Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sanestis_Hombre

Użytkownicy
  • Postów

    1 020
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sanestis_Hombre

  1. Powiało optymizmem z tego letniego "foto" ale nie ma tu przytłaczającej nostalgi, co można uznać za sukces. Jest za to radość. Frajda tworzenia. Popraw literówki. Gdzieś pogubiłaś wyrazy "Nad rzeką pomiędzy wierzbami i trzciną jest miejsce,gdzie kładka wędkarzy mała,tam siedząc na deskach często wędkowałam.Do brzegu podpływały ławice małych kiełbi,wielkością idealne na żywca." coś w tym zdaniu nie gra. Może : "Nad rzeką pomiędzy wierzbami i trzciną znajduje się mała kładka wędkarzy..." no jakoś tak:) Zresztą to ty powinnaś wiedzieć najlepiej.
  2. he, gdyby więcej gimnazjalistek wykazywało się takim zmysłem pisarskim, to pewnie kilku prominentnych twórców poszłoby z t torbami;) Tylko nie popadnij w samozachwyt:)
  3. kim jest rozsądny marcinek? wiersz dziwny (nie jestem ekspertem w tej sprawie) więc pytam tylko o tego marcinka, POZDRAWIAM!!!!
  4. "dłutujemy własne krajobrazy poczym za plecami słyszymy szydercze zgrzyty niemal identycznie pracujących klonów które niebawem połączą siły" bardzo fascynujący fragment. Gdy go czytam dochodzę do konkluzji, iż nasze działania zmierzające do wykreowania nie mają większego sensu, bowiem inny czynią to samo. Poszukiwanie czegoś nowego jest zatem jedynie mimetycznym powtarzaniem wszechświata:) Jak na razie jesteś moją ulubioną poetką (wybacz za tę prywatę).do ulubionych. POZDRAWIAM!!!!
  5. Czy "szczęśliwi na zawsze" to jakiś topos? Czytam już kolejny tekst i zauważam, że my ludzie poszukujemy ukojenia w idylli. Jednak nie możemy jej znaleźć. Wybacz, ale nie znalazłem jej też w twoim tekście. Czegoś mi brakuje. Spróbuj napisać ponownie ten tekst. czekam na owoce twej pracy:) pozdrówka!!!
  6. Napisałem kiedyś tekst "Anatomia krzyku" (pierwotnie miało być o Mike Pattonie), ale wrzuciłem go do szuflady. Lektura "Teorii milczenia" skłania mnie aby jednak po niego sięgnąć. Dzięki za przywrócenie mi chęci do tekstów nieco analitycznych (czy to dobre słowo?). pozdr:)
  7. Nie będzię Cię głaskał za tekst (dobrze się czyta). Natomiast chciałem spytać o inspiracje? Szczególnie odnośnie tych więziennych klimatów. POZDRAWIAM!!!
  8. Gdy przeczytałem początek dialogu "Pani sama?... O tej porze?" to pomyślałem, że zaraz zrobi się z tego historia o gwałcie... a tu proszę jaka miła niespodzianka. Rzeczywiście ludzie klabingowi są drętwi;)
  9. Szanowny Marku!!! Wyczuwam w tym tekście potrzebę przywalenia konwencji. Sądzę, że jeśli popracujesz nad techniką (z tym i ja mam problemy), to uczynisz tok swej wypowiedzi bardziej wyrazistym, bym ja - skromny czytelnik - mógł się wgryźć lepiej w twój sposób rozumowania. Uległem delikatnej hipnozie, ale chciałbym zostać doszczętnie zmiażdżony;) Czekam na kolejne teksty:)
  10. witaj bracie!!! część poetycka na wysokim poziomie. Czytając tekst poczułem się niczym Szymon Winrych z "Rozdziobią nas kruki, wrony..." Żeromskiego - ten klimat - zima, groza, ptaki (ten czarny to kruk?). Spróbuj następnym razem połączyć 3 w 1 (proza, poezja i dramat). Może też warto zebrać kilka osób i stworzyć jakieś wspólne opowiadanie? Ja jestem za:) Trzymaj się!!!
  11. Dzięki. Zgadzam się także co do fragm. powieści - to taki eksperyment (zrobiłem mądrą rzecz i usunąłem ten fragment aby nie zaśmiecać). W Anty-blog.prv.pl cz. II bede juz unikał tego typu ryzykownych zabiegów.pozdrawiam!!!!
  12. PRZYWRACASZ MI WIARĘ W CZŁOWIEKA!!! Ostatnio miałem jakiś wstęt do czytania, a tu proszę - zerknąłem tylko na Twój tekst i mnie odetkało:) Wielkie dzięki. Podoba mnie się ta prostota przekazu, brak nudy czy pompatyczności. Choć staram się opanowywać swój gniew kiedy muszę coś nabazgrać, to takie dawki słowa mógłbym z chęcią wypuszczać w świat z pod klawiszy klawiatury... POZDRAWIAM WSZYSTKICH ŚNIĘTYCH ;)
  13. 1. INTRO : a) Anty-blog to zapewne dotychczas niepraktykowana (bo przez Sanestisa Hombre wymyślona) forma prozatorskiego przekazu, stąd autor nie ponosi odpowiedzialności za brak jakichkolwiek reguł, które powinny władać tekstem (no może poza jakimiś nielicznymi). b) Twórca (niepodobna nazywać go artystą, by osobników takowej maści nie obrażać) celowo pomija wulgaryzmy, gdyż język współczesny i tak jest zapełniony nimi, niczym skrzynka e-mail spamem. c) Dygresje i "dziwne" nawiązania niekoniecznie mogą świadczyć o uzależnieniu autora, czy jego domniemanej chorobie psychicznej. Natomiast ich funkcja niejednokrotnie nosi znamiona poszukiwania pewnej formy. d) Sanestis Hombre obawia się, że jego twórczość będąca artefaktem (jak zresztą każdy inny wytwór człowieka), nie zostanie zrozumiana i właściwie odebrana, mimo tego ryzykuje i postanawia zamieścić swój Anty-Blog.prv.pl na wspaniałej witrynie www.poezja.org ---------------------------------------------------------------------------------------------- 2.volume uno (część pierwsza) Moją najnowszą powieść wysłałem do wydawnictwa z darmowej bramki sms. Trochę ich to zdenerwowało, ale muszą się powoli przyzwyczajać do moich zachcianek, przecież od dnia urodzenia jestem gwiazdą, lecz dopiero teraz sobie to uświadomiłem. Mój blask oślepia nieco, jednak w jego cieple może się schronić wiele osób (między innymi redaktor naczelny pewnego czasopisma). Czy jestem wielki? Odpowiem skromnie, że niewielu potrafi zrobić właściwy użytek z gigantomanii. Ja to czynię perfekcyjnie! AVE ego!!! Pewien Pudels - Pan M. z Krakowa śpiewa : "Nikt o tym nie wie jak ja kocham siebie" i ma w tym absolutną rację. Ja kocham siebie, on kocham siebie. Z tej miłości właśnie napisałem ostatnią powieść. Mój menadżer twierdzi, że mam talent do kreowania świata absurdu. Nie zgadzam się z jego opinią. Jednak szanuję pluralizm interpretacji. Wiem ponadto jak ważna jest potrzeba szukania istoty rzeczy. Dlatego szukam, szukam, inni też szukają i wszystko byłoby ok gdyby nie zapominano o stawianiu prostego pytania - skoro szukają, to czy coś już znaleźli? Ja właśnie o tych znalezionych skarbach... czyli zadaje sobie trud odpowiedzi. ---------------------------------------------------------------------------------------------- 3. Znajomy - drugie starcie. Dygresjo-pytanie : dlaczego tytuł musi mieć związek z treścią? Na to pytanie odpowiem nadając części drugiej nieadekwatny tytuł (owa nieadekwatność oczywiście tyczy się treści). Proponuję Ci drogi czytelniku odrobinę bardziej dynamicznej narracji (przepraszam za te permanentne nawiasy) coś typu sex & przemoc. Skoro fragment nazwy mojego gatunku literackiego (krytycy - bądźcie litościwi) brzmi "blog" to powinienem "z urzędu" napisać o swoich przeżyciach, rozterkach itp. Z przyjemnością oznajmiam, iż czynić tego nie będę. Marzycie już o dobrnięciu do końca strony, co? Ja też. Powiało bowiem niesamowitą nudą. Jednak zważcie, że możecie być ofiarami swoistej manipulacji. Oszczędzę Wam opisów wydarzeń, które mogłyby wryć się wam w podświadomość (wtedy nawet dobre rady wuja Freuda na nic by się zdały). Nie chciałbym też kontynuować tego toku wypowiedzi nacechowanego potrzebą usprawiedliwiania i argumentowania każdego słowa. Kończąc dodam tylko, że mój znajomy niejaki Witkacy wolał jednak pisać w stanie czystego umysłu (mimo eksperymentów z narkotykami, które były pouczające, ale na dłuższą metę niewskazane), toteż ja się z chęcią zastosuję i będę na trzeźwo tworzył. Szczególnie wystrzegając się najgorszych drugów czyli alkoholu i tytoniu (bowiem w 100% legalnych). Ach... narracja... podkręcić tempo... Nie chcecie, to nie czytajcie (to mój slogal reklamowy). 4. Jakież we mnie drzemią siły!!! Z łatwością prozę w wiersz zamieniły. I dalej by czytelnika internetowo gwałciły. Gdyby nie Anioł Stróż i Antychryst, które im zabroniły. 5. Wyjaśnienie : pytanie zasadnicze brzmi : dlaczego? Dlaczego Anioł Stróż i Antychryst? Dlatego, ponieważ te bezkształtne istoty (mój domysł, że istoty) plączą się po moim wielkim salonie, przewracają hierarchię wartości (zmieniają wersję oprogramowania "kodeks etyczny") i cały czas się śmieją (rozumiem - śmiech to zdrowie). Mnie już nie do śmiechu po czternastym "numerku" (może tego nie będę tłumaczył). Próbowałem się ukryć, ale wszędzie podglądają ekrany (panel ciekłokrystaliczny na ścianie, telewizor, wyświetlacz komórkowego telefonu którejś tam generacji). Nie wiem co czynić. Co ja robię? Szukam i znajduję. Piwnica. Tak, to jest dla mnie optymalne miejsce! "Myśl człowieku!" Myślę sobie, że zapach pleśniejących ścian jest o wiele przyjemniejszy o fetoru industrialno-cyfrowego. Dlaczego piwnica? Przecież stąd bliżej do tzw. piekła i Antychrysta. Dlatego piwnica, bo odnajduję tu chwilę na refleksję (nie bój się czytelniku - jeszcze sobie nie strzelę w głowę - cisza nie jest aż taka przerażająca, jak o niej opowiada redaktor tv). Czas trwania refleksji - 45 sekund (jak na współczesne standardy to całkiem sporo). Temat refleksji - stereotypowy, banalny i konwencjonalny - sprawy egzystencjalne (żałosne?). Treść refleksji : Życie na sinusoidzie od depresji do euforii (tak też zatytułuję mój debiut dramatyczny). Stan pierwszy : rzucony i rozbity (jak jajko na patelni) leżę na łóżku. Niestety czasem trzeba zostać rzuconym, by móc się podnieść. Stan drugi : spotykam osobę, która mówi mi, że nie muszę odgrywać przed nią gierek (zaloty, gody, podchody). Ona po prostu chce ze mną pójść na spacer. .. Uciekłem Aniołowi i Antychrystowi na moment, ale dopadł mnie inny groźny stwór, co się zwie pan sentymentalny (w tym tonie utrzymana jest większość scen pewnej znanej telenoweli - telewizyjnego arcydzieła gatunku). Kocham kicz, ale z sentymentem to już siostro weno (ta starsza kobieta od "natchnienia") zdecydowanie przesadziłaś! Narrator czuje się urażony. Wychodzi (przynajmniej tak mu się wydaje). GŁOS OPINII PUBLICZNEJ : W naszym mieście jest narrator, trzeba spalić go na stosie! Informacja : Ze względu na chwilową niedyspozycję narratora, proponujemy państwu dialogi. _________________________________________________________________________ 666. - Ty słyszałeś? Wyrzucili narratora. - No, coś mnie się obiło o uszy. - I puenty też nie będzie. - Dlaczego? - Puenty nie ma bo to "komercyjna ściema wymyślona przez ufoludów von Danikena" - Tylko mi tu nie wyskakuj z cytatami raperów. - Nic się nie martw! - Ach, sorry... zapomnieliśmy się przedstawić... - Daj spokój! Co sobie czytelnik pomyśli. No? - Że niby go wkręcamy. - Raz już się dał "zrobić", to teraz złoży skargę. - Gdzie? Jaką skargę? Co ty... - Do Ministerstwo-Urzędu Najwyższej Instancji Prawdy Bezwzględnej! - Cicho! - To się wytnie. - No proszę. Dość prowokatorze! - Chyba "prowokatoro". Z tego co zdążyłem zaobserwować, to jesteśmy bezpłciowi. - (po chwili zastanowienia - refleksja ok. 19,48 sekundy) Anioł Stróż i Antychryst wywalili narratora. - Sam się o to prosił. Był taki (szuka słowa)... pretensjonalny. Z zapisu jego myśli dowiedziałem się... - (z przekorą) To narrator ma myśli? - ...yyy... wiesz, że mam słabą pamięć krótkotrwałą! Co ja miałem... a no tak... z zapisu jego rozmyślań wywnioskowałem, iż nadal rości sobie prawa autorskie do tej okropnej powieści. - No jasne, przecież tantiemy należą się wenie. - Jak można stworzyć prozę archaiczno-futurystyczną? (przeklina coś w języku ludzkim) - Mam nadzieję, że tam gdzie trafi (spis lektur szkolnych) odechce mu się eksperymentów, manipulowania ludźmi i poszukiwania nowych form wyrazu. - Pierwszy raz jesteśmy absolutnie zgodni. - Chodź Antychryście. Trzeba się zająć recenzentami. (Kurtyna w górę... yyy... w dół oczywiście, w końcu żyjemy w świecie shematufff;)) błędy ortograficzne wliczone w rachunek sumienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...