Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Beenie M

Użytkownicy
  • Postów

    1 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Beenie M

  1. Fanaberko, tak po przeczytaniu wiersza, to ja bym tego pana od geografii nie mieszała ze szkolną akademią, bardziej mi tu on pasuje do miłych wspomnień z wakacji. I ten otoczak w dłoni … Ale nie przejmuj się, to tylko takie moje małe nieszkodliwe maniactwo znajdywania różności pomiędzy wersami :))) Jak dla mnie czytacza wiersz smakowity i gotowy do wymarszu, ale jak wyczytałam powyżej, warto poczekać cierpliwie na pyskatą Dzie wuszkę ;))) Pozdrawiam serdecznie
  2. Egzegeto, czytam i czytam i tak jak od razu z drugiej i trzeciej załapałam, że mowa o macierzyństwie, tak pierwsza wydaje mi się bardzo zakręcona i myślę, że trzeba by ją trochę odkręcić. Niby wiadomo o co chodzi, ale nie jest to czytelne. Od momentu staje się (a może lepiej stało się?) bardzo ładnie ująłeś proces rozwoju ciąży i rodzącej się matczynej miłości, aż po narodziny. No i oczywiście przepiękna puenta. Piękny wiersz, dlatego warto dopracować pierwszą zwrotkę. To tylko takie moje subiektywne uwagi. Pozdrawiam serdecznie
  3. Pouczonam swego czasu, że Poeta wie co pisze, spytam spod miotły: czy w wersie II1 na pewno czarń? i jeszcze za Sosenkiem powiem, że mi też lepiej brzmią ręce w górę ...i już mnie nie ma ;))) aha pozdrawiam serdecznie :)))
  4. A może jakaś Sosnowa szyszka dla przykładu ;))) Na szczęście jest tu kilku uczycieli, którzy chcą pochwalić za coś, tak samo jak i wytknąć błędy. Ciebie, Michał, niewątpliwie do nich zaliczam. Najgorzej jest przejść niezauważonym, dlatego dziękuję Ci bardzo za Twoje wizyty. Drogi Piaście, nie wiem co mam napisać w odpowiedzi, żeby okazać Ci wdzięczność za tak obszerny komentarz, za tak miłe słowa i żeby nie było to próżne. Z jednej strony cieszy co piszesz, z drugiej zaś zawstydza, bowiem daleko mi do tej prawdziwej poezji. Może sformułuję to tak: czuję się miło zawstydzona, ale ... nie przeceniajmy moich możliwości. Jak zwykle dobrze wyczuwasz intencje i między innymi za to Cię tutaj cenię. Dobrze, że jesteś. Wiem, musi być dobrze … :))) A to jest właśnie, Stanisławko, efekt mojego zamyślenia. Dzięki, że wpadłaś na chwilkę. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję za piśmienną wizytę
  5. Beenie M

    Konkurs "Na Peana"

    Seksafera Raz pomyślał szczwany lisek: Jak tu na wsi nudno, chlew, obora, traktor, pole, a mam z tego gówno. Trzeba dla poprawy bytu ruszyć do stolicy, z ław sejmowych o wieś walczyć na Wiejskiej ulicy. Szczytne cele wyśpiewywał, by zyskać poparcie, ganił błędy i przekręty, kłócił się zażarcie. Długo nam nie przyszło czekać, co zrobił Przechera - zamiast chłopom byt polepszać, w sejmie „seksafera”.
  6. Dla mnie jako autora, to bardzo dobrze. A tak na marginesie, życie cały czas funduje nam zamyślenia i oby tylko móc je wysłowić. Cieszy mnie Twój komentarz. pozdrawiam serdecznie
  7. Tak jakbym już kiedyś ten wiersz czytała - może był w warsztacie. Urocze Małe Ciche (kilka lat temu znalazłam tu kwaterę), góry, lasy, szemrzące strumyki i dobrzy ludzie - nic więcej człowiekowi do szczęście nie trzeba. Lubię takie klimaty. Ten smutek ... pozdrawiam serdecznie
  8. Miło słyszeć taki gwizd Kosa. Zawsze można inaczej, a jakże ... I ja czekam wiosny :))) chociaż tak naprawdę za oknami zimy niewiele, bardziej ona w tym roku wiosnę przypomina - przynajmniej we Wrocławiu Pozdrawiam serdecznie
  9. najczęściej dowiadujemy się o tym po fakcie, a wszystkiemu winna zachłanność na wiedzę wszelaką ech, te pytania ... ;))) pozdrawiam Panią od przyrody (choć ostatnio od baśni)
  10. Dzięki, Johny. Cieszy mnie, że nie omijasz moich progów :))) A propos wróbelków, wiem, że je dokarmiasz, widziałam stołówkę, jaką im zbudowałeś - jest piękna ;))) Przyjemnie zapachniało Sosnowym aromatem … lubię takie ;))) no i o to Jacku chodzi żeby łaty nie szyć dratwą cienkiej nitki trzeba użyć chociaż wcale nie jest łatwo :))) A, no, uczmy się, uczmy - nauki nigdy dość - może dzięki temu mniej przykrości sprawimy innym … :))) Dziękuję Wam wszystkim za wdepnięcie, zostawienie śladów i pozdrawiam serdecznie
  11. po co rozwijać myśli skłębione niech leżą obok szpulek z przędzą do cerowania ran po co przewlekać pytania przez kłujące ucho igły by dobrze przypiąć łatę nie wystarczą nożyczki i guzik potrzebny kurs kroju i szycia cienkimi nićmi
  12. Beenie M

    Śledzik

    I jeszcze ja, "adwokat z urzędu", wyjaśnię Urszulance, że dział ten, to nie tylko limeryki, ale również inne wiersze, których nie zamieszcza się z różnych względów w pozostałych działach. Na potwierdzenie tego co napisałam zacytuję to co można było przeczytać zanim pojawił się pomysł zamieszczenia pouczającego komentarza Limeryki i nie tylko. Piaskownica jest dla tych, którzy chcą od czasu do czasu (niektórzy częściej) rozerwać się. :-) Mają pomysł na śmieszny lub dziwaczny wierszyk i nie chcą go dodawać na forach powyżej. Na tym forum nie ma limitu. Moderator czuwa, aby wyżej wspomniane rozerwanie się nie przekroczyło granic dobrego smaku i zasad www.poezja.org Lewy górny róg strony. W tym miejscu tylko limeryki. Polecam! "Witam, W tym miejscu dodajemy tylko i wyłącznie limeryki Dawna "piaskownica" została zastąpiona "wiersze - bez limitu" http://www.poezja.org/debiuty/viewforum.php?id=71 I tam też będą przesuwane wiersze, które nie są limerykami. Pozdrawiam. a. " Więc wynocha do "nowej piaskownicy" wszyscy nie-limerycy. pa pa Urszulka no i po co tyle jadu Urszulanko „miła” kliknij proszę dla przykładu na wspomniany wyraz a ukaże Ci się nowy komunikat w treści oraz napis „Czytaj więcej” który Ci obwieści że zabawiać się tu można niczym w piaskownicy i nie pójdę stąd bo nie chcę słuchać zakonnicy chyba że nam Moderator zmieni komunikat wtedy wszyscy wielkim pędem zaczniemy Ci znikać
  13. Poważnie mamy w dziale obok, nie wystarczy? :)))
  14. było się premierem było ale wszystko się skończyło zrozumiałe to zdziwienie wstęp do żłobu już wspomnienie ;))) pozdrawiam byłego premiera
  15. Beenie M

    Kawosze

    hierarchia wartości naszych też się zmienia z wiekiem to co kiedyś krew burzyło nie rusza człowiekiem na złośliwość i głupotę jest już człek odporny najważniejsze dobre zdrowie i humor wyborny
  16. spieprzaj dziadu do roboty też usłyszeć możesz i nie ważne ile płacą czy ciepło na dworze ciesz się głupcze że w ogóle możesz iść do pracy a jak ci się nie podoba cmoknij kuper kaczy pozdrawiam Jacku
  17. Beenie M

    Kawosze

    ani rymu, ani żartu, ani wersów pięciu, ino klepanie w klawiature co ślina przyniesie pa U. Urszulanka jakaś drętwa jak zza murów zakonnica już Ci kiedyś wyjaśniałam że ten dział to piaskownica i tu właśnie mam ochotę z kolegami porymować a Ty swoje złośliwości pod habitem możesz schować
  18. Beenie M

    Kawosze

    w oczach młodych oni starzy bo zrzedzony włos na głowie w starym piecu diabeł pali jak powiada nam przysłowie
  19. Ohoho, to z wojskiem mamy do czynienia(?) ... promocja w Rynku? - Babcia da znać, będzie widowiskowo ;))) cmokam
  20. A Babcia Szkraba nie wybiera się do Wrocławia? u nas nie ma śniegu - wiosna, ciepło ... pozdrawiam
  21. Cudnie tu u Ciebie, aż widzę tego sprężynującego Szkraba ... ucałuj Go przy okazji od cioci z Wrocławia :))) pozdrawiam serdecznie
  22. Beenie M

    Kawosze

    czy na pewno to od kawy a nie od kompotu chyba coś nabajdurzyli bo nie chcą kłopotu nie był to musicie wiedzieć kompot z rabarbaru już niedługo mają wczasy w ośrodku Monaru
  23. Beenie M

    Śledzik

    Limeryk jest to zabawny, absurdalny, często frywolny utwór poetycki napisany w sposób następujący: Spośród pięciu wersów limeryku dwa pierwsze oraz ostatni rymują się i mają jednakową liczbę sylab akcentowanych (u Pana Henia - brak) Wersy trzeci i czwarty też się rymują (co daje rymy w układzie aabba) i również mają jednakową liczbę sylab akcentowanych, jednak liczba ta jest mniejsza (zwykle o jeden) niż w przypadku pozostałych wersów. (u Pana Henia - brak) Układ sylab akcentowanych i nieakcentowanych nadaje limerykowi specyficzny rytm (inny dla dłuższych i dla krótszych linijek). Powinno to być zauważalne przy recytacji. (u Pana Henia - brak) Na końcu pierwszego wersu zwykle występuje nazwa własna, najczęściej geograficzna. (u Pana Henia - brak) Szczegóły znajdują się na stronie opisującej zasady układania limeryków. Jak Pan nazwie swoją twórczość, Heniu? I jeszcze ja, "adwokat z urzędu", wyjaśnię Urszulance, że dział ten, to nie tylko limeryki, ale również inne wiersze, których nie zamieszcza się z różnych względów w pozostałych działach. Na potwierdzenie tego co napisałam zacytuję to co można było przeczytać zanim pojawił się pomysł zamieszczenia pouczającego komentarza Limeryki i nie tylko. Piaskownica jest dla tych, którzy chcą od czasu do czasu (niektórzy częściej) rozerwać się. :-) Mają pomysł na śmieszny lub dziwaczny wierszyk i nie chcą go dodawać na forach powyżej. Na tym forum nie ma limitu. Moderator czuwa, aby wyżej wspomniane rozerwanie się nie przekroczyło granic dobrego smaku i zasad www.poezja.org
  24. Oczy muszą zostać, bo to one teraz mówią swoim błękitem Bardzo ładnie Marlett pozdrawiam serdecznie
  25. No to jesteśmy zgodni, Panie Szuwarku, obydwoje wiemy, że dzwoni, tylko czasami słuch niedoskonały (tu o mnie mowa) nie potrafi nas naprowadzić, w którym to kościele. Może z czasem wypracujemy w sobie tę umiejętność rytmizacji, póki co, muszą się z nami pomęczyć (albo i nie muszą hihihi) ;))) pozdrawiam z betonowego blokowiska (niestety)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...