Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Gałkowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin Gałkowski

  1. nie wrócę do tego miasta wyrwałem ostatni kwiat z ogródka przy domu ludzie wyszli na ulicę powiesili przy drodze piekarza jego kobietę i syna i córkę nic tu po mnie nie wrócę nad tę rzekę rzuciłem na dno kamień starą miedzianą monetę a potem wcisnąłem jej głowę pod wodę tak pięknie się dławiła para z ust ona poszła do nieba świerszcz ze stali nierdzewnej sześćset sześćdziesiąt sześć kilowatów (W-w; 25/26 III 2010)
  2. ależ ja tylko zgodziłem się z tym, co napisałaś, tylko innymi słowy po prostu, spokojnie;) pozdro G.
  3. istnieć można przestać również i po poczęciu;). bo ja jestem dziwny, wiesz;P;)
  4. nie jest o śmierci. przynajmniej nie dosłownie. raczej o nieistnieniu więc każdy ma tutaj trochę racji, choć fakt, że Ty jesteś bliżej mojego zamysłu. pozdrawiam G.
  5. oj tak, dobra droga:] pozdrawiam i dzięki za komentarz=) G.
  6. kasiaballou: bo ludzie to kanalie:D. cóż, dzięki;). Monika Gromala: cieszę się bardzo, dziękuję=) Jolanta S. : ano, co zrobić;). miło, że nie pozwala;) MARIUSZ RAKOSKI: no ja też nie wiem ale skoro się podoba to gitara:D dzięki za wszystkie komentarze pozdrawiam=) G.
  7. przepraszamy użytkownik nie istnieje przepraszamy naprawdę bardzo nam przykro a poza tym to nie zabija się śpiących dzisiaj pozwolimy ci się napić z naszej śmierci wyszliśmy na taras rwaliśmy pierze z poduszki deszcz zamoczył nam zegarek przepraszamy użytkownik nie istnieje no naprawdę nie istnieje szalenie nam przykro mieliśmy kiedyś czarę szczerozłotą a w niej balsam i zielone pędy przepraszamy wypruliśmy pierze z poduszki chodziliśmy na palcach deszcz ach ile deszczu (W-w; pub Dziekanat; 24 III 2010)
  8. "Edukacja dzieci - owszem, ale nie to, co się wyprawia." (amerrozo) edukacja? osobiście myślę, że to o czym tu mówicie jest spowodowane raczej brakiem takowej. tym, że owe dzieci w pewnym wieku wszystkiego muszą dowiedzieć się - i nauczyć - same. przynajmniej w naszym kochanym kraju. bo czy edukacją można nazwać na przykład tzw. 'wychowanie do życia w rodzinie' w polskiej szkole, czyli, innymi słowy, starszą panią która smuci coś o katolickim modelu rodziny (jedynym słusznym, a jakże) i traktuje 18-latków jak przedszkole, przy którym nie można użyć słowa 'prezerwatywa' (Boże chroń! przecież to ten, papież potępił i w ogóle!), nie zauważając jakby, że np. ktoś w klasie już jest w ciąży etc?
  9. 7337 chodź rozbiłem dla nas namiot suche gałęzie złożyłem na stos chodź ukradłem dla ciebie wszystkie księgi Aleksandrii w twoich włosach wiatr się rodzi spod twych stóp wypływa źródło podmuch światła jaśniejszego niż latarnia morska w Faros śpiewaj ze mną śpiewaj ze mną twoje imię pachnie wrzosem nasi święci są nietrzeźwi a bóg nie wierzy sam w siebie ale mam gdzieś resztkę wiary na strychu w butelce dzisiaj będziemy gotowi (W-w; 22 II 2010)
  10. wiersz z jajami, ot co. pozdrawiam G.
  11. może i trochę racja ale forma owa ma odpowiednie źródła inspiracji i nie jest przypadkowa. a że źródła owe są dość kontrowersyjne poetycko nawet po 40 latach, cóż ja na to mogę poradzić;). pozdrawiam G.
  12. to jest wiersz Lecterze;) nie czujesz psycho:D pozdro i dzięki za wizytę. a nawet za minusa - Twoje prawo;)
  13. dzisiaj opowiem wam o szaleńcu i o wielkiej uczcie w ruinach świątyni tak pamiętam to dobrze stoły gnące się do ziemi obłąkańczy taniec nieznana muzyka o prastarym mieście gdzie oboje wtapialiśmy się w słowo aż ktoś pomieszał języki tak pamiętam to dobrze smutna twarz mędrca smutna twarz mędrca kobieta z nożem no chodź! no chodź! nie musisz się bać Boże ześlij na mnie trąd i świerzb no chodź! ich już nikt nie ocali pierdol to pierdol to! no chodź! jutro będzie powódź nie chcę widzieć wypłukanych czaszek nie chcę słyszeć jak upada wieża dzisiaj opowiem wam o szaleńcu o jego ciemnym pokoju dziwnych miejscach w które chadza tak pamiętam to dobrze ale nie musisz się bać nie musisz się bać nie musisz się mnie bać (K-ko; II 2010)
  14. Jolanta S.: dzięki=) andrejch: dzięki również=) hmmm: więc może to wcale nie strach tutaj pachnie? dzięki za wpadnięcie=) Pozdrawiam G.
  15. a. mroziński: owszem, ale tak sobie siadłem kulturalnie na mieście, przy kawie i poczułem zew oldskulu:D. stąd i papieros;) bestia be: dzięki wielkie=). cały czas mam wrażenie, że rozczłonkowanie tytoniu zupełnie zmieniłoby klimat wiec zostawiam jak jest. Jolanta S. : możliwe, nie wypada mi podawać tak konkretnie przed czym. ale fakt, że jak już pisałem, strach może mieć różne formy, postaci. pozdrawiam G
  16. są różne rodzaje strachu, ten pachnie jaśminem;) dzięki za komentarz i pozdrawiam G
  17. hhe, ciekawa wersja, przedłożę chyba jednak tradycyjną wersję tytoniu nad 'ty tonięcie';). a jaśmin jest tu ważnym symbolem, użytym nie tylko w celach onirycznych, skoro sen 'mówi';). ale już milczę, wszak nie wypada mi tak podsuwać interpretacyj=) edit: dodam tylko, ze pisane trochę pod wpływem tego kawałka: htt p://elcoyote.wrzuta.pl/audio/4DLasZPTGLL/zle_psy_dziad
  18. Leszek Nord: też głowy bym nie dał choć czasem mam taką nadzieję;) Magda: no co?:D przecież to jest bardzo wesoły i optymistyczny wiersz;P;)
  19. znowu się śni i mówi niezrozumiale znowu rozsiewa nad łóżkiem woń jaśminu więc wstaję o trzeciej na papierosa i po chwili czuć już tylko tytoń (W-w; 2 II 2010)
  20. dzięki za komentarze=) ano, aż się w końcu zacząłem przez to na akustyku uczyć grać, co sobie od dawna obiecałem, bo na sam głos i klawisz to nie ma specjalnej magii a wziąć gitarę na plecy i - właśnie - uciec, to jest coś=). do Kalifornii na ten przykład. albo na Syberię. a co do uciekania w ramiona drugiego człowieka... to się nie sprawdza, lepiej uciec w ramiona muzyki;). jak pisał Stachura: 'Nadchodzi noc /I zimno z nią. /Mam ręce dwie, /Obejmę się. //Ukryję się, /Utulę się /We własną sierść.';) Ma[tk/gd]a, fajnie, ze widzisz w tym nadzieję, bo ja jakoś nie za bardzo;). to co innego było i zniknęło, nie to. pozdrawiam G.
  21. uciec którejś nocy z paczką fajek flaszką książką tak by nikt tu nie pamiętał uciec przybrać nowe imię nowy dom zbudować choćby z piasku zniknąć tak niespodziewanie nic nie mówić wsiąść gdzieś w pociąg i przed siebie i przed siebie aż się woda zmieni w wino uciec hen daleko uciec hen gdzie nie znajdziesz mnie i zostawić wszystkie myśli i zapomnieć wszystkie twarze parę słów za dużo ich za dużo było żeby zabrać je ze sobą uciec hen daleko uciec hen za rzekę gdzie nie znajdziesz mnie uciec hen daleko uciec hen za rzekę gdzie nie znajdziesz mnie nie gdzie nie znajdziesz mnie nie (K-ko, 16 I 2010)
  22. czemuż uważasz ją za cyfrę niespełnioną? siedem często występuje w różnorakich tradycjach i mitologiach. od bóstw /demonów o siedmiu rogach, siedmiu szponach, siedmiu parach oczu etc. po szamanów ałtajskich, którzy wieszali na szyi siedem figurek mających symbolizować siedem niebiańskich dziewic bodajże. więc tych miast nieprzypadkowo jest właśnie siedem. i nieprzypadkowo jest też miasto ósme. pozdrawiam=) G.
  23. no jedna z pierwszych;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...