za młodu myślałem jak Riedel
kochałem wolny sex i konie
szukałem dzikiej ameryki
a spotkałem zimną trzeźwą warszawę
tam też ty niepodobna
przesiąknięta wiatrem i słońcem
pachniałaś trawą
póki deszcz nas nie zmoczył
później trudno było już wyschnąć
wytrzeźwieć
dorosnąć
zatańczyłaś z wilkiem
a on zaczął cię kąsać
jak ktoś inny mądry powiedział wina nigdy nie leży po jednej stronie ona tylko nie potrafi tego zrozumieć...
dziękuję Michale:)
pozdrawiam ciepło
Klaudia
ludzie nikt inny
chciałam być dzisiaj dobrą żoną
z reklamy barszczu winiary
w naszym małym ciasnym świecie
uciszyć szepty ze stepford
upiekłam ciasto według przepisu
twojej świętej matki
jak nie potrafię
pamiętam
próbując przykleić kilka lat do kalendarza
udawałam że nie słyszę tłuczonego szkła
nie widziałam jak kolejny raz rozbijasz się
o plastikowe drzewa
a później wpuściłam wilka za drzwi
i byłam tą samą kurwą co zawsze
nie słuchajmy dziś tej płyty do końca
kilka dźwięków na później
parę cierpkich łyków
odstawmy sen do kąta
choć mrok rozlał się na ulicach
nie gardźmy ciszą
i powtórzmy siebie
zapamiętaj najlepiej jak potrafisz
zostało tylko pół tygodnia