M._Krzywak

Porobiło sie niestety robią hece te kobiety całym stadem, niebywałe pewnie rogi ich niemałe... (oprócz pana Stefana oczywiście...)

To by się na forum przerzedziło...

a rano zagryza sie zeby i pisze wierszydło o porzuceniu... Po wytrzeźwieniu, rzecz jasna...

Ja jestem tak pośrodku. Ta wiara już tak jest wyeksplatowana, że po prostu nie wnosi nic nowego. Sytuacja liryczna podobnie - jest źle, ale jest nadzieja. Początek za to ciekawy... Tak pół na pół zostaje... Pozdrawiam.

ja to bym jaka orgietke ustawil. skoro o awangardzie mowa. Przecież to to samo :)

A po co ją tak prosic ? Rzucic w pierony i życ spokojnie. Niestety, wiersz uważam za słabiutki. Pozdrawiam.

Można urządzic wieczorek litercki ( albo pseudo ) i popatrzec sobie w oczy... :) A potem... No, różnie to bywa...

"Przecież ja tylko żartowałem wcale tego tu dac nie chciałem..." ( he he he)

Lepiej, że 13 lat :)... ale pociąg do alkoholu się zgadza, ujemne saldo też... Reszta NIE!

przeczytałem na spokojnie - odczucia mieszane, jeżeli chodzi o tresc. Bo jest tutaj uruchomiona ciężka i sprawna maszyneria. Podmiot zdaje się byc umieszczony w dośc egzystencjalnej sytuacji, po to, by dojśc do irracjonalnej (szaleństwo?). Świat przedstawiony negatywnie i jedyną szansą wydaje się "zniknąc". I może odnaleśc... Nie jest to zbyt radosna perspektywa, szczególnie, że powodem tego wszystkiego jest tylko to, co nas otacza. Sam podmiot zdaje się byc pusty, doszedł do jakiejś granicy - czy te jasne plamy to magiczne przestrzeń za granicą ? Możliwe. ( jeżeli coś źle zrozumiałem, to proszę się nie gniewac...) Nie będe pisał, że wiersz jest dobry, bo jest bardziej niz dobry :) Pozdrawiam serdecznie!

He he - ale byś się zdziwił....

Dzie wuszka- owo dziwadło: pierwsze po, to nie na ko ńcu, lecz w słońcu, na Wa rmi mieszka, kijem wali w dło ;P cóż to za dziwoląg taki tam mnie dolatują ptaki tam jest tylko pole takie chłop se kijem ... drapie

Ech kobiety, ech kobiety chłop nie jeleń jest, niestety...

A będą walki na noże ? :)

Mam nadzieję,że przerwa nie będzie długa. Na razie pochłonąłem wiersz, po to, by wrócic na spokojnie wieczorkiem... Pozdrawiam.

gdzieś daleko, w końcu świata gdzieś, gdzie się kijami macha wiem, widziałem, gdzie, nie pytaj w kung - fu sprawy ty nie wnikaj kto ? zapytasz. Dobre sobie niech Dziewuszka Ci odpowie

Po pierwsze - uporządkowac wersy, po drugie - to wszakże dobry tekst, a tak haniebnie pominięty... codziennie inna zawsze jednak ta sama - niezbyt nowatorskie powtarzalna jak świt zmienna jak kolor nieba - a to bardzo fajna metafora Pomijając pierwsze, a zatrzymując się na drugim - nie jest źle. Pozdrawiam.

Właśnie ten klucz jest kluczem... Mam wrażenie, że złapałem. Zostawiam zatem plusa i pozdrowienia. ( ale się nagłówkowałem za to...)

Lekko, przyjemnie i z morałem.. Ale ten złodziej - moralista dziwny chłop, zamiast wynieśc i przepic... potem. No, chyba że to sam właścieciel był :) Plus, bo jakże inaczej ? Pozdrawiam.

to są właśnie różnice w poetyce, bo mnie to osobiście nudzi i nuży. Oczywiście to nie żadna pomsta - nie mój klimat. Ale pozdrawiam serdecznie.

Całkiem miła miniaturka :) Ale poważnie - niezłe, chociaż nie do końca to kawał... W pewnym sensie w części o kogucie rozgrywa się dramat i to wcale nie śmieszny... Co mnie dziwi -rzeźnik z siekierą - dlaczego nie rzeźniczka np.? I od jakich pradawnych czasów? Ale to i tak wyśmienita porcja na śniadanie intelektualne. Pozdrawiam.

Wrócę jutro, bo wena dopisała. Ale już mi się podoba...

Wynaturzenia, błędy biologii Wiernośc przysięgła, na głowie rogi.

Zrobie wyjątek bo wiersz jest ujmujący. Mimo tylu rzeczy, których nie lubię, coś w tym jest. Ja piszę oczywiście za siebie, ale tym razem przyłącze się do pochwał. Trudno, mając taką wrażliwośc poetycką - będe się musiał do niej dostosowac, bo chyba warto. Pozdrawiam.

Odczekac trochę, poczytac, jak to robią inni, bo tak to chyba szkoda zdrowia? Pozdrawiam.