: heh, jakoś to spanie się tak wkradło. ale w sumie jest w zupełnie innym znaczeniu, więc może jakoś przejdzie. ech, sesja, sesja... jeszcze dwa egzaminy zostały:]. Wroclove dziękuje i pozdrawia również=) Magda: aj tam, pół populacji chadza teraz w arafatkach (czy raczej: kefijach) ;)
  20. Franka: ano jest inaczej, nie tylko w wierszach. i jest dobrze - przynajmniej u mnie - jak chyba nigdy nie było (no prawie;). czy widać to w tym co piszę... nie wiem, mam nadzieję=). co do poprzednich... ciężko, żebym je skreślał, czy się odcinał, po prostu odczułem potrzebę pisania zwięźlej jednak, ten natłok zaczął mnie męczyć. owszem, kobiety pojawiają się często, ale jako, że ja bardziej muzyk niż poeta... to jakoś tak wychodzi=). ten akurat wiersz ma adresatkę z krwi i kości, więc jakże tu inaczej;). Wrocław piękne miasto Magda: muminki wbrew pozorom są straszliwie psychodeliczne;). z oddechem znalezienia się tu i teraz;). to ja też bardzo. bardzo się cieszę, że się podobuje;) pozdrawiam G.
  21. cóż, ja co jakiś czas wracam m.in. do tego: The Doors, When The Music's Over www.youtube.com/watch?v=BGtwpIVp4sw Shpongle, Around The World In A Tea Daze, live Tokyo www.youtube.com/watch?v=DDwx5wlcoxo
  22. Toby: cieszę się=). pozdrawiam również, znad Automatyki;)
  23. jacekdudek: dzięki=) Franka Zet: aj tam;). teraz nie balujemy za bardzo bo sesja jest;). to mnie właśnie ciekawi, bo część ludzi w komentach uważa, ze piszę wciąż tak samo, część, ze kiedyś pisałem inaczej... sam nie wiem. ale fakt, że dużo się ostatnio pozmieniało to i wiersze IMO jednak też. w takim razie wpadaj do Wrocławia;) pozdrawiam G.
  24. o, marianna, aż się zdziwiłem, że jeszcze nie przybiegłaś dać mi w odwecie minusa=). ulżyło?
  25. H. Lecter: po co udawać. takie są moje wiersze. jeżeli istnieje reinkarnacja, w którymś z następnych wcieleń napiszę inne. JacekSojan: co ja Ci będę tłumaczył. rock and roll. psychodelia. Are You Experienced? Goliard: trudno. pozdro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...