
ZORRO57
Użytkownicy-
Postów
813 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ZORRO57
-
Odleciałem z natury marzeniom
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Promień słońca zawiesił się na firance wpadł w jasnym promieniem, nie proszony. Poraził moje oczy odbij się, jak w lustrze Straciłem przez chwilę widzenie w obrazy. Później piękne kolorowe motyle skrzydłom zatańczyły ogrodem walca, nad kwiatami. Zapachniało maciejką wiatrem pchniętą zabrzęczało z owada i ptasimi trelami. Żyć się zachciało wszelkie smutki zmyło co mi na sercu kamieniem, tu leżały. Ciało przytuliło, aż zmysłami zabujało w myśli moja goniła szybsza, od strzały. Lubię się czasami, tak rozmarzyć przecież to nic mnie, nie kosztuje. Błądzić kosmosach w orbitach krążyć, pod kwiaty paproci zaglądać skrycie. Dobre są chwilę, takiego relaksu wówczas odrzucam złe myśli z głowy, by odfrunęły ptakami, w gąszcze tego lasu - w tym śpiewie z trelów, dla błogiej ciszy. Dobrze jest czasem, tak z drogi zabłądzić by w tej osłodzie ducha swojego ukoić. A wszystkie rany, które mnie bolały tymi źródłami balsamu w zdroju spłynęły. -
==Z kajdan niewoli...==
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
gdybym odnalazł w sobie Lecha białego Orła-Orłów gdybym miał jego skrzydła i wzniósł się do lotu tak jak ta rzeka Wisła - Polska - Ziemia Cała Moja dla miecza przodków w tę krew przelaną w boju nigdy Twój miecz nie rdzewiał z tego ów bijałaś oręża zawsze byłaś gotowa z tejże cnoty do każdej obrony z krwi krew kość z kości w jedności stawałaś mężna z wiciami leciałaś z wieńca na wrogie uderzałaś siły niechaj już nigdy nie zapłacze moja jedyna Matka niechaj już nigdy nie zapłacze z tej łzy z kropli słonej gdzie Twoje dziecko z piersi wydarte z tego wyszło łona jakim go mlekiem karmiłaś to Ojczyzno Ty niewdzięczna ile masz w sobie w sercu z katuszy bólu i cierpienia ile masz w sobie zmarszczek na tej umęczonej twarzy nikt tego nie zliczy Ty byłaś twarda jak z kamienia gdy śmierć zajrzała nie raz ze ślepia w Twoje oczy tylko jedynie dla Ciebie żył a jak bohatersko umierał tylko dla Ciebie oceany w obce stawał w nieznane lądy gdzie Ty się synu po obczyźnie wszędzie tak tułał i błąkał jak długo musiałam czekać - twojego w czas powrotu choć bój był straszny dzielnie zawsze stając walczyłaś choć tyle kłosów ścięła z ostrza kosa z pola w te żniwa czarna gorycz - chleb w twardy gorzki w ustach suchar wyrosły nowym siewie z ziaren żebyś była tylko wolna każda twoja rana z tej krwi tak mnie mocno jakże bolała każda Twój list to anielskie idące w szeregu szły zastępy jaskółka się z wiosny ze snu - wolna w te loty obudziła w zwiastującym słońcem szła w promieniu do niepodległości tam nie jeden Twój syn na wieki światu z Bogiem zasnął tam nie jeden oddał z łąki kwiat w pąk z radej młodości on jeszcze w swoim życiu kochania w prawdzie nie zaznał nigdy nie poznał uczucia rozkoszy z tych objęć miłości tak jak Twój Bałtyk z fali do fali z morza do gór nam śpiewa tak z gromu nieba wyrzuca brzegiem dla skarbów jantary i tak dla tej wody zaślubił to morze Piłsudski z żołnierza sławetny marszałek w Polskiej buławie z wiktorii sławiony kto jej teraz Tobie odda tego jedynego Twojego to syna kto tylko głucha cisza powraca otępiała w obłędzie do matki ta rana się jeszcze jączy, krwawi, boli a gdzie owa blizna długo się jeszcze nie zagoi w te czerwone w polu maki moja matko syn Ciebie nie raz po nocy wciąż w snach woła moja matko jakaś Ty chora nieszczęsna tragiczna niedola jak dużo on przeszedł a ile Ty zaznałaś w życiu cierpienia krew jego woła krew z jutrzenki z mgły wyschnięta rosa dziś tylko wiatr gdzieś po kątach z ducha powiewie zaśpiewa dziś tylko echo odpowiada w deszczu zapłacze z natury łzami tam mogiła w krzyż leży zarośnięta w te trawy gdzieś zapomniana tam kości w proch zbielałe bohaterów spoczęły na wieków wieki -
Sen koszmarem strachu
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Błysnęły gwiazdy na nieboskłonie nieba księżyc wyjrzał twarzą oczy przetarł. Szedłem mglistym tumanie ręki omackiem ziemi okrytej płaszczem czarnej nocy. Na rozdrożu krzyż rzucał cienie ziemi ponury posępny męki znaczył ślady drogi. Krok zdrętwiał drżeniem przeszył ciało w sercu ukłuło dech zatrzymało w duszy. Strach, mi w oczy spojrzał lustrem złego cmentarnym murem śmierci oddechu tchnął. Włos zjeżył w pion kłosy stanęły dęba dotyk ręki diabła udręczył po ciele rwą. Bezwolny stanąłem krok zawisł kroku ego! prąd przeszył wnętrze kopnął błyskawicą. Gorączką spłynął, od głowy w pięty żarem bojaźń strachu falą wirom w czeluść piekła. Jakbym diabłu nadepnął na ogon ze strachu dzwon dwunastą wybił zegarem wskazówki. Groźny pomruk echem uszom przeszył jęki zamglił oczom w omdleniu w bojaźni skryło. Grało we mnie wszystko muzyką ćmą złego krew uderzyła, po głowie młotem kowadło. Jakaś nadprzyrodzona siła wnet odeszła z koszmaru budzika dzwonkom nuty Aniołów. Mokrym poduszką zwróciłem światu oczy z orbity złudy wizji mary obłędu miraży. Z przestrzeni ku ziemskiemu łożu życia wróciłem w realny obraz w rzeczywistość. -
[Żal, że nie zadrżało]
ZORRO57 odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Adolfie; Nie każde przysłowie jest Ojcem rozumu? Pozdr.b; P:10 -
Widziałem, jak czarna ciemna nocy błękitnym owinęła się szalem w ciemnej poświacie z gęstwiny czarnych chmur wyszła na spacer. Jak przymrużonych okien Księżyca mrugnęła, ku Światu z nadiru nieba. Miała, na sobie złotawą z woalu szatę utkaną gwiazdami w złotymi diamenty. Widziałem, ją tańczącą z wiatrem jak z radosnym uśmiechu rzucała cieniem. A wiatr nucił melodię w porywczym gwizdem, aż grzmot piorunu przyklasnął wiwatem. Roztańczył niebo burzą walca w nocy upoił ulewą z nagła spadły deszcz. W tym pijanym tańcu zapomnienia nagle powstał ranek ze swojego snu. Gwałtownie umknęła noc z ciemności twarzy skryła się, gdzieś za firmamenty chmur. Nagle wschodzące Słońce porannego świtu rozbłysło złocistą promienną aureolą.
-
Wołam swoje marzenia
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wołam swoje marzenia - wołam nie pytaj mnie o nie! Nie pytaj? jesteś, tak blisko - zarazem daleko, moja miła ukochana dziewczyno. Choć się tylko w sercu łudzę, choć dusza śpiewa zauroczona - emocje silniejsze - pragnienia gorące wołam Ciebie wołam odpowiada cisza. Obrazy przesuwają się jak w filmie, po astralnych snach niebem błądzę, tam szukam w wyobraźni, też Siebie. W blasku księżyca ognisko płonie rozgwieżdżone niebo i my dwoje. W Objęciach splecione myśli moje. -
Magnetyzm potęgi miłości
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bije mi serce w pulsie mi gra szczęściem oddycham krew krąży w żyłach, ciało tańcuje z muzyką życia. Do kogo idzie?, Do jakich drzwi z tych objęć zapuka? Z miłości ogrzeje w rade kochanie - rozpali z ogniem. Żebym tak mógł być jasnowidzem, ale nie jestem? Oto pytania, które mnie dręczą więc błądzą uczucia. Na razie jesteś, moim natchnieniem ze snu Anioła. szukam w marzeniach, a czas ucieka, ucieka biegiem. Burzy się wnętrze z natury buntuje - rozbiera wzrokiem wpadam obsesję, aż spać nie mogę, coś mnie pociąga. Dlaczego właśnie na Twoim punkcie - sam tego, nie wiem? czy to jest miłość, może kochanie - magia z zauroczenia. W tym macza palce, jakaś wyższa siła moc magnetyczna; której się pewnie oprzeć, nie zdołam - wielka to potęga. -
Zatrzymaj depresję łzą dla życia
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dlaczego? Każdy zadaje w myślach pytanie do samobójczej uciekłaś myślą śmierci. Zwiodła szaruga duszy złego pokuszeniu kwiatu różą zwiędłaś pączku różą ziemi. Byłaś iskrą w ognia rozpalającą ciepło kochałaś i byłaś kochana z miłością. Wzięłaś sznur pętlą węzła swojej szyi oddech zatrzymałaś wieczność dziewczyno. To wstrząs, szok depresji szalonej aury poczynił tragedii Twojego złego kroku. Matka łzą krwawą z bólu, krzyku rozpaczy oszalała ratuje córkę dziecko dla życia Dla Twej urody oddanego mądrości uczuć zawsze uśmiechniętej i pełnej radości. pchnięta z impulsu w takie dramaty zła Ojcu i Matce wielką straty przerażenie Dlaczego? Nie zapłakałaś łzą w czas żalu wyzwoliła,byś ducha z głębin skrytego. Mogłaś oczyścić serce złego myślą czynu teraz tylko smutek twarzą bije żałobą. Zostawiłaś żalu smutek Twoich bliskich targnęłaś wiatrom straty poszarpane łzą W ponurą przepaść targnęłaś stratą żalu w gorzką śmierć oddając czerń żałobnikom. -
E! Kino Nike.
-
A jednak... radujmy się!
ZORRO57 odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
adolfie:jak żebrzą to napisz im więcej. Pozdr. -
==Jesteś moim natchnieniem
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przy Tobie na nowo oddycham serce inaczej w tym bije rytmie. I muszę walczyć o własne szczęście, bo mocno Ciebie tak kocham, kocham. Sam się na sobie wszak przekonałem więc w żaden sposób zaprzeczyć sobie. Gdyż wyższa siła w uczuciach drzemie, nie mogę odrzucić, choć próbowałem. Czy miłość moja, może być grzechem; co w snach zagląda do z myśli skrycie. Wszędzie obecna w piśmie, mówi słowem, nawet zmysłami przekraczam granice. A Ty zawsze będziesz - moim natchnieniem; Weną w poecie idącym głosem w tę poezje. -
Kwiaty to symbole młodego życia w gwiaździstym układzie płatków z korony porównywalne są szczególnie do słońca globu ziemskiego, lub mistycznego centrum. Wiele kwiatów otaczano czcią i szacunkiem względnie za urodę, lub zawartą substancję. Traktowano je, jako wysłańców wiosny, także zmysłowego pożądania i erotyzmu. W średniowiecznym -"Roman de la rose" oznaczały życiową radość życia - u Majów koniec zimy i zwycięstwo nad śmiercią w różnych wierzeniach w tej symbolice. Otwarty ku górze kielich danego kwiatu oznaczał gotowość przyjęcia darów Bożych, dziecięcą radość z cudów natury w raju - przemijanie wszelkiego ziemskiego piękna. Barwy kwiatów mają różne znaczenia biel to niewinność:czerwień krew, namiętność- błękit:serdeczne poświęcenie, tajemnica. Wpadająca w żółcień:ciepło, złoto, słońce. Każdy kwiat ma swoją jedyną wymowę można było z nich czytać, jak z pisma. Układany bukiet przekazywał przemyślnie trudne do wyrażenia słowami wiadomości. Istnieje zapisany słownik mowy kwiatów w epoce"biedermeieru" - bywał taki zwyczaj. Szczególnie pięknemu światu kobiecemu - w wieku osiemnastym panował na salonach. A ponieważ wymowę rozmaicie interpretowano partnerzy musieli korzystać z tego samego klucza, aby ich tajemniczy przekaz właściwie odczytano, w ten sposób bukiety spełniały swoje zadania.
-
==Ty moja pierwsza miłość
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Byłem kiedyś innym człowiekiem, ale Ty mnie bardzo zmieniłaś. I nie mogę zapomnieć o kimś? co nazywałem swoim szczęściem. Nikt nie wie jak Ciebie kochałem. Tylko Ty w duszy mojej żyłaś, to była moja pierwsza miłość, miłość którą do dziś wspominam. Jeszcze się pali tym płomieniem, bo mi pół serca wówczas skradłaś. Panią swoją w Tobie mieć chciałem, lecz mnie zawiodłaś i zraniłaś. Dlaczego? - Kochanie odeszłaś. Tak mnie samego zostawiłaś. -
Moje spotkania z innym wymiarem
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W monotonnej ciszy słyszałem swój puls tą krew w żyłach, która krąży życiu. Sam ze sobą na sam, w tymże rytmie wydaje mi się, że słyszę mowę dyszy. Jakby jakieś szepty dziwnych głosów wszędzie wokół idące w faunie i florze. W tym zakątku eremu w szumie drzew w powiewie wiatru, coś mówią do mnie? Kosmos w mojej osobie błądzi w mosty tymi kanałami weszły w moje zmysły. Objęły oczy w jakiś trans hipnotyczny po ciele spływały, od stóp, aż do głowy. Z wdechem i wydechem wszędzie obecne igrające sercu w tym niezwykłym uniesieniu. Porwane z jakieś fali prądami tańczące w magnetyzmie wnętrzu w moim odczuciu. Grało niezwykłą uszom nieziemską muzyką że żadna ziemska owej, nie zrównać zdoła, tak aniołowie pewnie w niebie Bogu śpiewają, aż przechodziły miłe dreszcze - błoga ekstaza. Ja tylko znam ów tajemniczy gajem ostęp gdzie zawsze mój umysł w jasny oczyszczam. Nikt o nim, nie wie? -I się nigdy, nie dowie to moje sekretne spotkania z innym wymiarem. -
Obudź moją miłość!
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
! Dla Boga wszyscy są równi! To źródło to sama miłość ona rodzi się z miłości i dla miłości, tylko jedynie żyje. Trwa wiecznie nawet, kiedy serce jest śpiące i zimne. To siła, prawość, szlachetność, namiętność i czułość. Dlaczego nie ujrzałem tego, co teraz dane mi widzieć. Co mi w oczy spojrzało? Jakże rozkochało nad życie. A gdzie mój Anioł? Co łzy mi moje otarł, dał szczęście. Zesłał światło w ciemności i nauczył, tak mocno kochać. Słońce przegnało chmury i zaczęło się ciepło uśmiechać. W żyłach zawrzało, zatańczyło w pulsie wielkie uczucie. Tak w każdej sekundzie, że nie mogę o Tobie zapomnieć! Będę Cię kochał, aż do śmierci, a nawet po niej - zawsze. To głos ducha, mnie woła! Nawet w śnie Ciebie obejmuje. Żeby uczucie zostało spełnione - mam wielkie nadzieje! -
Chwila życia-{Myśl]
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Życie to chwila! Więc żyję chwilą. -
Złap własne szczęście złap...
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Złap własne szczęście, złap i dotknij raz tej miłości. Dosięgnij gwiazdy, co w diamentach błądzi w nocy. A gdzie Twój skarb? Co dla ciebie jedynie błyszczy. Gdy księżyc w pełni z krwi zagląda w sny z poduszki. Złap własne szczęście, złap, ale nie z uroku Rusałki. To słońce w spojrzeniu się kąpie w jeziorach moczy. Czy będzie Twoje? I dla Ciebie? W czar promień oczy. Po deszczu tęczą maluje w motylu i wiosnę rozbudzi. Złap własne szczęście, złap, ten wiatr ów niedościgły. Niech spłynie uczucie, niech ukołysze i ciebie zabawi. Zatańcz w czas w ten rytm, niech poniesie cię w tany. Daj folgę ciału zagłodzonych żądzy;obudź swoje zmysły. Niechaj się stanie Twoją kochanką nawet nad kochanki. Złap własne szczęście, złap.Uważaj! Tylko na te wody. -
Amok zwierzęcy w człowieku
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Za kogo wy się macie, za koty, za psy kości obgryzacie swoje wielkie wszy. Na kogo się rzucacie szczerzycie kły litości, nie macie jak te z buszu lwy. Ochłapy zbieracie, chcecie więcej krwi ujadacie jak hieny i sępy - jeden ryk. W oczach czerwień piana w pysku szał opętał się w wilczysku bo zły. Z natury zrodzone bestie okrutne potwory, bez uczuć do agresji i ataku. a Ty czym jesteś człowieku z ssaków? jeszcze większą bestią nad bestiami. A Ty rozumne stworzenie - dokąd idziesz? zabijasz, bez powodu dla jakich idei. Co? Tobą kieruje krokami mordu sadysto zabijasz żony, matki, niewinne dziadki. Tyko zostawiasz za sobą śmieć i krew płacz, żal i ból tysięcy ofiar milionów. Człowiek jest gorszy czasem jak zwierz ono zabija z natury, by głód zaspokoić. Człowiek na człowieka - patrzy wilkiem gorszym jak zwierzę to istny potwór Wielu, na tym Świeci dobrych ludzi jest a nie tych, co mają serce z kamienia. Ci źli kochają tylko - śmierć i krew podnieca, ich ból, łzy i kula w łeb. Fanatycy, psychole, tresowane psy wojny życie mają za nic? Giną dla puste idei. A życie takie piękne jest, tak krótkie żal ogromny przepełnia serce moje i rani Człowieku, czy w Tobie, jest ten zwierz wojnę mam za grzech, a pokój za miłość. -
==Jaki ze mnie tam gość?-{Zoned}
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mówię parę miłych słów, a Ty myślisz, że to miłość. Tak słowa zmieszane z miodem słodzą nam ustami. I to Słońce pozostanie słońcem nawet za chmurami. Myślisz, że jak zaszło, to nie będzie nam już świecić. A to jest cud Boski i nikt tego, nie zdolny podważyć. Natura rządzi z prawa, nie jest to zbieg okoliczności. Nie będę Tobie tego wykładał, gdzie Ty się urodziłaś? Jak Bóg rozumy rozdawał, nie wpadaj w taką mi.ość! Wiem, że masz siedem klas i ósmy korytarz:o mać! Do licha! Sam rozumy pozjadałem zaciągam pożyczki. Z banku źródła prawdy nauki czerpię, jaki ze mnie gość? Teraz mieszam w karuzeli różnymi miotłami z praktyki. W teoriach się gubię"groch z kapustą makaron w fasoli". Lepiej poćwiczmy "kamasutrę", tę sztukę, od A do M. -
Otworzyło się niebo w słodką miłość
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kusisz i kusisz czarujesz i wzywasz patrzę przez palce - żądza mnie porywa. Grasz na uczuciach - jesteś niemożliwa o wampie, co tam pod szatkami ukrywasz? Zmysły tańcują, co wokół rozbudzasz? pragnę się bronić, ale walka próżna. Jesteś, coraz bliżej - o siło nieczysta idą prądy ciałem, co w słowie dotykasz? Wystarczy, że spojrzy -"istna romantyka" magnetyczny pociąg w tor krąży w orbitach. Czy diabeł wcielony? Czy anioł w te skrzydła? Otworzyło się niebo w słodką miłość rozpłynęło z tej fali wybiło dla źródła. Krew w sercu zburzyła i patrzy zdziwiona! -
Kłóciła się śmierć z życiem
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Raz mówiła śmierć do życia bardzo dumnie poruszona. Nie będziemy mieszkać razem w tej starej z rujnowanej chałupie. Bo ty jesteś, taka młoda pełna życia i uśmiechu. Świecisz światłem razisz w oczy spać, nie dajesz mi po nocy. Na, to życie rozgniewane w takie się odzywa słowa. Jesteś nędznym starym babskiem już, bez życia i wigoru. Druga nogą stoisz w grobie już, nie długo zamkniesz oczy. Bardzo chętnie pójdę sobie dam ci nawet, na odczepne. Tak odeszła z oczu babie troszkę gniewna, lecz radosna. Zostawiając śmierć w chałupie z chorobliwą jej zazdrością. -
Roztańcz moje zmysły
ZORRO57 odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Teraz patrzysz na mnie innymi oczami jakby do duszy oknami to zaglądasz. I nic, nie mówisz?, tylko kochasz, kochasz a ja!To wiem, wiem, jak serce boli. Rozpal przygaszony płomień miłości ten ogień z iskry, może i zatańczysz. Porwij łodzią z fali zmysłami ukołysz trudno jest płynąć, tak pod prąd rzekami. W obłędne koła myśli kręci z tejże karuzeli z rozbudzonej żądzy staje szczytom rozkosz. Zapłakało szczęście - zapukało do drzwi zobacz się uśmiecha, może je zaprosisz. Czasem jest tuż obok, czy Ty? się obejrzysz nawet z tobą chodzi, ale tego, nie wiesz? -
A taras o bosa rata.
-
Ta pac lawa - cała potop net! E kino Nike, ten po to pałac, a walca pat?
-
A lasu i bawi kot oranżada rad, aż nar -o toki wabi, u sala.