
Beenie M
Użytkownicy-
Postów
1 704 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Beenie M
-
Fanaberko, tak po przeczytaniu wiersza, to ja bym tego pana od geografii nie mieszała ze szkolną akademią, bardziej mi tu on pasuje do miłych wspomnień z wakacji. I ten otoczak w dłoni … Ale nie przejmuj się, to tylko takie moje małe nieszkodliwe maniactwo znajdywania różności pomiędzy wersami :))) Jak dla mnie czytacza wiersz smakowity i gotowy do wymarszu, ale jak wyczytałam powyżej, warto poczekać cierpliwie na pyskatą Dzie wuszkę ;))) Pozdrawiam serdecznie
-
Majestat twierdzy
Beenie M odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Egzegeto, czytam i czytam i tak jak od razu z drugiej i trzeciej załapałam, że mowa o macierzyństwie, tak pierwsza wydaje mi się bardzo zakręcona i myślę, że trzeba by ją trochę odkręcić. Niby wiadomo o co chodzi, ale nie jest to czytelne. Od momentu staje się (a może lepiej stało się?) bardzo ładnie ująłeś proces rozwoju ciąży i rodzącej się matczynej miłości, aż po narodziny. No i oczywiście przepiękna puenta. Piękny wiersz, dlatego warto dopracować pierwszą zwrotkę. To tylko takie moje subiektywne uwagi. Pozdrawiam serdecznie -
Pouczonam swego czasu, że Poeta wie co pisze, spytam spod miotły: czy w wersie II1 na pewno czarń? i jeszcze za Sosenkiem powiem, że mi też lepiej brzmią ręce w górę ...i już mnie nie ma ;))) aha pozdrawiam serdecznie :)))
-
A może jakaś Sosnowa szyszka dla przykładu ;))) Na szczęście jest tu kilku uczycieli, którzy chcą pochwalić za coś, tak samo jak i wytknąć błędy. Ciebie, Michał, niewątpliwie do nich zaliczam. Najgorzej jest przejść niezauważonym, dlatego dziękuję Ci bardzo za Twoje wizyty. Drogi Piaście, nie wiem co mam napisać w odpowiedzi, żeby okazać Ci wdzięczność za tak obszerny komentarz, za tak miłe słowa i żeby nie było to próżne. Z jednej strony cieszy co piszesz, z drugiej zaś zawstydza, bowiem daleko mi do tej prawdziwej poezji. Może sformułuję to tak: czuję się miło zawstydzona, ale ... nie przeceniajmy moich możliwości. Jak zwykle dobrze wyczuwasz intencje i między innymi za to Cię tutaj cenię. Dobrze, że jesteś. Wiem, musi być dobrze … :))) A to jest właśnie, Stanisławko, efekt mojego zamyślenia. Dzięki, że wpadłaś na chwilkę. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję za piśmienną wizytę
-
Seksafera Raz pomyślał szczwany lisek: Jak tu na wsi nudno, chlew, obora, traktor, pole, a mam z tego gówno. Trzeba dla poprawy bytu ruszyć do stolicy, z ław sejmowych o wieś walczyć na Wiejskiej ulicy. Szczytne cele wyśpiewywał, by zyskać poparcie, ganił błędy i przekręty, kłócił się zażarcie. Długo nam nie przyszło czekać, co zrobił Przechera - zamiast chłopom byt polepszać, w sejmie „seksafera”.
-
Dla mnie jako autora, to bardzo dobrze. A tak na marginesie, życie cały czas funduje nam zamyślenia i oby tylko móc je wysłowić. Cieszy mnie Twój komentarz. pozdrawiam serdecznie
-
Tak jakbym już kiedyś ten wiersz czytała - może był w warsztacie. Urocze Małe Ciche (kilka lat temu znalazłam tu kwaterę), góry, lasy, szemrzące strumyki i dobrzy ludzie - nic więcej człowiekowi do szczęście nie trzeba. Lubię takie klimaty. Ten smutek ... pozdrawiam serdecznie
-
Miło słyszeć taki gwizd Kosa. Zawsze można inaczej, a jakże ... I ja czekam wiosny :))) chociaż tak naprawdę za oknami zimy niewiele, bardziej ona w tym roku wiosnę przypomina - przynajmniej we Wrocławiu Pozdrawiam serdecznie
-
najczęściej dowiadujemy się o tym po fakcie, a wszystkiemu winna zachłanność na wiedzę wszelaką ech, te pytania ... ;))) pozdrawiam Panią od przyrody (choć ostatnio od baśni)
-
Dzięki, Johny. Cieszy mnie, że nie omijasz moich progów :))) A propos wróbelków, wiem, że je dokarmiasz, widziałam stołówkę, jaką im zbudowałeś - jest piękna ;))) Przyjemnie zapachniało Sosnowym aromatem … lubię takie ;))) no i o to Jacku chodzi żeby łaty nie szyć dratwą cienkiej nitki trzeba użyć chociaż wcale nie jest łatwo :))) A, no, uczmy się, uczmy - nauki nigdy dość - może dzięki temu mniej przykrości sprawimy innym … :))) Dziękuję Wam wszystkim za wdepnięcie, zostawienie śladów i pozdrawiam serdecznie
-
po co rozwijać myśli skłębione niech leżą obok szpulek z przędzą do cerowania ran po co przewlekać pytania przez kłujące ucho igły by dobrze przypiąć łatę nie wystarczą nożyczki i guzik potrzebny kurs kroju i szycia cienkimi nićmi
-
I jeszcze ja, "adwokat z urzędu", wyjaśnię Urszulance, że dział ten, to nie tylko limeryki, ale również inne wiersze, których nie zamieszcza się z różnych względów w pozostałych działach. Na potwierdzenie tego co napisałam zacytuję to co można było przeczytać zanim pojawił się pomysł zamieszczenia pouczającego komentarza Limeryki i nie tylko. Piaskownica jest dla tych, którzy chcą od czasu do czasu (niektórzy częściej) rozerwać się. :-) Mają pomysł na śmieszny lub dziwaczny wierszyk i nie chcą go dodawać na forach powyżej. Na tym forum nie ma limitu. Moderator czuwa, aby wyżej wspomniane rozerwanie się nie przekroczyło granic dobrego smaku i zasad www.poezja.org Lewy górny róg strony. W tym miejscu tylko limeryki. Polecam! "Witam, W tym miejscu dodajemy tylko i wyłącznie limeryki Dawna "piaskownica" została zastąpiona "wiersze - bez limitu" http://www.poezja.org/debiuty/viewforum.php?id=71 I tam też będą przesuwane wiersze, które nie są limerykami. Pozdrawiam. a. " Więc wynocha do "nowej piaskownicy" wszyscy nie-limerycy. pa pa Urszulka no i po co tyle jadu Urszulanko „miła” kliknij proszę dla przykładu na wspomniany wyraz a ukaże Ci się nowy komunikat w treści oraz napis „Czytaj więcej” który Ci obwieści że zabawiać się tu można niczym w piaskownicy i nie pójdę stąd bo nie chcę słuchać zakonnicy chyba że nam Moderator zmieni komunikat wtedy wszyscy wielkim pędem zaczniemy Ci znikać
-
Poważnie mamy w dziale obok, nie wystarczy? :)))
-
było się premierem było ale wszystko się skończyło zrozumiałe to zdziwienie wstęp do żłobu już wspomnienie ;))) pozdrawiam byłego premiera
-
hierarchia wartości naszych też się zmienia z wiekiem to co kiedyś krew burzyło nie rusza człowiekiem na złośliwość i głupotę jest już człek odporny najważniejsze dobre zdrowie i humor wyborny
-
spieprzaj dziadu do roboty też usłyszeć możesz i nie ważne ile płacą czy ciepło na dworze ciesz się głupcze że w ogóle możesz iść do pracy a jak ci się nie podoba cmoknij kuper kaczy pozdrawiam Jacku
-
ani rymu, ani żartu, ani wersów pięciu, ino klepanie w klawiature co ślina przyniesie pa U. Urszulanka jakaś drętwa jak zza murów zakonnica już Ci kiedyś wyjaśniałam że ten dział to piaskownica i tu właśnie mam ochotę z kolegami porymować a Ty swoje złośliwości pod habitem możesz schować
-
w oczach młodych oni starzy bo zrzedzony włos na głowie w starym piecu diabeł pali jak powiada nam przysłowie
-
pierwsze kroczki, czyli przedwiośnie
Beenie M odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ohoho, to z wojskiem mamy do czynienia(?) ... promocja w Rynku? - Babcia da znać, będzie widowiskowo ;))) cmokam -
pierwsze kroczki, czyli przedwiośnie
Beenie M odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A Babcia Szkraba nie wybiera się do Wrocławia? u nas nie ma śniegu - wiosna, ciepło ... pozdrawiam -
pierwsze kroczki, czyli przedwiośnie
Beenie M odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cudnie tu u Ciebie, aż widzę tego sprężynującego Szkraba ... ucałuj Go przy okazji od cioci z Wrocławia :))) pozdrawiam serdecznie -
czy na pewno to od kawy a nie od kompotu chyba coś nabajdurzyli bo nie chcą kłopotu nie był to musicie wiedzieć kompot z rabarbaru już niedługo mają wczasy w ośrodku Monaru
-
Limeryk jest to zabawny, absurdalny, często frywolny utwór poetycki napisany w sposób następujący: Spośród pięciu wersów limeryku dwa pierwsze oraz ostatni rymują się i mają jednakową liczbę sylab akcentowanych (u Pana Henia - brak) Wersy trzeci i czwarty też się rymują (co daje rymy w układzie aabba) i również mają jednakową liczbę sylab akcentowanych, jednak liczba ta jest mniejsza (zwykle o jeden) niż w przypadku pozostałych wersów. (u Pana Henia - brak) Układ sylab akcentowanych i nieakcentowanych nadaje limerykowi specyficzny rytm (inny dla dłuższych i dla krótszych linijek). Powinno to być zauważalne przy recytacji. (u Pana Henia - brak) Na końcu pierwszego wersu zwykle występuje nazwa własna, najczęściej geograficzna. (u Pana Henia - brak) Szczegóły znajdują się na stronie opisującej zasady układania limeryków. Jak Pan nazwie swoją twórczość, Heniu? I jeszcze ja, "adwokat z urzędu", wyjaśnię Urszulance, że dział ten, to nie tylko limeryki, ale również inne wiersze, których nie zamieszcza się z różnych względów w pozostałych działach. Na potwierdzenie tego co napisałam zacytuję to co można było przeczytać zanim pojawił się pomysł zamieszczenia pouczającego komentarza Limeryki i nie tylko. Piaskownica jest dla tych, którzy chcą od czasu do czasu (niektórzy częściej) rozerwać się. :-) Mają pomysł na śmieszny lub dziwaczny wierszyk i nie chcą go dodawać na forach powyżej. Na tym forum nie ma limitu. Moderator czuwa, aby wyżej wspomniane rozerwanie się nie przekroczyło granic dobrego smaku i zasad www.poezja.org
-
Oczy muszą zostać, bo to one teraz mówią swoim błękitem Bardzo ładnie Marlett pozdrawiam serdecznie
-
No to jesteśmy zgodni, Panie Szuwarku, obydwoje wiemy, że dzwoni, tylko czasami słuch niedoskonały (tu o mnie mowa) nie potrafi nas naprowadzić, w którym to kościele. Może z czasem wypracujemy w sobie tę umiejętność rytmizacji, póki co, muszą się z nami pomęczyć (albo i nie muszą hihihi) ;))) pozdrawiam z betonowego blokowiska (niestety)