M._Krzywak

Ech, te oczy... Oczywiście zaplusuje, bo jednak lata praktyki robią swoje i da się czytac bez uczucia bycia oszukiwanym odbiorcą :) Zatem byłem, widziałem, przeczytałem. Pozdrawiam.

Kurde, też napisze.

Michał -wykonano:)) Co do spowiedzi... hmmm,ale rozgrzeszenia nie było:)) Dziękuję i pozdrawiaM.:))) tzn. chciałem rzec, że wiersz godny, a ja niegodzien :) co nie znaczy, że się nie cieszę, rzecz jasna. a spowiedź, a tam, nie przepadam za mężczyznami w sukienkach ;)

"nad" to jest taki "naj". Czyli pisząc językiem ogrowym - najbardziej mi się podoba.

Tak na dobrą sprawę wystarczy wyobrazic sobie kłującego strzałą anioła - a już jest weselej. Pomijam pytanie, dlaczego anioł nie posiada łuku. Pomijam fakt, że podmiot od tego kręcioła myli narzędzia zbrodni tegoż, co zszedł - najpierw strzała, potem nóż - to musi byc Anioł ciężkozbrojny. A świat się tak kręci, że biedny zakręcony podmiot wzdycha: "Jest mnie obok" w jakiejś podejrzanej gwarze, potem dostaje soplem (to już trzecie ostrze), by zostac soplem. Reszta - zgon. I ten "zgon" tutaj najbardziej pasuje. Pozdrawiam.

Widac, że duet, ja mogę pomóc i będzie triolet :) Lekki chaos, kilka dobrych fragmentów i można spokojnie czekac na kolejny. Pozdrawiam PS - a kto stworzył tekst kursywą?

3 wers jest nadwersem, a z całością tworzy dobry wiersz. Dobry, bo coś w tej 2 strofie znowu nadkombinowane (mroki - szarości). Tym niemniej - kilkanaście plusów tradycyjnie :) Pozdrawiam.

Ten "Krzywak" do poprawy, strasznie razi ;) Dobre, zamiast tych "..." może enterkiem to potraktowac? A całą resztę wyspowiadałem w W :) Pozdrawiam.

Zgłaszam się. Długo mi zeszło, po padłem po 2 pierwszych wersach. Dla mnie też bomba. Pozdrawiam.

Coś jak "Elma świat" o 17:00 na "Mini-mini".

Najlepsze wiersze są podobno tam, gdzie nas nie ma :) Ale poważnie - obawiałem się przy starcie (bo spodziewałem się po "ustach i rękach oczu", w dodatku "twoich"), jednak poszło szybko i przyjemnie. Ja na tak. Pozdrawiam.

Jacku - do twarzy Ci w krotkich spodenkach ;) Jako, że odrobina humoru nikomu nie zaszkodziła - podpisuje się pod. Pozdrawiam.

Hm, zauważyłem :) Tym nie mniej dziękuje - mam wrażenie, że coś gdzieś przepoważniłem. Ale i tak coraz niżej, niżej, niżej... Pozdrawiam.

Marlett - wcale nie ;) Eugenie - zauważyłem właśnie, no ale warto czasem cosik przedłużyc, by zobaczyc, jak to wygląda. Dzięki.

Dałem dupska - właśnie wracam z Krakowskiej - z tymże, grubo spóźnieni szukaliśmy Krakowskiej 22, a tam "Bar Mleczny"...

No dobra, to już ostani song w życiu. :)

Teraz to już śmichy-chichy tak okrutne, że własnie zgłosiłem wszystkich i wszyscy pójdą do karceru - a nawet plastra boczku nie prześle. A wiersze to chyba grypsami na forum. O :)

Piotrze - ano tak wyszło, trudno i darmo, jak to się mówi. Marlett - Stefan użył niedozwolonego przez Organizacje Praw Człowieka nokautu i zostanie doprowadzony przed oblicze sprawiedliwości. W karcerze odechce Mu się śmichów-chichów. Pozdrawiam.

Był kiedyś taki stary przebój, bodajże "Stresu": "a ja tylko o tym marze i śnie żeby ten dzień był innym dniem" i tak mi się przypomniało. Ale zeby nie zasypywac się skojarzeniami muzycznymi, powiem tak - brakuje dwóch dni do całości obrazu, chyba, że gdzieś tam tkwi przekonanie o zmianie. I wreszcie - "szczęście i monotonia" nie idą w parze - coś tutaj w tych przeciwieństwach nie zawsze styka. Pozdrawiam.

A znajdzie, znajdzie, chociaż tutaj i działa podmiot - a jak on kończy? Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam.

Wymęczyłem się czytając o motylu. Widzę, że powinienenm wpadac co drugi wiersz :) Ten odpada. Pozdrawiam.

Będzie pan za niedługo pretendował do 2 miejsca w typie - "największe gnioty wszechczasów". Byłoby pierwsze, ale niestety jest już zajęte.

Z "Chopinem!" żadna loża pana nie przyjmie, nawet prześmiewców.

Hehehehe - znam już ten żarcik :) Ja mam podobny, zastosuje przy jakiejś okazji sianokosów ;) Pozdrawiam.

Ja nie chce, ale muszę. Zresztą osobiście pije ile wlezie :) Dziękuje za notke. I pozdrawiam.