Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiesław J.K.

Użytkownicy
  • Postów

    3 685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Wiesław J.K.

  1. Fajnie to ująłeś Zdrojek! Pozdrawiam Wiechu
  2. sorki, ale tak czytam dobrze prawisz Wiechu, dobrze najlepszego w Nowym Roku Witam Stanisławo! Dzięki za odwiedziny :) Pozdrawiam Wiechu
  3. Wiechu; kropki niepotrzebnie rozckliwiają. wieloznaczny i inny od tych, z którymi Cię kojarzyłam, chociaż w tamtych chyba też były kropki ;) - poważny i pod zastanowienie. pozdrawiam :) kaśka. witam cię kaśka, ach te kropki, wielokropki, tak je lubię, aż czasami się w nich gubię ;-) pozdrawiam Wiechu
  4. Nawet sobie zanuciłem i świetnie wyszło. Dopisać refren i mamy piosenkę :-))) pozdrawiam Wiechu
  5. Alicjo, brzmi jak piosenka, podoba się :))))
  6. elegia do kochanego psa...niedługo będzie 10 lat jak mój pies wędruje w krainie moich marzeń...i zawsze mi go brakuje :( piękny wiersz Wiechu
  7. poparzyły słowa wargi chciały zatrzymać toksyny odwieczna gehenna homo sapiens wysadzone w zapomnienie zdradliwe myśli sumieniem czystym na razie legły w prochu czy temu winny język?
  8. Nowy i stary rok Rozpoczął się nowy roczek Śmiało dał do przodu kroczek Nie boi się żadnych przeszkód Wesoło zagląda do psich bud Ma jeszcze przed sobą tyle czasu Więc odpoczywa koło lasu Bałwana ulepił ze śniegu I przygotowuje się do biegu Bo wiosnę musi przywitać godnie A że jest młody to nawet modnie Założył więc spodnie z zieleni Opisują go poeci, podziwiają uczeni I oto nadeszły dni jego ostatnie Zima znów prószy śniegiem dostatnie Z nowego zrobił się rok stary Lecz nie utracił wcale wiary I my także radość z tego mamy Żegnamy jednego, drugiego witamy I nie odebrało nam to mowy Co roku przecież jest rok stary i nowy Wierszyk ten napisałem w 1977 roku.
  9. Szczęśliwego Nowego Roku 2010, życzy wszystkim, Wiechu :-)))
  10. Panie Biały, odnoszę takie dziwne wrażenie, że wiersz ten nawiązuje do autentycznego zdarzenia historycznego, do naszego polskiego Titanica: M/S Piłsudski... www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/nauka/nasz-polski-titanic,49181,1 pozdrawiam Wiechu haha!!! dobrze się panu zdaje, stwór miał swoja genezę po przeczytaniu tego właśnie artykułu i choć czar pryśnie to muszę się do tego przyznać jak się rodziło pisanie stwora, gdyż pierwszy raz ktoś tak rozgryzł to co napisałem - chylę czoła i mam nadzieje, że artykuł i stwór nie są bliźniacze:)) pozdrawiam serdecznie i najlepszego życzę r Tak mi się skojarzyło, a tu masz, strzał w 10. hahaha Zapewniam, pana, że wiersz i artykuł nie są bliźniacze:)) Pierwsza zwrotka naprowadziła mnie na trop, natomiast dwie następne zmuszają komórki mózgowe do 'głębszego' myślenia :) pozdrawiam serdecznie Wiechu
  11. Panie Biały, odnoszę takie dziwne wrażenie, że wiersz ten nawiązuje do autentycznego zdarzenia historycznego, do naszego polskiego Titanica: M/S Piłsudski... www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/nauka/nasz-polski-titanic,49181,1 pozdrawiam Wiechu
  12. gdy przybędziesz, pierwsza zaświeci sam tytuł jest intrygujący i wieloznaczny, a potem transformacja jednego sezonu w drugi i znowu idą święta...zakupy, przygotowania, prezenty...w nadziei na lepsze jutro, w oczekiwaniu na spełnienie treści kolęd. Krysiu pozdrawiam świątecznie :))) Wiechu
  13. I w tym jest piękno poezji, że można ją odbierać różnie. Dziękuję za wgląd i komentarze. pozdrawiam
  14. Zgodzimy się z tym, że wiara to coś więcej, niż chodzenie do kościoła, czy bycie tam w każde święto, poszczenie, itd. Wiara w szerszym pojęciu, tak myślę, umacnia wiarę podmiotu lirycznego w przekonaniu, że on/ona sam/sama nie jest w stanie rozwiązać danych problemów lecz, gdy powierzy takowe sprawy sile wyższej (Bogu) i całkowicie Mu zaufa sprawy układają się o wiele lepiej, niż gdy on/ona sami próbują je rozwiązać.
  15. Witam Cię Zdrojek :) Tak, to prawda, założeniem tego wiersza jest optymistyczna wiara. Jestem ciekawy jaka jest twoja "nadinterpretacja" mojego wiersza. pozdrawiam Wiechu
  16. I oto chodziło Duks, aby był ciekawy i refleksyjny :))) pozdrawiam Wiechu
  17. Ciekawy cytat Panie Biały, wszakże myślę, że wiarę trzeba 'karmić' przez 365 dni roku, aby nie umarła na zawsze. Niełatwe to zadanie, ale możliwe do wykonania :))) pozdrawiam Wiechu
  18. Dziękuję Krysiu za odwiedziny i oczywiście pozdrawiam serdecznie :) Wiechu
  19. Waldemar, jak wiadomo, bez wiary nie ma nadziei. Nadzieja mająca opokę w wierze daje ludziom skrzydła wolności nawet w ciężkiej niedoli. pozdrawiam Wiechu
  20. Arek napisałeś, że: "...a może wiara nieprawdziwa, wątpiąca?..." - taka wiara to nie jest wiara! to zwątpienie! Wiara ufająca boskiej potędze, nadprzyrodzona, a jednakże taka ludzka - wiara, która może 'przenosić' góry, niepojęta w swojej prostocie, a bez której sens życia jest taki jałowy. pozdrawiam Wiechu
  21. pokruszone problemy niczym zza welonu przemijającego snu dochodzą do mnie rozwiązane jak w prawdziwej wierze nawet śmierć całunem okryta znowu oddycha cudem zmartwychwstania Grudzień 2009
  22. mik 09-08-2009, ostatnia aktualizacja 09-08-2009 22:37 – Leci, jest mój – krzyczał Marek, który przyszedł w sobotni wieczór na Starówkę. Na głowy warszawiaków posypało się 100 tysięcy kartek z wierszami polskich i chilijskich poetów. – Ciekawe, kiedy zacznie się akcja – zastanawiał się Łukasz Wielechowski, który od godz. 20 w sobotę niecierpliwie spacerował wokół placu Zamkowego. Obok niego setki warszawiaków z aparatami i kamerami czekały na „Deszcz wierszy”. To nazwa projektu chilijskiej fundacji CasaGrande. Jej aktywiści bombardują poezją te miasta, które w przeszłości były naprawdę bombardowane. Wcześniej nalot poezji przeżyły Santiago de Chile, Dubrownik, Guernica. W sobotę helikopter w barwach polskiej flagi pojawił się nad Starówką. Punktualnie o godz. 20.30 zaczął zrzucać na przechodniów karteczki z wierszami współczesnych poetów. – Szkoda, że jest wiatr. Znosi kartki w kierunku ul. Miodowej i nad Wisłę – żaliła się Agnieszka. W końcu helikopter zrzucił całą nierozpakowaną paczkę. Warszawiacy natychmiast podbiegli i zaczęli wyrywać sobie liściki. – Walka była zażarta, ale kartkę mam – chwaliła się Marta Woźniak. Inni ruszyli w kierunku ul. Senatorskiej i Miodowej. Na ulicach, w krzakach, na parkingach i budynkach wierszy leżało jeszcze mnóstwo. – Szedłem, wypatrując tych karteczek jak grzybów. O mało się nie zgubiłem, bo nie patrzyłem, gdzie idę. Ostatnią znalazłem przy pl. Bankowym – mówi Łukasz Wielechowski, który zebrał ponad 150 wierszy. – Bardzo wciągająca akcja. – I o to chodziło – cieszy się Cristobal Bianchi, jeden z członków CasaGrande. – Po poezję sięgnął każdy. www.zw.com.pl/artykul/1,390529_Poezja_zaatakowala_z_nieba_.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...