Zacz, pomyślało mi się o szyszynce po kilku wizytach w Twoim dziełku. I przypomniały mi się Atlantyda, Platon, mistycy hinduscy, piramidy, Galen, Kartezjusz i td. z ich myślami o roli tego tworu mózgowego w czytaniu sygnałow ze świata, od Boga. Pozdrawiam świątecznie i noworocznie, Stefan.
z tą demokracją panie rewiński
to coś nie tak
niby wójta mogę sobie wybrać
na wybory nie chodzić
zasiłek panie jest na czas
tylko przed balcerowiczem
to półki puste były
ale w lodówce pełno
a teraz na odwrót
się porąbało panie
dzięki za odwiedziny.
cóż, za informatyką nie przepadam, ale jakoś
mnie natchnęło na taki eksperyment.
serdecznie Espena :)
Własciwie, to informatyka zawłaszczyła kiedyś użyte tu terminy. Moim zdaniem, tu odzyskały one, jak i metafory, swoje "zwyczajne" znaczenie. Fajnie się czyta.
Grzegorzu, ciekawie się wirtualizujesz, przechodząc w stan mnieniemanistyczny. Bardzo dobre na banki, co to są tak niewirtualne i zawracają gitarę. Poweselało o poranku.
No i mamy nareszcie zasłużoną dyskusję systemu podatkowego, któremu autorka słusznie przypisuje otyłość oraz krzywolustrzaną komiczność w odniesieniu do oczekiwanych profitów.
Następnie słusznie gani wybrańca za slamazarną legislację oraz potępia traktowanie z lotu na sfatygowane wolnym rynkiem buciki. Samo obywatelskie życie. Ech...
Święta idą, a Wam gryzienie...A tu trzeba światła albo melatoniny wieczorkiem, wtedy niektóre procesy wolniejsze takie się robią wieczorami, a wierszyk polubiłem i tak.
Światła!