
M._Krzywak
Użytkownicy-
Postów
11 587 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez M._Krzywak
-
No, to rzeczywiście jest ryzyko...
-
Ballada o człeku
M._Krzywak odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hm, przewertowałem balladke - i jakie odczucia - primo - 9 miesiąc nie zawsze jest tym 9 -secundo - świata jeszcze nikt nie poznał, inaczej - świata nie da się poznac, może jakieś skrawki, ewentualnie wyrobic sobie ogólne pojęcie - ale poznac całego - nie. -tertio - temat nie jest novum - człowiek (po co ta apokopa w tytule?) rodzi się i umiera, ale kolejny aksjomat tej ballady do obalenia - czas wcale nie zabija w człowieku chęci do życie (np. postac Anatola France). A życie jako powolne konanie ??? Eeeeeeeeeeeeeeeee... Zatem powiem tak - po dwóch litrach mógłbym ewentualnie zaspiewac na chwytach a,C,G. Pozdrawiam. -
Każde spotkanie z trunkiem uwalnia indywidualnośc - sprowadza się do poznawania i to empirycznego, a czasem wręcz namacalnego nowych ludzi, służy celom dyskusyjnym, wymienie poglądów, zdań, a czasem nawet opiera się o humor, często sytuacyjny. Co więcej - sytuacje te nie wymagają mozolnej punktualności (jak np. praca), zbytniej uwagi, a wręcz przeciwnie - powodują uśmiech, sprowadzają do statnów ekstatycznych. Ewentualne przykrości cielesne można przecież zalac od razu... Po każdym spotkaniu z trunkiem ( szczególnie dużą ilością) człowiek indywidualnie , bez sprzeciwów i nieprzewidywalnie ( a co za tym idzie niezależnie od pory) spędza kilka "kolorowych" chwil ze spuszczoną nad klopem głową.Wtedy nie ma już empiryczności a jednynie samozapoznanie , spotkanie 3 stopnia z zawartością swojego żołądka.Nie ma już znajomych ,a jeżeli już są -to owszem chichoczą- ale z tej właśnie beznadziejnej sytuacji.Praca wtedy nie wchodzi w gre dużo bardziej niż przed zażyciem trunku -bo nie wchodzi w grę W OGÓLE.Stany ekstatyczne gdzieś odparowywują.Wszystko jest mniej wzniosłe... To jest tylko teza, opisanie niepelnego zjawiska - takie typy typów którzy chowają głowe pod deklem (oczywiście i ile on jest dostepny) nie są regułą. Na ogół typy te umacniają z przekonaniu, że warto jednak cwiczyc silną wole (a to przecież ważne dla człowieka) i pic więcej - a przy okazji stwarzają humorystyczną sytuacje i pewną ulge - ich cierpienie sprawia przyjemnośc. Zatem ten przykład nie jest żadnym argumentem przeciw - a powiedziałbym nawet, że wzmacnia przekonanie o dalszym trwaniu jednak przy swoim stanowisku. I wreszcie po trzecie - osoba obezwładniona trunkiem jest o wiele przyjemniejsza niż osoba trzeźwa.
-
Love me when I’m gone
M._Krzywak odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wreszcie rozumiem angielski :) (bo jest po naszemu, hehehehe) Objąłem całośc, plusa zostawiam wraz z pozdrowieniami. -
Beeni - przujmuje to za dobrą monete - czasami "nie" nie zaszkodzi, a jak to śpiewał Sztywny Pal Azji - "twoja imitacja nie istnieje"... Za to serdecznie pozdrawiam.
-
przeźrocza
M._Krzywak odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Alicjo - na te wiersze miłosne trzeba uważac, co by na wiosne bocian nie przyleciał (to tak do podmiotu, podmiotu...) A wiersz - wiadomo, że tak, wiadomo... Pozdrawiam. -
Każde spotkanie z trunkiem uwalnia indywidualnośc - sprowadza się do poznawania i to empirycznego, a czasem wręcz namacalnego nowych ludzi, służy celom dyskusyjnym, wymienie poglądów, zdań, a czasem nawet opiera się o humor, często sytuacyjny. Co więcej - sytuacje te nie wymagają mozolnej punktualności (jak np. praca), zbytniej uwagi, a wręcz przeciwnie - powodują uśmiech, sprowadzają do statnów ekstatycznych. Ewentualne przykrości cielesne można przecież zalac od razu...
-
To nie jest schematycznośc- ani nawet pesymizm, to jest apologia istnienia w oparciu o tanie trunki i nie tylko :) PS - radością życia powinna byc bezczynnośc, o.
-
Jacku - no nie aż życiowy :) P. Cogito - jaki pesymizm? Cała radośc zycia tutaj została wpisana, kosztuje ok. 7 pln. Macieju - jak tylko będziesz mógł. Przyszły piątek/sobota? Dzięki i pozdrawiam.
-
Szulmierz - oddalony bają od wuja Błażeja.
M._Krzywak odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
E, czy przegadany... Proponuje lekture ballad np. F. Schillera - to są dopiero przegadane wiersze... Żarty żartami - ale warstwa słowna, gwaryzm, wreszcie ton balladowy utrzymany na dośc wysokim poziomie sprawiają, że i tak Messe trudno powstrzymac :) -
Szulmierz - oddalony bają od wuja Błażeja.
M._Krzywak odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gdy z Dyrdymały do Dyrdymały bieżał przez miedze raz Błażej stary zali go wilki wilkiem zoczyły uciekaj, Błażeju - uciekaj, miły ! Ale o wuju Błażeju lepsze :) Pozdrawiam. -
Przepraszam za bezpośredniośc - czy autor wklejając to coś w dziale (a nawet forum) o nazwie "poezja" wie co zrobił? No, chyba, że to żart. Pozdrawiam.
-
Tomku - wgryźc się w Ciebie (tzn. sytuacje lirycznej) - to sztuka. Np. 6-7 wers jest dla mnie kombinacją nie do przegryzienia. Będe jeszcze walczył. Pozdrawiam.
-
rozrzucane słowa
M._Krzywak odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rzeczywiście - wbrew obawom co do długości i tematu - przeczytało się równo, lekko i co najwazniejsze - przyjemnie. Daje plusa ode mnie, z jedną uwagą w PS Pozdrawiam. PS - mam pomysł na prace, może byc mgr - dlaczego w poezji współczesnej najulubieńszym słowem jest "twoja, twój, ci, tobie itp...". Piszę to ogolnie, ale zauważyłem, że ta mania się rozrasta - a u Ciebie Jacku, też jest o jedno za dużo :) -
Używanie zaimków osobowych może stac się rutyną. Co więcej - nadużywanie wciąż tych samych zaimkow osobowych w tak krótkim tekście sprawia, że zostaje mi po lekturze - jestem twoja, twoja, twoja - a co gorsze - mówi to do mnie jabłko. Pozdrawiam.
-
Dziewu - niech będzie tak. John - zaprawde mały - chociaż co krok to lokum - kiedyś godny polecenia był "Rock Roll" na Grodzkiej - ale ni ma :( Panie Fei - dziękuje, nie będe publicznie pisał co i jak - wyjasnie tylko zaznaczone i zmienione "ciężej", ktore szło po jednej linii dźwiekowej z "zaczęte", a i aliteracja z pierwszym słowem 1 wersu - ale jeżeli to wątpliwy smaczek, zmieniam, sens zostaje nienaruszony. Natomiast co do drugiego podkreslonego - wbrew swawolnej treści starałem się, zeby ta forma jakoś trzymała pion :) Dziękuje i pozdrawiam.
-
tożsamość iluzjonisty
M._Krzywak odpowiedział(a) na Pan_Fei utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Iluzja - niesie daleko, daje obietnice a zarazem jest w niej trochę prawdy, więcej złudy... Walcze z tekstem już ktoryś raz - i mam wrażenie, że tutaj zrozumiec podmiot to zrozumiec sytuacje, a jak zrozumiec sytuacje iluzjonisty? Bardzo dobry tekst. Pozdrawiam. -
Powiem tak - 3 wierszydła padły w warsztacie, odkopałem zatem wiersza z szuflady - chociaż nie uważam go za najgorszego w dorobku :) Dzięki za wizytę i pozdrawiam PS - prezent to prezent, wypadało by jakiego szampana teraz przesłac :)
-
są drogie - jakbym napisał, ale człowiek potrafi przepic, to bym napisał... I to w jedną noc :)
-
czy kazelot miał prawo...
M._Krzywak odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Tu jest: http://www.dansemacabre.pl/Site/ramki.html - a potem trzeba wejśc w forum - naprawde. A co do robienia - stary, w kosmosie żyjesz, teraz się nie robi, teraz się sadzi... -
p. Klaus - co do teorii się zgadzam - dlatego własnie w tutaj jest odrzucona, zresztą jak wszelkie systematy myślowe, ktore najczęściej prowadzą do "nie wiem". Bunt - pewnie i jest, "życie płytkie" - tutaj chyba troche za dalekie posunięcie (ostatni wers raczej waloryzuje sytuacje). Co do pań - wcale nie musi chodzic o "te panie" - zresztą na świeżym powietrzu jest taniej (a patrząc na geografie miejsca - spod Barbakanu o rzut beretem :) A styl - czasem tak mam, to jest jak te momenty, gdy po prostu chce się powiedziec "k..." ot tak. 51fu - o tym pluciu nic nie napisze - ale zdrowie się psuje, oj, psuje... A podmiot - ja też byłbym za takim chłopem :) dzie wuszka - zacytuje Last Dance - "tramwaj to na szynach kabina" (osobiście nienawidze komunikacji miejskiej) John - czasem trzeba pocisnąc. PS - A co do atrakcji Krakowa - raczej ich tam nie brakuje, knajpy są drogie (stąd ten kontekst taniości), a z rodziną to do "Re". W "Pauzie" nie byłem. Reasumując - dzięki za odwiedziny i pozytywne spojrzenie, zawsze te "ch..." nie są zbyt mile widziane, co nie znaczy, że ich nie ma. Pozdrawiam.
-
ad1 - każdy ma swoich - tzn. oczywiście podmiot ma swoich :) ad2 - zgoda, sprzedane. Pozdrawiam
-
coraz trudniej dokończyć zaczęte teoria ewolucji nic nie wyjaśniła tylko kilku tych samych buców wciąż o coś mnie upomina a szanse na pałace maleją ślina wtapia się w kałuże nadjeżdża tramwaj i jadę tą tramfają spluwam czarną grudą jest źle po jednej wódce od razu mdli tak prosto wydawało się pić i pić zresztą nie wszyscy wiedzą że pod barbakanem taniej i tańsze panie do wzięcia jest chuj – i jest fajnie.
-
No co wy chcecie, coś jak pink-horror made in Japan - a te są bardzo dobre:)
-
ten wiersz oprócz miana najgorszego badziewia portalu otrzyma jeszcze nominacje w kategorii: zapis - "głódna".