Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sanestis_Hombre

Użytkownicy
  • Postów

    1 020
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sanestis_Hombre

  1. bajka jak bajka - niczego sobie wkradło się kilka błędów : "Zfrunął" - sfrunął "kwikną" - kwiknął pozdr!
  2. po to umieszczamy teksty na forum (dział dla początkujących), aby można było je poprawiać i doskonalić:). Jeśli dajesz coś w tym dziale (dla z.) to znaczy, ze nie masz sobie nic do zarzucenia;) pozdro!!!
  3. widzę, że kolega ma poczucie humoru;) może wystartujesz w konkursie prozy na najzabawniejsze opowiadanie?
  4. widzę, że kolega ma poczucie humoru;) może wystartujesz w konkursie prozy na najzabawniejsze opowiadania?
  5. magiczny tekst. działa na wyobraźnię:) "grunt nigdy nie przyjął tak zimno do łona." - "przyjmował" chyba brzmi lepiej
  6. spox:) spróbuj też nieco ogarnąć i poukładać tekst (natłok myśli sprawia, że jest on chaotyczny) pozdr!!
  7. ok. Nie chcę żebyś pomyślał, iż się czepiam, więc konkrety : "Rozumiesz to?, - po co tam ten przecinek? Może lepiej postawić kropkę i zacząć nowe zdanie? "Tak, a ten cały pomysł z lotem, tak twoim celem Ikarze nie jest taki głupi." - czy nie powinno być "twój cel"? "Czasami komuś się tak udaje, fenomenalnie otworzyć te przedziwne wrota i spisać co te uszy duszy usłyszały. " przed "co" przecinek, a przed "fenomenalnie" raczej zbędny. "Cały w tym urok bez czasu nie było by eksplozji, a bez eksplozji czasu." - zrób z tego dwa zdania. "Posłuchaj serenady o tym, Mozart gra." - jw. "Mam nadzieje, że to właśnie Ty czytasz moje słowa" - nadzieję - 1osoba "A ja głaszcze twoje włosy i czuje zapach" - jw. "Kosmiczna muzyka, wciąż gra, odtwarza wszystko raz jeszcze i wciąż na nowo tworzy wszystko co dane nam jest czuć." przecinek po "co" by się przydał "Słuchając ją spoglądamy śmielej w te czeluście okalającego nas bezmiaru" - powinno być "Słuchając jej, spoglądamy śmielej w te czeluście okalającego nas bezmiaru" "Już przestaje być to dla nas czarna toń, ale bezkresami, pozwalającymi rozwinąć skrzydła" - jeśli przestaje być to co? może jakiś czasownik przed "bezkresami" np. zostaje, staje się lub coś w tym stylu? bo inaczej to zdanie nie ma sensu. "Tylko nie zapomnij gdzie ma cię doprowadzić, i że trzymasz nić Ariadny a nie dzikiego węża w dłoni. " przecinek przed "a" "Boskie wrota przekrocz je a nie daj się zgubić, potrafisz?" - coś zgrzyta w tym zdaniu. Niepotrzebne jest "je" - moze lepiej "Przekrocz boskie wrota, ale nie daj się zgubic" "Zły sen, zgubił w nim zielone oczy i delikatne jej ciałko, kruszyna wyglądająca i spłoszona. " przecinek po "sen" zbędny. "kruszyna wyglądająca i spłoszona." - nie pasuje tu coś. Jak to się ma do reszty zdania? "Nie może zgubić, te wiecznie ciekawe i oczekujące jej oczy." - znowu jakieś dziwne zdanie. Czy to mysli bohatera? Nie można tego inaczej napisać? Np. w dwóch zdaniach? "Ikar przyglądał się brykającemu kotu za jakiś papierowym drobiazgiem jak w jakiś takt niesłyszalnego dla niego rytmu." - za jakimś w takt niesłyszalnego dla niego rytmu. " Tak, rytmu kociego rytmu, małej kociej duszyczki. " - rytmu - powtórzenie Pewnie fachowcy wytkna inne błędy.Wiesz ja piszę w dziale dla początkującym. Może warto posypać głowę popiołem, a nie unosić się ambicją? Nie będą prowadził wojen ani angażował się w utarczki słowne. Liczę, że potraktujesz te sugiestie serio i nie będziesz się niepotrzebnie odgrywać, bo nie o to tutaj chodzi. "Dulszczyzny" nie uprawiam. Przyznam szczerze, że nie zrozumiałem tego tekstu. Trudno. Nie podlega jednak wątpliwości, ze jest on niedopracowany (ech te zdania pytające). Pozdrawiam!!!
  8. witam Catblack. No przykro mi jest czytać takie słowa, zwłaszcza że pojawiły się one w minutę po tym jak ci objechałem twój tekst z działu prozy dla zaawansowanych, ale moje słowa wynikały ze szczerych intencji, a ty najwidoczniej szukasz odwetu ("nudy i banały i pod publikę" a gdzie konkrety??) Nie będę się wdawał w pyskówki. Ja chcę tylko pisać i doskonalić styl. Tobie też polecam. POZDR!
  9. witam czy ja pomyliłem działy?! To proza dla zaawansowanych?? Co to za tekst człowieku? jakiś dziwny (warto używać czasami przecinka). Kto stawia po pytajniku przecinek? Jednym słowem - tekst niezrozumiały, czasami bełkotliwy. Błędy stylistyczne. Należy najpierw zapoznać się z działem dla początkującym, a potem pchać się tutaj.
  10. dobrze się czytało (+) " Najpierw ona a później on" przydałby się przecinek przed "a" Ja osobiscie wybieram tylko małe kina na uboczu i czasami nikt nie szeleści ani nie siorpie. Pozdr!!!
  11. świetny tekst!!! dawno nie spotkałem się z taką ekonomią w składni, która wcale nie raźni, wręcz przeciwnie. Wielki plus i zabieram się inne twoje teksty:) Pozdr!!
  12. witam Mariuszu!! małe korekty : " Żaden samochód nie przejechał, a ja dotarłem do ściany lasu. Za nim to leżał punkt docelowy" powino być - "za nią" rzeczywiście krótki tekst i kiedy coś się zaczyna, to wszystko sie urywa. Czy będzie dalszy ciąg? czy jest to jedynie wprawka? jak na początek - na plus.
  13. Dziękuje wam za krytyczne uwagi. Dokonałem pewnych korekt. Leszku tu mnie rozgryzłeś - chciałem to skończyć:) Spróbuję się zastanowić nad twoimi spostrzeżeniami. POZDRAWIAM!!!
  14. 10 Karolina obudziła się przywiązana do szpitalnego łóżka. W sali, w której leżała, znajdowało się kilka osób. Około czterdziestoletni mężczyzna z idealnie wygoloną głową uśmiechnął się, widząc jak dziewczyna próbuje uwolnić się z pasów. Usiadł na skraju łóżka. Pozostałe osoby opuściły pomieszczenie. - Wytłumacz mi panno, po co ci to było? – spytał dr Da Silva – Przecież mogłaś spokojnie pracować, sprzątać i nie mieszać się w nie swoje sprawy. - Dlaczego wy to robicie? - Aby uczynić postęp medycyny. Nie słyszałaś o badaniach eksperymentalnych, o klonowaniu czy testach na ochotnikach? My takie rzeczy czynimy, tylko w odróżnieniu od innych, posiadamy na to dokumenty i wszelkie pozwolenia. - Sfałszowane. - Aj, sfałszowane. Kto by się zajmował takimi drobiazgami. – powiedział dr i zaczął napełniać strzykawkę jakąś brązową substancją. - Proszę tego nie robić! Błagam!!! - Nie denerwuj się dziecinko. Po tym zastrzyku poczujesz się lepiej. 11 Na portierni ośrodka Tab trwała ożywiona dyskusja. Szef ochrony spotkał swojego dawnego przełożonego ze służb specjalnych – Emira Rossmana, który wrócił z Iraku. Ojciec Katarzyny dowiedział się właśnie o śmierci córki. Był nieco przygnębiony. Nie widział się z rodziną od roku. Wobec pani Alicji miał stosunek pejoratywny. Rozpad małżeństwa nastąpił niedługo po narodzinach niechcianej córki. Nawet podczas „misji pokojowej”, będąc z dala od domu, ciągnęła się za nim sprawa rozwodowa. Kiedy więc wrócił i usłyszał o śmierci żony, odczuł ulgę,. Ponieważ nie darzył Katarzyny szczególnym uczuciem, to poczuł jedynie przygnębienie, a wszelkie żale i rozpacze były mu w tej chwili zupełnie obce. Jako stary żołnierz zachowywał powagę w rozmowie ze swoim byłym podwładnym – Robertem. - Robercie, czy mógłbyś mi pokazać rzeczy osobiste mojej córki? – spytał Emir. - Oczywiście. Choć niewiele tego zostało. Pańska córka przybyła do ośrodka z prawie pustymi rękoma. - Chciałbym zobaczyć jej pokój. - Da się zrobić szefie – powiedział Robert i poczuł się jak za dawnych czasów. Emir wyczuł ten sentyment w głosie swojego rozmówcy, więc postanowił to wykorzystać. - Sierżancie! – zawołał – Na mój rozkaz. - Tak jest! – wykrzyknął podniecony Robert i zaprowadził Emira do windy. Wysiedli na drugim piętrze. Robert otworzył drzwi do jednej z sal i stanął jak wryty. - Przecież to ta młoda sprzątaczka. Co ona tu robi? – powiedział zaskoczony obrotem wydarzeń szef ochrony. - Karolina. Ja ją znam. Kiedyś u nas sprzątała. Porządna dziewczyna. Dlaczego tu trafiła? - Nie wiem. - Podejrzana sprawa. - Szefie – szepnął Robert – Ktoś idzie. Tam – wskazał na małą ubikację. Obaj weszli do środka i przesunęli zasuwę. Drzwi od sali otworzyły się. Przez dziurkę od klucza Robert dostrzegł dra Da Silvę w towarzystwie dwóch pielęgniarzy. Lekarz kazał odpiąć dziewczynę z pasów. - Co robimy szefie? Tu się jakieś dziwne rzeczy dzieją. – powiedział cicho Robert. - Poczekajmy na rozwój wydarzeń. - Tak jest. 12 Po kilku minutach Emir i Robert wyszli z ubikacji, a następnie wyślizgnęli się z sali, w której miały znajdować się rzeczy Katarzyny. Jednak teraz sprawa córki spadła na drugi plan. Dawni współpracownicy znów poczuli się jak w służbach specjalnych. - Szefie. Proponuję zapoznać się z archiwum i kartoteką pacjentów tego ośrodka. Pracuję tu już jakiś czas, ale dopiero dziś zauważyłem, że święci się porządna afera. - Dobrze Robercie. Jak powiedzieli, tak też uczynili. Ich działania były bardzo skoordynowane. Emir przeglądał akta ośrodka, a Robert zapoznawał się z zawartością dysku twardego komputera dra Da Silvy. - Skopiuj to. Wszystkie foldery.– zaproponował Emir. - Szefie. Znam jednego dziennikarza. Jak mu to przekażę, to będzie niezła jazda. Publiczna i najważniejsze komercyjne rozdmuchają sprawę. - Jedźmy do niego natychmiast. - Najpierw jednak muszę coś zrobić. Nie pozwolę skrzywdzić tej dziewczyny. - Dobrze. Podaj mi numer do tego redaktora. - Tu jest adres. Niech pan prosi Węża. – powiedział Robert i uśmiechnął się, po czym dodał – Proszę się pospieszyć. Nie wiem jak długo pożyję. Oni są bezwzględni. Widział pan te raporty... - Uważaj na siebie Robercie. - Do zobaczenia. 13 - Czy mamy tę planszę już gotową? - Tak. - To dawaj. - Poszło. - Wężu! Jakiś człowiek do ciebie. Mówi, że ma coś ważnego, i że zna Roberta. - Przyprowadź go do mnie.- powiedział Wąż do młodej asystentki. - Na tych dyskietkach są materiały kompromitujące ważnych polityków, ministrów oraz kilku znanych ludzi w tym kraju. Proszę zrobić z tego użytek. Najlepiej teraz. - Niech pan poczeka. Już sprawdzam. – Redaktor włożył dyskietkę do komputera. Bardzo uważnie przeglądnął jej zawartość spytał Emira – Czy jest pan tego pewien? - Absolutnie! - No to jedziemy. Dawid! – krzyknął do jakiegoś młokosa – Zrób kopie tych dyskietek i szybko roześlij do najważniejszych stacji telewizyjnych oraz portali internetowych. Aga. – powiedział do asystentki - Dzwoń do CBŚ-u. 14 Robert znalazł w końcu salę, do której przeniesiono Karolinę. Serce zaczęło mu coraz szybciej bić. Wiedział, że wiele zależy od niego. Nie czekając, nacisnął klamkę i znalazł się obok łóżka. Karolina spała. Nie była już przywiązana pasami. Miała słabe tętno. Robert odszukał w szafce szlafrok i zabrał się do ubierania dziewczyny. Przełożył przez ramię jej bezwładne ciało i spojrzał przez okienko. Na korytarzu nie było nikogo, więc udał się do wyjścia awaryjnego. Zszedł po schodach i skierował się w stronę parkingu. Położył Karolinę na tylnim siedzeniu, a sam usiadł za kierownicą i ruszył z piskiem opon. Gdy opuszczał bramy Tab odczuł wielką ulgę. Zerkał co jakiś czas na urocze ciało Karoliny.. Chciał zacząć nowe życie. Pragnął, aby Karolina stała się jego częścią. 15 Blady siedział w świetlicy dla pacjentów i patrzył tępo w telewizor zawieszony na ścianie. Silna dawka środków psychodelicznych powodowała jego zobojętnieniem, więc gdy na ekranie pojawiły się sylwetki policjantów z brygady antyterrorystycznej, był przeświadczony, że jest to kolejna halucynacja. Jednak kiedy zobaczył skutego w kajdanki dra Da Silvę, uzmysłowił sobie, że tak wspaniałych wizji jeszcze nie miał. 16 Minęło sześć tygodni. Amerykanin Dr Da Silva został wydalony z kraju na zasadzie ekstradycji. Za pół roku czeka go wyrok śmierci. Zastrzyk, który aplikował pacjentom (zabił w ten sposób 35 osób) tym razem zostanie wstrzyknięty w jego żyłę. 17 - Chciałam ci podziękować Robercie – powiedziała Karolina i dotknęła jego dłoni. - Dla ciebie zrobiłbym wszystko. Jesteś kimś wspaniałym. Ryzykowałaś zdrowiem i życiem. - Dzięki temu mój przyrodni brat jeszcze żyje. - No tak. Czy zatem zgadzasz się na ten wyjazd w góry? - Tak. Chętnie odpocznę. Zwłaszcza jeśli mam tam pojechać z tobą. - Przyjdę po ciebie w piątek. - Będę czekać. Robert pocałował dłoń Karoliny i opuścił restaurację, w której jedli kolację. Wsiadł w swojego Forda i tradycyjnie odjechał z piskiem opon. Nie wiedział, że Karolina kłamała. Nie zamierzała z nim wyjechać. W uszach jak hejnał brzmiały ostatnie słowa dra Da Silvy, który wstrzyknął jej wirusa HIV. Amerykanin powiedział jej bowiem : - „Wszyscy jesteśmy narkomanami, którzy przedawkowali życie”.
  15. nie zgodzę się z generalizowaniem, że pełny żołądek pomaga (a znacie kawałek Kazika Na Żywo "Las Machinas de la muerte? - "artysta głodny jest o wiele bardziej płodny"). Kiedy mam to, co chcę to nie chce mnie się pisać. Ogólnie trudny temat i łatwo zabrnąć w ślepy zaułek. Pisanie i jakość twórczości (w aspekcie komercyjnym) to bardzo indywidualna sprawa. Pozdrawiam wszystkich!!!!
  16. Witam Adamie!!! Tekst o tyle ciekawy, że nie kończy się zaskakująco. Wszystko kończy się jakichś fajerwerków. Dla mnie na plus. małe korekty: - "Rzucił kluczę na ławę, torbę zostawił przy schodach i udał się do kuchni w celu zrobienia sobie kolacji." - rzucił klucze - "Otóż moim moralnym obowiązkiem, jest poinformowanie, że Maciek był nieobecny na lekcji religii." - przed jest przecinek zbędny - "Jednak nie mogła nad tym dłużej się zastanawiać, gdyż właśnie rozpoczynała się audycja Radia Maryja, którego wychowawczyni Maćka, była fanką." - również zbędny przecinek przed była. - " Tak wiem, źle się poczuł. – matka obroniła syna." - może lepiej "broniła" - " - Coś ostatnio matka mówiła, że wychowawczyni dzwoniła i skarżyła, że nie byłem na religii." - "skarżyła się" albo "żaliła się" - "Do tej pory nie zaobserwowali, iż zawsze kończyło się na pięciu. Dopiero wtedy czuli gotowi do spędzenia kolejnych 45 minut w szkole. " - może lepiej byłoby tak :Do tej pory nie zaobserwowali, iż zawsze kończyło się na pięciu, po których czuli gotowość na kolejne 45 minut w szkole. POZDR!!!
  17. super! trochę się pogubiłem, bo jest tak wiele różnych wątków, że należy się kilkakrotnie zastanowić co, gdzie, kiedy. Ogólnie to z chęcią przeczytałbym całe to dziełko:) Czy to prawda, że ukaże się w formie zmaterializowanej? Jeśli tak to z chęcią nabędę. Parę literówek się pojawiło : 22 Twarz Sandra spochmurniała - Sandry. – W porządku. Zrobię tak, jak pan każe i przyślę dyski przez któregoś z techników – głosie Wernera słychać był lekkie zdziwienie. zabrakło w (w głosie) Na wierzchu papierów leży również kilka płyt CD, oraz pojemnik przypominający puszkę konserw.- powinna być leżało rówież kilka płyt CD Chwycił za rygiel i natychmiast go puścił i zaczął dmuchać na dłonie, na których natychmiast pojawiło się zaczerwienienie. - po drugim "i" powinien być przecinek. Pozdrawiam i czekam na więcej:)
  18. dzięki Leszku za uważne przeczytanie tekstu. Propozycje zmian zaakceptowałem i wprowadziłem:) POZDR!!!
  19. witam:) Sądzę, że tekst byłby ciekawy, gdyby prócz chęci wyrażenia emocji, zawierał również jakiś konkretny przekaz (jeśli takowy istnieje, to trudno go wyłowić). Rzeczywiście należy poczynić pewne korekty graficzne (źle wprowadzone znaki interpunkcyjne - ukośnik zamiast nawiasu albo przecinek zamiast pauzy). No i muszę się zgodzić z kolegą Jay Jayem, że w tym dziale jest mnóstwo wartościowych tekstów - więc warto zaglądnąć do nich i spróbować nanieść poprawki do swojego utworu. Powodzenia!! pozdr!
  20. to się cieszę Adamie jeśli tak sądzisz:) pozdro dla wszystkich, którzy zechcieli zaglądnąć:)
  21. mnie szczególnie zaciekawił ten wątek kryminalny. Czytelnika wciąga przede wszystkim autentyzm. Czytając mam wrażenie obcowania z Anglią, namacalnego doświadczania tego co w tekście. A propos ogólnych konkluzji - to przypomina się mi utwór Mrożka "Tango" w któym jeden z bohaterów mówił cały czas o tym, że jak zarobi wystarczającą ilość gotówki, to wróci do kraju, jednak wiadome było, że kłamał. Nigdy nie wrócił. tutaj chyba sytuacja jest nieco inna. ogólnie na plus. Zastanawiam się czy kolejne rozdziały piszesz ty czy życie. Pozdr!!! co złego to nie ja;)
  22. dzięki za odwiedziny:) Do szafy pancernej dostała się dzięki kluczom od Roberta. Poza tym ośrodek był tak wielki, że w panującym tam zamęcie, pracownicy zapominali o ukrywaniu pewnych dokumentów. Ogólnie bałągan. A pieczę miał sprawować Robert- który jednak pił i nie wywiązywał się najlepiej ze swych obowiązków. POZDR!!!
  23. dzięki Jay Jay!!! Tekst pierwotnie miał mieć dwie części, ale się nieco rozrósł:) Nie pozostaje mi nic innego jak tylko dalej pisać i dobrnąć do zakończenia. POZDR!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...