![](https://poezja.org/forum/uploads/set_resources_4/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
M._Krzywak
Użytkownicy-
Postów
11 587 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez M._Krzywak
-
Moje mamy
M._Krzywak odpowiedział(a) na Natalia Kukuła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mam wrażnie, że w 2 stofie jest jakiś chaos osobowy, ale całośc jest interesująca. Pogłębił bym może bardziej portret psychologiczny tego związku, ale i tak jest nieźle. Pozdrawiam. -
biłem, bije i będę bił
M._Krzywak odpowiedział(a) na piernik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam po przerwie :) Wiersz całkiem mi pasuje - i tresciowo i technicznie, tworzy taki przyjemny, dźwięczny nastrój. Można pomyślec o większym nacisku onomatopeicznym - ( ech, Tetmajer...) Pozdrawiam. -
Ósmy dzień wolności
M._Krzywak odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Czasami powinno być coś na kształt wyjaśnienia, coś, z czego można wnioskować, jakiś wzór. Ja zacznę prosto, wiedziałem po prostu że tam jest. Garść monet w kieszeniach niepokojąco drażniła. Tylko ten jeden raz. Jest piękna i wyzywająca. Gilotyna. Czasem kładli coś na torach, siadali na skarpie i czekali. Niejeden raz to coś ruszało się i zsuwało z torów, musieli to układać ponownie, te żałosne i przed czasem konwulsyjne ruchy, drgające nerwy, w sumie już niepotrzebnie, bo po co ? Tutaj natomiast jest Olimp, a tam w dole majaczy się już ciemne i pędzące po szynach przeznaczenie. Ono. Gdy pies przybrał postać człowieka, nastawiłem się dosyć sceptycznie. Na ogół nie wierzę w takie rzeczy, szczególnie dzisiaj, a jeszcze pada za oknami, a ja osobiście dość lubię Staffa, żeby to docenić. A on wyglądał dość przyjemnie, nawet pasował do tej chwili. - pomożesz mi zostać tutaj – powiedział. On. W zasadzie akcja powinna mieć jakiś ciąg, coś, za co można złapać, by iść tym śladem, niczym Tezeusz, tyle, że raczej chodzi o literaturę. Załóżmy, że twoja matka robi takie rzeczy po obiedzie, to coś z życia, a ono przynajmniej w tej chwili jest dość ważne, chociaż kto tak naprawdę to może wiedzieć ? Wtedy on krzyczał, a ktoś szeptał na ucho: - on krzyczy. Ja mu na to, że to taka forma wypowiedzi, dość głośna zresztą, ale słyszalna. On mi na to: - a czy słyszałeś żeby magik krzyczał ? Ktoś krzyczał, szepcze do niej, że ktoś krzyczy. Ale kto, tak ona się mnie pyta, ja jej na to, że ktoś, ale nie interesuj się tym teraz. Bo wiesz, to był krzyk tuż pod naszymi oknami. Idzie się do nas parkiem, potem przechodzi przez ulicę, potem taką ścieżynką obok rzeczki, tuż obok wiaduktu. Podobno są tam diabły, które chwytają człowieka, wsadzają w worek i kładą na szynach. - e, to raczej niemożliwe – przekonuję go, ale tylko dla jego dobra, bo osobiście znam diabła i mam pewność, że do worka jeszcze nikogo nie wsadził. - ale ona się bała, a strach dekoncentruje, w to już mi chyba uwierzysz. ale że to już się nie powtórzyło wmówiłem w nią sen, a sen to podróż w tak głęboko, w stronę jaźni... - tego w to nie mieszaj – musiałem mu przerwać – a magów pogrzebali na księżycu, widziałem jak ładowali czarne worki do rakiety i mieli łopaty. Ona. Upadłem na kolana i czekałem, ona to jedyna zbawicielka, szybka i nieuchronna. Gdzie biegniesz, pozbierać nuty z podłogi ? Przeklęta kokaina. to przez nią przebiegasz park, ulicę, wbiegasz na ścieżynkę koło rzeczki, obok wiaduktu i już cię nie ma. Otwieram drzwi. zimne powietrze nie zachęca do wyjścia dalej, zresztą boję się zbiegów okoliczności. Jak ona mogła zaistnieć w tekście ? Przecież była daleko. Na świecie nie ma Demonów i od tego powinienem zacząć. To, że stał przede mną z tym wypisanym „nie” na twarzy, zupełnie nic nie znaczy. Te parę tysięcy lat wstecz. Przecież mogłem ją kupić, w tej zaczarowanej porze, ale to książę odnalazł tą jedyną. Telefon dzwonił i dzwonił, a ja zapisywałem jakieś brednie, ale musiałem coś czuć. Nie zasiewa się ziaren na cmentarzu. To wtedy mógł wbiec ten pies, prosto z czeluści ziemi, z Tartaru. Ja byłem w tym jedynym miejscu istnienia, zresztą mogłabyś pomóc tu zostać, żebym uwierzył, dał się jakoś przekonać, bo nigdy nie wierzyłem ani w ciebie, ani w diabły, a to co on wtedy mówił o krzyku, to jakaś patologia, pewnie nie chciało mu się ściągać skórzanej obroży z szyi, ale to ciągle przypomina tego psa, coś w tym musi być, on coś wtedy wyczuł. Ale został tam dalej, pewnie jest tam do teraz, chociaż może zdążył już zmienić skórę. On. W gruncie rzeczy nic nie zostało postawione jasno. Ambitni ubodzy duszą ze szczytów zeszli na ziemię, a ja zostałem wpisany w trójkąt: on, on i ona, i ta ona zapewne stanowi jakieś centrum. Musiałem mu wtedy pomóc, gdy ładował jej ciało do worka, ale już nieruchome, akurat padał deszcz, było zimno i późna noc, mnie majaczyła się w dali gilotyna, a może to była szubienica, stały pod nią jakieś cienie i kiwały się dość monotonnie: przód – tył, przód – tył. To był ciężki wieczór, cięższy niż inne. To był ósmy dzień wolności. -
za co Dziewcze się przebiera to mnie właśnie onieśmiela... nie w zajączka, nie w sarenkę ale... ( tu odcięło podłą ręke)
-
tak się składa, że to jajo to "ab ovo", jak sie zdało zatem wiedziec nie będziemy jakżesz to myśmy zaczeli...
-
Pod rajską jabłonią
M._Krzywak odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Panie Jacku - ja troszeczkę mnie znawczo, ale podziwiam warsztat. Rymy zewnętrzne plus bliskośc głosek syczących tworzy właśnie potrzebny rytm, składający się na konstrukcje. Zauważyłem też powstałego przy średniowieczu motywu jabłka jako owocu rajskiego, zresztą całkiem udanego. Wiersz zabieram dla siebie, a Pana serdecznie pozdrawiam... -
Byłaś moim Rushmore
M._Krzywak odpowiedział(a) na ewan_mcteagle utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz, który zabieram dla siebie i do siebie. Patetycznie napisze - świetny, treśc jak najbardziej w porządku, mój klimat, tutaj wszystko to co dla mnie... Duży plus i serdeczne pozdrowienia... -
To jest wiersz z podziałem na role ? :) Ale miażdży... Tylko kara zbyt surowa... Niezłe w każdym razie - plus za gombrowiczowskie prawidła, lekko się czyta... No właśnie - taka forma broni się od ocen technicznych, bo jest to bardziej dramacik, ale w sumie nie ma tutaj prób dramatycznych, więc połykam tekścik i plusuje. Pozdrawiam.
-
W podaniach ludowych jak jaskółka zniża lot przy człowieku, to znaczy, że on jest dobry. A tu kradzież... Nieładnie. Niestety, nie ma w nim nic dla mnie... Pozdrawiam.
-
ciekawa koncepcja, ciekawa treśc, udany eksperyment. Super. Pozdrawiam.
-
a kto chwalił się ostatnio że zajączkowi światło zgasło takie biedne i puchate co po łączce sobie skacze a tu "hurra" - ciach, trach, łup i z zajączka siny trup...
-
Stary Satyr ją ucapi i po strachu...
-
przez ciebie pisze coraz gorsze wiersze
M._Krzywak odpowiedział(a) na Regina Misztela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mnie się podoba - to powinien byc wzór dla pewnych produkcyjniaków... Na razie rozgryzłem do połowy... Ale walcze. Pozdrawiam. -
wierszobicie
M._Krzywak odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
może w mocnej szufladzie :) ? To jest to - i śmieszne i nie śmieszne, bo jest niestety prawdą, co Pan piszesz... Świetna rzecz, w dodatku okraszona suto. Bardzo na tak. Pozdrawiam. -
a potem ratunku a potem pomocy bo jakże ja wejdę do lasu w nocy?
-
spływał pod strumieniem wody jak czas - ciekawe... Całośc odebrana pozytywnie... W pewnym sensie o przemijaniu... Ładne. Pozdrawiam.
-
rozmowy kontrolowane: S.
M._Krzywak odpowiedział(a) na Arkadiusz Nieśmiertelny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na warsztatach, o ile dobrze pamiętam, dałem tysiące cennych uwag :) ( ale kłamie...) Ale poważnie - pomysł niezły - słowa- plus uczucia do nich się odnoszące. Mam wrażenie, że przez to uzyskuje się zupełnie nowy efekt ( choc już raz z czymś podobnym się spotkałem,). Na pewno nieszablonowe, na pewno ciekawe... Pozdrawiam. -
dlaczego ? 1 - albo są rymy, albo nie, titaj nie widzę zdecydowania. Początek się rymuje, a dalej siada, tak, że nawet rytmu nie utrzymije i wychodzi dukanie. 2 - treśc - może i pomysł był, ale oddany jest blado. To jest tylko moje zdanie, o tym też prosze pamiętac... Pozdrawiam.
-
pewnie znowu nie ma czasu z kijkiem ciągnie ją do lasu... ale zawsze jest nadzieja bo leśniczy kij odbiera no bo drzewa niszczą stale nawet takie strasznie małe i zajączki zabijają kijem je po uszach walą wszędzie krew wszędzie posoka zmyka zwierzaczek bez oka tak to tam się w lesie dzieje dzieci buszu lubią knieje
-
Nie rozumiem, czy to żart, czy to serio. Ale tak czy siak - nie. Pozdrawiam.
-
Za każdą cene
M._Krzywak odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nieprzekonuje to mnie zupełnie... Pozdrawiam. -
erotyk podwodny
M._Krzywak odpowiedział(a) na bartłomiej mielnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szkoda, że zamiast erotyku, jest o miłości. I nawet to zanurzenie w spojrzenie... E, nie dla mnie to. Pozdrawiam. -
oczekiwanie zmarszczkami nawarstwione
M._Krzywak odpowiedział(a) na Kirke szalona utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
neologizmy są niezłe, przyznaje, pomysł, o ile się nie myle, to czekanie przy oknie na tego kogoś... Oby zdążył... Niezłe :) Pozdrawiam. -
czas podwójnie przeszły - o ile dobrze pamiętam był w staropolskim taki... ( chyba). W sumie wszystko wskazuje na to, że to wiersz o samotności, bez niego... A kogo? Chłopca? Ale i tak niezłe, przynajmniej trzeba pokombinowac - o ile dobrze wykombinowałem :) Pozdrawiam.
-
kto kiełbaski w lesie wcina kto kijaszkiem tam wywija kto o lodze dostał wieści kto przestraszył się jej treści ?