Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sanestis_Hombre

Użytkownicy
  • Postów

    1 020
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sanestis_Hombre

  1. oki, co do wykrzyknika - skoro tak to dobrze - myślałem, że nie był zamierzony. zgadzam się z wszystkim tylko nie z wpisaniem się jako współ autor (potraktuję to jako żart) bo to twój tekst i twoje myśli. co do niewprawionego czytelnika, to zapewne omija on nasze forum; wiem, że jesteś ambitny i wcale nie musisz pisać pod "surowych czytaczy";) pozdr! i wesołych, szampańskiego i dużo dobrych tekstów w 2006r.
  2. II cz. bogactwa jest moim zdaniem słabsza. "Pośpiech jest złym doradcą". Słusznie gloryfikujesz tłumaczy. "reality schow" - reality show W moim „dniu niepodległości” jest biało, jest i czerwono - drugie jest raczej zbędne. To nic, że nie przychodzi Wam nic do głowy! - lepiej brzmi- Nieważne, że nie przychodzi Wam nic do głowy! Jeżeli wiersz obudzi się w rytmie Hip-Hop’u, to najgorsze przekleństwo stanie się pięknym kwiatem. - przecinek Miałem kolegę szkolnego, który klął co drugie, co trzecie słowo! - niepotrzebny wykrzyknik uwaga do całości - może mniej krótkich zdań? jak czytam to dostaję zadyszki czekam na kolejne teksty:)
  3. "cudze chwailicie, swego nie znacie" zdałoby się rzec - sycyliana, a teraz arabiana, więc może doczekamy się tekstu o polskiej mafii (tudzież przestępczych grupach zorganizowanych) no?? pomysł jest - owszem... żeby było ciekawiej to pod pokładem może się znajdować 17 nielegalnych imigrantów, wśród których jest córka terrorysty (nie wiedziała o zamachu, bo jej ojciec "funkcjonuje" w innym państwie - ot taki wątek rodzinny) :) powodzenia!
  4. natomiast moim wierszom przybywa zmarszczek zadne lifingi nie są w stanie zaradzić wspaniałe kremy postmodernizmu maseczki wykonane z surrealizmu z koenzymem Q154 i płyn formizmu na nic na nic sorki za ten wtręt. jednym słowem - inspirujące:)
  5. witam! Leszku - wprowadziłem drobne korekty. Zajrzyj jeszcze - jak przetrawisz:) Tichonie - celowo napisałem o tym "duszeniu" tak mgliście, bo to miało pozostać w sferze domniemań ("Według wstępnych ustaleń przyczyną śmierci mogło być uduszenie się kablem od komputera"). meliso - mam nadzieję, że nie było aż tak strasznie;) pozdrawiam!!!
  6. Zapis z automatycznej sekretarki Kubusia Puchatka : „Cze ziomal! Wiem, że cię nie ma w domku, bo bujasz gdzieś po lesie z funflami w poszukiwaniu grzybków, więc się nagrywam. Pewnie odsłuchasz dopiero jutro, lecz dla mnie to już nie będzie miało znaczenia. Musiałem się komuś wygadać. Trochę mi głupio tak przemawiać do maszyny, ale cóż takie czasy („O mores, o tempores!” jak mawiali starożytni). Słuchaj Kubusiu! Jestem w przysłowiowej kropce. Sprawy przybrały nieciekawy obrót. Pozbyłem się narratora. Krytycy stwierdzili unisono, że sobie nie poradzę, przepadnę z kretesem i znów wpadnę w kolejną formę („pupę” Gombrowicza) a konwencjom nie będzie końca. Ty się lansujesz, pewnie zaliczasz kolejny kwasowy trip z Tygryskiem, natomiast mnie ogarnia niepewność. Pomyślałem sobie, że mógłbyś pogadać z Puchaczem (czy jak on się tam nazywa). Skoro on prowadzi księgarnię, to może załatwiłby mi jakąś fuchę, dopóki nie stanę na nogi. Teraz muszę zniknąć, bo jak mnie dopadną w czystej naoczności dziennikarze, to nie zostawią na mnie suchej nitki. Kończy się mi karta. Z komórki dzwonię. Pozdro!” Doniesienie prasowe : „Wczoraj o godzinie 23:59 w podmiejskiej willi został znaleziony martwy pisarz Sanestis Hombre. Według wstępnych ustaleń przyczyną śmierci mogło być uduszenie się kablem od komputera. Hombre zasłynął „Anty-blogiem.prv.pl” oraz rozprawą „Improwizacja przygotowana. Teoria sensualizacji neocywilizacji”. W styczniu 2006 roku miała się ukazać powieść „Do krytyków schizofreników”. Oskarżony o plagiat Czytając tekst „Anty-bloga.prv.pl” ma się wrażenie obcowania z jednym gigantycznym plagiatem. Autor czerpie z literatury, muzyki oraz z życia. Zwłaszcza ta ostatnia inspiracja jest najczęściej wykorzystywana. Ponadto z uporem maniaka próbuje wpisać się w poczet kontestatorów sztuki, ale działania te zmierzają do zwykłego odtwórczego mimesis. Pseudooryginalność jest zatem dla niego fundamentem twórczym. W bełkotliwy sposób chce nam przekazać prawdy, które przecież są oczywiste. Strategia gry z czytelnikiem kończy się fiaskiem, bo usilne próby unikania narracji rodzą jedynie koślawe konkretyzacje pomysłów (archaiczna już forma notki prasowej). Stąd też czytanie takich niedorzeczności jak telefoniczny monolog nagrany na sekretarkę Kubusia Puchatka [sic!] wydaję się absurdalne i jest dla wytrawnego czytelnika stratą czasu. Również sama koncepcja anty-blogu ociera się o kpinę. Więcej nawet, autor powinien całość wziąć w cudzysłów i podpisać – Życie. Zresztą ewentualny zgon autora byłby najlepszym epilogiem. Retrospekcja Pokój autora (mały, nieco klaustrofobiczny). Na biurku stoi monitor, kabel prowadzi do jednostki centralnej stojącej na podłodze. Ściany koloru zielonego korespondują z wewnętrzną dysharmonią i zawartością portfela (na koncie 3 tys. dolarów za amerykańską edycję podręcznika Neopostmodernisty.). Mnóstwo żarówek z lamp oblewa swoją jasnością sylwetkę młodego człowieka wpatrzonego w ekran komputera. Z głośników wydobywają się dźwięki muzyki filmowej Wojciecha Kilara („Dracula OST” – 1992). Posąg Buddy i Chrystus ukrzyżowany spoglądają obojętnie. Allah czai się gdzieś w zakamarkach. Krzesło obrotowe skrzypi przy każdym ruchu pisarza. Typowa sytuacja twórcza : stukanie w klawisze, chwilowe zastoje myślowe, wdech suchego powietrza, zmęczenie szyi, kaszel, hipnotyczna wampirowa symfonia. Każda myśl po obróbce trafia do dokumentu tekstowego. Kabel leży spokojnie. Jeśli na początku pojawi się pistolet, to pewnie na końcu wystrzeli. Zatem kabel pełniący zastępczą funkcję pistoletu na pewno udusi. Człowiek traci swoją tożsamość, staje się przedmiotem (zachodzi reifikacja). Priorytet zyskuje kabel – martwy przedmiot – który wkrótce uczyni martwym żywego jeszcze człowieka. Sytuacja twórcza trąca mocno marazmem, a czynności autora powtarzane z precyzją automatu, nie pozwalają zawiesić oka na tym widoku. Nuda zabija, tylko że tym razem jej funkcję przejmuję kabel od komputera. Autor wpisuje tytuł „Anty-blog.prv.pl II” (w wersji anglojęzycznej „Anty-blog.prv.pl track 02”). Drapie się po głowie, przeklina w języku Algonkinów, gasi światło, rozmyśla (połączyć wątki, po akapicie z nudą – dać opis powieszenia, wcisnąć [enter] w momencie duszenia się). Pisarz klika na opcję [zapisz] i wysyła gotowy tekst w dwa miejsca (forum internetowe, drugie bliżej nie określone miejsce). Bierze kabel od klawiatury i robi z niego pętle, którą zakłada na zmęczoną szyję. Dociska pętlę i wchodzi na skrzypiące krzesło (skrzypienie sięga apogeum). Sylwetka autora ginie w ciemnym pokoju. Klawiatura wisi niczym kamień u szyi samobójcy. Charakterystyczny klawisz [enter] dotyka klatki piersiowej analizując i akceptując ostatnie tchnienia powietrza z płuc. W tym samym momencie na ekranie pojawia się zapytanie : Czy na pewno chcesz to zrobić? Po naciśnięciu Enter wszelkie zmiany nie będą mogły być odwołane. [ok.] [anuluj]. [enter]
  7. Czytało się dobrze. Nie ingeruję z kwestie techniczne, bo podejrzewam, że mnogość powtórzeń i duża liczba krótkich zdań jest zamierzona, choć gnieniegdzie bym jednak dokonał kosmetycznych korekt. Widać, że twoje teksty mają pewną specyfikę. Mam nadzieję, że będziesz sobie podnosił poprzeczkę, bo jesteś na razie na dobrej drodze... pisz dalej!
  8. w końcu się wszystko wyjaśniło. Można napisać coś o całości. Z uporem maniaka dobrnąłeś do końca (mimo wzlotów i upadków). Zakończenie daje nieco do myślenia, choć pewnych rzeczy nie mogę sobie w głowie poskładać. Co w końcu stanowiło ten wątek fantastyczny? Czy owa przemiana? In plus - prowadzenie narracji bez przynudzania, mnogość wątków In minus - sentymentalne jakieś takie mdłe dialogi (wiem, wiem - miało być coś z melodramatu,ale mimo wszystko źle się to czyta). faktycznie epilog jest niepotrzebny - można go jakoś wkomponować z 36 i 37 rozdział. Reasumując - zachowałeś przyzwoity poziom. Nie opisałeś mafii w sposób jakiego by się każdy spodziewał, oszczędziłeś nam drastycznych szczegółów. Szczerzę przyznam, że mnie już nudzi takie epatowanie przemocą i agresją (gdy chcę coś takiego zobaczyć to włączam tiwi) dlatego pozytywnie przyjmuję twoją "softową poetykę". Ale to moje osobiste zdanie. Chciałbym też z tego miejsca zaapelować do komentujących o zachowanie pewnego poziomu, ponieważ ostatnio bardzo modne na naszym forum stało się obrzucanie gównem wszystkiego, co się tu pojawia. Szanowni panowie (bo panie się w te spory nie angażują i chwała im za to!!) wyluzjcie trochę. Nazwa tego działu to - PROZA DLA POCZĄTKUJĄCYCH. Skoro ktoś czuję się na tyle dobry i jedzie po całości po innych, to powinien pisać w działe dla zaawansowanych pisarzy. W prozie dla p. umieszcza się teksty wymagające dopracowania. Wiem, że wielu inteligentnych i oczytanych pisarzy, którzy są obecni na forum poprze ten apel. wybacz Leszku, że tak pod twoim tekstem, ale pewnie zrozumiesz. pozdr!!!
  9. metafory wywalające w inną galaktykę!!! wiatr opisany fantastycznie!! brawo!
  10. witam!!! dzięki za odwiedziny i przeczytanie:) piany nie lubię (max jak jest na dwa palce to jeszcze zniosę;) to raczej słuchanie muzyki, a nie filmy stały się inspiracją. pozdro!
  11. siema bracie!!! witam w gronie zamieszczających prozę (czytałeś, komentowałeś i w końcu się zdecydowałeś zamieścić coś swojego). Dobrze napisany tekst z felietonistycznym zacięciem. Jedna drobnostka tylko mnie razi - rozpoczynanie zdań od "się" - wiem, że to celowy zabieg, ale zaburza nieco płynność czytania całości. Reszta ok:) pozdro!!!
  12. Jadą czterej pijani jeźdźcy na czterech podchmielonych koniach. Z otworów pysków – puszek wydostaje się powietrze – oddech alkoholowy. Piwna apokalipsa spada na miasto. Tętent szklanych kopyt niesłyszalnym echem odbija się w skacowanych wnętrznościach alej, budynków i skwerów. Armagedon rozpoczyna kolejny sześciopak. A Roman nie robi sobie z tego nic, mijając słońce upite w wodzie brzozowej, radośnie zmierza do najtrzeźwiejszego miejsca, dynamicznie maszeruje do pracy w browarach. W reklamówce niesie drugie śniadanie oraz bezalkoholowe picie. Choć jego posada wisi na włosku, przez nieustanne pijaństwo, to tym razem jest niczym nieubzdryngolony motyl, fruwający po tej upojnej łące, nie siadający na kwiatach otępiającej rozkoszy. Wita zataczających się znajomych z pierwszej zmiany. Mimo że jego wola jest niczym tania dziwka, nie daje się dziś wykorzystać za łyk trunku. Apokalipsa przybiera na sile, objawia się w występujących ze szklanych koryt – rzek, które płynąc ulicami, podtapiają piwnice i nielegalne bimbrownie. Roman traktuje to jak błahostkę. Dochodzi do bram browarów. Jego wątroba odczuwa ulgę, a nie trzęsące się dłonie chwytają za otwieracz – klamkę... - Roman! Zbudź się ochlaptusie. Znowu zaśpisz na pierwszą zmianę. - Co? - Wstawaj do roboty. Jeszcze jedna bumelka i wywalą cię z kopalni. - Śniło mnie się... - Pewnie morze wódki, co? - Apokalipsa piwna… [miniaturix]
  13. witam! druga część również dobra. Dużo tu pytań:) i kilka odpowiedzi - choć nieco ukrytych. pozdr!!
  14. hej! jaki pan? po prostu Sanestis:) jest to moja druga jawna wizyta (patrz "Oświęcim"). pozdr!!
  15. witam świetny tekst, trafiający prosto w umysł. Może te biogramy pisarzy niepotrzebne (mnie osobiście wystarcza informacja o ich niedoli). Może zamiast przytaczania z encyklopedii - wpleść te informacje w tekst? ogólnie bardzo przemyślany tekst - zwłaszcza "To żal, to gorycz, że nie można odcumować mojego kraju od Europy, że nie możemy razem, w jednym czasie opuścić tego przeklętego miejsca wybieranego, bo wygodne, bo równinne, przez obce armie na miejsce starć" pozdr!!!
  16. witam! konkursowe? poczekam z wysłaniem oceny do momentu przeczytania wszystkich prac. Pierwsze wrażenie - no niby zabawne zajście, ale niestety z nóg nie zwala. Trochę jestem zawiedziony. Może jednak zmienię zdanie. Na razie - opowiadanie nie zrzuca z krzesła i nie powoduje ataku śmiechu, szkoda... pozdr!!!
  17. świetny wiersz:) mit o jaskini mądrze wkomponowany w materię liryczną pozdr!
  18. Leszku!! Wielkie pokłony. Skąd tak dobrze znasz włoskie realia? Z każdym nowym rozdziałem odkrywam coś interesującego. Czy napiszesz kiedyś taki tekst o polskiej mafii? Uwagi techniczne zapronował już kolega. pozdrawiam!!!
  19. witam szanownych czytelników. Już spieszymy z wyjaśnieniami. Tekst ten nie jest satyrą. Ma jedynie charakter prześmiewczo - aluzyjny. Ma zasugerować, że niezależnie od tego kogo wybieramy, zawsze "na górze" dzieją się nieciekawe rzeczy. Poglądy osób (Albin Balbin & Igor) nie są naszymi poglądami (stąd wymyślone nazwiska). Czytając prasę, oglądając programy informacyjny i doniesienia portali internetowych, zrobiliśmy ten dialog. Wszystkie pomysły są zaczerpnięte z rzeczywistości politycznej. Mamy przecie w tym kraju polityków eurosceptyków, nacjonalistów, aferzystów, narcyzów. To ich się tyczy nasz wywód. Jaka polityka - taki tekst. Miało być trywialnie i ironicznie, a nie kunsztownie. Dobre satyry pisał Krasicki. My zrobiliśmy tekst prześmiewczo - aluzyjny. Żeby nie być gołosłownym, to przypomnę tylko, iż jakiś czas temu w parlamencie jeden z premierów powiedział, że zna się z Jennifer Lopes. Taki przykład pierwszy z brzegu. Marri - to nie są nasze poglądy. Nie mamy żadnych uprzedzeń rasowych. Również, chcielibyśmy aby w tym zacofanym kraju pojawiła się większa liczba obcokrajowców. Przecież w Afryce się zaczęło życie, więc jak moglibyśmy się z niej śmiać? A propos tej marihuany, to też taka igraszka i przytyk wobec możnych tego kraju ("cudze chwalicie, swego nie znacie"). ;) Ja i Jay Jay jesteśmy kumplami. POZDRAWIAMY!!!
  20. "Sorry, za przydługi fragment"wcale nie:) fragment w sam raz. Czytało się dobrze (jak poprzednie części). pozdr!!!
  21. Ten tekst został napisany za pomocą popularnego komunikatora internetowego. Stworzony w dwie godziny. Dedykujemy wszystkim aferzystom III RP. * * * Człek niepoczciwy Igor Andrzej Hombre przeprowadza wywiad z jak się okazuje królem Polski, a nie jak zdecydowali wyborcy, prezydentem Albinem Balbinem Kapuścińskim: - Po objęciu władzy postanowił pan dokonać kilku zmian. Czy PL wycofa się z Unii Europejskiej? - Tak. Ostatnio spacerując po swoim, jak step szerokim polu zauważyłem, że moje krowy mają odciski na sutkach, po tych narzucanych z urzędu maszyneriach. Później wklepując przed obiadem w policzki johnny hilfigera, postanowiłem - tak być nie może. Dlatego Polska wystąpi z Unii i najedzie na Brukselę - główne skupisko zła. - Czy oskarży pan prezydenta Francji o zniesławienie? Przypomnijmy, że Jaques Chiraq nazwał nas kiedyś osłami trojańskimi. - Może to dlatego, że moi informatycy wpuścili do systemu Trybunału w Strasburgu takiego trojana, że nic już nie dało się zrobić? - Pewnie ma pan rację. Gazety brukowe podały ostatnio informację dotyczącą pańskich związków z Jennifer Lopez. Prawdą jest to, iż jest ona pierwsza na liście do objęcia stanowiska Ministra Kultury? - Z tego co wiem, podpisała ostatnio lukratywny kontrakt z firmą pampers, teraz będzie główną plakatową pupą tej firmy. To wyklucza jej kandydaturę. ale zamierzam otworzyć inny resort - Ministerstwo Pornografii - tutaj może upatrywać swojej szansy. - A czy doczekamy się w końcu automatów z prezerwatywami na każdym rogu? - Rozmawiałem ostatnio z wodzem wioski na południu Burkina Faso - Ouagadougou, obiecał nam pomoc humanitarną, więc niewykluczone. - W pana wczorajszym expose do Polaków pojawiły się słowa – tu cytat : „Nie będę wracał do czarnej przeszłości. Pozostawiam to kabaretom. Mam jednak zamiar ukręcić bat na tak zwanych ulubieńców ludu” Kim są ci ulubieńcy ludu? Co ich czeka? - Tak Tutaj chodzi głównie o uczynienie ze stadionu dziesięciolecia głównego ośrodka handlowego w Europie, tyle że cały zysk będzie wpływał do polskiego budżetu, a nie do wietnamskiego czy chuj tam wie jakiego... Teraz kasa będzie wędrować prosto do nas, jeżeli ktoś spróbuje przeszkodzić, to zmienię prawo i wprowadzę nakaz kastrowania wszystkich mniejszości etnicznych, tak że w końcu wyginą. Resort finansów przejmie mój serdeczny przyjaciel pan dr Polędwica z Pruszkowa. - Dr Polędwica? Mam rozumieć, że w końcu ktoś rozprawi się z polskimi grupami przestępczymi, które współpracowały z wszystkimi dotychczasowymi rządami RP? - Tak. Jest to człowiek niezwykle charyzmatyczny i wie kiedy uderzyć pięścią w stół. Szacuję, że zdołamy dzięki niemu zaoszczędzić wiele milionów. Proszę tylko spojrzeć na jego program. Jeszcze go nie mianowałem, a już stworzył listę leków refundowanych, na której znalazła się m.in. morfina i heroina. Zamierza wycofać metadon z obiegu, aby nie sprawiać, że ćpuni będą jeszcze bardziej naćpani. Otworzymy sieć supermarketów z ofertą środków odurzających i narkotyków. Znajdą się tam również wszystkie kleje począwszy od atlasu, a na czeskich sikaczach kończąc. - Polski rząd nawiąże współpracę handlową z Holandią (będziemy importować papierosy z marihuaną i eksportować znicze o zapachu opium). Jak zatem rozwiążemy problem niewygodnego sąsiada (państwa niemieckiego), który nie zgodzi się być krajem tranzytowym, dającym możliwość dziennego przejazdu setkom tirów z narkotykami? - Białoruś rozwiązała ten problem w sposób racjonalny, kiedy jeszcze ten, ten... nieważne, był prezydentem przede mną. Wie pan jak przemycano wódkę? W jednym mieszkaniu na Białorusi kończyła się linia przesyłowa spirytusu z Polski. My chcemy stworzyć cos podobnego. Mój serdeczny przyjaciel Osama podarował mi strukturę swoich bunkrów na papierze, Są tam bardzo nowatorskie rozwiązania, które zamierzamy wykorzystać. - Dobrze. Pozostawmy sprawy stricte polityczne nieco na boku. Pański doradca (Neo – Stańczyk) zaproponował wprowadzenie do siłowni obowiązku nadawania audycji radiowych (relacji z konkursów szopenowskich). Czy projekt „paker przy fortepianie” ma szanse powodzenia? - Oczywiście. Dostaliśmy petycję podpisaną przez zwierzchnika Polskich Naziemnych Sił Wprowadzających Spustoszenie Na Powierzchniach Płaskich. Prośbę swoją motywowali tym, ze ciężko domyć podłogi w siłowniach zalanych brudnym potem. My zamierzamy oczyścić zbłąkane dusze kulturystów. Dodatkowo przy każdym przyrządzie do ćwiczeń dobudujemy konfesjonał. Każdy siłacz podczas ćwiczeń będzie się mógł bez obaw wyspowiadać. - A czy księża będą musieli przejść przyspieszony kurs umożliwiający zdobycie wiedzy na temat „akcesoriów prawdziwego mężczyzny”? - Zapoznają się na kursach z podstawami medycyny, a później każdy podpisze zgodę na kastrację, inaczej wyleci z kościoła. W ten sposób unikniemy oskarżeń o molestowanie kulturystów. - Co z oświatą? Chcecie ułatwić start dzieciakom montując im po porodzie przeglądarkę internetową w głowie. Sądzicie, że rodzice zgodzą się na to? Oni nie mieli takich możliwości. Jak zrekompensujecie tę nierówność osobom starszym? - Każda pani w podeszłym wieku dostanie wraz z comiesięczną rentą wibrator z dołączonym komputerem pokładowym, w którym będzie internet.. Będzie korzystać sama i pożyczać małżonkowi. Jeżeli ktoś jest wdowcem, to będzie się musiał ożenić - o to nasz wywołany przedwcześnie sposób na zażegnanie na ziemiach Rzeczpospolitej niżu demograficznego. - Dożywocie dla rodziców maltretujących małe dzieci? - Nie, w żadnym wypadku. Oczyszczeni wewnętrznie kulturyści będą ich publicznie przekładać przez kolano i walić kablem od lodówki. Telewizja przeprowadzi transmisje z egzekucji. - Mnie też ten rodzaj kary wydaję się skuteczniejszy. Zapytam o coś, co jest mi bliskie. Gdy wieczorem odpoczywałem sobie w fotelu, czytając prozę polską, zastanawiałem się nad rolą artystów i ludzi, których uznałbym za autorytety moralne. Jakie miejsce będą zajmować w nowych realiach? Zostaną przywróceni do łask? - Wprowadzę cenzurę. Ogłoszę się również głową związku literatów polskich. Żadne szemrane badziewie nie wyjdzie w tym kraju bez mojej wiedzy. Jako wzór do naśladowania skonstruujemy z dr Cielęciną pogląd współczesnego dekadentyzmu. - Jestem pełen obaw. Myślałem, że Polacy zaczną słuchać ludzi inteligentnych, elokwentnych. Cenzura? A gdzie wolne media? - Trzeba było wybrać kogoś innego na ten urząd. Teraz prawem w tym państwie jestem ja. Zapyta pan zaraz o religię. Tak zamierzam ogłosić się głową kościoła. Jednak mnie kastracja dotyczyć nie będzie. - Watykan nie zaakceptuje takiej sytuacji. - Co mnie to obchodzi. Główną oazą religijną kraju ogłoszę Suwałki. Kościołem wstrząsną ludzie świeccy. Watykan zastraszymy zbrojnie i na pewno się dogadamy. - Argument siły nie jest dobry. Spowoduje to poruszenie na scenie europejskiej i przyczyni się do ochłodzenia stosunków z zachodem. - Wręcz przeciwnie. Zachód będzie zadowolony. Nastąpi ocieplenie na linii Polska - UE, bo już wszyscy mają dość watykańskiej dyktatury. - Przemawia przez pana gniew. I co – stolicę też pan zmieni? - Mam już gotową kandydaturę. Chrzanów - to jest to. Mam tam swoje mieszkanie komunalne, a Warszawa jest daleko. Stąd ta sytuacja. Proszę od teraz mówić do mnie Królu Albinie Balbinie Kapuściński. - Królu, do Warszawy z Chrzanowa jest 350km, toteż z radością przyjmuję wieść o nowej stolicy. Małe miasto na pewno udźwignie nowe obowiązki. Z tym że proponuję giełdę pozostawić na swoim miejscu. - Mówisz masz. Giełda zostanie zlikwidowana, a hala po niej wynajęta na oddział stadionu dziesięciolecia. W każdym mieście i wsi zamierzamy przerobić chociażby jakąś stodołę - O rety. Dzięki! Mogę zadać intymne pytanie? - Śmiało. - Kto znajdzie się w królewskiej sypialni? - Kobieta piękna, najlepiej modelka, każdej nocy inna, tak żeby w królestwie było jak najwięcej szlachetnego nasienia. - Fajnie. Jakieś specjalne wymagania co do wystroju pałacu królewskiego? - Tylko tyle, że zostanie dobrymi chęciami wybrukowany. - Podobno najsłynniejsi projektanci mody z Mediolanu i Paryża już tworzą swe nowe kolekcje na potrzeby służby królewskiej. Jaki strój założy król podczas wizyty w USA? - Taki jak nosi na koncertach wokalista zespołu Ivan i Delfin, tzn. wysadzany kamieniami za ok.20 tys. zł. tyle, że z tyłu mojego kostiumu będzie widniał napis ''Albin Balbin Kapuściński''. W hotelowej portierni każę przydzielić mi pokój nr 44, bo to ja jestem prorokiem, którego przewidział Adaś M.!!! Jay Jay Kapuściński & Sanestis Hombre 5.11.2005
  22. witam! Interesujący tekst. Zobaczymy co będzie dalej. pozdr!
  23. Catblack, wcale sie nie czepiam "niewnnej bajeczki". Wskazane drobne pomyłki tylko przysłużą się autorowi. Twój koment nie ma nic wspólnego z tekstem. Jeśli nie przestaniesz naśmiewać się w komentarzach - będę zmuszony załatwić to w nieco mniej przyjemny sposób. POZDR!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...