Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. to jest szwedzkie piwo?! hmmm; nie znam się na piankach...Ewo, jak potop, to tylko w beczce wina; to droga do raju...no, nie jedyna! :)) J.S
  2. Ona Kot-prychająca; jako się rzekło - apokalipsa będzie, jak wina braknie! to wtedy niechby potop chociaż bez wina to co za potop?! :))) J.S
  3. "Boska Prawda" - tytuł jest tak dęty, że odechciewa się reszty; autor nie boi się świetokradztwa? J.S
  4. Ona Kot.; no jeszcze by tego brakowało, by Onej Koci wyciskać łzy...a prychać - to owszem, Koci pasuje! Onej... :))) taki sobie żarcik, co by nie było na portalu tak dęto i apokaliptycznie :)))) J.S
  5. Eugen De;. to ma porywać do własnej inicjatywy twórczej, jaką prezentują zaradne żaki pod Starymi Murami /własny dobry interes to nie porywająca idea??! JEST na niejedno pyfko...nawet można postawić! :))) J.S
  6. zak stanisława.; peel przysięga się, że inkasuje tak pod Bramą Florjańską wcale nie we śnie, a na jawie! nie autochtony tak bulą, tylko Zachód i Azja - Japońce; oni znają się na tym tyle, co ja na gotowaniu, mniej więcej; :))) J.S
  7. Stefan Rewiński.; skąd wiesz?! acha - i Ty tam byłeś, i razem z peelem piłeś...no tak, słyszałem, ze pierwszy raz brakło w Hawełce pyfka! :))) J.S
  8. fr ashka.;peel śmieje się nawet przez sen, a jak wstaje, to wydaje mu się, że świat to kabaret! :)) i Ty się pośmiej zdrowo! :) J.S
  9. Ewo, dla chleba!...w płynie; Hawełek to najsłynniejsza w Krakowie piwiarnia przy Rynku, a Rynek - ten z dużej litery jest w Polsce tylko jeden - w Krakowie; u Hawełka Gałczyński z Kaczarą czarowali dorożkę... :)) J.S
  10. jak "biała" to nie kolczasta; chyba jednak ogolona... spytam peela; /! dociekasz widzę, prawie naukowo; habilitujesz się na tym wierszyku? ))) J.S
  11. peelowi Ewo, peelowi! :))) /twojej nie zna...jeszcze/; ! :))
  12. /dozwolony od lat osiemnastu/ Pod powieki ciężkie moje wkradł się sen - ach - sen o tobie przez sen łzy mi on wycisnął i tak stałem się artystą wstałem z łoża i twój obraz wstał pod pędzlem szczecinowym - biała róża twojej pupy na tle nocy granatowej Tycjan chłystkiem jest przy loczku wypieszczonym na twym łonie Rotszyld - żebrak przy tym złotku com nie skąpił aby płonął biała różo twojej pupy na tle nocy granatowej - niechaj klęknę zanim spojrzę na swe dzieło wiekopomne niech twój obraz niczym sztandar załopoce nad murami niech popłynie do muzeum cnych pamiątek - precz z łapami jak - za ile - dwa patyki bierz pan póki nie ma tłoku wziął - Florjańską przemknął cichcem i przeliczył gdzieś na boku mruknął - jeleń z ręką pańską hallo - Haweł - proszę z pianką raz-dwa-trzy-cztery-pięć sześć-siedem-osiem-dziewięć
  13. czemu "zakańcza" - a nie po prostu "kończy się" ? J.S
  14. "pojedyncze" - nie ma zmiękczenia "n"; morał z wiersza oczywisty: jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma; raczej kiepskie pocieszenie; :)) J.S
  15. CZY TO dzisiaj moje imieniny? :))) kos mi zaśpiewał! dzięki! J.S /a "panowie w STOLYCY" - Ewo! :)))/;
  16. zak stanisława.; napisałem świętą prawdę; głowa na pieńku! J.S spytaj Bezeta! :) J.S
  17. dzie wuszko; dzięki ponownie; coś "kupiłem", bo to dobre rady; :)) J.S
  18. a co ma do tego lato?:)), właśnie wstawiłam letni wiersz i co, dalej zima:) ale śmiejmy się pozdr A mówiłem, że "nadmiar"...masz nadmierne wymagania :)); jesteś , bywasz zadowolona? może to minoderia albo hipochondria :))); o jakim wierszu wspominasz?
  19. Jacku - wiersz mój czy Kraków! :) J.S
  20. jasny piorun! - a to tylko dzie wuszka, czyli piorun kulisty, który wpadł do wiersza! i kto teraz będzie sprzątał?! :)); toś mnie Joasiu upiekła w swojej tortownicy - będę chyba gryzł trampki, albo pójdę otworzyć Merlota; może mi się do jutra poukłada w rozumie - aby zrozumieć i przyswoić racje, stojące za takimi sugestiami; bo kto wie? kto wie? dzięki Joasiu! pomyślę; może coś wymyślę... :); a właściwie to teraz mam zmartwienie, więc nadrabiam miną (czarownica!) :))) J.S
  21. A GDYBY TAK? : ------------------------------------------------------ wiatr osiada solą na rzęsach dotyka dłonie nadal tu są przy skroniach zapach jak dym papierosa układam piasek w dziwne wzory ziarenka opadają z łoskotem tu był ślad gdzieś tutaj głębiej zanurzam dłonie w piach wiatr wzory rozwiewa nic ich nie zatrzyma to jedno mogę proszę ----------------------------------------------------------------- znalazłem tu irytujące natręctwo zaimków: mnie, Twoje, moich, powtórzenia słowa wiatr...wyczyściłem; i taką postać wiersza proponuję jego autorowi; zatem? /??????????? J.S
  22. Jacku; to nie miasto poetów, tylko urzędasów, żaków i archeologów; odkąd żyję - Kraków jest stale rozkopywany, z każdej strony; z pewnością to jest miasto mitów, mitomanów i mitotwórców - chyba jestem każdym z nich, po trochu! :))) J.S
  23. ZAPIS JEST W TAKIM razie ewidentnie niefortunny; mnie się nie wydaje już, a mam pewność; a gdyby ten dylemat ze "śmiercią" zapisać tak: ----------------------------------- nie boli choć bolesna jedni - że do szczęśliwości inni - to tragedia ------------------------------------------ /????????? J.S /chyba bardziej czytelne...
  24. marzenie Jacku, nie ma powrotów! a jeśli wracamy, to już całkiem inni; odmienieni przez drogę; J.S
  25. TO MASZ PROBLEM cygana, który zastanawiał się, czy umyć dziecko, czy zrobić nowe; ciekawe jak z tego pata wybrniesz...nie zazdroszczę; J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...